-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2011-02-06
2011-10-04
2013-11-01
2016-06-06
2011-02-24
2013-03-20
2010-01-01
2012-02-01
2011-09-17
2010-01-01
2011-04-11
Książka ma bardzo przyciągającą okładkę i właśnie to ona po części zadecydowała o tym, że trafiła w moje ręce. Tak sobie myślałam, że to czerwone na pędzlu to niekoniecznie jest farba... Ale o tym to sami zadecydujecie, myślę że każdy to na swój sposób zinterpretuje:)
Od początku książki miałam przeświadczenie, że będzie to taki typowy thriller z dość prostym i pobieżnym wyjaśnieniem na końcu.
Otóż thriller nie był typowy, bo ja chyba pierwszy raz czytałam książkę dotyczącą takiego a nie innego obrotu sprawy. Nie chcę Wam za dużo zdradzić, bo nie miałoby sensu czytanie tej książki, ale autorka już od samego początku budowała we mnie napięcie, które do samego końca gdzieś we mnie żyło.
Ilka jest główną bohaterką, ma chłopaka Mike'a i mroczną przeszłość za sobą, do której prowadzą zamknięte drzwi.
Ilka nie zwierzyła się dotąd nikomu z tego co kiedyś się stało. Ja gdy poznałam jej sekret byłam trochę zaszokowana, bo chyba nie tego się spodziewałam. Pewnego dnia Ilka znika, a Mike wraz z koleżankami, od których wynajmuje pokój rozpoczynają poszukiwania. Błądzą po omacku. Także policja jest bezsilna i nie wie gdzie szukać dziewczyny. A Ilce grozi ogromne niebezpieczeństwo. Czy ją odnajdą, oraz co stało się dziewczynie na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce.
Jeżeli chodzi o koniec całej historii jestem bardzo rozczarowana. Ja bardzo lubię jak książka się kończy i wszystko zostaje wyjaśnione nie w sposób pobieżny ale taki dokładny, wyważony i spokojny.
Tutaj wszystko wyjaśniło się tak szybko, że nie zdążyłam tego ogarnąć a już było po wszystkim. Tak jakby autorka nie miała pomysłu jak to dalej pociągnąć.
Jednakże mimo wszystko zachęcam do przeczytania. Książka jest świetna, ja z pewnością sięgną po inną pozycję tej autorki.
Książka ma bardzo przyciągającą okładkę i właśnie to ona po części zadecydowała o tym, że trafiła w moje ręce. Tak sobie myślałam, że to czerwone na pędzlu to niekoniecznie jest farba... Ale o tym to sami zadecydujecie, myślę że każdy to na swój sposób zinterpretuje:)
Od początku książki miałam przeświadczenie, że będzie to taki typowy thriller z dość prostym i pobieżnym...
Odkąd otrzymałam książkę nie mogłam się wprost doczekać aż ją przeczytam. Aleja bzów prócz przepięknej okładki opowiada także historię, która dotyczy poniekąd każdego.
Iza jest dziennikarką. Pracuje w piśmie o tematyce kulturalnej. Mieszka razem z najlepszą przyjaciółką w malutkim mieszkanku. Gdy na horyzoncie pojawia się Marta czyhająca na awans, o który ubiega się Iza, a Aśka najlepsza przyjaciółka oznajmia zdumionej Izie, że wyjeżdża szukać sensu swojego życia, zdesperowana Iza myśli, że jej świat właśnie się wali. Do problemów w pracy dochodzi eksmisja ukochanej babci z pałacu, który kiedyś był także i jej domem. Nawiasem mówiąc Wiktor, który kupił pałac stanie się największym wrogiem Izy.
Myślenie głównej bohaterki zmienia się w momencie gdy poznaje swoją sąsiadkę Monikę.
Monika to samotna matka, która walczy o każdy grosz na operację chorego dziecka. To właśnie wtedy dociera do Izy, że jej problemy były niczym w porównaniu z ogromną presją jaka ciąży na Monice.
Książkę czyta się rewelacyjnie. Ja jestem jednak trochę zawiedziona ale też zaciekawiona jednocześnie. Zawiedziona dlatego, że kończąc książkę czułam pewien niedosyt. Tak strasznie chciałam wiedzieć jak to się wszystko potoczy, a autorka zostawiła mnie w niewiedzy. Ale, ale! Wydaje mi się, że taka kolej rzeczy oznacza kontynuację, stąd moje zaciekawienie.
Czyżby szykowała się druga część Alei Bzów? Ja z pewnością będę jej wyczekiwać:D
W każdym razie już wcześniej wspominałam o pięknej okładce. Pierwsza książka autorki też miała cudowną okładkę. No cóż. Pozostaje mi podziękować autorce za przyjemny czas spędzony podczas lektury, wydawnictwu za sprawienie mi ogromnej niespodzianki i zaapelować o szybką kontynuację jeżeli takowa jest w planie ( a podobno jest!!)
Odkąd otrzymałam książkę nie mogłam się wprost doczekać aż ją przeczytam. Aleja bzów prócz przepięknej okładki opowiada także historię, która dotyczy poniekąd każdego.
więcej Pokaż mimo toIza jest dziennikarką. Pracuje w piśmie o tematyce kulturalnej. Mieszka razem z najlepszą przyjaciółką w malutkim mieszkanku. Gdy na horyzoncie pojawia się Marta czyhająca na awans, o który ubiega się Iza, a...