rozwińzwiń

My mieliśmy szczęście

Okładka książki My mieliśmy szczęście Georgia Hunter
Okładka książki My mieliśmy szczęście
Georgia Hunter Wydawnictwo: Czarna Owca literatura piękna
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
We Were The Lucky Ones
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2023-09-06
Data 1. wyd. pol.:
2017-09-13
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Barbara Szelewa-Kropiwnicka
Tagi:
ekranizacja
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
340 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
343
19

Na półkach:

Ksiazka dobra, ale nie wciagajaca. Przeczytalam bardzo duzo ksiazek o tematyce wojennej i przy tej w polowie zaczelo mi sie bardzo dluzyc, moze dlatego ze podobnych historii przeczytalam juz wiele. Ostatnia czesc ksiazki jest najlepsza.

Ksiazka dobra, ale nie wciagajaca. Przeczytalam bardzo duzo ksiazek o tematyce wojennej i przy tej w polowie zaczelo mi sie bardzo dluzyc, moze dlatego ze podobnych historii przeczytalam juz wiele. Ostatnia czesc ksiazki jest najlepsza.

Pokaż mimo to

avatar
69
2

Na półkach:

Książka pełna błędów historycznych , merytorycznych i niestety translatorskich . Typowa amerykańska produkcja . Zdecydowanie nie polecam

Książka pełna błędów historycznych , merytorycznych i niestety translatorskich . Typowa amerykańska produkcja . Zdecydowanie nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Książka przepiękna. Opowiada o rodzinie Kurców, rodzinie żydowskiej , która musiała wiele przeżyć i wycierpieć w czasie II wojny światowej. Pięknie napisana , prawdziwa historia rodzinna, ukazująca jak wiele wycierpiała ludność w trakcie straszliwej wojny. Opowieść parokrotnie mnie wzruszyła w trakcie czytania i skłoniła do refleksji.

Książka przepiękna. Opowiada o rodzinie Kurców, rodzinie żydowskiej , która musiała wiele przeżyć i wycierpieć w czasie II wojny światowej. Pięknie napisana , prawdziwa historia rodzinna, ukazująca jak wiele wycierpiała ludność w trakcie straszliwej wojny. Opowieść parokrotnie mnie wzruszyła w trakcie czytania i skłoniła do refleksji.

Pokaż mimo to

avatar
1976
1454

Na półkach:

Georgia Hunter, autorka tej książki, jest wnuczką Eddy'ego (Adiego) Kurca. Kobieta dowiedziała się o tym jako nastolatka i postanowiła spisać tę historię dla swoich potomków, by pamięć o tym, co się wydarzyło, nigdy nie zniknęła.

Ta powieść to historia rodziny Kurców, która rozpoczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej, a kończy niedługo po jej zakończeniu. Wybuch konfliktu zbrojnego rozdzielił rodzinę. Niektórzy jej członkowie przez lata nie wiedzieli, co dzieje się z ich bliskimi. I w tym miejscu zakończę opowiadanie tej historii, żeby nie zdradzać zbyt dużo.

Bardzo zżyłam się z bohaterami tej historii, chociaż kiedy przeczytałam, jak Halina mówiła, że gdy pracowała w polu, to myślała tylko o tym, co by powiedział Adam, gdyby ją zobaczył, to w mojej głowie pojawiła się myśl: "kobieto, jest wojna, ciesz się, że głowy ci nie odstrzelili". Szybko jednak się zreflektowałam. Ludzie różnie radzą sobie z trudnymi dla nich sytuacjami, nie mnie więc ich oceniać. Moim ulubieńcem był zdecydowanie Adam. Podziwiałam jego pomysłowość i odwagę. Trzeba przyznać, że miał jaja ze stali, choć wiele ryzykował niektórymi zachowaniami.

Zarys tej historii napisało życie. Wojna położyła się cieniem na życiu wielu osób. W tej powieści nie brakuje dramatów. Wiele razy moje serce rozrywało się na strzępy, gdy widziałam cierpienie ludzi, z którymi się zżyłam. Autorce udało się też przenieść mnie w miejscu i czasie. Słyszałam niemal wystrzały, byłam w stanie wyobrazić sobie to, o czym była mowa.

To była bardzo poruszająca opowieść, która przejechała po mnie jak walec, ale nie żałuję, że zdecydowałam się na lekturę. Rodzina Kurców będzie miała miejsce w moim sercu i chętnie jeszcze kiedyś wrócę do tej książki.

Georgia Hunter, autorka tej książki, jest wnuczką Eddy'ego (Adiego) Kurca. Kobieta dowiedziała się o tym jako nastolatka i postanowiła spisać tę historię dla swoich potomków, by pamięć o tym, co się wydarzyło, nigdy nie zniknęła.

Ta powieść to historia rodziny Kurców, która rozpoczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej, a kończy niedługo po jej zakończeniu. Wybuch...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1758
743

Na półkach:

Literatura piękna to nie jest mój ulubiony gatunek, ale nie mówię jej nie, w szczególności jak mnie jakaś książka zainteresuje.

"My mieliśmy szczęście" zaintrygowała mnie od samego początku. Fabuła jest ciekawa, poruszająca. Wciąga. Obok tej historii nie można przejść obojętnie, chociaż tematyka jest trudna. Razem z bohaterami przeżywałam ich emocje, a jest ich multum. Nie spodziewałam się, że tak tę powieść odbiorę. Zaskoczyła mnie swoją treścią. Jest pięknie napisana. Jest to historia bolesna, prawdziwa, trudna, ale też piękna i wyjątkowa. Zostanie ona ze mną jeszcze na długo. Czy każdy się w niej odnajdzie? Nie, ale warto ją poznać. Fani literatury pięknej będą zadowoleni.

Literatura piękna to nie jest mój ulubiony gatunek, ale nie mówię jej nie, w szczególności jak mnie jakaś książka zainteresuje.

"My mieliśmy szczęście" zaintrygowała mnie od samego początku. Fabuła jest ciekawa, poruszająca. Wciąga. Obok tej historii nie można przejść obojętnie, chociaż tematyka jest trudna. Razem z bohaterami przeżywałam ich emocje, a jest ich multum. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1035
918

Na półkach: ,

Literatura wojenna to taki gatunek, obok którego nie potrafię przejść obojętnie. Powieści historyczne, szczególnie te oparte na kanwie prawdziwych wydarzeń zawsze wywołuje we mnie ogromne emocje. I choć wiem, że historia zawarta na kartach książki poruszy mnie do głębi, być może wyciśnie z oczu łzy, to i tak nie potrafię odmówić sobie lektury. Dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po książkę Georgii Hunter „My mieliśmy szczęście”.

Jest wiosna 1939 roku. Trzy pokolenia rodziny Kurców starają się, pomimo widma wojny, żyć normalnie. Wkrótce jednak nie będą już mogli odwracać wzroku od rozlewającego się po Europie okrucieństwa, które dotknie także ich. Los rozrzuci Kurców po wielu zakątkach świata. Rozpocznie się ich trudna walka o przetrwanie.

Georgia Hunter zainspirowana rodzinną historią postanowiła przelać ją na papier, tym samym odtworzyła najtrudniejsze lata życia swoich bliskich. „My mieliśmy szczęście” to niezwykła bardzo przejmująca historia rodziny polskich Żydów z Radomia rozdzielonej na początku drugiej wojny światowej.
Autorka w powstanie tej powieści włożyła mnóstwo pracy. Sięgając po tę książkę, doskonale zdawałam sobie sprawę, że nie będzie to łatwa lektura, choć sam tytuł wskazuje nam, jakie będzie jej zakończenie. Historia, którą przelała na papier Georgia Hunter, od pierwszych stron angażuje czytelnika i wciąga w wir przerażających wydarzeń. Choć styl autorki jest lekki i przyjemny to powieść, którą snuje Hunter jest trudna, przepełniona bólem, tęsknotą i nadzieją, z każdą kolejną stroną z jej kart wylewa się morze emocji. Czytając książkę, niejednokrotnie miałam ściśnięte serce, a w kącikach oczu zbierały się łzy. Pomimo to, nie mogłam oderwać się od lektury. Ta historia, choć bolesna i łamiąca serce, to na swój sposób również piękna, bo daje nam nadzieję, na lepsze jutro i udowadnia nam, że nigdy nie możemy się poddawać.
„My mieliśmy szczęście” to głęboko poruszająca i bardzo emocjonująca opowieść, która na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci. Autorka bardzo realistycznie odzwierciedliła wydarzenia z drugiej wojny światowej oraz poszczególne momenty tułaczki bohaterów. Włożyła w tę książkę całe serce i widać ogrom pracy, jaką wykonała. To nie tylko kolejna powieść z gatunku literatury wojennej, to prawdziwa historia rodziny, której los nie oszczędzał, rodziny rozdzielonej na długie lata. Dlatego zachęcam Was z całego serca do poznania historii rodziny Kurców. Obok tej książki nie można przejść obojętnie.

Literatura wojenna to taki gatunek, obok którego nie potrafię przejść obojętnie. Powieści historyczne, szczególnie te oparte na kanwie prawdziwych wydarzeń zawsze wywołuje we mnie ogromne emocje. I choć wiem, że historia zawarta na kartach książki poruszy mnie do głębi, być może wyciśnie z oczu łzy, to i tak nie potrafię odmówić sobie lektury. Dlatego bez zastanowienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
101

Na półkach:

Rodzina Kurców - zdecydowanie należy do grona osób mających dużo szczęścia w życiu. Poznajemy trzy pokolenia tej żydowskiej rodziny pochodzącej z Radomia. Dlaczego trzy pokolenia, ponieważ losy rodziny opisuje wnuczka, która zupełnie nie była świadoma tego, jak wiele tragedii dotknęło ten ród.

Na kartach tej książki poznamy losy wszystkich dzieci, które urodziły się w tym domu. Czasem będzie to historia mrożąca krew w żyłach, z której udało się bohaterom uratować tylko dzięki sprytowi.

Książka Georgii Hunter to historia, która zabierze Cię w podróż emocjonalnym rollercoasterem. Na szczęście spoilerem nie będzie informacja, że bohaterowie tej historii mieli szczęście, a ta świadomość naprawdę pomaga uporać się emocjonalnie z wydarzeniami, które dotyczą tej rodziny.

Cieszę się, że są osoby, które interesują się na tyle wydarzeniami rozgrywającymi się w rodzinie, że postanawiają je spisać - dlaczego? Ponieważ takie świadectwa są bardzo potrzebne.

Rodzina Kurców - zdecydowanie należy do grona osób mających dużo szczęścia w życiu. Poznajemy trzy pokolenia tej żydowskiej rodziny pochodzącej z Radomia. Dlaczego trzy pokolenia, ponieważ losy rodziny opisuje wnuczka, która zupełnie nie była świadoma tego, jak wiele tragedii dotknęło ten ród.

Na kartach tej książki poznamy losy wszystkich dzieci, które urodziły się w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
852
692

Na półkach: , ,

Nic mnie nie powstrzyma przed sięganiem po książki opisujące wspomnienia rodzinne, te oparte na faktach i te fikcyjne także. Czytając scalam się z bohaterami w jedność, kibicuję, potępiam, dziwię, ale jestem obok i chłonę wydarzenia, nie inaczej sprawa ma się z powieścią #georginahunter #mymieliśmyszczęście.
Wielowątkowa opowieść o żydowskiej rodzinie z Radomia w czasie II wojny światowej. Każdy wątek to opowieść o innym członku rodziny. Los rozrzucił rodziców i rodzeństwo po świecie, zmusił do walki o przetrwanie w odmiennych okolicznościach, wydobył siłę, która drzemała w każdym i czekała na swój moment, by się ujawnić. Smutna, trudna do zrozumienia opowieść, w większości składająca się z traumatycznych przeżyć i wyborów; takie wybieranie „mniejszego zła”.
Holocaust pozbawił życia miliony ludzi, rozdzielił bliskich, odebrał nadzieję, siły, wszelkie ludzkie odruchy; ci, co przeżyli uczyli się funkcjonować w społeczeństwie od nowa, cień przeżyć zawisł nad ich głowami. Wiele takich książek przeczytałam i pewnie jeszcze dużo wezmę do ręki, ale nadal nie rozumiem, nie ogarniam, nie chcę nawet wyobrażać sobie uczuć, strachu, zła, z jakim przyszło się zmierzyć człowiekowi, któremu taki los zgotował inny śmiertelnik.
Czyta się sprawnie, wręcz lekko, słowa płyną wartkim strumieniem, opowieść jest klarowna, czysta, na przekór temu, o czym opowiada. Autorka, która spisuje wspomnienia rodzinne, nie dopuszcza do prywatnych wycieczek, skupia się na postaciach, o których pisze, bez koloryzowania omawia świat i wydarzenia oraz cechy danej osoby i jej uczynki.
Świat ogarnia łajdactwo, a w nim wysepki normalności, chronione i pielęgnowane przez ludzi dobrej woli.
Kolejny obraz wojny w następnej opowieści – polecam.

Nic mnie nie powstrzyma przed sięganiem po książki opisujące wspomnienia rodzinne, te oparte na faktach i te fikcyjne także. Czytając scalam się z bohaterami w jedność, kibicuję, potępiam, dziwię, ale jestem obok i chłonę wydarzenia, nie inaczej sprawa ma się z powieścią #georginahunter #mymieliśmyszczęście.
Wielowątkowa opowieść o żydowskiej rodzinie z Radomia w czasie II...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
418

Na półkach:

“My mieliśmy szczęście” Georgii Hunter to opowiedziana od środka rzecz o wojnie, która wypędza z domu, naznacza i definiuje przyszłość. Jest to zarazem pozycja, po lekturze której czuje się wdzięczność- historia rodziny polskich Żydów z Radomia pozwala wyobrazić sobie inne scenariusze własnego życia.

Światowe konflikty najdobitniej pokazują powiem prostą prawdę, że człowiek jest igraszką losu, i czasem wystarczy po prostu znaleźć się w złym miejscu, w nieodpowiednim momencie, by zostać zmiażdżonym w rozpędzonym szaleństwem kołowrotku zdarzeń..

Bohaterów poznajemy wiosną 1939 roku, trzy pokolenia rodziny Kurców starają się, pomimo widma wojny, żyć normalnie. Wkrótce jednak nie będą już mogli odwracać wzroku od rozlewającego się po Europie okrucieństwa. Z każdym kolejnym etapem działań wojennych, rozpoczyna się i urzeczywistnia ich trudna walka o przetrwanie.

Powieść Hunter oparta jest na faktach – na wspomnieniach członków rodziny autorki, która wiernie odtworzyła portrety swoich przodków, wraz z ich wadami, zdolnościami i cechami charakterystycznymi.

Powieść ze sporą intensywnością przenosi czytelników z paryskich jazzowych klubów do barbarzyńskiego więzienia w Krakowie, z północnoafrykańskich portów do najdalszych zakątków syberyjskiego gułagu i udowadnia, jak w czasach zagłady i terroru ludzki duch potrafi znaleźć siłę, by przetrwać. Ukazuje również potworność i absurdalność chichotu historii, która zagina parol na jednostkę, czasem z całkowicie sprzecznych, wykluczających się zupełnie powodów. Dla mnie historia tej rodziny jest dowodem tragizmu człowieka wobec na wskroś zwariowanej zewnętrznej siły..


Można oczywiście powiedzieć - po co to komu, ile razy będziemy jeszcze czytać podobne życiorysy, przecież temat wydaje się być wyczerpany. Wszystko już wiemy i nie warto wracać do tamtych, strasznych wydarzeń. Niemniej jestem przekonana, że spisywanie przeżyć i doświadczeń granicznych naszych przodków ma sens - z jednej strony jest to swoisty hołd, który im tym sposobem oddajemy, a po drugie - jak widać historia często zatacza koło, a my nie zawsze potrafimy wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Niech zatem opowieść o losach rodziny Kurców będzie nauką i przestrogą, przed nonsensem i absurdem wojen, wykluczenia, rasowej segregacji..
Cenne i konieczne- przypomnieć sobie, że w dużej mierze naszym losem rządzi często przypadek. Czytajcie.

“My mieliśmy szczęście” Georgii Hunter to opowiedziana od środka rzecz o wojnie, która wypędza z domu, naznacza i definiuje przyszłość. Jest to zarazem pozycja, po lekturze której czuje się wdzięczność- historia rodziny polskich Żydów z Radomia pozwala wyobrazić sobie inne scenariusze własnego życia.

Światowe konflikty najdobitniej pokazują powiem prostą prawdę, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
818
292

Na półkach: ,

Słabiutkie to pod każdym względem.
Przytoczę tu jeden fragment, który trochę mnie zszokował, trochę zniesmaczył, ale przede wszystkim sprawił, że przeszła mi ochota na kontynuowanie tej lektury.
"-Ojej! - wykrzykuje Mila, zaskoczona wyglądem Haliny. - Co oni najlepszego kazali ci robić?
-Pracowałam na roli - mówi Halina. - Cały dzień czołgałam się po polu. Uwierzysz?
- Ty... na polu - żartuje Mila, powstrzymując śmiech. - A to dopiero!
- Wiem. Było okropnie. Myślałam tylko o tym - mówi Halina, stojąc przy drzwiach na jednej nodze, a drugą wysuwając z buta. Krzywi się, bo pęka jej pęcherz. - Co by było, gdyby Adam mnie zobaczył, jak się czołgam na czworakach w brudzie, jak zwierzę. "
Jak widać, przysłowie "żadna praca nie hańbi" nie odnosi się do wszystkich nacji. Egoizm i hipokryzja aż bije z każdej strony książki, dlatego nie polecam jej czytać.

Słabiutkie to pod każdym względem.
Przytoczę tu jeden fragment, który trochę mnie zszokował, trochę zniesmaczył, ale przede wszystkim sprawił, że przeszła mi ochota na kontynuowanie tej lektury.
"-Ojej! - wykrzykuje Mila, zaskoczona wyglądem Haliny. - Co oni najlepszego kazali ci robić?
-Pracowałam na roli - mówi Halina. - Cały dzień czołgałam się po polu. Uwierzysz?
-...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    576
  • Przeczytane
    389
  • Posiadam
    72
  • 2018
    23
  • Ulubione
    20
  • Teraz czytam
    10
  • 2019
    8
  • 2023
    7
  • II wojna światowa
    7
  • Z wojną w tle
    7

Cytaty

Więcej
Georgia Hunter My mieliśmy szczęście Zobacz więcej
Georgia Hunter My mieliśmy szczęście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także