-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Można, by powiedzieć, że sprawcę morderstw mieli na wyciągnięcie ręki, a dopiero tak późno udało się do wszystkiego dotrzeć.
Zastanawiająca zbyt długa zmowa milczenia, przez którą czytelnik mógł czuć się znużony, bo śledczy wracali, a ci w dalszym ciągu milczeli. Aż tu nagle przyszła szopa Kerra i olśnienie Very, która postanowiła zaryzykować.
Dobre dla tej książki było to, że każdy z bohaterów mógł być uważany za potencjalnego mordercę, bo cała ta ulica kryła w sobie mroczne sekrety. Bo, jeśli tak, by nie było, to lekko mógłbym się zanudzić.
Można, by powiedzieć, że sprawcę morderstw mieli na wyciągnięcie ręki, a dopiero tak późno udało się do wszystkiego dotrzeć.
Zastanawiająca zbyt długa zmowa milczenia, przez którą czytelnik mógł czuć się znużony, bo śledczy wracali, a ci w dalszym ciągu milczeli. Aż tu nagle przyszła szopa Kerra i olśnienie Very, która postanowiła zaryzykować.
Dobre dla tej książki było...
Ile jesteś w stanie poświęcić dla zabójstwa?
Zastanawiające morderstwa, jaki motyw? Dla mnie dziwny. Na koniec wątek homoseksualny.
Kolejna bardzo, bardzo dobra pozycja od tej autorki. Świetny klimat, który całkowicie przenosi Cię do Szkocji. Czytasz z dużą przyjemnością będąc w krainie Helen.
W tle mamy morderce, obserwatora, psychopate, który jest nienasycony tym co wyprawia. Najgorsze jest to, że był obok ciebie, a ty oszolomiony i zakręcony, tak jak policja, która nie mogła poskładać klocków
Śledztwo oparte na kilka torów. Mamy sporo tajemnic, samotnych operacji na granicy wytrzymałości. Zapiera dech w piersi szczególnie wyczyny Avy.
Bohaterowie - bez nich ta seria nie miałaby tej magi i fascynacji czytelnika.
Gorąco polecam 10/10.
Ile jesteś w stanie poświęcić dla zabójstwa?
Zastanawiające morderstwa, jaki motyw? Dla mnie dziwny. Na koniec wątek homoseksualny.
Kolejna bardzo, bardzo dobra pozycja od tej autorki. Świetny klimat, który całkowicie przenosi Cię do Szkocji. Czytasz z dużą przyjemnością będąc w krainie Helen.
W tle mamy morderce, obserwatora, psychopate, który jest nienasycony tym co...
Jestem pod dużym wrażeniem tego co właśnie przeczytałem w całości. Powieść, że tak powiem mega wciągająca. Może fabuła nie jest tak skonstruowana, że mamy tutaj masę trupów i krwi, ale ma zupełnie coś innego, co wchłania czytelnika do reszty.
Postać głównej bohaterki wywołuje przeróżne emocje: raz jej współczujesz, a za drugim razem jej się boisz i śledzisz jej realizacje planu. Idziesz razem z nią, nie możesz jej opuścić! Czytasz, czytasz i wydaje się, że już zaraz wszystko się wyjaśni aż tu nagle czujesz się zdezorientowany, tym co właśnie "ujrzało" się twoim oczom.
Książka skonstruowana w czasie teraźniejszym i przeszłości, która idealnie się zgrała. Aż dziw, że książka tak nisko została tak nisko oceniona przez czytelników.
Jestem pod dużym wrażeniem tego co właśnie przeczytałem w całości. Powieść, że tak powiem mega wciągająca. Może fabuła nie jest tak skonstruowana, że mamy tutaj masę trupów i krwi, ale ma zupełnie coś innego, co wchłania czytelnika do reszty.
Postać głównej bohaterki wywołuje przeróżne emocje: raz jej współczujesz, a za drugim razem jej się boisz i śledzisz jej realizacje...
Kolejna bardzo udana przygoda z książką od tej autorki. Dwie siostry każda z mroczną historią i tajemnicą przez całą powieść do odkrycia, co na całego pochłania czytelnika.
Akcja tej powieści bardzo dobra i dynamiczna - cały czas coś się działo, a to nowy ciekawy wątek, nowy morderca, nie wiem, jak to było u was, ale ja co chwilę miałem nowego kandydata na mordercę, a to tylko oznacza, że każdy wątek był tak dobrze napisany, że przez niemal całą książkę się podążało po omacku.
Historia książki swoją drogą, ale też trzeba wspomnieć o wątkach medycznych - bardzo ciekawe i bardzo potrzebny dodatek do całej fabuły. Rewelacyjnie mi się to czytało.
Tylko finał nie takich, jak chciałem, nie chodzi mi o mordercę, a o główne bohaterki nie tak miały skończyć.
Kolejna bardzo udana przygoda z książką od tej autorki. Dwie siostry każda z mroczną historią i tajemnicą przez całą powieść do odkrycia, co na całego pochłania czytelnika.
Akcja tej powieści bardzo dobra i dynamiczna - cały czas coś się działo, a to nowy ciekawy wątek, nowy morderca, nie wiem, jak to było u was, ale ja co chwilę miałem nowego kandydata na mordercę, a to...
"Obłęd" - Jolanta Bartoś.
Jest to czego po przeczytaniu Galerii Lochy się nie spodziewałem zupełnie. Obłęd pomimo bardzo dobrych opinii niestety mi się nie spodobał. Mam duże wątpliwości, czy przeczytam dalsze losy
Duży zarzut, co do tej książki mam do tego, że autorka w tak mocny i brutalny sposób wszystko skupiła na tej biednej Karolinie. Wszystko rozumiem medium, ale jakoś tak to dziwnie wyszło - najpierw wszyscy ją wyśmiewają mówią, że wariatka aż tu nagle wszyscy jej zaczynają wierzyć i już nikogo więcej w tej książce nie ma. Gdzie tu policja, która w większości sama, by klocki poskładała? Wszystko pchali do Karoliny i do patologa, która wyciągał tak oczywiste informacje, że sami, by to zrobili, ale po co jak mają medium - za bardzo wszystko szło jedną linią.
Morderstwa kanibalizm, niby ok, ale jednak nie. Zabrakło mi w tym elemencie urozmaicenia, elementu zaskoczenia. Dlaczego nie było więcej gry ze strony mordercy? Za szybko rozgryzłem karty.
Zabrakło tempa akcji. Wszystko szło na jednej linii emocji, co przy tak krótkich rozdziałach może nużyć czytelnika.
Nie potrzebny romans Karoliny - nie pasował.
"Obłęd" - Jolanta Bartoś.
Jest to czego po przeczytaniu Galerii Lochy się nie spodziewałem zupełnie. Obłęd pomimo bardzo dobrych opinii niestety mi się nie spodobał. Mam duże wątpliwości, czy przeczytam dalsze losy
Duży zarzut, co do tej książki mam do tego, że autorka w tak mocny i brutalny sposób wszystko skupiła na tej biednej Karolinie. Wszystko rozumiem medium, ale...
"Odwyk" - Adam Widerski.
Drodzy Państwo przeczytane! Aż strach myśleć, że jest to dopiero debiut kryminalny. Autor ma niezwykle lekkie pióro spod którego wypływają już doświadczone kryminały.
Bardzo dobrze wpleciona intryga kryminalna, dzięki której przez całą powieść można powiedzieć czytelnik ma ucztę kryminalną. Niesamowicie zgrane tempo akcji, dzieje się praktycznie od samego początku do ostatniej kartki. Jest tak nieprzewidywalna, że nie wiesz co się wydarzy w kolejnym rozdziale na, jaki szatański plan wpadnie morderca. Jednego możecie być na Odwyku pewni - zgonów i to poważnych wam nie zabraknie.
Autor wystosował bardzo sprytny manewr zdecydowanie wysuwając na peleton zdecydowanego podejrzanego, jednak czy na pewno alkoholik byłby w stanie tak misternie i dokładnie opracować plany morderstw, aby co zawsze być przed policją. Do gry z psychopatą wchodzi komisarz Piotr Krzyski, który w wielu momentach będzie bezradny aż do pewnego momentu, w którym Krzyski włączy swój nos detektywa nie przymierzając Robert Hunter i rozpocznie się pościg! Czy policjant wygra z czasem, czy morderca wysadzi w powietrze najważniejszą osobę w życiu komisarza.
Odkryj sekrety Odwyku w murach łódzkiej kliniki. Może cię nie jednym zaskoczyć.
Czy postać mordercy ostatecznie jest zaskoczeniem? Ja zrobiłem małe wow, ponieważ nie nie obstawiłem tej postaci, a z drugiej strony można powiedzieć "a jednak!". Czy rozumiem jego działanie? Po części tak, po części jednak przesadził.
Książka pod względem fabuły i akcji jest wręcz rewelacyjna, po przeczytaniu czekasz na więcej, jednak były pewne drobne rzeczy, które mi nie odpowiadały. Zbyt szczegółowe opisy Łodzi - nie lubię takiego czegoś. Nie wiem może autorowi zabrakło słów, ale za dużo było zwrotów odnośnie Kamili - "zarumieniła się, oblała się rumieńcem" za dużo stosowanego zdrobnienia względem posterunkowej Podolskiej.
"Odwyk" - Adam Widerski.
Drodzy Państwo przeczytane! Aż strach myśleć, że jest to dopiero debiut kryminalny. Autor ma niezwykle lekkie pióro spod którego wypływają już doświadczone kryminały.
Bardzo dobrze wpleciona intryga kryminalna, dzięki której przez całą powieść można powiedzieć czytelnik ma ucztę kryminalną. Niesamowicie zgrane tempo akcji, dzieje się praktycznie...
Victoria z każdą kolejną książką zaskakuje swojego czytelnika. Coraz lepsze fabuły, emocje i zaskakujący morderca. Ja już i tak ją uwielbiam.
No nie wierzę w to co tam się stało. Victoria pojechałaś po bandzie. Temat książki trudny, ale idealny na kryminał.
Ile potrafi być w człowieku nienawiści, potwornosci, aby obudzić w sobie taką brutalność morderstw na słabszych i na dzieciach.
Morderca kryjacy się pod tytułowym bohaterem uwielbia ogień, nikt go nie dostrzega, a więc jest pewny, że go nie złapią, a więc bawi się ogniem dalej i morduje.
Komisarz King w grze z Niczyjim Dzieckiem, który chce ją zabić! Dopadł Alex King! Czy Chloe i Dan utrzymają nerwy i zamkną Niczyje dziecko? Co dalej z Alex?!
Ja chce czwarty tom! Przeczytajcie Victoria pojechała co za nerwy. Siedzi to we mnie.
Victoria z każdą kolejną książką zaskakuje swojego czytelnika. Coraz lepsze fabuły, emocje i zaskakujący morderca. Ja już i tak ją uwielbiam.
No nie wierzę w to co tam się stało. Victoria pojechałaś po bandzie. Temat książki trudny, ale idealny na kryminał.
Ile potrafi być w człowieku nienawiści, potwornosci, aby obudzić w sobie taką brutalność morderstw na słabszych i...
Powieść przedstawiona jest z perspektywy małżeństwa Howarda i Clary. Od początku można odczuć dziwną, niezdrową relację między parą Coś tu nie gra? On pediatra ona pracownica ministerstwa sprawiedliwości z projektem ustawy przemocy nad dziećmi.
Przez pierwsze dwie części lektura szła średnio, gdyby nie morderstwa to byłoby nudno.
Na oddział Howarda trafia rodzina z ciężko rannym chłopcem, który podobno spadł z drzewa, jednak po przeprowadzeniu badań prawda okazała się zupełnie inna - chłopak był maltretowany i ostatecznie zmarł. Lekarzowi nie daje to spokoju. Przegląda kartoteki i stwarza swoją listę maltretowanych pacjentów. Tymczasem dochodzi do tajemniczych zgonów ludzi z listy lekarza!Czy to przypadek, czy Howard byłby w stanie zabić dla dobra dzieci? Aż w końcu kto jeszcze mógł dowiedzieć się o jego liście?
Na początku trzeciej części autorka pomału odkrywa nam twarz mordercy, ale to tylko dodaje mocy całości. Mocą tej książki jest tajemniczość i sekrety intrygi, która od początku kiełkuje i cały czas zbiera swoje żniwa Dobrze zbudowane postaci w szczególności Clary, po prostu zrobiła na mnie wrażenie, po prostu kocham :)
Jaki dramat musiał przejść morderca, aby być zmuszony dokonywać takich czynów? To za Larsa! Pif, paf :D
Czy to zemsta, czy dla tak zwanego dobra?
Po lekturze zadaj sobie jedno proste pytanie: On, Ona, Oni?
ps. wolisz być wrogiem, czy sprzymierzeńcem zła, czy dobra?
Powieść przedstawiona jest z perspektywy małżeństwa Howarda i Clary. Od początku można odczuć dziwną, niezdrową relację między parą Coś tu nie gra? On pediatra ona pracownica ministerstwa sprawiedliwości z projektem ustawy przemocy nad dziećmi.
Przez pierwsze dwie części lektura szła średnio, gdyby nie morderstwa to byłoby nudno.
Na oddział Howarda trafia rodzina z ciężko...
Jestem niezwykle zadowolony, że trafiłem na tę serię. Z każdą kolejną częścią autorka coraz fajniej się rozwija, jeśli chodzi o fabułę, jaką chce przekazać czytelnikowi.
Terry Doyle podczas prac ogrodowych niespodziewanie odkrywa bunkier, a w nim zwłoki dwójki małych dzieci. Okazuje się, że dzieciaki nie żyją już od pięciu lat. To niestety początek - będą znikać kolejni.
Tak pokrótce bardzo dużo się dzieje. Sporo zaskakujących zwrotów akcji, które nie pozwolą wam odpocząć od książki. W trakcie śledztwa autorka powraca do historii rodzinnej swojej głównej bohaterki. W między czasie poznajemy Alison i Asther, które odsiadują wyroki za zabójstwo dzieci. Okazuje się, że niedługo jedna z osadzonych wychodzi niedługo na wolność! Czy to oznacza dopiero początek walki o to, aby poznać historię zamordowanych dzieci, czy wręcz przeciwnie, aby zapobiec kolejnych morderstw, a przede wszystkim odnalezienie tych już zaginionych.
W pewnym sensie poruszająca historia. Dobrze, że autorka odeszła od zbędnych opisów sytuacji, a skupiła na bohaterach.
Niesamowicie historia wciąga, a przede wszystkim to, że zmienność bohaterów jest nieprzewidywalna do samego końca. Zdołasz się już polubić z co niektórymi, a później okazuje się, że niesamowicie grali? Na końcu nie wiesz kogo ci bardziej jest żal?
Jestem niezwykle zadowolony, że trafiłem na tę serię. Z każdą kolejną częścią autorka coraz fajniej się rozwija, jeśli chodzi o fabułę, jaką chce przekazać czytelnikowi.
Terry Doyle podczas prac ogrodowych niespodziewanie odkrywa bunkier, a w nim zwłoki dwójki małych dzieci. Okazuje się, że dzieciaki nie żyją już od pięciu lat. To niestety początek - będą znikać...
Bardzo dobre, a nawet świetne ostatnie kilkanaście rozdziałów. To podniecenie, te emocje, w jaki sposób morderca rozegra swoją ostatnią grę, a przede wszystkim co będzie z Sebastianem i Vania.
Trzeba oddać autorka, że przez całą historię był ten dreszczyk mordercy, który odswiezyl policji, a przede wszystkim Sebastianowi, karty, których nie chce otwierać. Czy Sebastian ochroni nie tylko córkę, czy jednak morderca cały czas będzie krok przed nim?
Przez wciągającą historię, która wcale nie jest tak klarowna, jak wszystko na nią wskazuje, czyta się płynnie.
Książka nabiera tempa, a więc trzeba być cierpliwym, aby kryminalnie się zaczęło dziać. Troszkę za bardzo w prwnym momencie powieść przegadana przez Sebastiana. Ekipa policyjna też mogłaby troszkę szybciej i efektowniej pracować.
Bardzo dobre, a nawet świetne ostatnie kilkanaście rozdziałów. To podniecenie, te emocje, w jaki sposób morderca rozegra swoją ostatnią grę, a przede wszystkim co będzie z Sebastianem i Vania.
Trzeba oddać autorka, że przez całą historię był ten dreszczyk mordercy, który odswiezyl policji, a przede wszystkim Sebastianowi, karty, których nie chce otwierać. Czy Sebastian...
Chłonąłem i podziwiałem naprawdę. Już od samego początku każdy z bohaterów pachnie jako morderca, a do tego wszystkiego te dziwne, zastanawiające relacje między pewnymi bohaterami, potęgują tym, że zatracasz się w czeluściach powieści i czytasz do samego końca bez wytchnienia.
Komisarz Jan Bury wraz ze swoim zespołem wkraczają w bardzo trudną sprawę, bo jak się okazuje próbują wytropić seryjną bestię, która morduje brutalnie, a do tego gwałci swoje ofiary, walcząc z dalszymi popędami, a na koniec zostawia przy każdej swojej ofierze karteczkę z pewnym podpisem, który okazuje się podstawą sprawy.
Bury nie ma łatwego zadania, ponieważ zabójca w żadnym razie nie chce się pomylić, ani wychylić, aby ułatwić im zadanie, a przy tym świetnie się kamufluje w otoczeniu. Kiedy wydaje się, że policja zaczyna mozolnie układać sobie podejrzanych, wszystko nagle bierze w łeb i wszystko wraca do punktu wyjścia, bo morderca się przypomina. Trudnej sprawy nie ułatwia Baśka nowa miłość komisarza.
Czy idealna intryga kryminalna utrzyma się do samego końca, czy jednak autorka się wysypała wcześniej, a Bury już wiedział, ale miał problemy z pewnymi ustaleniami. Pomimo tego, że Morderca wykonał swoje dzieło - na koniec napisał list do Burego, czym kompletnie mnie wpienił - dla ludzi o mocnych nerwach (wszystko jestem w stanie zaakceptować, ale jednak nie tego), a czego? Przeczytajcie.
Książka zbudowana jest nieco inaczej niż klasyczne kryminały. Wędrujemy sobie w czasie rzeczywistym, gdzie mamy obraz prowadzonego śledztwa, ale też z perspektywy pewnej bohaterki, której towarzyszymy w codziennym życiu, niestety aż do finału. Interesując język przekazu.
Tak na koniec - bohaterowie zdecydowanie w tej powieści za dużo myślą, a przez to te myśli wypowiadają na głos. Niby nic powiecie, a więc zapraszam do lektury
Chłonąłem i podziwiałem naprawdę. Już od samego początku każdy z bohaterów pachnie jako morderca, a do tego wszystkiego te dziwne, zastanawiające relacje między pewnymi bohaterami, potęgują tym, że zatracasz się w czeluściach powieści i czytasz do samego końca bez wytchnienia.
Komisarz Jan Bury wraz ze swoim zespołem wkraczają w bardzo trudną sprawę, bo jak się okazuje...
Choć przeczytałem dopiero dwie książki tego autora to w dalszym ciągu jestem pod wrażeniem lekkości jego pióra. Dzięki temu pisze bardzo dobre mocne kryminały, choć co do "Piętna Mafii" mam kilka zastrzeżeń
Książka niespodziewanie bardzo realnie przedstawia Polską rzeczywistość, że tak powiem wśród nastolatek. Fabuła jest tak interesująco stworzona, że z każdą kolejną stroną czytasz z coraz większą ciekawością i bez znużenia . Losy dwóch rodzin świetnie połączone z głównymi wątkami powieści, czyli porwaniami dwóch dzieci - nastolatki i kilkuletniego chłopczyka. Przez głupotę i chciwość rodziców najwyższą cenę zapłaciły dzieci, czy Agnieszka uratuje Bjorna? Czy don Luciano zrealizuje swój wieloletni plan?
Wkraczamy w kręgi włoskiej mafii. Trzeba autorowi oddać, że interesująco opisał to środowisko. Poznajemy członków mafii od małego do dorosłego człowieka. Rozpoczyna się walka z czasem, podczas której mamy dużo krwawych morderstw. Policja błądzi. a mafia robi swoje, a Agnieszka cały czas podróżuje zamknięta w walizce! Czy wszystko będzie się toczyć zgodnie z prawem, czy drobny pijaczek wydalony z policji otworzy im oczy?
Plusem lub minusem jest to, że bardzo często bohaterowie w powieści wracają wspomnieniami do lat młodości, czy to będzie kluczowe dla losów dotarcia do mafii?
Niesamowicie wciągająca powieść, którą czytasz, tak jakbyś tam był i obserwował wszystkie wydarzenia z bardzo bliska.
Moje uwagi:
- autor, jakoś tak dziwnie nie mógł się zdecydować, czy Merk to wydalony ze służby policjant, czy nie ?
- co tak naprawdę miał na celu wątek Agnieszki, bo raz wysuwał się na główny, a raz jakby go nie było?
- końcówka już zdecydowanie za bardzo przeciągnięta. Można było to skrócić o 50 stron.
- czemu tak skończyła Carlsson? Najlepsza postać w tej książce.
- za mocno skupił się na Szwedach, gdzie polska policja i rodzina Agnieszki?
- a można było to efektownie zamknąć - dlaczego Borys nie wyskoczył z tego balkonu
Choć przeczytałem dopiero dwie książki tego autora to w dalszym ciągu jestem pod wrażeniem lekkości jego pióra. Dzięki temu pisze bardzo dobre mocne kryminały, choć co do "Piętna Mafii" mam kilka zastrzeżeń
Książka niespodziewanie bardzo realnie przedstawia Polską rzeczywistość, że tak powiem wśród nastolatek. Fabuła jest tak interesująco stworzona, że z każdą kolejną...
Książka niezwykle specyficzna i zupełnie inna. Intryga robi się z każdą stroną coraz bardziej nieprzewidywalna, przez co w bardzo dużym niebezpieczeństwie, co koniec końców główni bohaterowie sami muszą uciekać, bo są oskarżeni o zabójstwo.
Intryga jest nieprzewidywalna, ale mocno niebezpieczna i trzyma w dużych emocjach dosłownie do ostatnich stron, bo tak na prawdę z kim oni wszyscy się ścigają, o co Ojcu będzie chodzić? Czy Dante rzeczywiście jest taki świrnięty, jak go opisują, a przede wszystkim kim jest w rzeczywistości? Intryga niesamowicie wymyślona i wciągająca.
Książka porusza trudny temat dzieci. Niebezpieczny morderca porywa i morduje dzieci. W między czasie dokonuje innych morderstw. Zagadkę jednego zaginięcia musi rozwikłać policjantka, która przebywa na zwolnieniu po trudnej akcji we Francji. Zmaga się z atakami paniki. Pomaga jej tak zwane dziecko z silosu, które w młodości było więzione przez tak zwanego ojca, czy dawne demony powrócą, a przede wszystkim, czy cierpiący na różnego rodzaju fobie i stany lękowe Dante, będzie w stanie pomóc policjantce w śledztwie?
Powieść momentami czyta się z pewnymi trudnościami, jednak dla tak nietuzinkowych bohaterów warto, bo z miejsca ich polubisz, bo są inni.
Książka niezwykle specyficzna i zupełnie inna. Intryga robi się z każdą stroną coraz bardziej nieprzewidywalna, przez co w bardzo dużym niebezpieczeństwie, co koniec końców główni bohaterowie sami muszą uciekać, bo są oskarżeni o zabójstwo.
Intryga jest nieprzewidywalna, ale mocno niebezpieczna i trzyma w dużych emocjach dosłownie do ostatnich stron, bo tak na prawdę z kim...
Ja pierdziu, ale sztos!
Takich nerwów w książce już dawno nie miałem. Moja książka roku.
Książka jest krótka, ale konkretna, jak nie jedna czterysetka! Ale Zenek zrobił tam jatkę. Facet fascynatyor morderstw, to go podnieca,to go napędza. Niewyobrażalny poziom mordu. Zrobisz dokładnie wszystko w zamkniętym mrocznym więzieniu Galerii Locha, aby tylko wyrwać się łowcy, który poluje na tę jedną. Takich nerwów to ja już dawno nie miałem. Żeby samemu do siebie mówić to się, kur"a nie ma prawa udać!
Do biblioteki to ja już sam nie chodzę! Będę oglądał się za siebie.
Ja pierdziu, ale sztos!
Takich nerwów w książce już dawno nie miałem. Moja książka roku.
Książka jest krótka, ale konkretna, jak nie jedna czterysetka! Ale Zenek zrobił tam jatkę. Facet fascynatyor morderstw, to go podnieca,to go napędza. Niewyobrażalny poziom mordu. Zrobisz dokładnie wszystko w zamkniętym mrocznym więzieniu Galerii Locha, aby tylko wyrwać się łowcy, który...
Bardzo dobry kryminał sensacyjny przedstawiony przez tą autorkę. Zrobiła dużą ciekawość na kontynuację cyklu z Amandą,
Przede wszystkim powinno robić wrażenie pewność, zdecydowanie, a zdecydowanie realizm, w jaki autorka przeniosła swoją bohaterkę policyjną negocjatorkę do Kabulu. Na przestrzeni tych czterech dni autorka przedstawiła moc ciekawej akcji, która rozgrywała się w Afganistanie, gdzie Amanda została przydzielona do odnalezienia i uwolnienia szwedzkich dyplomatów.
Sprawa z pozoru wydaje się bardzo prosta, jednak taka nie jest, bo wszyscy działają na to, aby Amandzie w żadnym razie ta operacja się nie udała - ktoś sabotuje działania policjantki, która musi wkroczyć w kręgi polityczne, aby móc mieć szansę rozwiązania tej sprawy. Kto i dlaczego?
Z każdą przewiniętą stroną akcja nabiera rumieńców, przez którą przewija się zabójstwo homoseksualisty, narkotyki. Obrazy bohaterów, którzy sprawiają dobre wrażenie, a czy są uczciwi? Czy Amanda będzie bezpieczna w Kabulu? Czy władzom obu krajom zależy na tym samym? Dużo znaków zapytania, mało czasu, czy zdążą? Poza tym Amanda musi walczyć ze swoimi problemami.
Autorka starannie utrzymuje w napięciu czytelnika od początku do samego końca przygody z lekturą. Uwaga książka pochłania, przez którą ciężko skupić się na czymś innym.
Bardzo dobry kryminał sensacyjny przedstawiony przez tą autorkę. Zrobiła dużą ciekawość na kontynuację cyklu z Amandą,
Przede wszystkim powinno robić wrażenie pewność, zdecydowanie, a zdecydowanie realizm, w jaki autorka przeniosła swoją bohaterkę policyjną negocjatorkę do Kabulu. Na przestrzeni tych czterech dni autorka przedstawiła moc ciekawej akcji, która rozgrywała...
Najbardziej przerażające w tej powieści jest to, że jest uzależniająca i wciągającą, a jest to typowa Książka dla Pań.
Główna bohaterka tej książki jest tak obsesyjna na punkcie tego pilota, że aż strach. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, jakie ona ma plany, to jest chore.
Myślicie, że powieść jest jednostajna i skupia się tylko na tym pilocie? Nie, nie jej plany sięgają głębiej i jest niesamowita, co ona miała w głowie?
Co najgorsze, poznając tę historię powiedziałem, że mógłbym pozostać jej kumplem! Można się zafiksowac na jej punkcie.
Koniec rozczarował! Zupełnie inaczej myślałem, że będzie krew, a wyszło słabo.
Najbardziej przerażające w tej powieści jest to, że jest uzależniająca i wciągającą, a jest to typowa Książka dla Pań.
Główna bohaterka tej książki jest tak obsesyjna na punkcie tego pilota, że aż strach. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, jakie ona ma plany, to jest chore.
Myślicie, że powieść jest jednostajna i skupia się tylko na tym pilocie? Nie, nie jej plany...
Po prostu było za ładnie, za kolorowo, że w końcu coś musiało pęknąć w tym pięknym świecie Blum i Marka.
Jestem zafascynowany tytułową bohaterką. Aż niemożliwe, że tak doskonałe miała maski. Zdecydowanie wolę tę drugą. Brutalna, bezwzględna, zimna, ze znakonitym planem. Nie chcielibyście być nie po jej stronie. Ludzie nie kończą w jednym kawałku.
Fabuła wydaje się bardzo prosta. Idealne małżeństwo zostaje rozdzielone, poprzez niespodziewaną śmierć męża. Blum wlascicielka zakładu pogrzebowego pewnego dnia odkrywa mroczną historię, w która wplatal się jej mąż. Popada w gniew, który każe jej zająć się tą sprawą. Wtedy zaczyna się jadka.
Zapnijcie pasy, bo będzie jazda bez tak jednoznacznego zakończenia. Książka fajnie przedstawiona bez nudy, co więcej kibicujesz Blum!
Po prostu było za ładnie, za kolorowo, że w końcu coś musiało pęknąć w tym pięknym świecie Blum i Marka.
Jestem zafascynowany tytułową bohaterką. Aż niemożliwe, że tak doskonałe miała maski. Zdecydowanie wolę tę drugą. Brutalna, bezwzględna, zimna, ze znakonitym planem. Nie chcielibyście być nie po jej stronie. Ludzie nie kończą w jednym kawałku.
Fabuła wydaje się bardzo...
Uczciwie przyznam, że w końcu zmeczylem tę książkę.
Tutaj bardziej chodzi o formę przekazu tej opowieści, bo tak to trzeba nazywać.
Morderstwa dzieci. Fakt książka zaczyna się od pogrzebu tego potencjalnego mordercy. I tu nagle bummm przenosimy się do tego co było 30 lat temu. W tym klimacie spędzamy większość czasu. Dla mnie było wszystko za bardzo w jednym tempie i ustawione pod tę policjantke. Zabrakło tego uderzenia i zwotu.
W całym tym nierealnym zestawie mamy jeszcze czarną magię, czarownice i tak dalej. Rozumiem Sharon spróbowała i ja przysypiałem.
Fakt końcówka troszkę rusza akcje, ale matka zamiast być gliną była wiedźmą
Szkoda, nie za takie wydziwianie lubię Bolton.
Uczciwie przyznam, że w końcu zmeczylem tę książkę.
Tutaj bardziej chodzi o formę przekazu tej opowieści, bo tak to trzeba nazywać.
Morderstwa dzieci. Fakt książka zaczyna się od pogrzebu tego potencjalnego mordercy. I tu nagle bummm przenosimy się do tego co było 30 lat temu. W tym klimacie spędzamy większość czasu. Dla mnie było wszystko za bardzo w jednym tempie i...
Panie Russell takie kryminały to ja chce czytać! Kawał mocnego uderzenia.
A myślałem, że będzie to solidne, ale niestety z polityką, po której nic nie zrozumiem. Nie zrażajcie się tym i czytajcie uważnie.
Fakt, faktem fabuła i późniejsze śledztwo się opiera troszkę na polityce i zimnej wojnie, ale jest to tak w plątane, że jest bardzo ważne dla całości.
Wydaje się, że autor już po kilkunastu stronach przeczytanej powieści wykłada nam wszystko na złotej tacy i wyjaśnia kto jest mordercą, o co tak na prawdę tam chodzi. Przyznam się, że troszkę dałem się zwieść, ale dobrze dla mnie bo po prostu nie mogłem się oderwać od tak dobrze skonstruowanej powieści, która aż się nie chce wierzyć tak świetnie się czyta. Rewelacyjny klimat bohaterów, historii.
Z każdą kolejną stroną historia zataczała coraz szersze kręgi, które odsłaniały zaskakujące powiązania, kłamstwa, tajemnice i rzucała na całą sprawę nowe światło, przez co do samego końca było niezwykle interesująco i krwawo. Siedziałeś na gorącym krześle i obgryzałem paznokcie.
Morderca nie dawał o sobie zapomnieć - cały czas mordował i to bez zahamowań i mocno. Masa trupów. Cały czas się zastanawiasz, czy jest jeden, dwóch, czy kilku? Czym ogóle jest ta "Pieśń Walkirii"?
Końcówka zaskoczyła
Panie Russell takie kryminały to ja chce czytać! Kawał mocnego uderzenia.
więcej Pokaż mimo toA myślałem, że będzie to solidne, ale niestety z polityką, po której nic nie zrozumiem. Nie zrażajcie się tym i czytajcie uważnie.
Fakt, faktem fabuła i późniejsze śledztwo się opiera troszkę na polityce i zimnej wojnie, ale jest to tak w plątane, że jest bardzo ważne dla całości.
Wydaje się, że...