-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2021-12-17
2021-12-08
to musiała być historia miłosna. potrzebowałam tego.
dziękuję autorce za stworzenie bohaterki tak wielowarstwowej. takiej, z którą możemy się utożsamiać na wielu płaszczyznach, a jednocześnie negować tak samo dużo. poznajemy jej myśli, gdy miała lat piętnaście, gdy miała lat dwadzieścia plus i gdy ma lat trzydzieści dwa. vanessa pokazuje walkę, jaką potrafimy toczyć ze swoją świadomością (i nie potrzebujemy romansu z nauczycielem, aby to u siebie zauważyć). pokazuje, w jaki sposób nasze doświadczenia na nas wpływają i że potrzebujemy czasami kilkunastu lat, by przerobić niektóre tematy.
na łamach powieści może nie pokazuje nam się jako najmilsza osoba na świecie, ale czy to nie właśnie dlatego ma się wrażenie, że czytamy o prawdziwej osobie? wychodzą z niej kompleksy, momentami jest impulsywna, czasami nie wie, co robić, więc zdarza jej się postępować lekkomyślnie.
nie chcę tu oceniać, czy to, co uważa o swojej relacji z nauczycielem, jest właściwe, czy nie do końca. ona, tak samo jak strane, musi tłumaczyć niektóre zachowania, by czuć się lepiej z zaistniałą sytuacją. nawet po tych kilkunastu latach dowiaduje się, co jest czarne, a co białe i czy na pewno tak właśnie powinna o tym mówić.
cała historia jest dla mnie duszna i brudna. w napięciu przechodziłam na kolejne strony, by dowiedzieć się, co było dalej.
dobrze, że wcześniejsze lata były w konkretny sposób oddzielone od tych współczesnych, a niektóre wątki przeplatały się, by dać nam, czytelnikom, znać, że to, co czytamy, jest spójne i ma dużo sensu.
ogólnie jestem fanką motywu sztuki w książkach, więc dużo radości sprawiły mi wszystkie nawiązania do literatury (czy jednak mam z czego się cieszyć, jeśli właśnie dzięki tym zajęciom vanessa przechodziła przez to, przez co przechodziła?). natomiast z samą książką polecam zapoznać się dopiero po przeczytaniu "lolity", która z wiadomych względów jest ważna dla dwójki głównych bohaterów.
mimo to, że nie jestem w stanie wymyślić negatywó, tak samo nie potrafię ocenić tej książki na maksymalną ilość punktów. mentalnie była to dla mnie trudna przeprawa.
to musiała być historia miłosna. potrzebowałam tego.
dziękuję autorce za stworzenie bohaterki tak wielowarstwowej. takiej, z którą możemy się utożsamiać na wielu płaszczyznach, a jednocześnie negować tak samo dużo. poznajemy jej myśli, gdy miała lat piętnaście, gdy miała lat dwadzieścia plus i gdy ma lat trzydzieści dwa. vanessa pokazuje walkę, jaką potrafimy toczyć ze...
2021-12-05
uwielbiam motyw sztuki w literaturze, dlatego czekałam zniecierpliwiona na moment, w którym sięgnę po właśnie tę książkę. nie jest długa, nie jest przetłumaczona wymagającym językiem, dlatego czytanie jej to sama przyjemność. a przynajmniej w tym stopniu, w jakim książka opowiadająca na takie tematy może być przyjemna. dużo tu o fachu, to prawda, ale równie często poruszany jest też motyw przemijania. wymusiło to na mnie pewne odczucie melancholii.
od razu po przeczytaniu "ballady...", sięgnęłam po inną książkę dla rozluźnienia. parafrazując: tamta historia wydała mi się głupia, a literki tańczyły przed oczami.
polecam utrzymać się w podobnym nastroju po przeczytaniu właśnie tej historii.
uwielbiam motyw sztuki w literaturze, dlatego czekałam zniecierpliwiona na moment, w którym sięgnę po właśnie tę książkę. nie jest długa, nie jest przetłumaczona wymagającym językiem, dlatego czytanie jej to sama przyjemność. a przynajmniej w tym stopniu, w jakim książka opowiadająca na takie tematy może być przyjemna. dużo tu o fachu, to prawda, ale równie często poruszany...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-29
2021-09-25
muszę trochę przysiąść nad tym, co konkretnie myślę o tej pozycji.
muszę trochę przysiąść nad tym, co konkretnie myślę o tej pozycji.
Pokaż mimo to2021-09-25
murakami sprawił, że pokochałam jego bohaterów od samego początku i dzięki nim (oraz stylowi pisania) nie potrafiłam się oderwać od książki. nie była to długa lektura, zajęła mi trzy godziny, ale w ostatnim czasie nawet takie posiedzenie przy czytaniu było dla mnie czymś mało możliwym do wykonania.
murakami sprawił, że pokochałam jego bohaterów od samego początku i dzięki nim (oraz stylowi pisania) nie potrafiłam się oderwać od książki. nie była to długa lektura, zajęła mi trzy godziny, ale w ostatnim czasie nawet takie posiedzenie przy czytaniu było dla mnie czymś mało możliwym do wykonania.
Pokaż mimo to2021-09-23
2021-09-22
2021-09-13
2021-09-05
2021-09-03
2021-09-02
2021-08-20
2021-08-16
2021-08-07
2021-08-07
2021-07-27
2021-07-26
2021-07-25
2021-07-20
okej, zakończenie, na jakie zasłużyła ta seria. jest mi smutno z myślą, że aby wrócić do tych bohaterów, będę musiała sięgnąć po tę historię po raz drugi, bo już się z nimi zżyłam - ostatnie pół roku mojego czytelniczego życia skupiło się na kipie oraz chromerii.
na początku się nudziłam, irytowałam na to, jak oczywiste są niektóre wydarzenia, ale z czasem autor podnosił sobie poprzeczkę.
a ocena póki co z sentymentu, muszę przemyśleć, co sądzę o tym konkretnym tomie.
okej, zakończenie, na jakie zasłużyła ta seria. jest mi smutno z myślą, że aby wrócić do tych bohaterów, będę musiała sięgnąć po tę historię po raz drugi, bo już się z nimi zżyłam - ostatnie pół roku mojego czytelniczego życia skupiło się na kipie oraz chromerii.
więcej Pokaż mimo tona początku się nudziłam, irytowałam na to, jak oczywiste są niektóre wydarzenia, ale z czasem autor podnosił...