-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-12-31
2023-12-01
2023-09-06
Nowe rozdanie wydawnicze, nowy Deadpool. Odmieniony, mający poczucie misji i działający w grupie... Że co?
Ortodoksyjni wyznawcy Najemnika z Nawijką już ostrzą swoje pale, a ja tymczasem zerknę o co ten cały krzyk. I stwierdzam, że zmiana na fotelu "reżysera" wyszła jak na razie bez większego tąpnięcia. Duggan daje nam dobrą historię, z nieco za mocnym przesyceniem postaciami, których mamy tutaj zatrzęsienie. Pojawia się ten sam zarzut co do części tomów z poprzedniej edycji. Humor został zastąpiony akcją.
Deadpool dołączył do Avengers oraz sprzedaje swoje produkty, aby finansować tę grupę. Dołączenie do ekipy dało mu pieniądze i sławę, co zaczyna oddziaływać na postać. Na tyle mocno, że idąc za marketingiem Deadpool tworzy własną grupę, która ma nakręcać ten powstały hype. Ludzi w kostiumie postaci biegają i wykonują różne zadania, czasami bardzo słabo płatne.
Jak się okazuje nie wszystko jednak jest takie kolorowe. Ktoś czyha na Wade'a, realizując swój misterny plan, który ma zniweczyć świeżo wytworzony image. Może zagrozić to też bliskim Wilsona. Trzeba działać. Duggan zdaje się czuć postać, bo mamy tu ten charakterek odpowiednio uchwycony, ale pomija wszystko co było koło postaci. I nie mowa tu o spuściźnie postaci z poprzedniej serii, czyli córki i makabrycznych fragmentów pamięci, która została mu odebrana. Deadpoola bez baru pełnego najemników, rozlewu krwi i absurdalnego humoru trudno nazwać Deadpoolem...
Komiks wygląda naprawdę dobrze, ale ostatnie tomy z Najemnikiem są na podobnym poziomie artystycznym. Do zapoznania się i do zapomnienia. Sporo postaci całkowicie mi obojętnych, plus szkoda że Wade zaniedbuje swoje małżeństwo...
Nowe rozdanie wydawnicze, nowy Deadpool. Odmieniony, mający poczucie misji i działający w grupie... Że co?
Ortodoksyjni wyznawcy Najemnika z Nawijką już ostrzą swoje pale, a ja tymczasem zerknę o co ten cały krzyk. I stwierdzam, że zmiana na fotelu "reżysera" wyszła jak na razie bez większego tąpnięcia. Duggan daje nam dobrą historię, z nieco za mocnym przesyceniem...
2023-01-04
Motyw z zagrożeniem, które majaczy na horyzoncie i tylko bohater może jemu zapobiec jest znany i powszechnie nadużywany. Aaron postanowił pójść tą drogą i trzeba przyznać, że czuć tu wtórność, to sama otoczka całej tej magii i wszystkich spraw jej naokoło sprawdza się. Bo im dziwniej tym bardziej atrakcyjnie.
Strange broni Ziemi przed magicznymi zagrożeniami. Od czasu do czasu spotyka się ze znajomymi w magicznym barze i rozważa nad tym światem. Tym razem jednak ktoś mu wypomina jedną rzecz. Za magię się płaci. Im bardziej skomplikowana tym większy koszt. W trakcie lektury dowiemy się, że doktorek płaci za takie przywileje naprawdę wiele. W dodatku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Rozpoczyna się od manifestacji istot, których nie powinno być w tym świecie.
Stephen na szczęście może liczy na swojego wiernego Wonga oraz na nową bibliotekarkę, która przeżyje swoisty chrzest ognia w siedzibie maga. Zwłaszcza, że coś się doczepiło do jej głowy i ma tam dodatkową paszczę... A gdzieś tam, w innych wymiarach ktoś morduje mistrzów magii, powoli acz metodycznie zbliżając się do tego wymiaru. Jeżeli ktoś ma jakieś mgliste nawiązania do ginących bogów w świecie Thora to macie rację. Nad tą serią również pracuje Aaron. Cóż, co dobre i sprawdzone...
Chris Bachalo daje tu swój popis. Dobrze go pamiętam z Uncanny X-men z Marvel Now! i pasuje idealnie do tego szeregu dziwności, jakie możemy podziwiać. Jego kreska jest po trosze mangowa/bajkowa, więc nic dziwnego że dobrze komponuje się z wszech obecną magią.
Dobry początek całkiem nowej serii, o nieco zapomnianym bohaterze (jeżeli chodzi o własny run), który przeżywa niecodzienne przygody, w oderwaniu od reszty uniwersum. Bywa uroczo, jest magicznie.
Motyw z zagrożeniem, które majaczy na horyzoncie i tylko bohater może jemu zapobiec jest znany i powszechnie nadużywany. Aaron postanowił pójść tą drogą i trzeba przyznać, że czuć tu wtórność, to sama otoczka całej tej magii i wszystkich spraw jej naokoło sprawdza się. Bo im dziwniej tym bardziej atrakcyjnie.
Strange broni Ziemi przed magicznymi zagrożeniami. Od czasu do...
2023-01-04
Nowe rozdanie przygód bohaterki o pakistańskich korzeniach, Kamali Kahn, która musi się odnaleźć w roli członkini Avengers i jednocześnie jakoś pogodzić to z życiem rodzinnym i szkołą. A wybitnie jej to nie idzie i dziewczyna zaczyna się nieco gubić, przez co popełnia błędy. W dodatku jej najbliższy przyjaciel znalazł sobie dziewczynę i Kamala nawet tego nie zanotowała.
A tu ktoś chce przejąć mieszkania w jej okolicy, stosując technologię nanobotów w złych celach. I jeszcze korzystając z wizerunku bohaterki, co źle wpływa na jej PR. A to nie koniec problemów, z którymi aby sobie poradzić, Kamala dosłownie się rozdwoi. Co w tym wszystkim robi Loki, Kapitan Marvel i Avengers?
Dzieło Wilson cechuje się absurdalnym humorem i stylem, który jest nie do podrobienia. Dlatego też całość czyta się tak dobrze, mimo że to nie jest jakaś oryginalna historia. Nawet przeciwnie, tylko płynie z tego dobry morał i można się pośmiać. Niemniej seria nadal ma to coś, co nie pozwala się od niej oderwać. I wygląda dużo atrakcyjniej.
Nowe rozdanie przygód bohaterki o pakistańskich korzeniach, Kamali Kahn, która musi się odnaleźć w roli członkini Avengers i jednocześnie jakoś pogodzić to z życiem rodzinnym i szkołą. A wybitnie jej to nie idzie i dziewczyna zaczyna się nieco gubić, przez co popełnia błędy. W dodatku jej najbliższy przyjaciel znalazł sobie dziewczynę i Kamala nawet tego nie zanotowała.
A...
2022-09-03
Pierwsza, nowa odsłona Old Man Logana wzięła mnie z zaskoczenia, automatycznie trafiając w ścisłej czołówki najlepszych tie-inów do wydarzenia wieńczącego Marvel NOW!, czyli Secret Wars. Było to świeże. Było zaskakujące i chyba najbardziej istotnie oddziałujące na nadchodzącą nową fazę komiksów Marvela, no może poza tym co zrobiono z Milesem Moralesem. Słowem, dzieje się.
Ta wersja Logana ląduje bowiem w świecie 616 Marvela, który jest tym głównym znanej marki. Wszystko jednak wydaje się być tu inne. Logan widzi w tym szansę, bowiem czasy w jakie trafił wskazują na okres przed wydarzeniami, jakie doprowadziły do powstania jego wersji świata, w którym to łotrzy skrzyknęli się przeciwko bohaterom i wygrali, doprowadzając do końca znanego nam świata.
Logan widząc taką szansę tworzy sobie listę osób do "odstrzelenia" i zaczyna się. Na cel brane jest kilka znaczących person, ale i tak całość rozpoczyna się od całkowitego no-name'a, a starcie z którym poprzedza mała retrospekcja. To ten łatwiejszy element łowów. Potem na liście mamy jeszcze Hulka, Mysterio i Red Skulla. Jeśli jednak czekacie na jakieś przełomy w kanonie, to nie tutaj. Starcie z Hulkiem, który okazuje się nie być TYM Hulkiem. Plus małe połączenie siła z Kate Bishop, którą uwielbiam.
Niemniej cała historia jest tylko poprawna. W dodatku fabuła biegnie od punktu do punktu, jakbym odhaczał coś z listy. Nawet końcówka była przeze mnie całkowicie spodziewana. I choć to nadal fajny kawałek historii to uleciał mi stąd ten efekt "wow", który miałem przy poprzednim tomie. Zwyczajny filler. Sprawnie nakreślony, ale tylko zapchaj dziura.
Andrea Sorrentino. Zapamiętajcie to nazwisko, bo gość ma talent. Jego krecha jest brudna, nieco grubsza, często wygląda jakby rysunki były pokryte sadzą. Coś wspaniałego, co tylko podkreśla charakter wydarzeń.
Pierwszy tom nowych przygód Starego Logana to niestety tylko przyzwoita rozrywka. Słyszałem, że zachwalana seria jest troszeczkę oceniana pozytywnie nad wyraz. Zdanie wyrobię sobie jeszcze po kilku zeszytach, ale jest rozczarowująco.
Pierwsza, nowa odsłona Old Man Logana wzięła mnie z zaskoczenia, automatycznie trafiając w ścisłej czołówki najlepszych tie-inów do wydarzenia wieńczącego Marvel NOW!, czyli Secret Wars. Było to świeże. Było zaskakujące i chyba najbardziej istotnie oddziałujące na nadchodzącą nową fazę komiksów Marvela, no może poza tym co zrobiono z Milesem Moralesem. Słowem, dzieje...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Nowa" seria traktująca o przygodach Deadpoola w ramach polskiego wydania serii All New All Different Marvel aka Marvel 2.o to nareszcie krok we właściwym kierunku, gdyż narracja znów skupia się na głównym bohaterze, a nie serwuje na wy#ryw mało interesujących postaci, które funkcjonują obok bohatera.
Deadpool stracił już wiele razy głowę, co spowodowało luki w pamięci. Teraz jednak jego zwichrowany umysł miał odkryć prawdę. Za śmierć rodziców Wade ma odpowiadać nie kto inny jak Sabretooth. Szkopuł w tym, że przeciwnik zna całą prawdę, a że zmienił też podejście do życia (vide Original Sin) to postanawia zachować pewne fakty dla siebie, aby nie pognębić postać.
Jest to o tyle problematyczne, że prowadzi całość do serii efektownych bójek, ale też całkiem niezłych dialogów, które dają frajdę. Są tu oczywiście żarty typowe dla tej serii, ale są jakby stonowane i wybrane bardziej w punkt. Sprawia to, że mój odbiór historii jest pozytywny i średnia kontynuacja przygód Deadpoola w 2099 roku nie zaciera moich pozytywnych odczuć (to tylko jeden zeszyt).
Duggan bez Posehna jest zauważalnie słabszy w prowadzeniu kontynuacji przygód Wilsona, ale i jemu zdarzają się przebłyski. Tak jest tutaj. Nie jest to innowacja, nie przeszereguje to kanonu postaci, ale da frajdę.
"Nowa" seria traktująca o przygodach Deadpoola w ramach polskiego wydania serii All New All Different Marvel aka Marvel 2.o to nareszcie krok we właściwym kierunku, gdyż narracja znów skupia się na głównym bohaterze, a nie serwuje na wy#ryw mało interesujących postaci, które funkcjonują obok bohatera.
więcej Pokaż mimo toDeadpool stracił już wiele razy głowę, co spowodowało luki w pamięci....