Kolejny ciekawy kryminał sławnej Ann Cleeves. Jest to tom z serii Vera i szczerze,
te chyba lubię najbardziej. Tym razem mierzymy się z dochodzeniem, które ma odpowiedzieć na pytanie: kto zamordował spokojną , nikomu niewadzącą starszą panią? Ciekawie opowiedziana historia. Polecam wszystkim!
#kryminal, #vera, #anncleeves, #lubimyczytac, #dochodzenie, #sledztwo

Kolejny ciekawy kryminał sławnej Ann Cleeves. Jest to tom z serii Vera i szczerze,
te chyba lubię najbardziej. Tym razem mierzymy się z dochodzeniem, które ma odpowiedzieć na pytanie: kto zamordował spokojną , nikomu niewadzącą starszą panią? Ciekawie opowiedziana historia. Polecam wszystkim!
#kryminal, #vera, #anncleeves, #lubimyczytac, #dochodzenie, #sledztwo

Nie wiem, dlaczego podzielono książkę na dwie części. Wygląda to zupełnie sztucznie, ma chyba tylko ekonomiczne uzasadnienie (dla wydawcy). W każdym razie to chyba najlepsza powieść z serii o Veerze. Wydawało mi się, że będę trochę znudzony stereotypami, postaciami i sytuacjami znanymi po trochu z wcześniejszych tomów. Ale nic podobnego. Czyta się znakomicie, można się nacieszyć rysami poszczególnych postaci. Bo choć akcja rozwija się niezbyt szybko, to jednak wciąż do przodu, konsekwentnie i zaskakująco. Najlepsza część tej serii kryminalnej.

Nie wiem, dlaczego podzielono książkę na dwie części. Wygląda to zupełnie sztucznie, ma chyba tylko ekonomiczne uzasadnienie (dla wydawcy). W każdym razie to chyba najlepsza powieść z serii o Veerze. Wydawało mi się, że będę trochę znudzony stereotypami, postaciami i sytuacjami znanymi po trochu z wcześniejszych tomów. Ale nic podobnego. Czyta się znakomicie, można się...

Dobry klasyczny kryminał, do końca nie miałam pojęcia kto jest mordercą. Stateczna kobieta została zamordowana prawie na oczach policjanta i jego córki w metrze. Rozpoczyna się śledztwo, które natrafia na zmowę milczenia. Całość niestety ciągła się, pierwszy tom nic nie wnosił, dopiero w drugim rozpoczęła się akcja i morderca wystrzelił jak z procy. Nie do końca lubię taką formę, ale czytało się nieźle. Taki kryminał do przeczytania i zapomnienia.
Nie wiem tylko dlaczego podzielony został na dwa tomy bo w sumie to trochę ponad 400 stron.

Dobry klasyczny kryminał, do końca nie miałam pojęcia kto jest mordercą. Stateczna kobieta została zamordowana prawie na oczach policjanta i jego córki w metrze. Rozpoczyna się śledztwo, które natrafia na zmowę milczenia. Całość niestety ciągła się, pierwszy tom nic nie wnosił, dopiero w drugim rozpoczęła się akcja i morderca wystrzelił jak z procy. Nie do końca lubię taką...

Można, by powiedzieć, że sprawcę morderstw mieli na wyciągnięcie ręki, a dopiero tak późno udało się do wszystkiego dotrzeć.

Zastanawiająca zbyt długa zmowa milczenia, przez którą czytelnik mógł czuć się znużony, bo śledczy wracali, a ci w dalszym ciągu milczeli. Aż tu nagle przyszła szopa Kerra i olśnienie Very, która postanowiła zaryzykować.

Dobre dla tej książki było to, że każdy z bohaterów mógł być uważany za potencjalnego mordercę, bo cała ta ulica kryła w sobie mroczne sekrety. Bo, jeśli tak, by nie było, to lekko mógłbym się zanudzić.

Można, by powiedzieć, że sprawcę morderstw mieli na wyciągnięcie ręki, a dopiero tak późno udało się do wszystkiego dotrzeć.

Zastanawiająca zbyt długa zmowa milczenia, przez którą czytelnik mógł czuć się znużony, bo śledczy wracali, a ci w dalszym ciągu milczeli. Aż tu nagle przyszła szopa Kerra i olśnienie Very, która postanowiła zaryzykować.

Dobre dla tej książki było...

W oryginale powieść nowi tytuł "Harbour Street" i została wydana w całości w jednym tomie. W takiej postaci ją czytałam, w związku z czym zamieszczę opinię tylko przy drugim tomie polskiego wydania.
Kryminały Ann Cleeves zaczęłam czytać od polskich tłumaczeń dwóch pierwszych tomów serii szetlandzkiej i tak mnie wciągnęły, że - z braku polskich tłumaczeń w tamtym czasie - sięgnęłam po resztę tej serii w oryginale, a potem po kolejne powieści o Verze Stanhope już też w tej formie.
Vera Stanhope jest jedną z moich ulubionych detektywów, niezależnie od płci. Pomijając nawet złożony i bardzo bliski życiu charakter postaci, jest to chyba jedna z niewielu bohaterek kryminalnych, która nie jest śliczna, wysportowana i perfekcyjna.
Poza samą barwną Verą, powieści Ann Cleeves to klasyczne angielskie kryminały w nowych dekoracjach. Ja za nimi przepadam: złożoność postaci, nieśpieszna narracja, kostyczny humor. Akcja toczy się niezbyt szybko i wydaje się niepotrzebnie zwalniać na opisy postaci, zwyczajów, miejsc. A jednak z czasem wszystko okazuje się potrzebne i ważne dla intrygi.
Tłumaczenia nie czytałam, ale rozbicie powieści na dwa tomy uważam za pomysł służący wyłącznie zwiększeniu zysku - nie ma on żadnego uzasadnienia w treści. Jako nieudany oceniam też tytuł. Czy naprawdę nie mogła pozostać "Ulica Portowa"? Takie "uatrakcyjnianie" tytułów, wytwarzanie jakiejś "tajemniczej" atmosfery oceniam jako tani chwyt, mający przyciągnąć czytelników o niewyrobionym guście.

W oryginale powieść nowi tytuł "Harbour Street" i została wydana w całości w jednym tomie. W takiej postaci ją czytałam, w związku z czym zamieszczę opinię tylko przy drugim tomie polskiego wydania.
Kryminały Ann Cleeves zaczęłam czytać od polskich tłumaczeń dwóch pierwszych tomów serii szetlandzkiej i tak mnie wciągnęły, że - z braku polskich tłumaczeń w tamtym czasie -...

Cóż za nieoczekiwane rozwinięcie historii. Margaret Krukowski, dystyngowana, nudna, przesadnie zaangażowana w wiele dobroczynnych działań staruszka? Ha! Ile tajemnic, ile powiązań. Vera i Joe rozwikłują zagadkę zniknięć sprzed lat i oczywiście chwytają mordercę Margaret i Dee.
To już ostatni tom. Będę tęsknić za ekscentryczną Verą i jej współpracownikami.

Cóż za nieoczekiwane rozwinięcie historii. Margaret Krukowski, dystyngowana, nudna, przesadnie zaangażowana w wiele dobroczynnych działań staruszka? Ha! Ile tajemnic, ile powiązań. Vera i Joe rozwikłują zagadkę zniknięć sprzed lat i oczywiście chwytają mordercę Margaret i Dee.
To już ostatni tom. Będę tęsknić za ekscentryczną Verą i jej współpracownikami.

Zaskakująca dla mnie okazała się tożsamość mordercy. Zwróciłam uwagę na szczególną polaryzację stosowaną przez Autorkę: świat kobiet - świat mężczyzn. Kryminał w sumie przeczytałam z przyjemnością, sięgnę po inne części cyklu o Verze, ale bez pośpiechu, bez "koniecznie!" Film BBC może być ciekawy, jestem zainteresowana.

Zaskakująca dla mnie okazała się tożsamość mordercy. Zwróciłam uwagę na szczególną polaryzację stosowaną przez Autorkę: świat kobiet - świat mężczyzn. Kryminał w sumie przeczytałam z przyjemnością, sięgnę po inne części cyklu o Verze, ale bez pośpiechu, bez "koniecznie!" Film BBC może być ciekawy, jestem zainteresowana.

Tajemnice i przeszłość zawsze nas dopadają.....

Tajemnice i przeszłość zawsze nas dopadają.....

Druga część dziwnie podzielonej książki o Verze Stanhope. Ciekawa akcja, świetnie opisana społeczność małego nadmorskiego miasteczka, czyta się bardzo dobrze.

Druga część dziwnie podzielonej książki o Verze Stanhope. Ciekawa akcja, świetnie opisana społeczność małego nadmorskiego miasteczka, czyta się bardzo dobrze.

Po przeczytaniu tomu drugiego potwierdzam wcześniejszą opinię. Najlepsza powieść o Verze i jej śledztwach.

Po przeczytaniu tomu drugiego potwierdzam wcześniejszą opinię. Najlepsza powieść o Verze i jej śledztwach.