-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-26
2024-04-05
Poleciła mi koleżanka. Przyznam, że nie miałam pojęcia o istnieniu takiego typu literatury. Na tyle mnie wciągnęło, że przeczytam kolejne dwie części.
"Zamęt" to powieść sensacyjna, szpiegowska.
Z blurba: "W Pakistanie zostaje porwany przez talibów polski biznesmen. Grozi mu śmierć. Do akcji ratunkowej rusza supertajna jednostka Agencji Wywiadu, znana jako Sekcja".
Akcja dzieje się w Warszawie, Grecji, Rosji, Pakistanie i RPA. Trup ściele się gęsto, jest dobre tempo i polska polityka w tle.
Poleciła mi koleżanka. Przyznam, że nie miałam pojęcia o istnieniu takiego typu literatury. Na tyle mnie wciągnęło, że przeczytam kolejne dwie części.
"Zamęt" to powieść sensacyjna, szpiegowska.
Z blurba: "W Pakistanie zostaje porwany przez talibów polski biznesmen. Grozi mu śmierć. Do akcji ratunkowej rusza supertajna jednostka Agencji Wywiadu, znana jako Sekcja".
Akcja...
2024-02-03
Michał Rusinek, ,,Ptak DODO, czyli co mówią do nas politycy".
To wybór felietonów pisanych przez p. Rusinka do ,,Gazety Wyborczej". Wciągająca i pouczająca lektura, szczególnie dla osób żywo zainteresowanych językiem i polityką.
Michał Rusinek analizuje wypowiedzi polityków pod względem struktury, użytych frazeologizmów, znaczenia słów. Jest przy tym bardzo sarkastyczny. Tropi błędy językowe w wypowiedziach polityków i dziennikarzy, np. wbić szpilę w kogoś zamiast komuś. Bezlitośnie obnaża braki w wykształceniu ogólnym i językowym osób z otoczenia poprzedniej władzy.
Pan Rusinek pisze o różnych rzeczach, np. o współczesnych eponimach i zapożyczeniach językowych, o patosie w narracji rządu Morawieckiego, o pokazie slajdów MSZ na temat niemoralności uchodźców ,,atakujących" nasze granice, o disco-polowej poetyce wywiadu z Kurskim, o tym, kto poczuł się obrażony dziecięcym purnonsensem w modlitwach (,,pod Poncjuszem Piratem") itp.
Tytułowy ptak Dodo to postać z ,,Alicji w Krainie Czarów", który wyrażał się w sposób niejasny, bełkotliwy, tak, aby zagmatwać wypowiedź. Dokładnie tak jak mówili do nas politycy poprzedniej ekipy. Michał Rusinek jest bezlitosny w analizowaniu wypowiedzi typu: ,,Na dzień dzisiejszy uważamy, że planowane wykonanie wydatków będzie wynosiło zero, ponieważ nie będziemy mogli zrealizować całych procesów inwestycyjnych, które dopiero się rozpoczną. Było jeszcze pytanie dotyczące wydatków w zakresie subfunduszu profilaktyki. Również planujemy niewykonanie planu wydatków, ponieważ faktycznie są tam 124 mln zł, ale całość wydatków planujemy w roku przyszłym". UFFF.
Michał Rusinek, ,,Ptak DODO, czyli co mówią do nas politycy".
To wybór felietonów pisanych przez p. Rusinka do ,,Gazety Wyborczej". Wciągająca i pouczająca lektura, szczególnie dla osób żywo zainteresowanych językiem i polityką.
Michał Rusinek analizuje wypowiedzi polityków pod względem struktury, użytych frazeologizmów, znaczenia słów. Jest przy tym bardzo sarkastyczny....
2024-01-14
Daję szóstkę, bo tak zostałam wychowana.... :)
Przeczytałam ,,Zbrodnię i karę" w szkole, nie dobrnęłam do końca i zawsze się tego wstydziłam, bo ta powieść uchodzi za arcydzieło. Teraz do niej wróciłam i z trudem ją doczytałam. Jest za długa, a dylematy etyczne Raskolnikowa mnie nie poruszyły. Stoję na stanowisku, że był wyjątkowo próżnym i bezwzględnym mordercą, a uświęcanie go na końcu w ogóle mi się nie podoba. Podobnie jak liczne sceny przemocy wobec biedniejszych, upośledzonych, dzieci, starców i kobiet oraz krytyczne opinie pod adresem Polaków.
Uważam, że ta powieść powinna odejść do lamusa.
Daję szóstkę, bo tak zostałam wychowana.... :)
Przeczytałam ,,Zbrodnię i karę" w szkole, nie dobrnęłam do końca i zawsze się tego wstydziłam, bo ta powieść uchodzi za arcydzieło. Teraz do niej wróciłam i z trudem ją doczytałam. Jest za długa, a dylematy etyczne Raskolnikowa mnie nie poruszyły. Stoję na stanowisku, że był wyjątkowo próżnym i bezwzględnym mordercą, a...
2024-01-13
Wróciłam do książki z dzieciństwa i przeczytałam ją z przyjemnością.
To historia Królestwa Paflagońskiego i Krymtatarii. Władca Paflagonii, Seriozo, umierając powierza swojego syna Lulejkę bratu - Walorozie. Niestety, ten, kierowany żądzą władzy, sam obejmuje tron. Dorastający Lulejka jest za mało bystry, aby coś z tym zrobić. Kocha się w swojej kuzynce, córce Walozory - Angelice. Sądzi więc, że tak czy inaczej, zostanie kiedyś królem. Na jego nieszczęście Angelika zakochuje się w następcy tronu Krymtatarii - Bulbie, synu uzurpatora.
W Krymtatarii bowiem wiele lat wcześniej niejaki Padella (ojciec Bulby) zabija prawowitego króla Kalafiore. Malutka księżniczka, Różyczka, córeczka prawowoitych władców, prawdopodobnie ginie, zjedzona przez lwy w lesie.
Losy czworga młodych ludzi nieustannie się krzyżują, w czym macza palce Czarna Wróżka. Jako matka chrzestna Lulejki i Różyczki daje im w wianie ,,odrobinę cierpienia" i to jest najlepsza rzecz, jaka ich spotyka.
Utwór jest fantastyczny, groteskowy, sarkastyczny i zabawny. Można to odczytywać jako baśń, taką w klimacie ,,Alicji z Krainy Czarów". Ludzie zamienieni w kołatki, mówiące lwy, nieustanne zmiany akcji, fałszywi dworzanie i okrutni władcy, zaczarowana róża i pierścień.... Pamiętam, że jako 10-latka byłam tą książką oczarowana, podobały mi się ilustracje (autora) i rymowanki na paginie oraz język - prosty i dosadny, a zarazem staranny. Bawiły mnie przygody Bulba i Angeliki, kibicowałam Różyczce i Lulejce. Podobał mi się też film z Katarzyną Figurą, oddający sarkastyczny wydźwięk całości. Dorośli mogą to czytać jeszcze jako satyrę na wady ludzkie albo wady rządzących.... Uważam jednak, że to przede wszystkim książka dla dzieci, bardzo inteligentna i zabawna baśń.
Wróciłam do książki z dzieciństwa i przeczytałam ją z przyjemnością.
To historia Królestwa Paflagońskiego i Krymtatarii. Władca Paflagonii, Seriozo, umierając powierza swojego syna Lulejkę bratu - Walorozie. Niestety, ten, kierowany żądzą władzy, sam obejmuje tron. Dorastający Lulejka jest za mało bystry, aby coś z tym zrobić. Kocha się w swojej kuzynce, córce Walozory -...
2024-01-07
Kryminał dla czytelników, którzy lubią niespieszną akcję, z delikatnym wątkiem kryminalnym i dużą dawką psychologii.
Bohaterowie znani z poprzedniej części, czyli detektyw Matthew Venn oraz sierżant Jeff i Ross, prowadzą śledztwo w sprawie morderstwa w Devonie. Venn robi się nerwowy, gdy odkrywa, że ludzie z miasteczka ciągle go okłamują; ma też na głowie spotkanie z matką, która nie akceptuje jego wyborów życiowych. Podobnie Jeff i Ross - zmagają się z problemami domowymi.
Moim zdaniem za dużo tu wątków obyczajowych, które mnie specjalnie nie wciągnęły, a za mało kryminału. W pierwszej części pt. ,,Długi zew" zachowano proporcje, tutaj za dużo jest opisów, dylematy bohaterów jakieś takie nijakie. Nie poruszył mnie nawet wątek młodych ludzi z depresją, problemami natury psychicznej, chociaż z reguły jestem na to czuła.
Na pewno jednak to książka dobra na długie wieczory - zimowe lub letnie :)
Kryminał dla czytelników, którzy lubią niespieszną akcję, z delikatnym wątkiem kryminalnym i dużą dawką psychologii.
Bohaterowie znani z poprzedniej części, czyli detektyw Matthew Venn oraz sierżant Jeff i Ross, prowadzą śledztwo w sprawie morderstwa w Devonie. Venn robi się nerwowy, gdy odkrywa, że ludzie z miasteczka ciągle go okłamują; ma też na głowie spotkanie z...
2023-12-29
Powrót w wielkim stylu. Patrik rozwiązuje zagadkę kolejnej, strasznej zbrodni, a Erika stara się nie wtrącać... Sama nie wiem, na ile ta seria to cykl kryminałów, a na ile saga rodzinna. Najtrafniejsza definicja to moim zdaniem: kryminalna saga rodzinna :)
Akcja oczywiście dzieje się w Fjallbace, tym razem dotyczy rodziny Bauerów należących do intelektualnej śmietanki. Senior rodu jest nominowany do Nagrody Nobla. Wszyscy prowadzą literacki klub Blanche, którego początki sięgają lat 80. XX wieku. Wkrótce okazuje się, że tam należy szukać źródeł zbrodni, do jakiej dochodzi w czasach nam współczesnych.
Bardzo dobra intryga, a w tle dzieje bohaterów: Eriki, Patrika, ich rodziców, siostry Eriki z mężem, Pauli i Martina, Gosty, Rity i Bertila.
Powrót w wielkim stylu. Patrik rozwiązuje zagadkę kolejnej, strasznej zbrodni, a Erika stara się nie wtrącać... Sama nie wiem, na ile ta seria to cykl kryminałów, a na ile saga rodzinna. Najtrafniejsza definicja to moim zdaniem: kryminalna saga rodzinna :)
Akcja oczywiście dzieje się w Fjallbace, tym razem dotyczy rodziny Bauerów należących do intelektualnej śmietanki....
2023-12-26
Beletryzowana biografia Klausa Barbie - dowódcy Gestapo w Lyonie. Marcel Woźniak opisuje okoliczności narodzin gestapowca, jego dzieciństwo i młodość; próbuje wyjaśnić przyczyny fascynacji faszyzmem, nakreśla tło epoki. Następnie przenosi nas do Lyonu i przedstawia poczynania Klausa Barbie, te fragmenty przerzucałam, bo opisy tortur, chociaż autor nie epatował szczegółami, były straszne. Bardzo dużo dowiedziałam się o początkach faszyzmu takiego oddolnego, np. jak organizowano zajęcia dla niemieckich chłopców, o francuskim ruchu oporu, o roli Amerykanów w tuszowaniu zbrodni wojennych, o zakulisowych poczynaniach rządów państw europejskich. Barbie został osądzony wiele lat po wojnie, dlatego ta historia dotyczy historii świata do końca XX wieku, co też bardzo mnie zaciekawiło.
W trakcie czytania naszła mnie taka ogólna refleksja, że niczego się nie nauczyliśmy jako ludzkość, że politycy zawsze żonglują emocjami, zawsze chodzi o pieniądze i zwykły człowiek, który pragnie sprawiedliwości ma pod górkę...
Bardzo dobra książka. Wydaje mi się merytoryczna, autor podaje źródła, dodatkowo wyjaśnia w Posłowiu z czego korzystał, podstawowe fakty można też skonfrontować z informacjami z Wikipedii.
Beletryzowana biografia Klausa Barbie - dowódcy Gestapo w Lyonie. Marcel Woźniak opisuje okoliczności narodzin gestapowca, jego dzieciństwo i młodość; próbuje wyjaśnić przyczyny fascynacji faszyzmem, nakreśla tło epoki. Następnie przenosi nas do Lyonu i przedstawia poczynania Klausa Barbie, te fragmenty przerzucałam, bo opisy tortur, chociaż autor nie epatował szczegółami,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-16
Wywiady z osobami znanymi i anonimowymi na temat depresji.
Trudna lektura, bo czytelnik musi się zmierzyć z prawdą o sobie, a to rzadko jest miłe: czy traktuję depresję u kogoś poważnie? Czy moi bliscy na nią chorują? Czy ja potrzebuję pomocy? Jestem z pokolenia, w którym trzeba było godzić wszystkie role: matki, żony, koleżanki, pracownicy, kochanki... Z okładek kolorowych pism biły po oczach uśmiechy znanych kobiet, które doskonale pełniły wszystkie role i były takie szczęśliwe.... Dobrze, że dzisiaj mówi się głośno o cenie, jaką płacimy wszyscy za próby wpisania się w społeczne modele i że nie warto tego robić :)
Wywiady z osobami znanymi i anonimowymi na temat depresji.
Trudna lektura, bo czytelnik musi się zmierzyć z prawdą o sobie, a to rzadko jest miłe: czy traktuję depresję u kogoś poważnie? Czy moi bliscy na nią chorują? Czy ja potrzebuję pomocy? Jestem z pokolenia, w którym trzeba było godzić wszystkie role: matki, żony, koleżanki, pracownicy, kochanki... Z okładek kolorowych...
2023-12-16
Świetna adaptacja. Jej autorem i zarazem ilustratorem jest brazylijski rysownik - Odyr. Spisane z obwoluty: ,,Wykonane przy użyciu farb akrylowych ilustracje fantastycznie oddają wiejski koloryt i nastrój, a każda strona tej niezwykłej powieści graficznej to małe dzieło sztuki".
Świetna adaptacja. Jej autorem i zarazem ilustratorem jest brazylijski rysownik - Odyr. Spisane z obwoluty: ,,Wykonane przy użyciu farb akrylowych ilustracje fantastycznie oddają wiejski koloryt i nastrój, a każda strona tej niezwykłej powieści graficznej to małe dzieło sztuki".
Pokaż mimo to2023-12-15
Wydaje mi się, że albo się lubi Dukaja, albo nie. Ja go lubię. Części nie zrozumiałam, ale nawet do tego nie dążyłam. Według mnie Jacek Dukaj tworzy swój język, aby wprowadzić nas w wykreowany świat, i to mi zupełnie wystarcza. Nie muszę wszystkiego rozumieć. Tym razem Dukaj opowiada nam o tym, co stanie się po Zagładzie, podczas której tylko 17 tysięcy ludzi zdoła się uratować - przede wszystkim gracze, trochę naukowców - to są ci, którzy zdążyli i potrafili wgrać swój umysł w interfejs komputerowy. Tylko co dalej? Zachwyciła mnie koncepcja świata po Zagładzie, sposoby istnienia człowieka w świecie maszyn, a potem jakiś form hybrydalnych. Ta książka wzbudziła we mnie szereg refleksji, a o to przecież chodzi w dobrej literaturze.
Wydaje mi się, że albo się lubi Dukaja, albo nie. Ja go lubię. Części nie zrozumiałam, ale nawet do tego nie dążyłam. Według mnie Jacek Dukaj tworzy swój język, aby wprowadzić nas w wykreowany świat, i to mi zupełnie wystarcza. Nie muszę wszystkiego rozumieć. Tym razem Dukaj opowiada nam o tym, co stanie się po Zagładzie, podczas której tylko 17 tysięcy ludzi zdoła się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-03
,,Siostra wirtuoza" Agnieszki Lis w większej części mnie irytowała niż przynosiła radość. Język tego utworu jest mało wyrafinowany, a nieustanne wykrzyknienia przeszkadzały mi w czytaniu.
W książce narratorką jest siostra Ignacego Paderewskiego, Antonina Wilkońska. Poznajemy całe życie wybitnego pianisty z jej punktu widzenia. To jest niezły pomysł, uprawdopodabnia wiele opisanych scen, a przede wszystkim konwencję wybielania życiorysu Paderewskiego. Zachwyty siostry usprawiedliwiają pokazywanie kompozytora jako osoby kryształowej. Dzięki temu autorka w spokoju mogła pominąć niewygodne fakty dotyczące np. relacji z ojcem, z synem Alfredem (tutaj pojawia się zawoalowana krytyka), wieloma kobietami w życiu Ignacego, polityki, inwestycji finansowych.
Jeśli chodzi o narrację, to drażniła mnie jeszcze maniera nakładania na narratorkę perspektywy autorki, kobiety z XXI wieku. Te nieustanne uwagi odnośnie kondycji kobiet na przełomie XIX i XX wieku, myśli wkładane w głowę Wilkońskiej, których nie mogła myśleć... Wiem, że to powieść i licentia poetica, mnie jednak to nie odpowiada.
Na plus: to biografia Paderewskiego i z pewnością spełniła swoją rolę. Wiem już w jakich okolicznościach Paderewski się urodził, gdzie mieszkał, co było dla niego ważne, jakie utwory tworzył, jakie wykonywał. Została mi w głowie jego Ameryka i Szwajcaria oraz ogromny patriotyzm i filantropia. Szkoda, że powstanie wielkopolskie zostało tak po macoszemu ujęte przez panią Lis, jestem poznanianką i zwróciłam na to uwagę.
Książka zawiera obszerną bibliografię i osoby zainteresowane tematem mogą go pogłębiać na własną rękę.
,,Siostra wirtuoza" Agnieszki Lis w większej części mnie irytowała niż przynosiła radość. Język tego utworu jest mało wyrafinowany, a nieustanne wykrzyknienia przeszkadzały mi w czytaniu.
W książce narratorką jest siostra Ignacego Paderewskiego, Antonina Wilkońska. Poznajemy całe życie wybitnego pianisty z jej punktu widzenia. To jest niezły pomysł, uprawdopodabnia wiele...
2023-11-25
Nieco już wiekowe wydanie, szkoda, że niewznawiane. Nadal to dobra książka, ale pewnie koszt takiej publikacji - na porządnym papierze, z mnóstwem zdjęć i ilustracji - mógłby okazać się zaporowy.
Biografia Adama Mickiewicza w wydaniu albumowym, zawiera dużo ciekawostek, ale to przede wszystkim popularnonaukowe opracowanie życiorysu naszego wieszcza, autor skupił się na okolicznościach powstawania dzieł i relacjach literacko-towarzyskich. Można dużo się dowiedzieć, całość wydana w elegancki sposób, bardzo dużo zdjęć, ilustracji rękopisów, listów, portrety, zdjęcia miejsc ważnych dla Mickiewicza.
Nieco już wiekowe wydanie, szkoda, że niewznawiane. Nadal to dobra książka, ale pewnie koszt takiej publikacji - na porządnym papierze, z mnóstwem zdjęć i ilustracji - mógłby okazać się zaporowy.
Biografia Adama Mickiewicza w wydaniu albumowym, zawiera dużo ciekawostek, ale to przede wszystkim popularnonaukowe opracowanie życiorysu naszego wieszcza, autor skupił się na...
2023-11-25
Beletryzowany reportaż o życiu Anny Smoleńskiej, prawdopodobnie autorki symbolu Polski Walczącej – kotwicy.
Magda Knedler rekonstruuje biografię Anny i jej rodziny, warszawskich naukowców. Rodzice Anny byli chemikami, jedna siostra – doktorką biologii i chemii, brat – dziennikarzem, bratowa – prawniczką. Ich losy zostały przedstawione na tle losów okupowanej Warszawy w latach 1942-43. Anna i całe jej otoczenie jest zaangażowane w walkę podziemną, wszyscy ryzykują życiem i zdrowiem. Nie oznacza to jednak, że nie mają wątpliwości, często rozmyślają, czy warto, czy trzeba. Anna Smoleńska została sportretowana jako dziewczyna bardzo introwertyczna, zdystansowana do świata i do siebie. Uchodziła za "dziwaczkę", ponieważ nie nosiła pończoch i ubierała się jak chłopak. Autorka reportażu próbuje w ten sposób przybliżyć czytelnikom osobowość Anny – nie "Ani" – jak nieustannie podkreślała sama zainteresowana. Dziewczyny, która zmaga się z poczuciem odmienności w sumie tylko dlatego, że nie lubi się malować, a nad wizyty w modnym sklepie przedkłada pracę w sierocińcu z dziećmi. Boi się odrzucenia. Jest oschła, milcząca, co wynika, jak byśmy dzisiaj powiedzieli – z nadwrażliwości. Dzieli włos na czworo, nieustannie rozmyśla, dużo rysuje. Wyraża się w swoich pracach plastycznych. Wbrew sobie, po wielu wewnętrznych walkach, postanawia czynnie zaangażować się w walkę z niemieckim okupantem.
Anna obraca się w tym samych kręgach co bohaterowie ,,Kamieni na szaniec". Zna Aleksandra Kamińskiego i Zośkę. Uczestniczy w tych samych akcjach małego sabotażu. Magda Knedler pokazuje kobiecą stronę Polski Walczącej. Podkreśla ogromną rolę dziewczyn, które organizowały pomoc materialną dla rodzin, które straciły bliskich, pracowały w sierocińcach i różnych domach opieki, pisały artykuły, drukowały prasę, roznosiły ją po całym mieście, były łączniczkami i ... psychologami. To one np. informowały ludzi o śmierci bliskich, nieustannie zastanawiając się, czy zrobiły to w odpowiednio delikatny sposób. Sa tez detektywami, bo tropią masowe groby, szukają gdzie kogo pochowano, czasami organizują pochówek lub przewożenie zwłok. Szukają lekarza, gdy taka potrzeba, Uczą innych. Starają się przeżyć, bo przecież ktoś musi po wojnie ten kraj odbudować.
Osobnym wątkiem jest kwestia autorstwa symbolu kotwicy. Sprawa nie została jednoznacznie rozstrzygnięta, ale wiele poszlak na to wskazuje i ogólnie przyjmuje się, że projekt Anny Smoleńskiej został wcielony w życie.
To smutna książka, tak jak wszystkie, które opowiadają o wojnie z perspektywy młodych ludzi. Fragmenty opisujące pobyt bohaterek w obozie w Auschwitz są przerażające, rozpacz ściskała mnie za gardło, gdy to czytałam. Mam za sobą szkolne lektury – ,,Kamienie na szaniec" Kamińskiego, ,,Opowiadania" T. Borowskiego, ,,Medaliony" Nałkowskiej, ,,Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall i inne jej wojenne reportaże. A jednak czytałam je już dawno i okrucieństwo nazistów ponownie mnie poraziło.
Uważam, że ,,Łączniczka" powinna być lekturą szkolną. Uzupełnieniem wizji wojny przez kobiecy punkt widzenia, ale także dlatego, że napisana jest nowoczesnym językiem, konkretnym oraz dlatego, że Anna Smoleńska nie jest papierową bohaterką, współczesna młodzież może się z nią utożsamić.
Beletryzowany reportaż o życiu Anny Smoleńskiej, prawdopodobnie autorki symbolu Polski Walczącej – kotwicy.
Magda Knedler rekonstruuje biografię Anny i jej rodziny, warszawskich naukowców. Rodzice Anny byli chemikami, jedna siostra – doktorką biologii i chemii, brat – dziennikarzem, bratowa – prawniczką. Ich losy zostały przedstawione na tle losów okupowanej Warszawy w...
2023-11-12
To autobiografia Mariusza Szczygła jako reportażysty; opisuje swoje początki, przywołuje reportaże, powieści, które go ukształtowały; definiuje czym jest reportaż; książka zawiera masę ciekawych tytułów, które wpisałam sobie na listę. Mariusz Szczygieł tłumaczy na wstępie, że nie lubi uczyć studentów, dlatego napisał ten de facto podręcznik. Moim zdaniem powinien go przeczytać każdy, kto planuje napisać reportaż. Rozdziały zakończone są spisem bibliograficznym. Mariusz Szczygieł analizuje reportaże uznane za klasykę, m.in. ,,Hiroszimę" Johna Herseya, ,,Z zimną krwią" Trumana Capote`a. Omawia także przypadek pani Janiny Turek oraz odnosi się do zarzutów stawianych Ryszardowi Kapuścińskiemu. Autor przytacza różne definicje słowa ,,reportaż", akcentuje, że ważne w reportażu jest słowo-świadek, szczegół-metafora, szczegół-emocja, szczegół-synteza, szczegół-bohater reportażu. Książka jest bardzo erudycyjna, Mariusz Szczygieł przytacza masę interesujących historii, szczególnie zaintrygowały mnie teorie dotyczące fałszywych wspomnień i tej kwestii w reportażach. Pisze o tym, co go inspirowało, czym jest Gonzo, co znaczy tytuł: ,,Fakty muszą zatańczyć". Co to znaczy? Trzeba przeczytać... :) Bardzo ciekawa lektura.
To autobiografia Mariusza Szczygła jako reportażysty; opisuje swoje początki, przywołuje reportaże, powieści, które go ukształtowały; definiuje czym jest reportaż; książka zawiera masę ciekawych tytułów, które wpisałam sobie na listę. Mariusz Szczygieł tłumaczy na wstępie, że nie lubi uczyć studentów, dlatego napisał ten de facto podręcznik. Moim zdaniem powinien go...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-28
Książka obyczajowa z elementami kryminału. Dobrze się czyta, narracja płynie wartko.
W małej angielskiej mieścinie Barnstaple ginie mężczyzna, przyjezdny, z wyrokiem sądowym, z problemami psychicznymi. Nad sprawą pracuje troje policjantów - Mathew, Jen i Ross. Ciekawa mieszanka, postacie są zindywdualizowane, ale bez męczącej głębi, moim zdaniem niepotrzebnej w tego typu lekkich kryminałach. Dużo tu obserwacji obyczajowych, w tle konflikty pokoleniowe, motyw fanatyzmu religijnego, mrocznego oblicza patriarchatu oraz homoseksualizmu.
Jest też ważny wątek osób niepełnosprawnych umysłowo, pokazanych w wyjątkowo nieprotekcjonalny sposób, co bardzo mi się podobało.
Wyjaśnienie zagadki jest zarówno zaskakujące, jak i typowe. W końcu nikt tak do końca nie zna drugiego człowieka.
Ogólnie polecam. Dobra książka na jesienno-zimowe wieczory.
Książka obyczajowa z elementami kryminału. Dobrze się czyta, narracja płynie wartko.
W małej angielskiej mieścinie Barnstaple ginie mężczyzna, przyjezdny, z wyrokiem sądowym, z problemami psychicznymi. Nad sprawą pracuje troje policjantów - Mathew, Jen i Ross. Ciekawa mieszanka, postacie są zindywdualizowane, ale bez męczącej głębi, moim zdaniem niepotrzebnej w tego typu...
2023-10-28
"Bowie w Warszawie" ma formę dramatu scenicznego, gatunkowo to tragifarsa. Czyta się szybko, tekst został podzielony na 3 akty, każdy ma po kilka scen. Akcja toczy się w latach 70. XX wieku. Do Warszawy przyjeżdża Dawid Bowie, w stolicy grasuje wtedy morderca duszący kobiety. Plutonowy Wojciech Krętek próbuje złapać dusiciela. Z wątkiem seksu są zawsze powiązane motywy przemocy, agresji lub tabu. To temat, który w PRL-u przemilczano lub upraszczano, ośmieszano, brutalizowano. Jeszcze wówczas nie wiedziano, jak mocno kwestie seksualności wpływają na naszą tożsamość, psychikę, relacje społeczne.
Osobnym wątkiem, są losy Reginy, jej matki, ciotki i kuzynki. W szarych mieszkaniach toczy się szare życie dwóch pokoleń, które się nie rozumieją. Starsi żyją wspomnieniami wojny, młode dziewczyny są przerażone wizją jałowej biografii, powielającej biografię matek. Wszędzie panuje beznadzieja, brutalizm, biologizm. Przebłyski delikatności, wrażliwości i miłości są efemerydami, zduszonymi, zdeptanymi przez Życie. Obraz PRL-u jest przerażająco przytłaczający. Ja tego tak nie pamiętam, jako dziecko inaczej postrzegałam rzeczywistość. Wiem jednak, że tak było. Zachowanie matki Reginy i jej siostry bardzo mi przypomina reakcje, słowa mojej babci, mamy, wiekowych już ciotek. Pamiętam wrażenie matriarchatu, chociaż oczywiście nie wiedziałam wtedy, że takie pojęcie istnieje, nie byłabym w stanie go użyć. Dzisiaj widzę, podobnie jak Masłowska, że był to świat kobiet, one dbały o dzieci, dom, o codzienny byt, wspierały się, mimo waśni i jakiś zazdrości. Mężczyźni byli gdzieś daleko, jakby za szklaną ścianą. Chodzili do pracy, czyli ich nie było, jak byli, to też wychodzili – na piwo, na nadgodziny, do knajpy, na wyścigi, gdzieś. Świat kobiet i mężczyzn kompletnie do siebie nie przystawał. Nie kleiło się, jak mówi dziś młodzież. Nie kleiło się też na poziomie pokoleń, na poziomie rodzina-samotna panna/kawaler, na poziomie wieś-miasto itd. Nic się nie kleiło. Żyliśmy jako społeczeństwo osobno i Dorota Masłowska doskonale to pokazała. Podobnie jak to, że w świecie bez uczuć kompensujemy sobie braki rzeczami materialnymi, posiadaniem. Dla matki Reginy jedyną przyjemnością jest posiadanie stoliczka wyniesionego ze spalonego domu podczas okupacji. Ten rozlatujący się grat jest dla niej synonimem spokoju i bezpieczeństwa, czegoś, co zabrała jej wojna i nie dała komuna. Używanie tytułów i stanowisk w funkcji imion podkreśla paraboliczność tekstu Masłowskiej.
Jako mistrzyni słowa, Autorka skupia się na języku, silnie zindywidualizowanym. język matki – kwiecisty, sentymentalny, marzycielski – podkreśla kontrast między marzeniami, duszą matki, osoby naiwnej i dobrej z sytuacją, w jakiej się znalazła – komuna, bieda, praca, obowiązki, trudne, wyczerpujące fizycznie szare życie.
Wątek Dawida Bowie mnie nie poruszył, jestem z Poznania, muzyk znalazł się w Warszawie kilka lat przed moimi narodzinami, przyznaję, że nigdy całej tej legendy nie słyszałam. To tylko potwierdza kolejną myśl przewijającą się w utworze Masłowskiej, jak bardzo determinuje nas czas i miejsce narodzin.
Książka jest opatrzona ilustracjami Mariusza Wilczyńskiego, które oddają brutalizm, agresję, szarość i bezradność bohaterów.
"Bowie w Warszawie" ma formę dramatu scenicznego, gatunkowo to tragifarsa. Czyta się szybko, tekst został podzielony na 3 akty, każdy ma po kilka scen. Akcja toczy się w latach 70. XX wieku. Do Warszawy przyjeżdża Dawid Bowie, w stolicy grasuje wtedy morderca duszący kobiety. Plutonowy Wojciech Krętek próbuje złapać dusiciela. Z wątkiem seksu są zawsze powiązane motywy...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-26
Jostein Gaarder napisał tę książkę dla własnych dzieci. To podróż przez historię filozofii od Edenu, mitów, przez Platona, Sokratesa, Tomasza z Akwinu, Spinozę, Kanta aż do Marksa, Darwina i Freuda.
Główna bohaterka, Zofia Amudsen pewnego dnia zaczyna otrzymywać listy, na początku są w nich pytania o sens życia, istotę śmierci, pytania o to, kim jest człowiek, o tożsamość dziewczynki; skąd wziął się świat – pytania, od których rozpoczęła się filozofia; potem otrzymuje kopertę zatytułowaną: "Kurs filozofii" i rozpoczyna się jej przygoda. Mentorem Zofii jest tajemniczy Albert Knox.
Dziewczynka otrzymuje też kartki adresowane do innej dziewczynki – Hildy. Obie mają ojców pracujących z dala od domu, obie kończą 15 lat w tym samym dniu. Zofia jest zafascynowana tym, co jej się przytrafiło. Poszerza wiedzę na temat filozofii (i my przy okazji także :)), a co za tym idzie, zaczyna zastanawiać się nad swoim istnieniem, nad metaforą jaskini Platona, koncepcjami Kieerkegarda czy Darwina. Dostrzega procesy społeczne i mechanizmy polityczne, które nami rządzą. Kiedy jednak spotyka postacie z bajek, a znajomy pies zaczyna mówić ludzkim głosem, Zofia wpada w panikę. Nie wie już sama, czy jest prawdziwa czy nie...
Wbrew pozorom, czyli reklamie na okładce, nie jest to łatwa lektura. Oczywiście w porównaniu z wykładami w podręczniku szkolnym teorie filozoficzne są przekazywane prosto, ale to nie znaczy, że nie trzeba się nad nimi pochylić i wgłębić w niejednokrotnie zawiłe wywody. No cóż, filozofia to cała filozofia. Jest ona zresztą zawarta nie tylko w wykładach Alberta Konoxa, ale została wpleciona w konstrukcję fabuły, co stanowi bardzo interesująca propozycję dla czytelnika. Na końcu bowiem zostajemy sam na sam z refleksjami na temat tego, kim jesteśmy, czy istniejemy naprawdę, kto nas stworzył itd. Powinna to być lektura obowiązkowa w liceum.
Jostein Gaarder napisał tę książkę dla własnych dzieci. To podróż przez historię filozofii od Edenu, mitów, przez Platona, Sokratesa, Tomasza z Akwinu, Spinozę, Kanta aż do Marksa, Darwina i Freuda.
Główna bohaterka, Zofia Amudsen pewnego dnia zaczyna otrzymywać listy, na początku są w nich pytania o sens życia, istotę śmierci, pytania o to, kim jest człowiek, o tożsamość...
,Odwet" V. Severskiego to II część trylogii. Tym razem akcja rozgrywa się w Algierii, Warszawie i w Baku.
Kiedy giną dwaj oficerowie polskiego wywiadu, do akcji wkracza Sekcja. Początkowo nie łączą tych dwóch spraw, bo są bardzo zajęci wyborami w Polsce. Na scenę polityczną wkracza Olgierd Rubecki - przystojny, inteligentny, bogaty, bohater wojny w Iraku. Jego rywale polityczni szukają na niego haków, ale facet jest idealny...
Wyborami interesują się bardzo Rosjanie. Niepokoi ich także dziwny zgon jednego z polskich agentów w Algierii, bo nie wierzą w oficjalną wersję śmierci. Wkrótce wszystkie drogi zaczynają prowadzić do Warszawy. Ktoś atakuje ludzi z Sekcji, a polscy politycy walczą ze sobą, za nic mając dobro naszego kraju....
W sumie to przygnębiająca książka, bo niby człowiek wie, że polityka jest brudna, ale co innego, gdy Severski rozkłada to na czynniki pierwsze i człowiek już nie może się łudzić...
Tak jak poprzednio, mocną stroną powieści są kreacje bohaterów, szczególnie kobiet.
,Odwet" V. Severskiego to II część trylogii. Tym razem akcja rozgrywa się w Algierii, Warszawie i w Baku.
więcej Pokaż mimo toKiedy giną dwaj oficerowie polskiego wywiadu, do akcji wkracza Sekcja. Początkowo nie łączą tych dwóch spraw, bo są bardzo zajęci wyborami w Polsce. Na scenę polityczną wkracza Olgierd Rubecki - przystojny, inteligentny, bogaty, bohater wojny w Iraku. Jego rywale...