-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać6
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz5
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-06
2019-03-21
2012
2013
2019-06-17
"Listy do młodego poety" nie są szczególnie obszernym dziełem, lecz nie to ma znaczenia - liczy się jakość, a ta stawia ten krótki zbiór korespondencji w szeregu prawdziwych perełek literatury.
Na jego stronicach próżno doszukiwać się rzeczy arcypoetyckich, nad wyraz wzniosłych, prędzej można odnaleźć prozę życia. Autor listów radzi swojemu interlokutorowi, by zajrzał wgłąb siebie i zadał sobie pytanie, co tak naprawdę chciałby robić, czy ma to sens, i czy jest to pisanie? Niemniej, wbrew pozorom, treść nie odnosi się wyłącznie do pisania, ale jest uniwersalna i może odnosić się do różnych dziedzin życia, do wszystkiego, co robimy na co dzień.
Świetna lektura, szczególnie warto zwrócić uwagę na formy grzecznościowe i sposób prowadzenia korespondencji - mistrzostwo.
"Listy do młodego poety" nie są szczególnie obszernym dziełem, lecz nie to ma znaczenia - liczy się jakość, a ta stawia ten krótki zbiór korespondencji w szeregu prawdziwych perełek literatury.
Na jego stronicach próżno doszukiwać się rzeczy arcypoetyckich, nad wyraz wzniosłych, prędzej można odnaleźć prozę życia. Autor listów radzi swojemu interlokutorowi, by zajrzał...
2019-11-16
Podręcznik Szymańskiego przeczytałem pierwszy raz w całości bodaj w 2012 roku. Jest to pozycja niezbędna dla każdego historyka, kompendium jego warsztatu. Choć kiedyś treści te wydawały się często nowe, a niektóre trudno było przyswoić, dziś wszystko wydaje się klarowne.
W gruncie rzeczy każda osoba, chcąca napisać pracę historyczną powinna choć raz przeczytać tę książkę, by zdać sobie sprawę, przed jakim zadaniem jest postawiona i nie być dyletantem w tej dziedzinie. Według mnie warto mieć ją na półce i nie należy bać się zawartego w niej trudnego słownictwa. Rozdziałów nie będę przywoływał, ponieważ zrobił to ktoś przede mną. Dodam co najwyżej, że każda z sekcji posiada wskazówki bibliograficzne, na których oparł się autor i do których odsyła po szersze informacje.
Jest to praca wybitna, kopalnia wiedzy, której nie da się przyswoić za jednym razem, dlatego warto do niej wracać.
Podręcznik Szymańskiego przeczytałem pierwszy raz w całości bodaj w 2012 roku. Jest to pozycja niezbędna dla każdego historyka, kompendium jego warsztatu. Choć kiedyś treści te wydawały się często nowe, a niektóre trudno było przyswoić, dziś wszystko wydaje się klarowne.
W gruncie rzeczy każda osoba, chcąca napisać pracę historyczną powinna choć raz przeczytać tę książkę,...
2017-03-04
Bardzo dobra powieść. Nie bez przyczyny należy do klasyki literatury brytyjskiej. Godna polecenia ze względu na niezwykle ciekawą fabułę, żywą narrację oraz sposób przedstawiania przyrody i uczuć głównych bohaterów. Książka jest zdecydowanie lepsza od jej ekranizacji.
Bardzo dobra powieść. Nie bez przyczyny należy do klasyki literatury brytyjskiej. Godna polecenia ze względu na niezwykle ciekawą fabułę, żywą narrację oraz sposób przedstawiania przyrody i uczuć głównych bohaterów. Książka jest zdecydowanie lepsza od jej ekranizacji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-23
Seria o Batmanie jest dobrze znana polskim czytelnikom komiksu. Nie wchodząc w szczegóły należy pochwalić ten komiks - poczynając od pięknego wydania w grubej oprawy introligatorskiej z obwolutą, dobrego papieru, barwnej szaty graficznej, a na dodatkowych materiałach kończąc, tj. pełnym scenariuszu Morrisona i szkicach koncepcyjne, które ukazują warsztatową stronę albumu, który stał się bestsellerem w Stanach Zjednoczonych i pokazuje ewolucję, jaka następuje w przemyśle komiksowym.
Podsumowując: Azyl Arkham to prawdziwa gratka dla miłośników komiksu!
Seria o Batmanie jest dobrze znana polskim czytelnikom komiksu. Nie wchodząc w szczegóły należy pochwalić ten komiks - poczynając od pięknego wydania w grubej oprawy introligatorskiej z obwolutą, dobrego papieru, barwnej szaty graficznej, a na dodatkowych materiałach kończąc, tj. pełnym scenariuszu Morrisona i szkicach koncepcyjne, które ukazują warsztatową stronę albumu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Praca Jamesa McPhersona jest jedną z najtreściwszych prac dotyczących wojny secesyjnej na polskim rynku. Na jej tłumaczenie musieliśmy czekać niemal 30 lat. Mimo upływu czasu w wielu aspektach pozostaje aktualna i nadal stanowi źródło rzetelnej wiedzy o tym epizodzie historii Stanów Zjednoczonych. Pojawienie się jej w Polsce sprawia, że staje się ona pierwszą i obowiązkową pozycją dla wszystkich zainteresowanych wojną secesyjną.
Jedynym pytaniem, które można zadać sobie po lekturze to, czy książka ta nie zasługuje na lepsze tłumaczenie i korektę? Prawdziwą plagą są błędy interpunkcyjne, zdarzają się - miejscami absurdalne - literówki, niektóre przypisy przetłumaczone z oryginału posiadają błędy, a tłumacz np. podaje, że opracowanie L. Pastusiaka jest "źródłem". Zdarzają się też błędy składni w tłumaczeniu. Miejmy nadzieję, że kolejne wydania ukażą się po solidnej redakcji i lektura będzie mogła być czystą przyjemnością, wszak sama książka jest bardzo wartościowa i mimo błędów edytorskich warto do niej zajrzeć. Poziom redakcji zaważa jednak na gorszej ocenie.
Warto mieć na uwadze, że w sieci można znaleźć darmowy pdf z, bodaj pierwszym, wydaniem pracy (rada dla osób, którym nie przeszkadza czytanie na komputerze i swobodnie posługują się językiem angielskim).
PLUSY I MINUSY
[+] dość kompleksowe i jasne opracowanie historii wojny secesyjnej, wyczerpujące tło i przebieg wydarzeń wzbogacone licznymi, starannie dobranymi cytatami;
[+] autor jest uznanym autorytetem w dziedzinie historii Stanów Zjednoczonych omawianego okresu;
[+] mimo wszystko niewielka objętość pracy, jak na temat obfitujący w tak dużą ilość szczegółów i zawiłości (w USA powstały prace, które opisywały wojnę secesyjną w kilkunastu tomach);
[+] dość przystępna cena (wersja broszurowa);
[-] bardzo pobieżna i niedbała redakcja, zauważalna i zmniejszająca przyjemność czytania. Trochę rozczarowująca, dla tak obowiązkowej książki powinna być lepiej wykonana.
Praca Jamesa McPhersona jest jedną z najtreściwszych prac dotyczących wojny secesyjnej na polskim rynku. Na jej tłumaczenie musieliśmy czekać niemal 30 lat. Mimo upływu czasu w wielu aspektach pozostaje aktualna i nadal stanowi źródło rzetelnej wiedzy o tym epizodzie historii Stanów Zjednoczonych. Pojawienie się jej w Polsce sprawia, że staje się ona pierwszą i obowiązkową...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11
2019-09-28
Nie będę zbytnio rozwodził się nad tą publikacją - jest ona bardzo przydatna i potrzebna. Ponadto krótka, więc powinien sięgnąć po nią każdy, kto chce świadomie korzystać z siłowni.
Autor "Fundamentów" jest znany głównie za pośrednictwem YouTube'a. Zawarta w książce wiedza wynika z pięcioletniej edukacji uczelnianej autora i doświadczenia zawodowego. Styl jego pisarstwa nie jest może zachwycający, charakteryzuje się prostotą, lecz sposób myślenia o treningu zasługuje na najwyższą pochwałę. Autor wyjaśnia nam wszystko od samego początku. To autentycznie fundamenty treningu siłowego.
Edytorsko książka słabo się prezentuje, ale nie posiada jakichś rażących błędów. Jest w niej sporo ilustracji uzupełniających treść.
Książkę polecam i liczę na to, że p. Sakowski kiedyś zasadniczo rozszerzy jej treść oraz wyda w formie klasycznej. Póki co mamy do dyspozycji tego e-booka, który jest dostępny za darmo, więc tylko brać i czytać.
Nie będę zbytnio rozwodził się nad tą publikacją - jest ona bardzo przydatna i potrzebna. Ponadto krótka, więc powinien sięgnąć po nią każdy, kto chce świadomie korzystać z siłowni.
Autor "Fundamentów" jest znany głównie za pośrednictwem YouTube'a. Zawarta w książce wiedza wynika z pięcioletniej edukacji uczelnianej autora i doświadczenia zawodowego. Styl jego pisarstwa...
Na Miłosza Brzezińskiego natknąłem się przez przypadek słuchając jednego z podcastów o motywacji pracowników w firmie. Po tym krótkim momencie styczności z jego opowieściami zaczął wydawać mi się ciekawym autorem. Przejrzałem w otchłani internetu jego dorobek pisarski i tym sposobem w ręce wpadła mi "Głaskologia", książka, z którą szybko się polubiłem i chciałbym polecić każdemu.
Punktem wyjścia do rozważań Brzezińskiego są słowa Dale'a Carnegie'a, który parę dobrych dekad temu trafnie zauważył, iż człowiek nie jest istotą logiczną, a emocjonalną i że to uczucia odgrywają decydującą rolę w procesie relacji między ludźmi. Na kartach swojej książki, autor odwołuje się do licznych badań naukowych i w przystępny sposób przekazuje ich esencję czytelnikowi. Książka pełna jest porównań "z życia wziętych" oraz humoru, w dodatku nie należy do nazbyt obszernych, będąc skondensowaną pigułką wiedzy o podstawach motywacji. W moim przekonaniu to książka, która powinna być obowiązkowo wdrażana w procesie wychowania młodych ludzi. Jest też cennym źródłem inspiracji dla osób dorosłych. Świadomość poruszanych w niej wątków z pewnością może ustrzec przed wieloma nieporozumieniami w relacjach z innymi.
Na Miłosza Brzezińskiego natknąłem się przez przypadek słuchając jednego z podcastów o motywacji pracowników w firmie. Po tym krótkim momencie styczności z jego opowieściami zaczął wydawać mi się ciekawym autorem. Przejrzałem w otchłani internetu jego dorobek pisarski i tym sposobem w ręce wpadła mi "Głaskologia", książka, z którą szybko się polubiłem i chciałbym polecić...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSięgając po literaturę przedmiotu dotyczącą historii fotografii na pewno warto zwrócić uwagę na albumowy zbiór esejów pod redakcją Juliet Hacking. Jest to solidnie wydany owoc wieloletniej pracy zespołu naukowców specjalizujących się w dziedzinie fotografii. Na kolejnych kartach "Historii Fotografii" odnaleźć możemy sylwetki znanych twórców wraz z opisem stosowanych przez nich metod. Istotną zaletą tej pracy jest ukazanie każdego przypadku w kontekście dylematów epoki. Ewolucja medium jest przedstawiona w przejrzysty sposób, a każda z przełomowych fotografii została szczegółowo omówiona. Wartością dodaną do omawianych zdjęć jest graficzne wyeksponowanie kluczowych elementów omawianych fotografii. Ten zabieg podkreśla najważniejsze aspekty i upraszcza odbiór treści, przez co czytanie staje się przyjemnością. W śledzeniu przemian technicznych pomaga również zastosowana przez autorów książki oś czasu, która nawiguje nas po przełomowych wydarzeniach w historii fotografii. Pewne zastrzeżenia można mieć do tłumaczenia, ale nie wpływają one na ogólny odbiór książki. Jest to jeden z lepszych albumów tego typu dostępnych w języku polskim.
Sięgając po literaturę przedmiotu dotyczącą historii fotografii na pewno warto zwrócić uwagę na albumowy zbiór esejów pod redakcją Juliet Hacking. Jest to solidnie wydany owoc wieloletniej pracy zespołu naukowców specjalizujących się w dziedzinie fotografii. Na kolejnych kartach "Historii Fotografii" odnaleźć możemy sylwetki znanych twórców wraz z opisem stosowanych przez...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-26
Robert L. Harwey jest znanym brytyjskim dziennikarzem, politykiem, publicystą oraz uznanym i poczytnym historykiem. „Libertadores - bohaterowie Ameryki Łacińskiej” są pierwszą i - póki co - jedyną książką tego autora przetłumaczoną na język polski, a wielka szkoda, ponieważ pośród dostępnej w Polsce literatury latynoamerykańskiej „Libertadores” zajmuje moim zdaniem szczególne miejsce.
Mimo że autor nie pisze tego wprost, książka ta posiada wszelkie znamiona biografii pretekstowej. Harwey wziął na warsztat 7 bohaterów walk o niepodległość Ameryki Łacińskiej, próbując przybliżyć ich pochodzenie, koleje losów oraz drogę do zostania wyzwolicielami wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. W swoich rozważaniach na temat wyzwalania poszczególnych kolonii nie brakuje wielu analiz porównawczych i odwołań do oficjalnych danych źródłowych. Autor starał się pokazać mocne i słabe strony każdego z libertadores, dogłębnie spoglądał na ich motywacje i warunki, w których przyszło im działać. W wyniku takiego zabiegu książka ta nie jest „suchą” biografią, ale czymś więcej - barwną opowieścią o procesie rozczłonkowywania hiszpańskiego imperium kolonialnego przez poszczególnych ojców założycieli.
Nie sposób nie zauważyć wnikliwej i wszechstronnej analizy dokonanej przez autora, który choć zasadniczo omawia ostatnie lata hiszpańskiego imperium w Ameryce, często potrafi sięgnąć do przyczyn ówczesnego stanu rzeczy głębiej niż sugerowałby to zakres chronologiczny pracy. Ta i wiele innych cech książki, jak choćby bogaty, przyjemny język literacki narracji, liczne, niezwykle ciekawe i nierzadko bardzo trafne cytaty sprawiają, że czyta się „Libertadores” z zapartym tchem. Fakt, że jest to opracowanie naukowe nie przeszkadza w odbiorze treści. Publikacja na końcu opatrzona jest kalendarium wydarzeń, selektywną bibliografią i indeksami końcowymi.
Wydaje mi się, że można z całą mocą polecić tę pozycję osobom chcącym przyjrzeć się problemowi wyzwalania państw latynoamerykańskich jako procesowi dziejowemu, który choć miał miejsce dwieście lat temu, nadal odbija swoje piętno na losach tej części świata.
Robert L. Harwey jest znanym brytyjskim dziennikarzem, politykiem, publicystą oraz uznanym i poczytnym historykiem. „Libertadores - bohaterowie Ameryki Łacińskiej” są pierwszą i - póki co - jedyną książką tego autora przetłumaczoną na język polski, a wielka szkoda, ponieważ pośród dostępnej w Polsce literatury latynoamerykańskiej „Libertadores” zajmuje moim zdaniem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015
Z Maksymami de La Rochefoucauld zetknąłem się po raz pierwszy na studiach i od razu zaciekawiła mnie prezentowana w nich wizja człowieka.
Choć książeczka ta jest niewielka, a ilość zawartych w niej aforyzmów niezbyt duża, jest to pozycja warta szczególnej uwagi. Powstanie tego dziełka zajmowało autorowi wiele lat, podparte jest jego doświadczeniami i dyskusjami na salonach o ludzkiej naturze.
Każda z sentencji jest wynikiem wnikliwych przemyśleń, a każde słowo zostało starannie dobrane. Z maksym de La Rochefoucauld bije niezwykła trafność spostrzeżeń, często przybierających nieco ponury charakter. Pod wpływem tych stosunkowo prostych w odbiorze aforyzmów z dość dużą łatwością można pokusić się o nowe refleksje dotyczące naszej często nazbyt pozytywnie postrzeganej natury, co jest niewątpliwą zaletą tej pozycji. Mimo faktu, że jest to wytwór arystokraty pochodzącego z XVII wieku, "Maksymy" są uniwersalne i ciągle aktualne.
Wartością dodaną do książki jest rzeczowa przedmowa Tadeusza Boy-Żeleńskiego, który był zresztą niedoścignionym tłumaczem dzieł z języka francuskiego.
W mojej ocenie pozycja warta sięgnięcia - ze względu na przystępność przekazu, jak i walory intelektualne.
Z Maksymami de La Rochefoucauld zetknąłem się po raz pierwszy na studiach i od razu zaciekawiła mnie prezentowana w nich wizja człowieka.
Choć książeczka ta jest niewielka, a ilość zawartych w niej aforyzmów niezbyt duża, jest to pozycja warta szczególnej uwagi. Powstanie tego dziełka zajmowało autorowi wiele lat, podparte jest jego doświadczeniami i dyskusjami na...
2019-10-21
Olfaktoryczne doznania płyną z lektury tej powieści... „Pachnidło” jest chyba najszerzej znaną książką Süskinda. Tym, co mnie szczególnie w niej przyciągnęło jest jej klimat. Szczegółowe, często odnoszące się do zmysłów, opisy sytuacji sprawiają, że podczas lektury dosłownie zanurzamy się w realiach „Pachnidła”, czyli XVIII-wiecznej Francji, która prócz sławy światowego zagłębia elegancji i dobrego smaku posiadała swoją ciemną, pospolitą, na wskroś obrzydliwą stronę. Jan Baptysta Grenouille jest postacią, której - ze względu na jego ułomności i zły los - trochę nam może być szkoda, ale i którą chętnie byśmy woleli ukarać, odseparować, wyizolować z społeczeństwa, w którym on zresztą wcale dobrze się nie czuje, którego się brzydzi. Głównego bohatera interesują tylko zapachy i to one są treścią jego życia, sensem jego istnienia. Grenouille włada nieludzkim zmysłem powonienia, którego kaprysy stają się motywacją dla bohatera, kołem napędowym na drodze najpierw do zaznajomienia się z zapachami otaczającego świata aż do osiągnięcia zapachu perfekcyjnego. Swój ostateczny cel osiągnie metodycznie, z wyrachowaniem, bez cienia wyrzutów moralnych i żadnych skrupułów.
Książka warta polecenia, zwłaszcza dla osób, które lubią dobrze zarysowany kontekst obyczajowy. Powieść tę czyta się jak dobrą książkę powieść historyczną. Nie jest to jednak pozycja, którą można przeczytać z zapartym tchem w jeden dzień. Jest to literacka klasyka, język jest wyszukany, czasami celowo, aby uwiarygodnić realia epoki.
Teraz przede mną filmowa adaptacja, ciekaw jestem, jak będzie się miała do książki.
Olfaktoryczne doznania płyną z lektury tej powieści... „Pachnidło” jest chyba najszerzej znaną książką Süskinda. Tym, co mnie szczególnie w niej przyciągnęło jest jej klimat. Szczegółowe, często odnoszące się do zmysłów, opisy sytuacji sprawiają, że podczas lektury dosłownie zanurzamy się w realiach „Pachnidła”, czyli XVIII-wiecznej Francji, która prócz sławy światowego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-15
Pamiętnik składa się z 2 przedmów, wstępu, rozdziału o latach dziecinnych i szkolnych oraz 29 rozdziałów. Posiada także epilog losów generała pisane przez dr. Bronisława Kuśnierza, mowę ks. Jarzębowskiego nad trumną Hallera, aneks z wyborem dokumentów i relacji związanych z życiem autora pamiętnika, a także indeks osobowy.
Wspomnienia Hallera napisane są z dużą sprawnością, rzutkością i niezłą precyzją, a były podyktowane przez generała spisującej jego słowa kobiecie, gdy miał on prawie 80 lat. Wartość relacji pamiętnikarskiej przedstawiona została z dokumentalną szczegółowością. Czyta się to bardzo dobrze. Na wielkie wyrazy uznania zasługuje ta książka pod kątem edytorskim: wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, nie znajdziemy w niej błędów redakcyjnych, papier wydania jest dobrej jakości, a twarda okładka gwarantuje trwałość.
Moja opinia odnosi się do pierwszego, londyńskiego wydania z 1964 roku. Nie dodałem go do bazy LC ze względu na brak ISBN-u. Nie wiem, jak książka prezentuje się w nowym wydaniu.
Pamiętnik składa się z 2 przedmów, wstępu, rozdziału o latach dziecinnych i szkolnych oraz 29 rozdziałów. Posiada także epilog losów generała pisane przez dr. Bronisława Kuśnierza, mowę ks. Jarzębowskiego nad trumną Hallera, aneks z wyborem dokumentów i relacji związanych z życiem autora pamiętnika, a także indeks osobowy.
Wspomnienia Hallera napisane są z dużą...
2020-01-27
Duetu Wyrzykowski/Zajączkowski nie trzeba czytelnikom komiksów historycznych przedstawiać. „Pochód zimowy” jest kolejną produkcją autorstwa obu panów wydaną przez IPN.
Album składa się z dwóch części: komiksu (s. 3-47) i wkładki historycznej napisanej przez doktorów Kazimierza Krajewskiego i Tomasz Łabuszewskiego (s. 48-64). Został wydany w formacie A4, na błyszczącym papierze.
Na kartach niniejszego komiksu jesteśmy przeprowadzeni po wycinkach, a nie całej historii 5. Dywizji Syberyjskiej, ponieważ celem autorów było spopularyzowanie dziejów tej formacji, a nie przedstawienie jej losów od początku do końca istnienia. Ograniczona objętość publikacji zmusiła duet do czynienia przeskoków czasowych, które jednak opowieści nie zaszkodziły, a zostały wykorzystane do wyłaniania przed czytelnikiem bardziej dynamicznych czy osobliwych sytuacji, które miały miejsce na Syberii z udziałem Polaków i innych nacji.
Komiks czyta się dobrze, utrzymuje w napięciu. Zważając, że fabuła oparta została na prawdziwych historiach, materiałach źródłowych i zmodyfikowana tylko w tych momentach, gdzie było to konieczne, autorom należą się wyrazy uznania. Całość utrzymana jest w ściśle patriotycznych akcentach, gdzie patetyzm przewija się z codziennymi troskami, co na pewno zadowoli osoby zainteresowane takim rodzajem komiksów.
Dialogi są ciekawe, dodają autentyzmu, a różnorodne kadry i rysunki w wydaniu Wyrzykowskiego to majstersztyk. Wkładka jest dobrze napisana, uzupełniona dokumentalnymi fotografiami i spełnia rolę uzupełniającą komiks – również można uznać ją za wartość dodaną. W tekście komiksu znalazły się drobne literówki typu zgubiony ogonek, ale wobec pozytywnych stron albumu są to błahostki.
Uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję, a być może nawet ją kupić, bo w dniu premiery kosztowała zaledwie 15 złotych i teraz można nabyć ją jeszcze taniej.
Robert Stasiak
Duetu Wyrzykowski/Zajączkowski nie trzeba czytelnikom komiksów historycznych przedstawiać. „Pochód zimowy” jest kolejną produkcją autorstwa obu panów wydaną przez IPN.
Album składa się z dwóch części: komiksu (s. 3-47) i wkładki historycznej napisanej przez doktorów Kazimierza Krajewskiego i Tomasz Łabuszewskiego (s. 48-64). Został wydany w formacie A4, na błyszczącym...
Praca P. Wasylczyka to obowiązkowa pozycja dla osób, którym zdarza się przygotowywać prezentacje naukowe, ale i nie tylko. Tytuł jest adekwatny do treści, książka nie jest zbyt obszerna, a mimo to zawiera wiele pomocnych uwag. W tym elemencie jest autor chciał udowodnić, że da się napisać poradnik, który może być ciekawy i pozwalający przyswoić zawartą w nim wiedzę w trakcie jednego wieczora. Książeczka ta nie należy do najtańszych, lecz jest warta tych pieniędzy. Polecam.
PLUSY I MINUSY:
[+] Przystępna i konkretna treść;
[+] Unikalne porady (przydatne dla umysłów ścisłych, jak i humanistów, studentów, jak i wykładowców);
[+] Oprócz przykładów, autor podaje szereg ćwiczeń.
Praca P. Wasylczyka to obowiązkowa pozycja dla osób, którym zdarza się przygotowywać prezentacje naukowe, ale i nie tylko. Tytuł jest adekwatny do treści, książka nie jest zbyt obszerna, a mimo to zawiera wiele pomocnych uwag. W tym elemencie jest autor chciał udowodnić, że da się napisać poradnik, który może być ciekawy i pozwalający przyswoić zawartą w nim wiedzę w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-22
Pretekstem do napisania tej niegrubej książeczki była dwusetna rocznica wybuchu rewolucji we Francji. Są to w zasadzie eseje, rozważania autora nad mechanizmami rewolucji i jej tragicznymi skutkami. Pozycja ta napisana jest bardzo dobrym, literackim językiem. Salmonowicz podczas swojej narracji odwołuje się do znanego mu wówczas dorobku naukowego historyków francuskich, cytuje bardziej znamienne wypowiedzi aktorów wydarzeń rewolucyjnych. Książkę tę dobrze się czyta i skłania ona do refleksji nad dziedzictwem rewolucji we Francji.
„Sylwetki spod gilotyny” nie posiadają wstępu, zakończenia ani bibliografii końcowej mimo tego, że opatrzone są przypisami dolnymi. W książce zamieszczono również kilka ilustracji. Pozycja ta dzieli się na 6 rozdziałów:
I. Okrucieństwo historii i los jednostki
II. Śmierć cnotliwego rewolucjonisty
III. Śmierć filozofa
IV. Brissot de Warwille: humanitarna młodość i tragiczny finał życia rewolucjonisty
V. Wandea: anatomia ludowej kontrrewolucji
VI. Saint-Just (1767-1794) – rewolucjonista romantyczny
Moim zdaniem najciekawszy jest rozdział poświęcony wojnie domowej w Wandei. Najbardziej szokujący, najbardziej znamienny, wciąż bagatelizowany nawet przez historyków francuskich, którzy ochoczo czczą dorobek rewolucji, uważając się niejako za jej spadkobierców.
Robert Stasiak
Pretekstem do napisania tej niegrubej książeczki była dwusetna rocznica wybuchu rewolucji we Francji. Są to w zasadzie eseje, rozważania autora nad mechanizmami rewolucji i jej tragicznymi skutkami. Pozycja ta napisana jest bardzo dobrym, literackim językiem. Salmonowicz podczas swojej narracji odwołuje się do znanego mu wówczas dorobku naukowego historyków francuskich,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Sporo czasu zajęło mi zbieranie się w sobie, by napisać tutaj opinię o "Życiologii" Miłosza Brzezińskiego, głównie z tego względu, że w trakcie czytania, jak i po jego ukończeniu nie byłem w stanie wytknąć jej jakichś niedociągnięć, jakichś opinii, które budziłyby moje zastrzeżenia.
Książka nie jest obszerna, nie jest też typowym poradnikiem ani pracą naukową, spełniając przede wszystkim rolę popularnonaukową. Jest ona pokłosiem doświadczeń autora w pracy z innymi ludźmi, przyswajania przez niego najnowszych badań z dziedziny psychologii i dziedzin pokrewnych, a przede wszystkim jego głębokich przemyśleń na temat tego, dlaczego życie wygląda tak, a nie inaczej, na co mamy wpływ, a na co nie, jak żyć dobrze.
Układ książki jest w pełni przemyślany, a autor włożył sporo trudu, by analitycznie rozłożyć treść w poszczególnych "sektorach" (zwanych przez autora "ogrodami") składających się na nasze życie. Rozdziały i podrozdziały są krótkie, napisane przystępnym, czasami wręcz potocznym językiem, ale to zabieg celowy, książka ta ma być bowiem dla każdego. Nie zmienia to jednak faktu, że w każdym niemal zdaniu dostrzec można błyskotliwe, nietuzinkowe, niezwykle trafne spojrzenie Brzezińskiego na otaczającą nas rzeczywistość.
Po lekturze odnoszę wrażenie, że na pisanie takich książek może pozwolić sobie tylko osoba, która dostrzega i stara się przestrzegać zasad, o których pisze autor. Uporządkowane, świadome życie jest bowiem przepustką, by rozwijać się dalej oraz by osiągnąć sukces na miarę swoich możliwości i finalnie być szczęśliwym.
Książkę tę, jak i inne publikacje Miłosza Brzezińskiego polecam każdemu. "Życiologia" z wielu względów wyjątkowa, nieszablonowa (tak pod względem tekstowym, jak i graficznym), miejscami obrazoburcza, ale przede wszystkim obnażająca prawdę o naszej codziennej egzystencji, na którą rzadko spoglądamy w szerszej perspektywie. Jest to podręcznik tego, czego nie uczą nas w szkole, a powinni i to w pierwszej kolejności.
Najlepszym podsumowaniem tej opinii może być napis, który widnieje na tylnej okładce każdej z publikacji Brzezińskiego: "Jeżeli dostałeś tę książkę od kogoś w prezencie, pomyśl o nim ciepło, bo zapewne zależy mu na Twoim powodzeniu w życiu".
PS
Osobom rozważającym sięgnięcie po tę książkę polecam na zachętę audycje z autorem dostępne w archiwalnych zbiorach Polskiego Radia, na YouTubie czy na podcastach tj. Mała Wielka Firma. Naprawdę warto!
Sporo czasu zajęło mi zbieranie się w sobie, by napisać tutaj opinię o "Życiologii" Miłosza Brzezińskiego, głównie z tego względu, że w trakcie czytania, jak i po jego ukończeniu nie byłem w stanie wytknąć jej jakichś niedociągnięć, jakichś opinii, które budziłyby moje zastrzeżenia.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka nie jest obszerna, nie jest też typowym poradnikiem ani pracą naukową, spełniając...