Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nigdy nie przeczytałem żadnej książki Dana Simmonsa, ta jest pierwszą i niestety nie wiem czy nie ostatnią.
Trzeba jednak oddać że pierwsze 200 stron powieści jest absolutnie intrygujące, napisane dobrze w świetnej atmosferze grozy. Natomiast to co się dzieje później- mianowicie cała akcja powrotna w Rumunii...
Dość powiedzieć że pierwszą połowę książki czytałem 2 dni, drugą połowę 2 miesiące. A Samo zwienczenie historii to już jakaś groteska (do tego bardzo nudna groteska). A szkoda - bo zaczynało się absolutnie fantastyczne.

4/10

Nigdy nie przeczytałem żadnej książki Dana Simmonsa, ta jest pierwszą i niestety nie wiem czy nie ostatnią.
Trzeba jednak oddać że pierwsze 200 stron powieści jest absolutnie intrygujące, napisane dobrze w świetnej atmosferze grozy. Natomiast to co się dzieje później- mianowicie cała akcja powrotna w Rumunii...
Dość powiedzieć że pierwszą połowę książki czytałem 2 dni,...

O matko kochana... Ito ty wariacie, niestety ale się dzisiaj zawiodłem. Z całej twórczości Gyo jest to chyba najsłabsza pozycja mistrza horroru.
Chaos, chaos I jeszcze raz chaos. Fabuła kompletnie odjechana i to w tym złym znaczeniu, do tego tematyka chorób zakaźnych połączona z wydalaniem gazów... w Japonii zapewne przechodzi taka tematyka na luzie, jesteśmy jednak w Europie - niestety ale zamiast poczucia grozy czułem ciężki Cringe przerzucając kolejne stronice.
Słabo, no nie polecam, chyba że króciutką nowelkę wrzuconą w polskim wydaniu "Uskok na górze Amigara". Ale tak w ogole to lepiej sięgnąć po Spiralę.

3/10

O matko kochana... Ito ty wariacie, niestety ale się dzisiaj zawiodłem. Z całej twórczości Gyo jest to chyba najsłabsza pozycja mistrza horroru.
Chaos, chaos I jeszcze raz chaos. Fabuła kompletnie odjechana i to w tym złym znaczeniu, do tego tematyka chorób zakaźnych połączona z wydalaniem gazów... w Japonii zapewne przechodzi taka tematyka na luzie, jesteśmy jednak w...

O matko jedyna, jak to opisać? No jak opisać dzieło - przez duże D - o spirali... Dokładnie tak o spirali na tyle sposobów że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. To wszystko w konwencji najwyższych lotów body-horroru klasy B.
Ito to geniusz i wizjoner, tylko w taki jakby bardzo pokręcony sposób(żeby nie powiedzieć - hyhy - spiralny). Obowiazkowy tytuł dla każdego, bo nawet jeśli niektóre (czytaj większość) z przedstawionych tu chorych wizji cie odrzuca: spoko - i tak będziesz czytac dalej.

O matko jedyna, jak to opisać? No jak opisać dzieło - przez duże D - o spirali... Dokładnie tak o spirali na tyle sposobów że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. To wszystko w konwencji najwyższych lotów body-horroru klasy B.
Ito to geniusz i wizjoner, tylko w taki jakby bardzo pokręcony sposób(żeby nie powiedzieć - hyhy - spiralny). Obowiazkowy tytuł dla każdego, bo nawet...

Patrząc bo komentarzach niżej, co poniektórzy mają złe podejście do tego ALBUMU. Nie rozumiem trochę zarzutów skierowanych w stronę autora o ubogi tekst, w dzisiejszych czasach znalezienie informacji na jakikolwiek temat trwa tyle co wyciągnięcie telefonu z kejdy, dlatego tym bardziej cenie ww Album iż kadry z każdej gry nie są zamazane tekstem. Zawarta informacja o kazdym tytule jest idealnie zwarta i idealnie opisuje kazdy tytuł.

Ale Najważniejszym dla mnie aspektem jest powrót do przeszłości, gdzie patrząc na jeden kadr mogłem przypomnieć sobie niezliczone wieczory przy grach o których już zapomniałem. Oczywiscie jako dzieciok lat 90 większości gier z tamtych lat jak i lat 80 nie mogłem poznac, to też cudowną przygodą okazało się zainspirowanie mnie przez autora do sięgnięcia po platformę youtube i sprawdzenia każdej gry która samym kadrem i opisem mnie zainteresowała.

Cudowny wehikuł czasu.

8/10

Patrząc bo komentarzach niżej, co poniektórzy mają złe podejście do tego ALBUMU. Nie rozumiem trochę zarzutów skierowanych w stronę autora o ubogi tekst, w dzisiejszych czasach znalezienie informacji na jakikolwiek temat trwa tyle co wyciągnięcie telefonu z kejdy, dlatego tym bardziej cenie ww Album iż kadry z każdej gry nie są zamazane tekstem. Zawarta informacja o kazdym...

Fantastyczne, wręcz obłędne arty! Komiks ogląda się wyśmienicie, prawdziwa uczta dla oczu. I tyle. Niestety ale fabuła to koszmar jednak w tym złym znaczeniu - absolutna nuda i zerowy brak napięcia w historii która w zamierzeniu ma pędzić na złamanie karku. Szkoda.

5/10

Fantastyczne, wręcz obłędne arty! Komiks ogląda się wyśmienicie, prawdziwa uczta dla oczu. I tyle. Niestety ale fabuła to koszmar jednak w tym złym znaczeniu - absolutna nuda i zerowy brak napięcia w historii która w zamierzeniu ma pędzić na złamanie karku. Szkoda.

5/10

Yrsa dostaje zadyszki - pierwsze co pomyślałem po przeczytaniu bodajże już 4 książki z serii o Huldarze i Freyi. Po całkiem przyzwoitej części poprzedniej, wzgorze wisielców niestety ale nie dociąga. Zaczyna się intrygująco, jednak z każdym kolejnym rozdziałem opowieść nuży coraz bardziej. Dość powiedzieć że zwieńczenia historii kompletnie mnie nie interesowało. Z innych minusów: cykl Huldara i Freyi - no właśnie, gdzie w tym wszystkim Freya? Pani psycholog niestety ale została zmarginalizowana w tej książce do minimum, powiedziałbym nawet ze została wepchnieta na siłę.

4/10

Yrsa dostaje zadyszki - pierwsze co pomyślałem po przeczytaniu bodajże już 4 książki z serii o Huldarze i Freyi. Po całkiem przyzwoitej części poprzedniej, wzgorze wisielców niestety ale nie dociąga. Zaczyna się intrygująco, jednak z każdym kolejnym rozdziałem opowieść nuży coraz bardziej. Dość powiedzieć że zwieńczenia historii kompletnie mnie nie interesowało. Z innych...

Ciekawa fabuła o ważnym temacie społecznem. Trochę za bardzo rozwleczona, upstrzona paroma głupotkami. Ot dobra lekturka na zimowe wieczory (do tego w zimowym klimacie!)

Ciekawa fabuła o ważnym temacie społecznem. Trochę za bardzo rozwleczona, upstrzona paroma głupotkami. Ot dobra lekturka na zimowe wieczory (do tego w zimowym klimacie!)

Zacznę może od autora - widać że gość wie o czym pisze, w popkulturze porusza się bardzo swobodnie i czuć na kartach książki niejako pasję jaką autor posiada. Niestety (w szczególności w pierwszej połowie książki) zamiast skupiać się na temacie danego rozdziału, autor co rusz próbuje czytelnika przekonać do swoich mocno toksycznych, lewicowych (zeby nie nazwac tego bardziej dobitnie) przekonań politycznych. I podane jest to w sposób absolutnie niedopuszczalny, ponieważ przykłady które do tego wykorzystuje są zawarte wybiórczo i starannie tak aby tylko pasowały do wykładanej tezy. Generalnie staram się pomijać tego typu wtręty, jednak momentami jest tego tak dużo że książka niemal zamienią się w manifest spoleczno-polityczny. Szkoda bo jak wspomnialem wyzej, gosc naprawdę wie o czym pisze, jednak sięgnąłem po książkę o popkulturze a nie o lewackim belkocie i to w najgorszym wydaniu.
No i właśnie- sprowadzamy się do tytułu oraz opisu książki- zupełnie odbiegają od zawartej treści i zalecam się nimi nie sugerować.

Zacznę może od autora - widać że gość wie o czym pisze, w popkulturze porusza się bardzo swobodnie i czuć na kartach książki niejako pasję jaką autor posiada. Niestety (w szczególności w pierwszej połowie książki) zamiast skupiać się na temacie danego rozdziału, autor co rusz próbuje czytelnika przekonać do swoich mocno toksycznych, lewicowych (zeby nie nazwac tego bardziej...

Ciężko będzie ocenić książkę ale spróbuję to zrobić najkrócej jak się da - Glukhovsky wykreował fantastyczny świat w najnudniejszy sposób jaki chyba tylko się da. Dokładnie tak: nuda nuda nuda. Powieść oczywiście ma swoje momenty ale znuzenie momentami bierze górę i całkowicie się zapomina o tych dobrych fragmentach. Cieniutko Panie Dmitry a szkoda bo sam zamysł calkiem intrygujący.

Ciężko będzie ocenić książkę ale spróbuję to zrobić najkrócej jak się da - Glukhovsky wykreował fantastyczny świat w najnudniejszy sposób jaki chyba tylko się da. Dokładnie tak: nuda nuda nuda. Powieść oczywiście ma swoje momenty ale znuzenie momentami bierze górę i całkowicie się zapomina o tych dobrych fragmentach. Cieniutko Panie Dmitry a szkoda bo sam zamysł calkiem...

Dosyć nierówna pozycja. Pierwsza opowieść super, druga taka sobie, trzecia tragedia, zarówno pod względem historii jak i kreski. Całość ot do przeczytania i zapomnienia. Raczej nie polecam (chyba że ze względów wizualnych całego tomu który prezentuje się na półce kozacko)

5/10

Dosyć nierówna pozycja. Pierwsza opowieść super, druga taka sobie, trzecia tragedia, zarówno pod względem historii jak i kreski. Całość ot do przeczytania i zapomnienia. Raczej nie polecam (chyba że ze względów wizualnych całego tomu który prezentuje się na półce kozacko)

5/10

Bardzo słaba pozycja. Pierwsza część ksiazka nawet na temat - jednak zrobiona po łebkach, byle do przodu byle natkać jak najwięcej informacji, praktycznie nie zgłębiając żadnego problemu. Druga część książki to już festiwal propagandy połączonej z totalnym brakiem wiedzy. Zawarte są w niej absolutnie głupawe i momentami wyssane z palca teorie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością ( vide analiza władzy Putina - groteska!)
Nie ma co więcej pisać o tych barachle i tak straciłem na to za dużo czasu. Tym dwóm ancymonom co napisali książkę bym podziękował, sama pozycja do spłukania w kiblu.
A pomyśleć że łatwiejszego tematu nie ma - wystarczyło w sukienkowych ładować ile wlezie. Nawet to się średnio udało...

Bardzo słaba pozycja. Pierwsza część ksiazka nawet na temat - jednak zrobiona po łebkach, byle do przodu byle natkać jak najwięcej informacji, praktycznie nie zgłębiając żadnego problemu. Druga część książki to już festiwal propagandy połączonej z totalnym brakiem wiedzy. Zawarte są w niej absolutnie głupawe i momentami wyssane z palca teorie nie mające nic wspólnego z...

Całkiem przyjemna książeczka, na temat rosji z perspektywy ambasadora polski. Nie wnosi jednak nic nadzwyczajnego, potwierdza natomiast tylko to co każdy z nas juz wie - polityka to zabawa dużych, czesto nieodpowiedzialnych dzieciaków. Na raz do przeczytania i zapomnienia.

Całkiem przyjemna książeczka, na temat rosji z perspektywy ambasadora polski. Nie wnosi jednak nic nadzwyczajnego, potwierdza natomiast tylko to co każdy z nas juz wie - polityka to zabawa dużych, czesto nieodpowiedzialnych dzieciaków. Na raz do przeczytania i zapomnienia.

Ehhh i znowu Ripley powraca. Niby ją zabili a jednak żyje. Przyznam szczerze że nie sądziłem że ta postać jest w stanie aż tak bardzo wymęczyć - kompletnie nic nie dodaje, nie rozwija się i zaryzykuje nieco odważne stwierdzenie: gdyby ją wyciąć, fabuła tylko by zyskała.

Ogólnie średnio 5/10

Ehhh i znowu Ripley powraca. Niby ją zabili a jednak żyje. Przyznam szczerze że nie sądziłem że ta postać jest w stanie aż tak bardzo wymęczyć - kompletnie nic nie dodaje, nie rozwija się i zaryzykuje nieco odważne stwierdzenie: gdyby ją wyciąć, fabuła tylko by zyskała.

Ogólnie średnio 5/10

Kolejny Obcy, świetnie się czytało, fantastyczny, lepki klimat zamkniętej kolonii karnej oraz większe skupienie się na postaciach pobocznych niż na samej Ripley. Jest tutaj trochę absurdów, ale da się przeżyćz chociaż to już jednak 3 część, o ile sam obcy nadal przyciaga, tak trochę męczy już postać Ripley. Mimo wszystko polecam, szczególnie jeśli filmów dawno się nie oglądało.

Kolejny Obcy, świetnie się czytało, fantastyczny, lepki klimat zamkniętej kolonii karnej oraz większe skupienie się na postaciach pobocznych niż na samej Ripley. Jest tutaj trochę absurdów, ale da się przeżyćz chociaż to już jednak 3 część, o ile sam obcy nadal przyciaga, tak trochę męczy już postać Ripley. Mimo wszystko polecam, szczególnie jeśli filmów dawno się nie oglądało.

Daaaawno temu, będąc małym gnojem obejrzało się wszystkie części Obcego. Z jakichś powodów cześć druga dosyć mocno wyparowała z pamięci i siadałem do książki praktycznie jak do czegoś nowego. Im bliżej końca powieści zacząłem jednak zdawać sobie sprawę z jakich to powodów tak szybko fabuła owej części zapadła się w sidłach zapomnienia. Niestety ta część jest mocno nierówna, do tego w przeciwieństwie do pierwszej części, skupia się głównie na jednej postaci (Ripley) co jest dużym minusem, bo z postaci przestawionych w tej części można było wycisnąć bardzo dużo. No i ta niedorzeczna (dzisiaj mozna by ją nazwac Marvelowska) końcówka...
Mimo ww wad to jednak Obcy - klimat grozy pozostał a czytało się szybko i przyjemnie. 6/10

Daaaawno temu, będąc małym gnojem obejrzało się wszystkie części Obcego. Z jakichś powodów cześć druga dosyć mocno wyparowała z pamięci i siadałem do książki praktycznie jak do czegoś nowego. Im bliżej końca powieści zacząłem jednak zdawać sobie sprawę z jakich to powodów tak szybko fabuła owej części zapadła się w sidłach zapomnienia. Niestety ta część jest mocno nierówna,...

Fantastyczna kreska stylizowana na średniowieczne ryciny, fabuła jednak mocno przekombinowana. No co tu dużo mówić, średniawka taka.

Fantastyczna kreska stylizowana na średniowieczne ryciny, fabuła jednak mocno przekombinowana. No co tu dużo mówić, średniawka taka.

Ktoś poniżej ocenił tytuł nisko, argumentując iż nie ma tutaj nic nowego i jeśli tylko uważało się na lekcjach historii, książka wynudzi go srogo. Jest w tej wypowiedzi trochę racji - nie ma tutaj nic nowego, opis ludzkości od jej początku 70 tys lat temu do dzisiaj. Spłycony komentarz jednak nie oddaje tego co jest najważniejsze w tejże pozycji - wnioski które autor wyciąga praktycznie z każdego ważniejszego momentu ludzkości. Harrari trafnie punktuje "nas" jako istoty obłudnie myślące o sobie jako o zbawicielach planety Ziemia i poddaje w wątpliwość niemal każdy nasz ruch który w istocie nie wiedzie ku zbawieniu lecz jeśli nie samozagładzie to przynajmniej do zagłady środowiska wokół.
Tomiszcze jest grube i ciężkie, długo się czyta a niektóre rozdziały faktycznie mogą wynudzić. Jednak uważam pozycje za jedną z najważniejszych które przeczytałem w ostatnich latach, z prostej przyczyny: niektórym może otworzyć oczy na to czym jesteśmy jako ludzie i czy faktycznie posiadamy taką wolność jak nam się wydaje. Na koniec fantastyczny cytat który może dać do myślenia:

"Historia to opowieść o tym co garstka ludzi robiła w czasie, gdy cała reszta ludzkości orała pola i nosiła wodę".

Ktoś poniżej ocenił tytuł nisko, argumentując iż nie ma tutaj nic nowego i jeśli tylko uważało się na lekcjach historii, książka wynudzi go srogo. Jest w tej wypowiedzi trochę racji - nie ma tutaj nic nowego, opis ludzkości od jej początku 70 tys lat temu do dzisiaj. Spłycony komentarz jednak nie oddaje tego co jest najważniejsze w tejże pozycji - wnioski które autor...

Obcego każdy zna i zbytnio nie ma co się tu rozpisywać na ten temat. Warto jednak nadmienić iż mimo że książka zbytnio.nie rozwija się ponad to co widzimy na ekranie filmu, świetnie trzyma w napięciu i poczuciu grozy. Czytać, szczególnie jeśli filmu dawno się nie oglądało.

Obcego każdy zna i zbytnio nie ma co się tu rozpisywać na ten temat. Warto jednak nadmienić iż mimo że książka zbytnio.nie rozwija się ponad to co widzimy na ekranie filmu, świetnie trzyma w napięciu i poczuciu grozy. Czytać, szczególnie jeśli filmu dawno się nie oglądało.

Leciutka ksiazka traktująca o życiu w Korei płd. Z perspektywy Koreanki żyjącej w Polsce. Bardzo tresciwa, zbytnio nie skupiająca się na szczegółach i o to właśnie chodzi, bo książkę można łyknąć w jeden dzień jednym tchem i nie sposób się przy niej nudzić.

Leciutka ksiazka traktująca o życiu w Korei płd. Z perspektywy Koreanki żyjącej w Polsce. Bardzo tresciwa, zbytnio nie skupiająca się na szczegółach i o to właśnie chodzi, bo książkę można łyknąć w jeden dzień jednym tchem i nie sposób się przy niej nudzić.

"Organizacja YWCA podaje że w Kanadzie ponad 1000 kobiet dziennie pada ofiarą przemocy seksualnej. (...)Zarzuty stawia się tylko w dwunastu przypadkach, jedynie trzy kończą się wyrokiem"

Bardzo mocna pozycja która dosyć mocno weryfikuje pogląd na to jak wyglądało i wygląda życie w osławionej mlekiem i miodem płynącej Kanadzie. Świetna ksiazka która być może otworzy oczy niektórym dziewczynkom w kolorowych włoskach, na to że to nie do końca tak jest że wszędzie jest zajebiscie a tylko u nas ciągle bagno.

Dodam tylko ze niektóre historie, mocno potrafią wbić się do głowy ale zdecydowanie każdy powinien przez to przebrnąć, by samemu przekonać się ze dla istoty ludzkiej nie istnieją granice brutalności i zwyrodnienia...

"Organizacja YWCA podaje że w Kanadzie ponad 1000 kobiet dziennie pada ofiarą przemocy seksualnej. (...)Zarzuty stawia się tylko w dwunastu przypadkach, jedynie trzy kończą się wyrokiem"

Bardzo mocna pozycja która dosyć mocno weryfikuje pogląd na to jak wyglądało i wygląda życie w osławionej mlekiem i miodem płynącej Kanadzie. Świetna ksiazka która być może otworzy oczy...