rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cała seria to dno. Nawet nie chce się nic o tym dziadostwie pisać.

Cała seria to dno. Nawet nie chce się nic o tym dziadostwie pisać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba najsłabsza książka Robina Cooka jaką czytałam, a było ich sporo. Książka bez zakończenia. Dopisane coś naprędce byle zakończyć.

Chyba najsłabsza książka Robina Cooka jaką czytałam, a było ich sporo. Książka bez zakończenia. Dopisane coś naprędce byle zakończyć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z każdą książką było gorzej, ale na szczęście koniec. Dla mnie Mróz jest trochę jak Dan Brown, sto tysięcy zwrotów akcji, bo to łatwiej wymyślić na poczekaniu, niż całą skomplikowaną intrygę, której odkrywanie stanowi cel książki. Taki styl wymusza na nim rzucanie kolejnych kłód pod nogi bohaterom byle tylko coś siędziało. Nie ważne że całość traci jakikolwiek sens. A po drugie wtrącanie rozmaitych ciekawostek tylko po to by autor mógł się pochwalić swoim oblataniem. Dzięki czemu dostajemy sceny w których np. jeden wytrawny polityk tłumaczy drugiemu jakieś nieistotne dla akcji banały, które dla obu są oczywiste. Political fiction to raczej nie mój typ lektury, ale czy NAPRAWDĘ to ma być najlepsze z gatunku?

Z każdą książką było gorzej, ale na szczęście koniec. Dla mnie Mróz jest trochę jak Dan Brown, sto tysięcy zwrotów akcji, bo to łatwiej wymyślić na poczekaniu, niż całą skomplikowaną intrygę, której odkrywanie stanowi cel książki. Taki styl wymusza na nim rzucanie kolejnych kłód pod nogi bohaterom byle tylko coś siędziało. Nie ważne że całość traci jakikolwiek sens. A po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety treść tej książki przestarzała się dość mocno., w odróżnieniu od innych, czasem nawet starszych pozycji. Ale to klasyka więc warto się zapoznać.

Niestety treść tej książki przestarzała się dość mocno., w odróżnieniu od innych, czasem nawet starszych pozycji. Ale to klasyka więc warto się zapoznać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakończenie położyło całą resztę, tak było irytujące i durne. Poza tym czytając oficjalny opis, mam wrażenie że ktoś kto to pisał nie czytał tej książki. Bohaterowie wcale nie mieli problemów finansowych tylko chcieli spokoju. Wyraźnie o tym wspomnieli w trakcie. Świadczy to o tym że nie warto ich czytać.

Zakończenie położyło całą resztę, tak było irytujące i durne. Poza tym czytając oficjalny opis, mam wrażenie że ktoś kto to pisał nie czytał tej książki. Bohaterowie wcale nie mieli problemów finansowych tylko chcieli spokoju. Wyraźnie o tym wspomnieli w trakcie. Świadczy to o tym że nie warto ich czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeciętny kryminał. Autorka chciała się wyróżnić przeniesieniem akcji do Wrocławia z początku XIX wieku, ale raczej to zaszkodziło niż pomogło.

Przeciętny kryminał. Autorka chciała się wyróżnić przeniesieniem akcji do Wrocławia z początku XIX wieku, ale raczej to zaszkodziło niż pomogło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki z tamtych lat, czuć w nich milenijny fin de siècle. Ta książka jest boleśnie prawdziwą wizją naszych czasów. Opowieść jest tylko tłem dla przemyśleń bardziej filozoficznych o kondycji społecznej. Świetna książka, ale trzeba do niej dorosnąć. Świetny audiobook zrealizowany przez Audiotekę, polecam gorąco.

Uwielbiam książki z tamtych lat, czuć w nich milenijny fin de siècle. Ta książka jest boleśnie prawdziwą wizją naszych czasów. Opowieść jest tylko tłem dla przemyśleń bardziej filozoficznych o kondycji społecznej. Świetna książka, ale trzeba do niej dorosnąć. Świetny audiobook zrealizowany przez Audiotekę, polecam gorąco.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chrześcijańskie romansidło. Odjęłabym jeszcze jedną gwiazdkę za jakość audiobooka, ale to nie wina książki, więc zostaje 3.

Chrześcijańskie romansidło. Odjęłabym jeszcze jedną gwiazdkę za jakość audiobooka, ale to nie wina książki, więc zostaje 3.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po 5 tysiącach stron nie polubiłam żadnego bohatera tej monumentalnej sagi, z wyłączeniem Perrina, którego akurat w tym tomie zabrakło. Ich los mnie nie obchodzi zupełnie, postacie rozwijają się skokowo i bez żadnego celu. Autor opowiada historie, a bohaterowie w tle coś robią, co sensu większego nie ma. Istnieją jakieś narody, które nie wiadomo czym się różnią, bo zachowują się tak samo, mówią tym samym językiem. A równocześnie mają jakieś własne słowa, nie wiadomo po co skoro używają tego okazjonalnie. Chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Odradzam gorąco, szkoda czasu. Czytanie tego gniota to męczarnia. Są dużo lepsze fantasy.

Po 5 tysiącach stron nie polubiłam żadnego bohatera tej monumentalnej sagi, z wyłączeniem Perrina, którego akurat w tym tomie zabrakło. Ich los mnie nie obchodzi zupełnie, postacie rozwijają się skokowo i bez żadnego celu. Autor opowiada historie, a bohaterowie w tle coś robią, co sensu większego nie ma. Istnieją jakieś narody, które nie wiadomo czym się różnią, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Średniak.

Średniak.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy tylko ja miałam wrażenie, że James Cameron "inspirował" się tą książką pisząc scenariusz do Avatara? Czytając miałam przed oczami sceny z tego filmu. Książka intrygująca.

Czy tylko ja miałam wrażenie, że James Cameron "inspirował" się tą książką pisząc scenariusz do Avatara? Czytając miałam przed oczami sceny z tego filmu. Książka intrygująca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia o całej historii o Macindaw:
Wyjątkowa nędza. Autor nie miał pomysłu na historię, ale zaliczkę za 2 tomy po kilkaset stron każdy wziął. Trzeba było wypełnić zbędnym blablaniem o niczym. Jako podlotka, niezręczności głównego bohatera nie raziły, ale jak na dorosłego, wyszkolonego i tak doskonale zapowiadającego się zwiadowcę, są nie do przełknięcia. Nie wiem czy dam jeszcze szansę historii... pewnie tak, bo nie lubię niedokończonych. Ale z dużą rezerwą.

Opinia o całej historii o Macindaw:
Wyjątkowa nędza. Autor nie miał pomysłu na historię, ale zaliczkę za 2 tomy po kilkaset stron każdy wziął. Trzeba było wypełnić zbędnym blablaniem o niczym. Jako podlotka, niezręczności głównego bohatera nie raziły, ale jak na dorosłego, wyszkolonego i tak doskonale zapowiadającego się zwiadowcę, są nie do przełknięcia. Nie wiem czy dam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja opinia o całej serii Star force do tej książki: przyzwoite sf, zaczęłam czytać z wielką przyjemnością, przypominało mi to trochę film Żołnierze kosmosu, który po prostu uwielbiam, ale od mniej więcej 5 tomu już było męcząco. A przedostanie dwa tomy to już była tortura. Jedynie ciekawość jak to się skończy pozwoliła mi dokończyć i może dzięki temu ten ostatni tom oceniam na 6,5. Zakończenie mnie nie zaskoczyło. Spodziewałam się czegoś takiego. Kontynuować przygód Sił Gwiezdnych nie zamierzam, pewnie też nie wrócę do tej historii, ale miło spędziłam czas z pułkownikiem Riggsem i jego załogą (zawsze wolałam Sandrę), no i Marvinem, który ewidentnie był inspirowany tym z Autostopem przez galaktykę. Jak zrobią z tego serial pewnie chętnie obejrzę. Jako Kyle'a Riggsa wyobrażam sobie Matthew Mcconaughey, z filmu Władcy ognia.

Moja opinia o całej serii Star force do tej książki: przyzwoite sf, zaczęłam czytać z wielką przyjemnością, przypominało mi to trochę film Żołnierze kosmosu, który po prostu uwielbiam, ale od mniej więcej 5 tomu już było męcząco. A przedostanie dwa tomy to już była tortura. Jedynie ciekawość jak to się skończy pozwoliła mi dokończyć i może dzięki temu ten ostatni tom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zrezygnowałam, po 3 podejściach. Kompletnie nie interesowała mnie treść i bohaterowie. Może zabrakło mi cierpliwości i akcja rozwija się później.

Zrezygnowałam, po 3 podejściach. Kompletnie nie interesowała mnie treść i bohaterowie. Może zabrakło mi cierpliwości i akcja rozwija się później.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety bardzo średnia. Żałuję że ją przeczytałam (a w zasadzie zmęczyłam). Pierwsza opowieść o Fundacji była odkrywcza, w szczycie rozwoju Hari Seldon wieszczy upadek imperium. Ta i wcześniejsza książka przekreślają wszystko. Chyba lepiej sobie odpuścić.

Niestety bardzo średnia. Żałuję że ją przeczytałam (a w zasadzie zmęczyłam). Pierwsza opowieść o Fundacji była odkrywcza, w szczycie rozwoju Hari Seldon wieszczy upadek imperium. Ta i wcześniejsza książka przekreślają wszystko. Chyba lepiej sobie odpuścić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowite było przeczytać tę książkę właśnie TERAZ w 2021. Nic nie dodam, żeby nie spoilerować. Klasyka sf.

Niesamowite było przeczytać tę książkę właśnie TERAZ w 2021. Nic nie dodam, żeby nie spoilerować. Klasyka sf.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę lepsza niż poprzedni tom, chociaż nadal przegadana. Sporo nic nie wnoszących obszernych opisów niczego.

Trochę lepsza niż poprzedni tom, chociaż nadal przegadana. Sporo nic nie wnoszących obszernych opisów niczego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezła. Momentami przegadana. Niektóre historie wyłożone "kawa na ławę" zupełnie zbędne. Wolę je budować z informacji i wspomnień przemycanych tu i ówdzie.

Niezła. Momentami przegadana. Niektóre historie wyłożone "kawa na ławę" zupełnie zbędne. Wolę je budować z informacji i wspomnień przemycanych tu i ówdzie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubię oceniać pojedynczo tomów serii, no chyba że opowiadają inne historie. Ciekawy pomysł, brud i cierpienie wyzierają z każdej strony. Niestety to dopiero pierwszy tom historii a ja już zaczęłam następny zanim napisałam tę ocenę...

Nie lubię oceniać pojedynczo tomów serii, no chyba że opowiadają inne historie. Ciekawy pomysł, brud i cierpienie wyzierają z każdej strony. Niestety to dopiero pierwszy tom historii a ja już zaczęłam następny zanim napisałam tę ocenę...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ujdzie.

Ujdzie.

Pokaż mimo to