-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać259
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-01-28
2023-11-06
2023
2023
Anna Rybakiewicz "Złodziejka listów".
Astrid Rosenthal, młodziutka Żydówka, właśnie wkracza w dorosłość kiedy wybucha wojna. Dziewczyna wraz z rodziną trafia do łomżyńskiego getta. Tylko ona ma szansę na wydostanie się z tego okropnego miejsca i ucieczkę do Warszawy.
Kiedy stawia pierwsze kroki w stolicy, spotyka oficera SS Waltera Schmidta. Mężczyzna zauroczył ją, lecz strach przed zdemaskowaniem zwycięża, dziewczyna ucieka.
Los jednak często krzyżuje ich życiowe ścieżki...
Jest to moja pierwsza przeczytana książka autorki. O poprzedniej pt."Lekarka nazistów" było głośno, więc bardzo chciałam poznać pióro pani Anny.
Historia osadzona w różnych płaszczyznach czasowych - 1941 r. , oraz 1958 r. (sądy zbrodniarzy wojennych) i współczesność -rok 2019 kiedy Zosia znajduje tajemnicze listy napisane w języku niemieckim.
Główna bohaterka Astrid pisze listy do Waltera. Chociaż zdaję sobie sprawę z jej lekkomyślnego postępowania, naraża życie rodziny, zbyt dużo o sobie zdradzając wrogowi, to wiem, że dla dobra tej książki tak właśnie musiało być.
W ciężkich czasach dziewczyna została sama, musi walczyć o swoje życie, o bezpieczeństwo. Na dodatek boi się o los bliskich, docierają do niej też straszne opowieści o tym co dzieje się w gettach czy obozach.
Na szczęście spotyka na swej drodze wiele życzliwych osób.
Co nie znaczy, że wszystko łatwo jej przychodziło, ponosiła także ogromne straty.
To lektura bardzo emocjonująca- przejmująca i wzruszająca, oraz szokująca, wstrząsająca. Nie sposób
Wojna zmienia ludzi, stają się potworami. Wciąż nie mogę pojąć- dlaczego człowiek człowiekowi zgotował ten los...
Na szczęście nie każdy Niemiec niósł zło.
" [...] na wojnie dawni przyjaciele wydawali swoich przyjaciół na śmierć, a dawni wrogowie z narażeniem życia ukrywali ich u siebie "
Po przeczytaniu takich książek doceniam swoje nudne, monotonne życie. Doceniam to, iż mogę cieszyć się słońcem, bezchmurnym niebem. Nie patrzę w owo niebo ze strachem, słysząc przelatujący samolot. Nie muszę chować się w piwnicy czy schronie kiedy słyszę wyjące syreny alarmowe. Otacza mnie piękna przyroda, nie pył i gruz zburzonego miasta. Doceńmy i cieszmy się życiem w poczuciu bezpieczeństwa, bo nic niedane nam jest na zawsze!
Urzekła mnie ta historia, wciągnęła, pochłonęła, całkowicie zawładnęła umysłem i sercem. Zaciekawił mnie zarówno wątek Astrid jak i Zosi. Bardzo lubię powieści osadzone w czasie wojny, oraz te związane z odkrywaniem historii na podstawie listów czy wspomnień.
To historia o miłości, walce o przetrwanie w okupowanej Warszawie, poświęceniu, życiu w ciągłym strachu.
Bohaterowie świetnie wykreowani, a przedstawione wydarzenia bardzo realne.
Do samego końca nie sposób przewidzieć zakończenia, które jest ogromnie emocjonujące, płakałam jak bóbr.
Polecam gorąco!
Anna Rybakiewicz "Złodziejka listów".
Astrid Rosenthal, młodziutka Żydówka, właśnie wkracza w dorosłość kiedy wybucha wojna. Dziewczyna wraz z rodziną trafia do łomżyńskiego getta. Tylko ona ma szansę na wydostanie się z tego okropnego miejsca i ucieczkę do Warszawy.
Kiedy stawia pierwsze kroki w stolicy, spotyka oficera SS Waltera Schmidta. Mężczyzna zauroczył ją, lecz...
Kiedy sądziłam, że mam przesyt romansów mafijnych, że nic mnie już nie zaskoczy, wkracza ON- Jacob.
A po tym spotkaniu, klęczę prosząc o więcej!
Avery Stone narobiła sobie poważnych kłopotów, potrzebuje ogromnej kwoty by spłacić długi. Jest zdesperowana, gotowa na wszystko by zdobyć kasę, nawet na pracę jako prostytutka.
Dostaje propozycję posady jako pokojówka, za kolosalną stawkę. Długo się nie zastanawia, nad tą podejrzaną ofertą, nie odstrasza jej nawet warunki stawiane w umowie, szereg zakazów jakie mają ją obowiązywać.
Jacob Blakemore jest niebezpiecznym mężczyzną, synem głowy mafii.
Avery o tym, iż trafiła w paszczę lwa, przekona się zbyt późno. Nie ma odwrotu. Dom w którym miała sprzątać, skrywa mroczne tajemnice...
"- Weszłaś do mojego piekła. Powiedz, mała. Warto było? - wysyczałem do jej ucha.
- Będzie warto, kiedy zrobię przemeblowanie - wydyszała".
"Jeśli znajdziesz klucz, który otworzy moje serce, pozwolę Ci na wszystko, kotku".
Postać Avery była dla mnie zagadką, niby taka skromna, zwyczajna dziewczyna, a jednak wpadła na pomysł by sprzedawać swoje ciało. Wkrótce przekonała się że zbyt pochopnie podjęła decyzję o pracy w tajemniczej rezydencji, była naiwna myśląc że zarobi tak dużo, wyłącznie sprzątając. Gdy trafiła do domu Jacoba stawiała mu się, nie dopuszcza do siebie myśli że ma być jedną z dziewczyn, na każde zawołanie gotową spełniać fantazje mężczyzn. Miałam ochotę zapytać na co liczyła, czy nie tego właśnie chciała?
Jacob przywykł, że zawsze dostaje to czego chce, a żadna nigdy mu nie odmówiła. Avery jest pierwszą kobietą która mu nie uległa. Chce ją złamać, wykazał do niej mnóstwo cierpliwości, choć liczył że ta szybciej mu ulegnie. Widać, że nie chodzi mu wyłącznie o seks, bo przecież to mógłby na niej wymusić .
"Dopóki bije moje serce, będę zawsze szukał drogi do Ciebie".
Jacob" rozpoczyna ośmiotomową serię, w tym tomie poznaliśmy każdego z członków rodziny Blakemore, a dla każdej z tych osób będzie oddzielna książka. Bracia są bardzo różni, ale stoją za sobą murem. Ojciec twardy, nieznoszący sprzeciwu, rządzi twardą ręką jak na głowę rodziny przystało!
Więc jeszcze wiele się wydarzy, liczę że autorka nie raz nas zaskoczy !
Zapowiada niezwykłą, pasjonującą historię rodu Blakemore. Przeżyjemy momenty grozy, tak iż mocniej zabije serce, ale też będziemy czytać z wypiekami na twarzy. Kinga stawia na odważne sceny seksu, tak plastycznie je opisuje iż bez trudu mamy je przed oczami czytając książkę! Przygotujcie się iż będziecie naprawdę pobudzone, podczas lektury!
Zastosowano narrację pierwszoosobową z perspektywy dwójki głównych bohaterów, co bardzo lubię gdyż mamy możliwość poznać ich myśli i odczucia.
Jestem zachwycona tą historią, jest tu wszystko to co powinno znaleźć się w dobrym romansie mafijnym - niebezpieczeństwo, porachunki, nielegalne interesy, alkohol, ostry, perwersyjny seks, narkotyki, intrygi.
Wspomnę jeszcze o tym co mi się bardzo podobało - ukazanie zazdrości i rywalizacji dziewczyn o względy Jacoba.
Kinga Litkowiec wraz z mężem założyli własne wydawnictwo, ta książka jest pierwszą która ukazała się nakładem ich wydawnictwa Black Rose. Jest pięknie wydana, z dbałością o detale. Okładka ze skrzydełkami, pierwsze strony rozdziałów są czarne oraz opatrzone grafiką .
Polecam gorąco nie tylko miłośnikom romansów mafijnych, ale także tym którzy odczuwają już nimi przesyt! Gwarantuję że Kinga przekona Cię iż żyjesz w błędzie!
Czytałam większość książek autorki, do tej pory moją ulubioną była "Naomi " , teraz "Jacob" bije się o miejsce na szczycie tej listy!
"Ci , którzy często płaczą, kochają deszcz, bo gdy pada, nikt nie widzi ich łez".
Kiedy sądziłam, że mam przesyt romansów mafijnych, że nic mnie już nie zaskoczy, wkracza ON- Jacob.
A po tym spotkaniu, klęczę prosząc o więcej!
Avery Stone narobiła sobie poważnych kłopotów, potrzebuje ogromnej kwoty by spłacić długi. Jest zdesperowana, gotowa na wszystko by zdobyć kasę, nawet na pracę jako prostytutka.
Dostaje propozycję posady jako pokojówka, za...
2022-06
Londyn, sierpień 1939r.
Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, jak nie trudno się domyśleć wojna nie oszczędziła księgarni...
Grace Bennett z przyjaciółką Viv przybywają do Londynu. Dziewczyny od zawsze marzyły by wyjechać do stolicy, odmienić swoje życie, znaleźć pracę i usamodzielnić się. Jednak to, co zastają na miejscu zupełnie je zaskakuje, nie o takie zmiany im chodziło. Miasto szykuje się do wojny, worki z piaskiem, bunkry, zaciemnianie okien i maski przeciwgazowe w pogotowiu. Przerażająca codzienność mieszkańców, i to męczące oczekiwanie na to co nieuniknione, każdy bowiem wie że wojna wybuchnie...
Grace dostaje posadę w Primrose Hill Books. Zaniedbana księgarnia i pan Evans jej gburowaty właściciel. Dziewczyna nie jest zachwycona, obawia się jak poradzi sobie w nowej pracy, skoro nawet nie lubi książek.
Księgarnia, jej właściciel oraz pewien młodzieniec odwiedzający to miejsce, rozbudzają w Grace miłość do książek. Dziewczyna przekona się, iż literatura ma magiczną moc - czytanie odwraca uwagę od tego co się dzieje na świecie, od codzienności- życia w strachu, biedzie, obawie o los swój i najbliższych. A nawet ocali komuś życie, o czym przekonacie się podczas lektury tej książki.
Wokół Grace tworzy się grupa osób które szukają zapomnienia we wspólnym czytaniu. Książki ich zjednoczą, to cudowni ludzie, mimo swoich problemów byli gotowi pomagać innym.
Jest to powieść ogromnie wzruszająca. Bohaterowie bardzo realistyczni, tak jak i cała ta opowieść, która została tak przedstawiona, iż czułam się jakbym stała obok, obserwując wydarzenia z bliska, jednak nie mając szans na reakcję.
Wspomnę o pani Weatherford, u której zatrzymały się dziewczyny po przybyciu do Londynu to taka cudowna, ciepła, mądra kobieta, polubiłam ją od pierwszej chwili, rozumiałam ją i współczułam...
Rodzące się uczucie między regałami wypełnionymi książkami, na tle toczącej się wojny. I choć wiedziałam, że wojna zbierze ogromne żniwo, zniszczone budynki, straty w ludziach i tak na nie obyło się bez łez.
Trudno pozostać niewzruszonym, nie czułym na krzywdę niewinnych ludzi, szczególnie iż wiemy że takie wydarzenia miały miejsce naprawdę.
Ta książka mnie zachwyciła, przeczytajcie i przekonajcie się jeśli jeszcze nie wiecie, jak cudownie jest zapomnieć o realnym świecie choć na chwilę, zatracając się w tym stworzonym na kartach powieści.
"Książki przypominają o tym, że nigdy nie wolno tracić nadziei".
Londyn, sierpień 1939r.
Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, jak nie trudno się domyśleć wojna nie oszczędziła księgarni...
Grace Bennett z przyjaciółką Viv przybywają do Londynu. Dziewczyny od zawsze marzyły by wyjechać do stolicy, odmienić swoje życie, znaleźć pracę i usamodzielnić się. Jednak to, co zastają na miejscu zupełnie je zaskakuje, nie o takie zmiany...
2022
"Naucz mnie kochać" M.B.Morgan.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Marina de Angelis to "księżniczka" Mediolanu. Dzięki bogatemu ojcu opływa w luksusie. Żyje w blasku fleszy, ciągle imprezuje, dba o to by dostarczyć mediom materiałów na swój temat. Nie liczy się z uczuciami innych, przyzwyczajona że ma i może wszystko. Nie ma jednak tego
co najważniejsze... miłości.
Wszystko się zmieni kiedy na celowniku pojawi się On.
Gael Selemani sławny piłkarz, trudno doświadczony przez życie emigrant z Burundi, ciężko pracuje na swój sukces.
Co się stanie gdy te zupełnie różne światy się spotkają?
On stanie się jej kaprysem, związek z nim- okazją do rozgłosu. Jednak on nie jest zainteresowany życiem na świeczniku, oraz takimi "pustymi lalkami".
Dziewczyna uparła się by go zdobyć, wpada na szatański plan.
Na początku lektury byłam w szoku, na myśl przychodziło mi tylko- rozpuszczone laski! Wieczne imprezy, życie jak na ciągłych wakacjach. Byłam wściekła na Marinę, za to jak traktuje Gaela. Tak bardzo mu współczułam, nie zasłużył na to.
Nie zniechęciła mnie jednak do przerwania, cieszę się, że nie odłożyłam książki ! Bo to co się dalej wydarzyło szkoda byłoby opuścić.
Dzięki Gaelowi Marina pozna zupełnie inny świat, wartości życia. Zobaczy na własne oczy biedę, wysłucha ludzi którzy przez brak środków nie mogą się realizować, spełnić marzeń. Przejdzie niesamowitą przemianę, z pustej lalki, stanie się wspaniałą, wrażliwą dziewczynę. Cudownie było to obserwować.
To pierwsza książka autorki jaką czytałam i wiem, że nie będzie ostatnia.
Ta historia dostarczyła mi mnóstwa wrażeń, jest niesamowicie wciągająca. Napisana tak lekkim w odbiorze stylem, że czytanie to czysta przyjemność. Mimo iż ma 440 stron nie nudzi, nie jest monotonna, rozwleczona na siłę.
Autorka porusza trudny temat niewolnictwa, handlu żywym towarem. Aż trudno uwierzyć że to nadal się dzieje! Zamieszczenie tego wątku w "romansidle" (tak sama pani Morgan napisała o swym dziele na końcu książki "Od autorki" ) to doskonały pomysł ! Książka na tym zyskała. I stanowczo nie zgadzam się z takim określeniem dla tej książki ! To nie romansidło, a piękna historia dwojga ludzi. O walce o samych siebie, o lepszą przyszłość, o związek, a także o tym co naprawdę ważne w życiu.
Bohaterów bardzo polubiłam, a Gael zdobył moje serce.
Emocje im towarzyszące czułam całą sobą, w oczach często miałam łzy. Wielki ukłon w stronę autorki właśnie za to. Za to iż umie poruszyć serce czytelnika.
Ta opowieść na długo zostaje w głowie. Nie jest jedną z wielu, jakie przeczytałam, a wraz z odłożeniem na półkę zapomniałam o czym była. Ale obiecałam sobie, że jeszcze do niej wrócę mimo, iż dobrze pamiętam, ale chętnie stanę jeszcze obok bohaterów, wejdę do ich świata bo tęsknię...
Polecam z całego serca ! To powieść która powinna znaleźć się w każdej domowej biblioteczce.
"Powoli zaczynałam sobie uświadamiać, że Gael miał rację. Nie wszystko mogłam kupić. Mogłam zmusić go do tego, by przy mnie był. Ale nie mogłam siłą sprawić, by coś do mnie poczuł"
"[...] powoli docierało do mnie, że to mi nie wystarczy. Że to już nie chodzi tylko o to, żeby o nas pisali. Tu chodzi o coś więcej"
"Czułam się tak, jakby ktoś w końcu zdjął klapki z moich oczu. Jakbym wreszcie widziała prawdziwy świat, prawdziwe wartości i prawdziwe życie"
"[...] dziś byłam zupełnie spokojna. Wiedziałam, czego chcę. I tym wszystkim był on. Gael Selemani. Facet, który odmienił moje życie. Który każdego dnia uczył mnie czegoś nowego. Który pokazał mi inny świat i inną mnie. Tak cudowną i wyjątkową, że nawet nie sądziłam, że gdzieś tam w środku może się kryć taka wersja mnie samej".
"Naucz mnie kochać" M.B.Morgan.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Marina de Angelis to "księżniczka" Mediolanu. Dzięki bogatemu ojcu opływa w luksusie. Żyje w blasku fleszy, ciągle imprezuje, dba o to by dostarczyć mediom materiałów na swój temat. Nie liczy się z uczuciami innych, przyzwyczajona że ma i może wszystko. Nie ma jednak tego
co najważniejsze......
2022-06
2021
"Dziewczyna która klaszcze" Tomasz Kozioł.
Rzadko oglądam horrory, a książek w tym gatunku przeczytałam dosłownie kilka.
To, czego najbardziej się boję to duchy. Dlaczego więc postanowiłam sięgnąć po tę książkę? Przyciągała mnie okładką od pierwszego spojrzenia, po zapoznaniu się z opisem po prostu poczułam, że to jest to czego mi potrzeba! Znudzona romansami, ich przewidywalnością, zapragnęłam całkowitej odmiany. I to był doskonały krok!
Adam dowiaduje się, iż po biologicznej matce, otrzymał w spadku dom. Kobiety tej nie znał, nic o niej nie wie, gdyż jako dziecko został adoptowany.
Wraz z przyjacielem Mirkiem wyruszają w podróż na zwiedzanie majątku, leżącego na Podlasiu.
Przerażająca, tajemnicza posiadłość, mieszkańcy wsi jakby zawieszeni w czasoprzestrzeni. Brak zasięgu i awaria auta zmuszają chłopaków do pozostania w tym domu na noc.
Co przed laty wydarzyło się w tym wielkim, dziwnym domu ? Dlaczego mieszkańcy mieściny unikają przyjezdnych? Dlaczego zachowują się tak niezwyczajnie? Kim jest pojawiająca się klaszcząca dziewczyna?
Ten dom chce im coś powiedzieć, czy kiedy rozwikłają tajemnicę jaką kryje w swych murach, pozwoli im odjechać?
Tu dzieją się naprawdę przerażające rzeczy, to miejsce jest nawiedzone, a nad miejscowością wisi klątwa.
Ta historia jest po prostu fenomenalna! Powieść wciąga od pierwszych stron, trzyma w napięciu do ostatniej kartki.
Autorowi udało się stworzyć niesamowity klimat, duszną, gęstą atmosferę, oraz prawdziwy żar upalnych dni.
Realistyczne opisy, przez które czytelnik czyje jakby stał obok, uczestniczył w wydarzeniach.
Tu jawa miesza się ze snem, czy przywidzeniami, tak że w pewnym momencie już sama nie wiem co jest prawdą, a co majakami. Aż trudno uwierzyć że to wszystko wydarzyło się w tak krótkim czasie.
Wspaniale wykreowani bohaterowie, zarówno główni jak i wszyscy mieszkańcy opisanej mieściny. Na szczególną uwagę zasługuje Mirek, choć nie jest główną postacią, to on robi tu robotę, jego postać pcha tę historię do przodu. Niesamowity, oddany przyjaciel, na podziw zasługuje jego chęć niesienia pomocy. To ile będzie w stanie znieść, ile zaryzykować i poświęcić w imię pomocy kumplowi.
Do końca kibicowałam, wierzyłam, że uda się pomyślnie wybrnąć z tego traumatycznego miejsca.
Nie obyło się też bez łez, tak przyznaję, autor nie jednokrotnie mnie zaszokował, a na koniec zostawił ze złamanym sercem.
Jestem zachwycona, tą książką, aż trudno uwierzyć iż to debiut ! Mam nadzieję, iż autor nie każe długo czekać nam na kolejne dzieło.
Polecam gorąco!
"Dziewczyna która klaszcze" Tomasz Kozioł.
Rzadko oglądam horrory, a książek w tym gatunku przeczytałam dosłownie kilka.
To, czego najbardziej się boję to duchy. Dlaczego więc postanowiłam sięgnąć po tę książkę? Przyciągała mnie okładką od pierwszego spojrzenia, po zapoznaniu się z opisem po prostu poczułam, że to jest to czego mi potrzeba! Znudzona romansami, ich...
2022-01-12
Piękna powieść, niesamowicie smutna, poruszająca najczulsze strony serca czytelnika.
Iga wiedzie szczęśliwe życie, z ukochanym mężczyzną i małym synkiem.
Kamila zabiega o miłość i uwagę rodziców, niestety oni obdarzają nimi jedynie młodsze dzieci.
Kuba nie może pogodzić się ze śmiercią matki, został sam na świecie. Żałoba całkowicie go pochłonęła, mężczyzna nie myśli o niczym innym, a tylko o poniesionej stracie. Nie pozwala zabliźnić się ranom na sercu.
Powieść napisana naprzemiennie z perspektywy trójki głównych bohaterów. Każdy z nich ma osobną, zupełnie różną historię, jednak coś ich łączy. Czytając wciąż się zastanawiałam, a autorka niemal do ostatnich stron trzymała to w tajemnicy, nie sposób było domyśleć się prawdy.
Mało jest książek tak naładowanych emocjami jak ta. One wylewają się na czytelnika, wraz z każdą przekręcaną stroną.
Jesteśmy świadkami ogromnego bólu który towarzyszy Kubie każdego dnia. Podczas czytania nie sposób, nie uronić łez, a serce się kraje.
Każdy żałobę przeżywa inaczej, naszego bohatera przygniotła, nie jest on w stanie normalnie funkcjonować, myśli o ukochanej matce są wciąż w jego głowie, nie dają mu ani chwili wytchnienia.
Jak dalej żyć z tym bólem w sercu? Czy kiedykolwiek minie? Czy nadejdzie czas że wspomnienia nie będą bolały? Patrzeć na dom, przedmioty, które zawsze już kojarzyć się będą z osobą którą utracił bezpowrotnie.
"Czas nie leczył ran, nie zmniejszał bólu, nie sprawiał, że zapomniałem. On nauczył mnie tego, jak żyć z tymi wszystkimi emocjami, tęsknotą i żalem" .
Życie nie oszczędza naszych bohaterów, boleśnie ich doświadczył.
Współczułam Kubie ogromnie, miałam ochotę go przytulić.
Ma szczęście, gdyż ma prawdziwego, oddanego przyjaciela, na którego może liczyć. Łukasz to wspaniały facet, stara się wyrwać ze kumpla ze szponów żałoby, oj bardzo go polubiłam.
Żal mi też Kamili, łzy w oczach mam kiedy przypomnę sobie to jak była traktowana przez bliskich, dobrego słowa nigdy nie usłyszała, na dodatek wykorzystywali ją. Jak czuje się dziecko odtrącane, kiedy widzi że rodzeństwo jest kochane, przytulane, a dla niej nie starcza miłości?
Iga, która ma cudowną rodzinę, aż zazdroszczę, idealne życie , uczucia jakimi się darzą aż biją po oczach. Jednak i ich sielanka będzie tragicznie przerwana. Nie zdradzę co takiego się wydarzyło, ale gwarantuję że morze łez wylejecie.
Powieść zmusza do refleksji nad życiem, zadumy, zastanowienia się nad ulotnością życia, nad prawdziwymi wartościami.
Jesień to idealny czas na lekturę tej książki, to taka pora roku, kiedy częściej myślimy o przemijaniu. Ale też jesienią właśnie odeszła mama Kuby, przez co jej historia staje się nam jeszcze bliższa.
"Jesienią tęskniłem bardziej, więcej płakałem, mniej rozumiałem. Jesienią wszyscy tęsknili bardziej. Płakali bardziej, nie zgadzali się bardziej, chcieli wrócić do wspomnień bardziej. Jesienią ją żegnałem, a świat żegnał się z naturą"
Po przeczytaniu książki, nasuwa mi się pytanie - czy lepiej wiedzieć o zbliżającej się śmierci, czy żyć w nieświadomości. Wiedząc, że kres życia nadchodzi można się przygotować, postarać się dobrze wykorzystać czas jaki pozostał, tworząc dobre wspomnienia dla tych których zostawiamy.
Z drugiej strony, myślę że taka świadomość odbiera nam. radość chwil, zburza spokój, a czy ze śmiercią da się oswoić?
Chętnie poznam Wasze zdanie.
I taka refleksja na koniec - załatwieniem spraw, naprawieniem błędów nie warto zwlekać, gdyż nigdy nie wiesz czy jutro nie będzie za późno...
Śmiało stwierdzam, że jest to jedna z dwóch najpiękniejszych i najbardziej emocjonujących książek jakie przeczytałam w tym roku.
Piękna powieść, niesamowicie smutna, poruszająca najczulsze strony serca czytelnika.
Iga wiedzie szczęśliwe życie, z ukochanym mężczyzną i małym synkiem.
Kamila zabiega o miłość i uwagę rodziców, niestety oni obdarzają nimi jedynie młodsze dzieci.
Kuba nie może pogodzić się ze śmiercią matki, został sam na świecie. Żałoba całkowicie go pochłonęła, mężczyzna nie myśli o...
2021-09
Piwniczna - senne miasteczko podbeskidzkie. Małomiasteczkowa mentalność, wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko. Każdy stara się żyć tak, by nie dać innym powodów do plotek. Lub też za wszelką cenę tuszować swoje "grzeszki" by uchodzić w tej zamkniętej społeczności za nieskazitelnych.
Aż tu nagle zjawia się nowy proboszcz -Javier Arevalo, nieziemsko przystojny Hiszpan i kobiety dosłownie głupieją przez niego. Trudno uwierzyć, że to boski wysłannik, prędzej, iż to diabeł maczał w tym palce.
Mieszkanki Piwnicznej zaczną lgnąć do niego, wręcz rywalizować o jego uwagę. Ksiądz zadba o swoje owieczki, przy nim poczują się wreszcie zrozumiane i ważne. Powołując się na bożą miłość Javier zbałamuci parafianki, nie zależnie wolne, wdowy czy mężatki, żadna mu się nie oprze.
Szczególnie blisko będzie z pięcioma kobietami.
W naszej wierze ksiądz to nasz powiernik, duchowy przywódca, łącznik z Bogiem. Wychowano nas wpajając, że mamy im ufać, wierzyć we wszystko co nam mówią.
Kobiety z Piwnicznej więc z czystym sumieniem poddają się niecodziennym praktykom nowego księdza.
Pewne jest, że nie jedna osoba tu bardzo pogrzeszy, czy będzie żal za grzechy? A może ktoś się nawróci dzięki kontrowersyjnym metodom stosowanym przez duchownego?
Przekonajcie się sami .
Przyznam, że lubię takie historie- łamiące stereotypy, zaskakujące, takie które dla niektórych czytelników mogą być gorszące, czy też uderzające w ich uczucia. Kusi mnie ta skrajność, balansowanie na krawędzi. Cenię autorki które odważają się poruszyć kontrowersyjne tematy.
Piękna, kusząca okładka skrywa naprawdę niegrzeczną opowieść. Spodziewałam się mocnych erotycznych scen, czy takie dostałam? Oczywiście, że tak! Ja jestem zachwycona tą powieścią, pochłonęła mnie od pierwszych stron. Nie spodziewałam się tu wątku kryminalnego, a okazało się to genialnym połączeniem. Przez to ta historia jest jeszcze bardziej mroczna, tajemnicza i intrygująca.
Wciągająca, nieszablonowa fabuła, gorące opisy pobudzające wyobraźnię, trzymająca w napięciu akcja. Zakończenie którego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć.
Szczerze polecam !
Piwniczna - senne miasteczko podbeskidzkie. Małomiasteczkowa mentalność, wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko. Każdy stara się żyć tak, by nie dać innym powodów do plotek. Lub też za wszelką cenę tuszować swoje "grzeszki" by uchodzić w tej zamkniętej społeczności za nieskazitelnych.
Aż tu nagle zjawia się nowy proboszcz -Javier Arevalo, nieziemsko przystojny Hiszpan i...
2021
Ginger odzyskała tożsamość, przybiera prawdziwe imię - Blanca, ma cudowną rodzinę.
Domenico przez lata szukał zaginionej siostry, był tak zdeterminowany, ta sprawa stanowiła priorytet, przez to stracił ukochaną. Był niczym szaleniec, źle traktował Mirandę, kobieta bała się go i uciekła.
Na rodzinę Montechiaro wiele spadło w ostatnim czasie, teraz kiedy sytuacja staje się opanowana, Domenico postanawia odnaleźć Mirandę. Poszukiwania pociągną za sobą lawinę kolejnych zdarzeń, momentami będzie bardzo niebezpiecznie, emocji nie zabraknie.
I choć Miranda i Domenico nadal darzą się miłością, ich droga nie będzie usłana różami. Zazwyczaj tu gdzie przystojny, seksowny mężczyzna jest i zazdrosna kobieta, tak samo będzie tym razem.
Czy miłość wystarczy by stawić czoła wszystkim przeciwnościom losu?
W tym tomie autorka kolejny raz zabiera stawia na emocje. Bolało mnie to jak traktowana była Miranda przez swojego partnera. Byłam na niego wściekła, przez jego kłamstwo kobieta straciła kawał życia, nie mogła cieszyć się nim. Okrutny, podły człowiek, jak można być aż takim potworem?
Pojawiają się też Santiago i Blanca, bardzo ucieszyłam się, że autorka o nich nie zapomniała.
Jestem zachwycona tą historią, podobała mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni tom. Ta część chwyta za serce, jest piękna, wzruszająca, choć nie zabraknie smutnych momentów.
Niesamowite zwroty akcji, niebezpieczeństwo, wielka namiętność.
Ta historia dowodzi, że prawdziwa miłość zwycięży wszystko, czas także nie stanowi problemu, to silne uczucie nie zgaśnie mimo lat..
Pokochałam głównych bohaterów, są mi bardzo bliscy, będę tęskniła. Mam nadzieję, że pojawią się także w kolejnej części, nie mogę się doczekać, ciekawe co jeszcze autorka szykuje dla czytelników.
Ginger odzyskała tożsamość, przybiera prawdziwe imię - Blanca, ma cudowną rodzinę.
Domenico przez lata szukał zaginionej siostry, był tak zdeterminowany, ta sprawa stanowiła priorytet, przez to stracił ukochaną. Był niczym szaleniec, źle traktował Mirandę, kobieta bała się go i uciekła.
Na rodzinę Montechiaro wiele spadło w ostatnim czasie, teraz kiedy sytuacja staje się...
Nasturcja Wrońska to młoda, atrakcyjna i ambitna pani fotograf. Chce pokazać bliskim że potrafi być niezależna, chce odnieść sukces własnymi siłami bez ich pomocy.
Leo Starnowski - młody, przystojny, pochodzi z patologicznej rodziny. Jest bokserem w nielegalnych walkach.
Kiedy przetną się drogi delikatnej, wrażliwej fotografki i twardego boksera, narodzi się przyciąganie i pożądanie. Rozpocznie się walka o miłość, o lepsze jutro.
Nie łatwo jest odciąć się od przeszłości, są znajomości które nie łatwo zerwać. Przeszłość upomni się o Starnowskiego.
Czy Nastka zaakceptuje to, że jej ukochany nie tylko chce ale i musi się bić? Bo przyszłość u jego boku będzie niepewna, nie wiadomo czy wróci po każdej walce. Czy miłość będzie wystarczająco mocnym przeciwnikiem by stawić czoła niebezpieczeństwu? Kim jest Dziki i czy Leo znajdzie sposób by się od niego uwolnić ?
Autorka zabiera nas w znakomicie wykreowany świat podziemia. Ukazała nam jego brutalność, bezwzględność, można powiedzieć że brak możliwości opuszczenia go. Bardzo plastyczne opisy, wyśmienicie wykreowani bohaterowie zarówno pierwszo jak i drugoplanowi. Już od pierwszej strony zostajemy wciągnięci w wydarzenia spisane na kartach książki, a z każdą przeczytaną stroną akcja nie zwalnia, a nabiera tempa. Nie sposób odłożyć książki choćby na chwilę, a styl autorki sprawia że kartki niezauważenie same się przekręcają. Ta historia zawładnie sercem i umysłem czytelnika, jeszcze długo po lekturze.
Nie zabrakło opisów treningów i walk co jest tu ogromnym plusem. Powieść jest dopracowana pod każdym względem, nie skupia się na głównym wątku, jest rozbudowana w taki sposób że wszystkie tworzą jedną, piękną całość.
Opisy zbliżeń między głównymi bohaterami są subtelne, skupiają się na uczuciach, a nie samym akcie. Pokazuje nam, że seks może być piękny, nie służy jedynie do zaspokajania potrzeb .
Bardzo podobał mi się wątek dzieciństwa Leo, głęboko mnie poruszył, ogromny żal czuję i ciężar w sercu. To takie niesprawiedliwe że nie wszyscy mogą cieszyć się beztroskim dzieciństwem. A często najmłodsi przeżywają w domu piekło.
Autorka pisze bardzo emocjonalne powieści, tak było i tym razem. Moniko jak to robisz, że znów pokochałam Twojego męskiego bohatera ? Jak tak dalej pójdzie nie wiem czy moje serducho pomieści ich wszystkich.
Tak bardzo kibicowałam dwójce głównych bohaterów, a autorka do ostatniej strony trzymała mnie w niepewności, na koniec zostawiła mnie z oczami pełnymi łez, ogromnie wzruszoną.
Polecam z całego serca , ja tę książkę dopisuję do moich ulubionych i najpiękniejszych powieści jakie dane mi było przeczytać.
Nasturcja Wrońska to młoda, atrakcyjna i ambitna pani fotograf. Chce pokazać bliskim że potrafi być niezależna, chce odnieść sukces własnymi siłami bez ich pomocy.
Leo Starnowski - młody, przystojny, pochodzi z patologicznej rodziny. Jest bokserem w nielegalnych walkach.
Kiedy przetną się drogi delikatnej, wrażliwej fotografki i twardego boksera, narodzi się przyciąganie i...
Jest rok 1816.
Przez Kujawy wraz z wojskami rosyjskimi przyszła epidemia, która zebrała ogromne żniwo. Do jednej z wymarłych wsi dziedzic poszukuje chętnych rodzin do osiedlenia i obrabiania pańszczyzny.
Młode małżeństwo Antek i Hanka marzący o swoim kącie i większym kawałku pola traktuję tę ofertę jak mannę z nieba.
"Wpatrzeni w niebo" to pierwszy tom "Sagi o ludziach ziemi".
Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż w czasie, powieść osadzona jest latach 1816-1846.
Jest to historia prawdziwa- na podstawie opowieści rodziny o przodkach oraz pamiętniki.
Ponadczasowa, pęknie napisana opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Przedstawia losy rodziny Józwiaków, oraz wydarzenia historyczne i przemiany społeczne w XIX wieku.
Opowieść o wierze w Boga, ale też w śmiertelne świerki, czarownice i boginki.
Przedstawia życie chłopów wypełnione pracą, ale w poszanowaniu ziemi, życiu w zgodzie z naturą, o chłopskich świętach, biedzie, głodzie. A także o niszczących siłach przyrody, braku poszanowania ich buntach, marzeniach o wolności.
Ta powieść mnie zachwyciła, piękna, niesamowicie prawdziwa, przekazana językiem używanym w przeszłości. Wprowadza nas w świat sprzed dwustu lat, opowiada dokładnie o warunkach życia, osiedlaniu się na nowych terenach- budownictwo, wiara, sąsiedzka pomoc, swaty, ziołolecznictwo, każda dziedzina życia. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, dopracowała swą książkę do perfekcji.
Hanka zaimponowała mi od początku, to niezwykła i odważna kobieta. Wykazała się charyzma, zawsze walczy o swoje-najpierw o prawo do miłości, potem o swą pozycję w nowej wsi. Zdeterminowana, ale pamięta o godności.
"Tak już świat urządzono, że jedni wyżej stali od innych, więcej mieli i mogli".
Co mnie uderza w tej historii to smutny, przewidywalny los chłopów. Praca na pańszczyźnie, potem na to, by samemu mieć co jeść, a dzieci rodzą się po to, by w przyszłości zastąpić swych rodziców na pańskim polu. Serce się kraje na myśl, ile dzieci umierało, przy porodach czy we wczesnym dzieciństwie.
To czas przemian, chłopi nieśmiało marzą o zniesieniu pańszczyzny, o przejściu na czynsz. Niektórym zaś trudno iść z duchem czasu, wolą znosić swój los tak jak od zawsze było ustalone, nowoczesność trudno im zaakceptować.
Ta książka przypomniała mi, że sagi rodzinne, opowieści o zwykłych ludziach, o podziałach na klasy społeczne, o trudach życia chłopów to właśnie mój ukochany rodzaj literatury!
Nigdy nie czytam książek dwa razy, gdyż wiem, że i bez tego nie przeczytam wszystkich pięknych, wartych przeczytania tytułów. Ale wiem, że tę Sagę będę czytać wielokrotnie, bo jest tego warta! Już przygotowując się do lektury drugiego tomu, z przyjemnością przeczytałam drugi raz 1 tom. Tak bardzo chciałabym, by każdy kochający czytać książki, ją przeczytał! Jestem pewna, że nikogo nie zawiedzie, wierzę, że pokochacie jak ja.
Jest rok 1816.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzez Kujawy wraz z wojskami rosyjskimi przyszła epidemia, która zebrała ogromne żniwo. Do jednej z wymarłych wsi dziedzic poszukuje chętnych rodzin do osiedlenia i obrabiania pańszczyzny.
Młode małżeństwo Antek i Hanka marzący o swoim kącie i większym kawałku pola traktuję tę ofertę jak mannę z nieba.
"Wpatrzeni w niebo" to pierwszy tom "Sagi o ludziach...