rozwińzwiń

Zabij mnie, tato

Okładka książki Zabij mnie, tato Stefan Darda
Okładka książki Zabij mnie, tato
Stefan Darda Wydawnictwo: Videograf Cykl: Zdzisław Mokryna (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Zdzisław Mokryna (tom 1)
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2015-11-10
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-10
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378354055
Tagi:
policjant śledztwo thriller
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
730 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
742
75

Na półkach:

Zdzisław Mokryna to emerytowany policjant, zdecydował opuścić miasto wojewódzkie, by w małej mieścinie - Rykowie, mógł spokojnie żyć. Niedługo po przeprowadzce poznaje Kamila Szykowiaka i od początku między mężczyznami rodzi się nić porozumienia. Na pierwszym spotkaniu, każdy z nich dzieli się swoim sekretem. Stanowi to początek przyjaźni. Kamil Szymkowiak, to młody mężczyzna, mąż Izy, ojciec trzech córek - Wiktorii, Julii i Oli, wiodą spokojnie życie, gdzie to tej beztroskiej rodziny dołącza Zdzisław.

Jednak pewnego dnia ich spokój zostaje zmącony, młodsze dziewczynki nie wracają do domu, całe miasto zostaje postawione na nogi. Po kilku dniach poszukiwań jedna z dziewczynek zostaje znaleziona martwa, a na jaw wychodzi, że w okolicy pojawił się były więzień, który był skazany za zabójstwa kilku dziewczynek. Czy Zdzisław zdoła dotrzeć do mordercy? Czy zdoła uratować dziewczynkę?

Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki booktour organizowanym przez @kryminalny_zakatek_ksiazkowy ❤️
Choć historia początkowo zaczęła się bardzo przyjemnie, historia porwania i poszukiwań, to dość często pojawiający się motyw, na duże uznanie zasługuje pokazanie emocji osób rodziców i całej rodziny poszukujących zaginione dziewczynki.

Była to dobra lektura, czytało się ją dobrze. Niedługo ma pojawić się drugi tom 🔥

Zdzisław Mokryna to emerytowany policjant, zdecydował opuścić miasto wojewódzkie, by w małej mieścinie - Rykowie, mógł spokojnie żyć. Niedługo po przeprowadzce poznaje Kamila Szykowiaka i od początku między mężczyznami rodzi się nić porozumienia. Na pierwszym spotkaniu, każdy z nich dzieli się swoim sekretem. Stanowi to początek przyjaźni. Kamil Szymkowiak, to młody...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
1175

Na półkach:

Seryjni mordercy są ulubionym tematem twórców kryminałów i dreszczowców. Darda jednak nie tworzy zwykłego kryminału, nie, on w „Zabij mnie, tato” zanurza się głębiej. Ukazuje nam czytelnikom powolną degradację komórki rodzinnej, która zostaje skonfrontowana z największą możliwą potwornością. Ze strachu, rozpaczy i niemocy zaczyna powoli się rozpadać. Darda idzie jeszcze dalej. Pokazuje bowiem, że odbierając życie członkom społeczności morderca zadaje cios nie tylko im – to wizja nazbyt uproszczona, zbyt atomistyczna. Nie, choć ofiara cierpi najbardziej, zraniona zostaje cała społeczność. Z tej rany sączy się krew, która odbiera jej życie. Społeczność płacze, wyje, miota się, do czasu aż rana nie zostanie zasklepiona. A zasklepić można ją tylko sprowadzając sprawiedliwość. A kiedy zawodzi system, ktoś inny musi wziąć sprawy w swoje ręce, bo inaczej wszystko się rozpadnie. Dopiero wtedy nastąpi tak potrzebne oczyszczenie, katharsis, którego potrzebujemy tak w opowieściach, jak w prawdziwym życiu. Przyznam, że bez sprawiedliwości w powieści, bez próby zmiażdżenia zła, trudno byłoby sobie z tym strachem poradzić.

Stefan Darda nie bawi się w półśrodki – wciąga nas w koszmar, który czujemy do samego szpiku.

Seryjni mordercy są ulubionym tematem twórców kryminałów i dreszczowców. Darda jednak nie tworzy zwykłego kryminału, nie, on w „Zabij mnie, tato” zanurza się głębiej. Ukazuje nam czytelnikom powolną degradację komórki rodzinnej, która zostaje skonfrontowana z największą możliwą potwornością. Ze strachu, rozpaczy i niemocy zaczyna powoli się rozpadać. Darda idzie jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
109

Na półkach:

"Zabij mnie tato"
Stefan Darda

Ryków. Mała mieścina w centralnej Polsce.
Właśnie do niej przeprowadza się emerytowany policjant Zdzisław Mokryna.
Mężczyzna pragnie osiedlić się w spokojnym miejscu, z dala od zgiełku życia codziennego.
Zaraz po przeprowadzce, poznaje przesympatycznego Kamila - właściciela pizzerii, ojca trójki dziewczynek i męża Izabeli.

Sielankowe życie rodziny przerywa zniknięcie dwóch, najmłodszych córek. Rozpoczyna się wyścig z czasem a emerytowany policjant staje na rzęsach aby jednocześnie pomóc policji i wesprzeć przyjaciela.
Czy dziewczynki odnajdą się całe i zdrowe?

Cóż to była za lektura! Niesamowicie emocjonalna i rozdzierająca wewnętrznie, ukazujący okropny ból rodziców porwanych dziewczynek.
Większość lektur skupia się wyłącznie na działaniu kryminalnych - tutaj mamy swoisty obraz ludzkiej tragedii, czasu i niesamowitej ciszy w domu porwanych.
Autor w sposób perfekcyjny buduje napięcie całej akcji co powoduje, że książka jest nieodkładalna.
Dodatkowo fabuła umieszczona jest w małym miasteczku co dodaje jeszcze większego mroku i dramatyzmu.
Przedstawione wydarzenia również uderzają w luki systemowe związane z sądownictwem polskim.
Lektura niesamowicie mną wstrząsneła i muszę stwierdzić, że na chwilę obecną jest to lektura numer jeden w tym roku czytelniczym!

Tutaj ogromnie chciałam podziękować Asi z @kryminalny_zakatek_ksiazkowy za możliwość przeczytania książki - (masz na sumieniu parę moich zerwanych nocek 😅)

Moja ocena : 10/10

#recenzja #book #booklover #bookstagrammer #bookstagram #bookstagrampl #czytambolubie #czytamkryminaly #czytamthrillery #thriller #kryminał #rybnik #rybnikczyta #pijackawe_czytam #booktour

"Zabij mnie tato"
Stefan Darda

Ryków. Mała mieścina w centralnej Polsce.
Właśnie do niej przeprowadza się emerytowany policjant Zdzisław Mokryna.
Mężczyzna pragnie osiedlić się w spokojnym miejscu, z dala od zgiełku życia codziennego.
Zaraz po przeprowadzce, poznaje przesympatycznego Kamila - właściciela pizzerii, ojca trójki dziewczynek i męża Izabeli.

Sielankowe życie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
982
435

Na półkach:

Zdzisław Mokryna po różnych doświadczeniach opuszcza policję i przeprowadza się do małego Rykowa z obietnicą pusteliczego życia złożoną samemu sobie. Na początku swego pobytu poznaje Kamila Szykowiaka, który wraz z żoną prowadzi pizzerię. Mężczyźni szybko się zaprzyjaźniają, powierzają sobie bolesne tajemnice. A życie Mokryny powoli zaczyna się układać. Wszystko zmienia pewne marcowe popołudnie, gdy dwie córki Szykowiaka przepadają bez wieści...Co musi takiego się stać, by córka mówiła do ojca "Zabij mnie, tato".

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Stefana Dardy. Na pewno na długo zostanie w mojej pamięci. Co ta książka ze mną zrobiła! Emocjonalnie nie umiem się pozbierać, a minęło już kilka dni od lektury.
Autor stworzył porywająca historię. Jest tu wątek kryminalny, ale też historia przyjaźni, rodziny, miłości, szkoły, o spełnianiu marzeń, o dobrych o złych ludziach. Ta powieść żyje i jest bardzo realistyczna. Bohaterowie są fantastycznie skonstruowani, charyzmatyczni, charakterystyczni. Wielu z nich z łatwością obdarzycie sympatią.
Historia przedstawiona jest z perspektywy głównego bohatera, w czasie teraźniejszym. Wprowadza nas to w sam środek akcji. Widzimy, słyszmy i czujemy to co Zdzisław Morkyna. Zabieg ten nadaje dynamizmu. Myślę że także w dużej mierze wpłynął na emocje podczas lektury. To jak pojawiał się uśmiech, ściskało mi serce czy płynęły łzy.
Kolejnym plusem książki jest ironiczne poczucie humoru i cięta riposta protagonisty. Dodatkowe językowe smaczki wprowadza postać Mamaja.
Absolutnie fantastyczna, porywająca, trzymająca w napięciu, emocjonalna. Nie mogłam oderwać się od lektury do tego stopnia, że gdy gdzieś szłam to też czytałam.
Bardzo polecam i z niecierpliwością czekam na kolejny tom!
Współpraca reklamowa

Zdzisław Mokryna po różnych doświadczeniach opuszcza policję i przeprowadza się do małego Rykowa z obietnicą pusteliczego życia złożoną samemu sobie. Na początku swego pobytu poznaje Kamila Szykowiaka, który wraz z żoną prowadzi pizzerię. Mężczyźni szybko się zaprzyjaźniają, powierzają sobie bolesne tajemnice. A życie Mokryny powoli zaczyna się układać. Wszystko zmienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
886
820

Na półkach:

Mój ulubiony motyw literacki to zdecydowanie dziecko i to dziecko w zestawieniu ze złem. Dziecko, które zostało skrzywdzone, uprowadzone czy też doświadczone w taki czy inny sposób.
13-letnia Wiktoria wraca z siostrami do domu. Kilkaset metrów od niego spotyka znajomych i "puszcza" siostry same, bo co się może stać na takim krótkim odcinku i to na ścieżce tysiąckrotnie już przez nie wydeptanej? Niestety, siostry do celu nigdy nie docierają...

#zabijmnietato to książka poruszająca i przerażająca, to fabuła, która świetnie ukazuje sylwetki psychologiczne bohaterów, ludzi którzy z dnia na dzień tracą swoją bezpieczną przystań, którzy tracą swoją rodzinę, którzy osuwają się w otchłań rozpaczy i beznadziei. Dużo tutaj warstwy psychologicznej, bo jak pominąć emocje, które kłębią się w człowieku, kiedy traci z oczu swoje potomstwo. Mamy napięcie, ciarki na plecach, mamy gulę w gardle. Strach, bezradność, złość - wszystkie te uczucia kotłują się w czytelniku, który czeka, czeka na cud czy tragiczny finał poszukiwań?

Oprócz głównego wątku jakim jest porwanie dziewczynek, autor porusza także inne problemy społeczne takie jak na przykład dojrzewanie i trudny wiek nastoletni, relacje rodzinne, męska przyjaźń, wyrzuty sumienia czy obnażanie działań polityków, zaniedbania systemu, kulejący proces resocjalizacji i dawanie szans obywatelom, którzy na drugie, trzecie ani dziesiąte szanse nie powinni liczyć.
Autor obnaża złe zachwiania...

Szczególnie wstrząsnęła mną postawa Wiktorii, najstarszej siostry, która jako ostatnia widziała swoje siostry. Ta młoda dziewczyna nosi na swoich barkach okrutnie ciężki bagaż, została obarczona taką odpowiedzialnością, która z mocą tonowych odważników ciągnie ją na samo dno. Trudna lektura, wstrząsająca prawda, refleksja która unosi się w naszym umyśle jeszcze długo po przeczytaniu! Wszystkie odcienie strachu i nadziei. A już niedługo kolejne spotkanie z głównym bohaterem, byłym policjantem Zdzisławem Mokryną!

Mój ulubiony motyw literacki to zdecydowanie dziecko i to dziecko w zestawieniu ze złem. Dziecko, które zostało skrzywdzone, uprowadzone czy też doświadczone w taki czy inny sposób.
13-letnia Wiktoria wraca z siostrami do domu. Kilkaset metrów od niego spotyka znajomych i "puszcza" siostry same, bo co się może stać na takim krótkim odcinku i to na ścieżce tysiąckrotnie już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
11

Na półkach:

Dawno nie czytałam tak nudnej książki. W oczekiwaniu na „bezlitosnego mordercę” wyleczyłam swoją bezsenność. To historyjka nudnego, byłego policjanta. Zero emocji, zero zaskoczenia. Morderca pojawił się tylko na końcu i od razu skomlał jak piesek! Naprawdę nie polecam nikomu, kto lubi czytać kryminały, thrillery czy psychologiczne książki. Nic z tych rzeczy

Dawno nie czytałam tak nudnej książki. W oczekiwaniu na „bezlitosnego mordercę” wyleczyłam swoją bezsenność. To historyjka nudnego, byłego policjanta. Zero emocji, zero zaskoczenia. Morderca pojawił się tylko na końcu i od razu skomlał jak piesek! Naprawdę nie polecam nikomu, kto lubi czytać kryminały, thrillery czy psychologiczne książki. Nic z tych rzeczy

Pokaż mimo to

avatar
132
13

Na półkach:

Książka wciągnęła mnie już po pierwszej stronie. Akcja rozkręca się wolno, ale tutaj emocje czają się w każdym zdaniu głównego bohatera, który snuje opowieść splecioną ze wspomnień- bolesnych, trudnych, ale i pięknych. To trochę jak z kwiatem, który wyrasta w najciemniejszym zakamarku lasu.
Mamy tu obraz głębokiej przyjaźni, walki o życie, prowadzenie śledztwa, radzenie sobie z trudnymi wyborami. Wszystko to umiejscowione w niewielkim miasteczku, którego atmosfera jest wręcz przytłaczająca, ale ma swój urok. Do każdego dobrego uczucia docieramy ścieżką niewyobrażalnego bólu.
Polecam.

Książka wciągnęła mnie już po pierwszej stronie. Akcja rozkręca się wolno, ale tutaj emocje czają się w każdym zdaniu głównego bohatera, który snuje opowieść splecioną ze wspomnień- bolesnych, trudnych, ale i pięknych. To trochę jak z kwiatem, który wyrasta w najciemniejszym zakamarku lasu.
Mamy tu obraz głębokiej przyjaźni, walki o życie, prowadzenie śledztwa, radzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Są tacy autorzy, którzy twórczość towarzyszy mi od pierwszych wydanych przez nich książek. I tak jest właśnie w przypadku Stefana Dardy, którego „Dom na Wyrębach” trafił w czasach, kiedy web 2.0 rozkwitało, rodzące się blogi, skupiały wokół nich małe społeczności, które w komentarzach intensywnie komentowały podsuwane treści. Był to przedsmak facebooka, który dopiero wchodził do polskich domów. Portale społecznościowe powoli odmieniały nasze życie, zmieniały relacje międzyludzkie, sprawiły, że popularność zyskali patostreamerzy i bardzo mnie cieszy, że sporo tych przemian jest uchwyconych i napiętnowanych w każdej książce Stefana Dardy. Także w najnowszej „Zabij mnie, tato” nie zabraknie tematu hejtu, prześladowania w internecie, ekscytowania się złem, zbrodniami.
Opowieść zaczyna się dość tajemniczo. Dwójka mężczyzn czeka w napięciu w salonie. Rozmawiają. Między nimi buzują emocje, wśród których przeważa złość wymieszana z bezradnością. Nie wiemy, co się wydarzyło, ale czujemy, że doszło do tragedii. Szokujący tytuł podsyca wyobraźnię. Później przeskakujemy do początków znajomości bohaterów. Zdzisław Mokryna właśnie przeprowadził się do Rykowa, miejscowości, która jego zdaniem pozwoli mu na wytchnienie od miejskiego zgiełku, znalezienie innej pracy. Ze względu na to, że jest emerytowanym policjantem szuka spokojnego zajęcia oraz czegoś, co pozwoli jego codzienności nabrać rytmu. Szybko znajduje zatrudnienie w lokalnej firmie. Nie zamierza z nikim się zaprzyjaźniać i spoufalać. Chce, aby jego relacje wyglądały inaczej niż w poprzedniej pracy. Szybko jednak się przekonuje, że to nie jest takie łatwe. Zwłaszcza, kiedy trafia się do pizzerii Izabeli i Kamila, w której ma okazję stać się rogaczem i spróbować wyśmienitej pizzy. Pierwsza wizyta przekonuje go, że młody i pełen zapału właściciel małego lokalu razem z żoną są bardzo ciekawą i otwartą parą. Po paru spotkaniach, dłuższych rozmowach mężczyźni otwierają się przed sobą, wchodzą do świata swoich traum, lęków, wyrzutów sumienia. Każdy z nich żyje z przekonaniem, że to właśnie przez niego ktoś umarł. Każdy też znalazł sposób na ucieczkę przed wyrzutami sumienia. Z ich opowieści wyłaniają się ciekawe historie oraz poruszone są ważne wątki społeczne. Były policjant jako osoba samotna szybko zostaje wciągnięty w życie rodzinne Kamila, jego żony i córeczek, dla których okazuje się świetnym wujkiem. Traktowany jako członek rodziny staje się uczestnikiem wydarzeń, z którymi muszą się zmierzyć: porwaniem dwóch młodszych córek. Działania policji są ospałe. Bliscy mierzą się z trudnymi emocjami. Do poszukiwań wykorzystują media społecznościowe, ale z tego samego narzędzia korzysta też ktoś, kto na tragedii chce zrobić sławę. Śledzimy ogrom hejtu, mamy okazję przyjrzeć się też działaniom polityków oraz tego jak to odbija się na rodzinie Kamila.
Z powodu braku efektów w śledztwie Zdzisław wkracza do akcji i prowadzi własne śledztwo. Jako były policjant wie, że ważna jest też współpraca z miejscową policją. Może być wówczas skuteczniejszy, mieć dostęp do szerszego pola informacji. Plusem bycia poza służbami mundurowymi jest to, że nie musi trzymać się procedur. Jego niestandardowe działania sprawiają, że jest bardziej skuteczny, ale czy to wystarczy? Jakie błędy popełnił? Kto stoi za porwaniem? Jak te wydarzenia odbiją się na rodzinie? Z czym przyjdzie im się mierzyć?
„Zabij mnie, tato” Stefana Dardy to kolejna książka pisarza bogata w wątki społeczne. Mamy tu obnażanie działania polityków oraz różnego rodzaju służb, a także społeczeństwa podążającego za sensacją i makabrą. Pisarz serwuje nam bardzo dobry thriller psychologiczny, z wyraźnie zarysowanym wątkiem kryminalnym oraz obyczajowym. Autor porusza trudne tematy, pokazuje mechanizmy działania tłumu, obnaża patologiczne działania, zaniedbania. W książce trzy różne tragedie splatają się ze sobą i pozwalają na pokazanie działanie różnych form przemocy oraz tego jak mechanizm zła się napędza i po latach przynieść konsekwencje wyborów oraz zaniedbań.
Stefan Darda serwuje nam wyrazistych i ciekawych bohaterów. Każdy z nich w jakiś sposób jest pokiereszowany przez życie, każdy przed czymś ucieka, ale zło ma to do siebie, że bez kompleksowych rozwiązań i odpowiednich przepisów nie da się od niego uwolnić. W książkach Stefana Dardy bardzo podoba mi się to, że wytyka błędy rządzących, osób stanowiących prawo, dobitnie pokazuje, jakie każdy głos może mieć konsekwencje dla zwykłych ludzi. Widzimy, że pozornie niewinne przepisy mogą przyczynić się do serwowania nam piekła. Powstają wówczas pytania o to, czy mają prawo do podejmowania takich decyzji, dlaczego głosując nad ustawami nie myślą o dobru ogólnym? Dostajemy tu historię, w której pojawia się motyw uwolnienia groźnego przestępcy mimo jego zapowiedzi, że na wolności wróci do praktyk sprzed lat. Na jakich zasadach można i czy powinno się przywracać wolność mordercom? Jak powinna wyglądać ich resocjalizacja? A może zamiast więzienia powinno być przymusowe leczenie na zamkniętych oddziałach neurologicznych? Może seryjni mordercy powinni być materiałem do prowadzenia badań nad tym skąd bierze się w ludziach zło i chęć do krzywdzenia innych, czerpania z tego przyjemności? – to pytania, nad którymi warto zastanowić się po zakończeniu lektury.
W książce podobało mi się to, że finał jest nieoczywisty, zaskakujący. Na stronie wydawcy pojawiła się informacja, że możemy spodziewać się kontynuacji w „Nie zawiedź mnie, tato”, który będzie drugim tomem cyklu „Zdzisław Mokryna”. Zdecydowanie nie mogę doczekać się dalszych losów bohaterów.
10 gwiazdek za fantastycznie pokazane problemy społeczne. Dla mnie jako etyczki to po prostu mistrzostwo.

Są tacy autorzy, którzy twórczość towarzyszy mi od pierwszych wydanych przez nich książek. I tak jest właśnie w przypadku Stefana Dardy, którego „Dom na Wyrębach” trafił w czasach, kiedy web 2.0 rozkwitało, rodzące się blogi, skupiały wokół nich małe społeczności, które w komentarzach intensywnie komentowały podsuwane treści. Był to przedsmak facebooka, który dopiero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
869
866

Na półkach: ,

Tytuł szokujący. Bulwersujący. Zabij mnie, tato. Jaka może być reakcja rodzica na takie mocne słowa. Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić takiej sytuacji …
Zdzisław Mokryna, emerytowany policjant, przeprowadza się do małej, sennej miejscowości, Rykowa. Na miejscu zaprzyjaźnia się z Kamilem, właścicielem pizzerii, i jego rodziną. Córeczki Kamila bardzo polubiły Zdzisława i traktują go jak członka rodziny. Niebawem, w niejasnych okolicznościach, dwie młodsze córeczki przyjaciela policjanta zostają porwane. Znikają, bez znaku życia. Robi się bardzo nieprzyjemnie i nieciekawie. Zdzisław wkracza do akcji i prowadzi własne śledztwo, współpracując jednak w tym zakresie z miejscową policją. Jednak może sobie na więcej pozwolić, stosuje niestandardowe metody zmierzające do poszukiwania sprawcy porwania. I krok po kroku, osiąga znakomite efekty, ale jednak tragiczne w skutkach dla dziewczynek. Czy rzeczywiście młode kobiety padły ofiarą tragicznego zdarzenia czy też był to wybryk niesfornych dzieci? Czy ktokolwiek mógłby chcieć skrzywdzić niewinne dziewczynki?
Zabij mnie, tato to ekscytujący, pełen emocji i trudnych odczuć thriller psychologiczny, z wyraźnie zarysowanym wątkiem kryminalnym. Autor nie oszczędza nas, prowokuje i wywołuje skrajne emocje. Fabuła jest ciekawie zarysowana, z rozbudowanym wątkiem, obfitującym w mocne zdarzenia i sytuacje. Autor spokojnie wprowadza nas w akcje, chwilami usypia nasze emocje, by w pewnym zwrotnym momencie uderzyć ze zdwojoną mocą, by nas wybudzić z chwilowego letargu.
Derda … nie owija w bawełnę, jest szczery i dosadny w swoim przekazie. Wytyka błędy rządzących, osób stanowiących prawo, pokazuje wyraźnie, jakie konsekwencje mogą wywoływać nieprzemyślane i pochopne decyzje. Czy uchwalający prawo mogą decydować o naszym życiu? Kto im na to przyzwolił? Jeden mały błąd, jedna decyzja może zaważyć na losie ludzie, może mieć fatalne w skutkach efekty. To dzięki uchwalonym przez parlamentarzystów przepisom groźny i nieobliczalny przestępca wyszedł na wolność i dalej wrócił do swoich niecnych czynów. A bliscy poszkodowanych przez cała dalsze życie będą się zmagać z traumą, będą codziennie wspominać chwile spędzone z już nieobecnymi dziećmi.
Wykreowani przez autora bohaterowie są bardzo normalni, namacalni i rzeczywiści. Nikt nie został przerysowany czy wyidealizowany, zmagają się ze swoimi problemami i rozterkami, są pełni różnych przeżyć i wzruszeń. I ten zabieg sprawia, że są nam bliscy, rozumiemy ich emocje i za wszelką cenę chcielibyśmy im ulżyć. Ale to nie jest już takie proste. Portrety psychologiczne bohaterów są odzwierciedleniem ich głęboko skrywanych tajemnic.
Lektura skłania do głębokich refleksji, autor dotknął wielu tematów istotnych życiowo. Mamy relacje rodzinne, wewnętrzne rozterki i ból, depresję i kryzys emocjonalny, walkę z demonami przeszłości i traumą. Dużo tego, jak na jedną powieść, ale przez to jest bogata emocjonalnie. Po tej lekturze będziemy bogatsi o nowe przeżycia i wzruszenia, ale odważniejsi i potrafiący bronić swojego zdania. Finał fabuły? Odważny i nieoczekiwany, taki, które na długo zostaje w pamięci i nie pozwala szybko o sobie zapomnieć. Wystarczy zerknąć na tytuł, a od razu ożywa w nas wzburzenie i wściekłość, taka niemożliwa do opanowania spirala złości.
Czy polecam tę powieść? Nie ma takiej konieczności … Jestem przekonana, że jak ktoś już raz usłyszał nazwisko …… to może brać w ciemno, wie, na co autora stać i kiedy potrafi powiedzieć „dość”.

Tytuł szokujący. Bulwersujący. Zabij mnie, tato. Jaka może być reakcja rodzica na takie mocne słowa. Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić takiej sytuacji …
Zdzisław Mokryna, emerytowany policjant, przeprowadza się do małej, sennej miejscowości, Rykowa. Na miejscu zaprzyjaźnia się z Kamilem, właścicielem pizzerii, i jego rodziną. Córeczki Kamila bardzo polubiły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
439
435

Na półkach:

„Zabij mnie, tato” Stefana Darda to niezwykle emocjonujący thriller, który trzyma w napięciu i zaskakuje. Rozwiązanie sprawy, z którą przyszło mierzyć się bohaterom książki, jest niezwykle trudne, książka dosłownie nie daje się odłożyć na bok, póki nie poznamy jej zakończenia, którego nie byłam w stanie przewidzieć podczas czytania.
Zdzisław Mokryna to emerytowany policjant, który ma nadzieję zaznać teraz odrobiny spokoju, z dala od policyjnych problemów, z którymi musiał się mierzyć. Szybko jednak zaprzyjaźnił się z miejscowym właścicielem pizzerii Kamilem Szykowiakiem. Stał się niemal członkiem rodziny i wujkiem dla jego trzech córeczek, z których niebawem dwie zaginęły bez śladu! Zdziszek postanawia wykorzystać swoje stare kontakty i na własną rękę prowadzi poszukiwania dziewczynek, znając opieszałość policji ze swojego zawodowego doświadczenia, chce on działać od razu!
Trudna sytuacja, w której znalazła się rodzina Szykowiaków ma również negatywny wpływ na ich relację, co w znacznym stopniu odbija się na całej rodzinie. Całą sytuację komplikuje również funkcjonowanie różnych instytucji, które okazuje się totalnie bezmyślne, a często swoimi działaniami jedynie utrudnia sprawne działanie.
Ta książka początkowo spokojnie wprowadza nas w historię, która z czasem nabiera tempa i napięcia. Trudna sytuacja, wiele poszlak i coraz bardziej napięta atmosfera! To wszystko wzbudza wiele emocji, dodatkowo niewiedza i utrudnienia, na które napotyka rodzina, składa się na wspaniały thriller w połączeniu z kryminałem, który jest opowiedziany w narracji emerytowanego policjanta. Każde zdanie w książce tak naprawdę ma ogromne znaczenie, o czym często przekonujemy się z biegiem akcji!
Książka godna polecenia! Nie mogłam się od niej oderwać, a zakończenie mnie zaskoczyło! Mnie ten tytuł zachwycił!

„Zabij mnie, tato” Stefana Darda to niezwykle emocjonujący thriller, który trzyma w napięciu i zaskakuje. Rozwiązanie sprawy, z którą przyszło mierzyć się bohaterom książki, jest niezwykle trudne, książka dosłownie nie daje się odłożyć na bok, póki nie poznamy jej zakończenia, którego nie byłam w stanie przewidzieć podczas czytania.
Zdzisław Mokryna to emerytowany...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 257
  • Chcę przeczytać
    933
  • Posiadam
    236
  • Teraz czytam
    23
  • Ulubione
    22
  • 2018
    18
  • 2019
    15
  • 2021
    14
  • Audiobook
    13
  • E-book
    12

Cytaty

Więcej
Stefan Darda Zabij mnie, tato Zobacz więcej
Stefan Darda Zabij mnie, tato Zobacz więcej
Stefan Darda Zabij mnie, tato Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także