-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Biblioteczka
2020-07-09
2020-10-31
2019-12-04
2019-10-16
2019-08-12
2019-06-22
Przeczytałem i posiadam wszystkie książki Pana Stefana, byłem na spotkaniach autorskich i mam podpisaną większość książek. W formie wstępu napisze jeszcze tylko, że pierwsza książka Pana Stefana, czyli "Dom na wyrębach" to było coś rewelacyjnego, ochy, achy i porównania do S. Kinga w pełni uzasadnione. Tyle w temacie wstępu i pochwał, teraz już tak pięknie nie będzie. W mojej opinii książka pt. "Przebudzenie zmarłego czasu" jest zwyczajnie dobra. Na okładce książki widnieje zapis "Intrygujący horror kryminalny z elementami grozy i niesamowitosci, doprawiony szczyptą fantastyki oraz powieści obyczajowej i historycznej", z tego całego opisu zgadza mi się tylko "powieści obyczajowej i historycznej". Liczyłem na horror i kryminał od deski do deski, a spotkałem się z przewodnikiem turystycznym po Przemyślu i średnią obyczajówką, no i może ostatnie kilka stron z małą szczypty grozy. Książka ilością stron nie powala, można ją śmiało przeczytać w jedno popołudnie, co moim zdaniem jest na minus, ponieważ jest to pierwsza z czterech zapowiadanych, czyli z chwilą wyjścia drugiej części już dawno będziemy po kilku innych książkach i nie będziemy pamiętać co było w pierwszej części "Przebudzenia zmarłego czasu". Moim skromnym zdaniem lepiej by było wydać jedno grube tomiszcze (jak np. S. King), ale takie, które zostaje w głowie na długo i zbierze dobre opinie a może nawet szereg nagród i wyróżnień. Niestety w tym przypadku tego nie widzę. Jeśli ktoś nie jest w jakiś sposób związany z Przemyślem i nie czytał poprzednich książek Pana Stefana, to obawiam się, że może nie sięgnąć po druga część tej książki. Kolejny moim zdaniem minus za słownictwo i gwarę starszego przemyślanina wymienionego w powieści, nikt ze znanych mi starszych mieszkańców Podkarpacia, Przemyśla ani nawet okolicznych miejscowości z lwowskimi korzeniami nie posługuje się takim językiem, zostało to mocno przerysowane. Co mi się podobało? Podobało mi się to, że Pan Stefan docenił miasto Przemyśl i z dużą precyzją opisał uliczki, kamienice, zabytki, twierdzę i historię, które są warte uwagi i zwiedzenia. Jest to na prawdę mocno niedoceniane miasto z licznymi i często niespotykanymi w Europie i na świecie atrakcjami turystycznymi, które poprzednie i aktualne władze nie potrafią wykorzystać i dobrze sprzedać. Podobało mi się również to, że wątek "kryminalny" został rozszczepiony i delikatnie napoczety na początku a obszernie opisany pod końcu książki. Jeśli o mnie chodzi, to sięgnie po druga część "Przebudzenia zmarłego czasu" ponieważ:
- mam sentyment do Pana Stefana za niektóre poprzednie opowiadania,
- za promocję miasta Przemyśl,
- no i liczę na wielkie bum jeśli chodzi o horror, grozę i niesamowitość.
Przeczytałem i posiadam wszystkie książki Pana Stefana, byłem na spotkaniach autorskich i mam podpisaną większość książek. W formie wstępu napisze jeszcze tylko, że pierwsza książka Pana Stefana, czyli "Dom na wyrębach" to było coś rewelacyjnego, ochy, achy i porównania do S. Kinga w pełni uzasadnione. Tyle w temacie wstępu i pochwał, teraz już tak pięknie nie będzie. W...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-09
John Grishama w wyśmienitej formie pisarskiej. Książka się sama czyta, a jak się ją odłoży na chwilę, to ciągle w głowie siedzi myśl, żeby jak najszybciej do niej wrócić i czytać dalej.
John Grishama w wyśmienitej formie pisarskiej. Książka się sama czyta, a jak się ją odłoży na chwilę, to ciągle w głowie siedzi myśl, żeby jak najszybciej do niej wrócić i czytać dalej.
Pokaż mimo to2019-01-05
2019-05-06
2018-11-03
Jedna ze słabszych pozycji autora, ale napisana bez zbędnego owijania w bawełnę: akcja, reakcja, śmierć.
Jedna ze słabszych pozycji autora, ale napisana bez zbędnego owijania w bawełnę: akcja, reakcja, śmierć.
Pokaż mimo to2018-10-24
Bardzo dobra książka, opisy miejsc i zdarzeń - głównie tych "w piekle" na pewno zostaną na długo w pamięci. Polecam!
Bardzo dobra książka, opisy miejsc i zdarzeń - głównie tych "w piekle" na pewno zostaną na długo w pamięci. Polecam!
Pokaż mimo to2018-10-04
Chyba najsłabsza książka w wykonaniu Grishama, nawet mam wątpliwości, czy aby na pewno została napisana przez Grishama...
Chyba najsłabsza książka w wykonaniu Grishama, nawet mam wątpliwości, czy aby na pewno została napisana przez Grishama...
Pokaż mimo to2018-09-26
W moim przekonaniu to najsłabsza cześć Inkwizytora, a może zwyczajnie przyzwyczaiłem się do sposobu bycia i tekstów Mordimera i przestało to wszystko na mnie robić wrażenie? Sam nie wiem. Co nie zmienia faktu, że po kolejną część również się skuszę 😁
W moim przekonaniu to najsłabsza cześć Inkwizytora, a może zwyczajnie przyzwyczaiłem się do sposobu bycia i tekstów Mordimera i przestało to wszystko na mnie robić wrażenie? Sam nie wiem. Co nie zmienia faktu, że po kolejną część również się skuszę 😁
Pokaż mimo to