-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2015
Ta książka zainteresowała mnie już, kiedy za pierwszym razem zobaczyłam jej zapowiedź na fanpage'u wydawnictwa. Osobiście uwielbiam historie z wątkiem przyszłości w tle, opis zachęcił mnie jeszcze bardziej, więc jeden egzemplarz miałam w swoich rękach już w dniu premiery.
(...)
Osobiście uważam, że "Tysiąc pięter" to jedna z najlepszych pozycji młodzieżowych, jakie do tej pory przeczytałam. Autorka miała świetny pomysł, który moim zdaniem, jako książka, okazał się hitem.
SeeTheShadows
Link do całej recenzji: https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com/2017/06/tysiac-pieter-katharine-mcgee.html#more
Ta książka zainteresowała mnie już, kiedy za pierwszym razem zobaczyłam jej zapowiedź na fanpage'u wydawnictwa. Osobiście uwielbiam historie z wątkiem przyszłości w tle, opis zachęcił mnie jeszcze bardziej, więc jeden egzemplarz miałam w swoich rękach już w dniu premiery.
(...)
Osobiście uważam, że "Tysiąc pięter" to jedna z najlepszych pozycji młodzieżowych, jakie do tej...
Sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, jednak wykonanie nie jest już fenomenem. Fabuła jest niesamowicie nudna, w większości bardzo przewidywalna i ciągnie się jak flaki z olejem. O ile prolog wydał mi się zachęcający, to od pierwszego rozdziału męczyłam każdy akapit, chcąc jak najszybciej skończyć czytać "Nerve" i zabrać się za coś, co dostarczy mi chociaż krzty wrażeń. W tym wypadku jedyne co czułam, to wszechstronne znużenie i wzrastająca irytacja.
(...)
Na plus mogę ocenić jedynie to, jak autorka pokazała mentalność współczesnego człowieka, który jak mu się poszczęści, pragnie więcej i więcej, ryzykując stratę tego, co już ma.
SeeTheShadows
Link do całej recenzji:
https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com/2017/06/recenzja-nerve-jeanne-ryan.html
Sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, jednak wykonanie nie jest już fenomenem. Fabuła jest niesamowicie nudna, w większości bardzo przewidywalna i ciągnie się jak flaki z olejem. O ile prolog wydał mi się zachęcający, to od pierwszego rozdziału męczyłam każdy akapit, chcąc jak najszybciej skończyć czytać "Nerve" i zabrać się za coś, co dostarczy mi chociaż krzty...
więcej mniej Pokaż mimo to
Debiut Anny Bellon ogłoszony został wielką sensacją Wattpada. Wszyscy czytający i publikujący na tym portalu chociażby słyszeli o "Uratuj mnie", a że ja jestem jedną z nich, postanowiłam z zapoznaniem się z opowiadaniem poczekać do ukazania się wersji papierowej, która miała swoją premierę już jakiś czas temu. Czy książka faktycznie zasługuje na laury?
Powieść ta jest dobrą książką dla young adult. Ania świetnie odnajduje się w tym gatunku, co dało się zauważyć podczas czytania. Ma wszystko, czego tak naprawdę można oczekiwać od młodzieżowej obyczajówki. W dodatku autorka ma bardzo lekki styl pisania, dzięki czemu książkę czytało mi się błyskawicznie. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Świat przedstawiony w "Uratuj mnie" był niezwykle rzeczywisty i prawdziwy, dzięki czemu mogłam śledzić losy bohaterów tak, jakbym stała tuż obok nich, a to w książkach uwielbiam najbardziej. Spójność i płynność fabuły to również ogromne zalety tejże pozycji.
Niestety, są pewne minusy, o których muszę powiedzieć. Przede wszystkim dialogi. Nie mówię tu o całokształcie, ale w pewnych momentach rozmowy między bohaterami wydawały się po prostu sztuczne. Reakcje danej postaci sprawiały wrażenie nieadekwatnej do wypowiedzi innej. Niektóre dialogi pojawiały się znikąd i wtedy w ogóle nie wiedziałam, o co chodzi. Zadawałam sobie pytanie: „czy jakiś fragment przypadkiem nie został tutaj wycięty?”. Wiem, że autorka wprowadzała pewne modyfikacje w tekście, dodawała sceny, uzupełniała i usuwała, ale niekiedy w pewnych miejscach coś mi nie zgrzytało.
"Uratuj mnie" Anny Bellon to dobry debiut literacki idealnie wpasowujący się w klimaty young adult. Jest to polska mieszanka wybuchowa Colleen Hoover, Jennifer L. Armentrout oraz Kirsty Moseley. Wzruszająca, wciągająca i elektryzująca. Mimo kilku rażących wad, książka zasłużyła na miano bestsellera.
Link do pełnej recenzji:
https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com/2017/08/recenzja-uratuj-mnie-anna-bellon.html
Debiut Anny Bellon ogłoszony został wielką sensacją Wattpada. Wszyscy czytający i publikujący na tym portalu chociażby słyszeli o "Uratuj mnie", a że ja jestem jedną z nich, postanowiłam z zapoznaniem się z opowiadaniem poczekać do ukazania się wersji papierowej, która miała swoją premierę już jakiś czas temu. Czy książka faktycznie zasługuje na laury?
Powieść ta jest...
Po „Ugly Love” sięgnęłam, kiedy przeczytałam „Hopeless”, więc miałam już w miarę wyrobioną opinię o autorce. Tak naprawdę, nie wiedziałam jednak, czego się spodziewać, długo wahałam się przed zakupem tej pozycji.
W końcu się zdecydowałam. I nie żałuję ani trochę.
Książka oczarowała mnie wszystkim. Fabułą, która pomimo tego, że porusza naprawdę ciężki temat, była przyjemna w odbiorze. Potrafiłam bez problemu utożsamić się z bohaterami. Pomimo tego, że mam zaledwie piętnaście lat, dopiero teraz zaczynam uświadamiać sobie, jak bardzo życie potrafi dać w kość.
(...)
Naprawdę polubiłam panią Hoover, zwłaszcza jej styl, oraz to, że jej książki to rollercoaster emocji.
Bez wahania mogę polecić „Ugly Love” osobom dojrzalszym i takim, które nie mają nic przeciwko kontrowersyjnym tematom, ponieważ jednak główny wątek opiera się na seksie bez zobowiązań. Lepiej, żeby młodsza młodzież wstrzymała się z czytaniem jakiś czas, ponieważ to nie jest prosta historyjka miłosna, pomimo tego, że z pozoru na taką wygląda.
Link do całej recenzji:
https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com/2017/08/recenzja-ugly-love-colleen-hoover.html#more
Po „Ugly Love” sięgnęłam, kiedy przeczytałam „Hopeless”, więc miałam już w miarę wyrobioną opinię o autorce. Tak naprawdę, nie wiedziałam jednak, czego się spodziewać, długo wahałam się przed zakupem tej pozycji.
W końcu się zdecydowałam. I nie żałuję ani trochę.
Książka oczarowała mnie wszystkim. Fabułą, która pomimo tego, że porusza naprawdę ciężki temat, była przyjemna...
Książka, po którą sięgnęłam bardzo spontanicznie. Wprawdzie słyszałam o niej dużo wcześniej, ale zdecydowałam się ją przeczytać dopiero, kiedy została mi polecona. Czy żałuję?
Jedna z najciekawszych książek, które trafiły w moje ręce. Zachwycająca, wciągająca i pełna emocji. Z początku czytałam ją jedynie jako przyjemną, oryginalną lekturę, jednak im bliżej końca, tym bardziej pochłaniała mnie historia Violet. W końcu nie byłam w stanie przerwać i tylko przewracałam się z boku na bok, żeby było mi wygodniej.
(...)
Pomysł, z resztą bardzo dobry, został zrealizowany świetnie. Książka jest pełna wątków, które uwielbiam, takich jak: arystokracja, podział społeczeństwa, czy świat inny od tego, który znamy.
Jedynym minusem, który przynajmniej mnie znacznie utrudniał czytanie, jest fakt, że w książce aż roi się od błędów przy tłumaczeniu. Rozumiem jedną literówkę na czterysta stron, jednak tutaj było tego od groma. Niemniej, jakoś to przebolałam.
Naprawdę warto przeczytać tę książkę, jeśli lubi się tego typu tematykę, ponieważ łatwo się ją czyta, czerpiąc z tego przyjemność, a to przecież jest najważniejsze.
SeeTheShadows
Link do pełnej recenzji:
https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com/2017/07/recenzja-klejnot-amy-ewing.html
Książka, po którą sięgnęłam bardzo spontanicznie. Wprawdzie słyszałam o niej dużo wcześniej, ale zdecydowałam się ją przeczytać dopiero, kiedy została mi polecona. Czy żałuję?
więcej Pokaż mimo toJedna z najciekawszych książek, które trafiły w moje ręce. Zachwycająca, wciągająca i pełna emocji. Z początku czytałam ją jedynie jako przyjemną, oryginalną lekturę, jednak im bliżej końca, tym...