Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiWiatr dmący w żagle, zapach soli, prażące słońce i smak grogu… Odpowiedzialność za ludzkie żywota tobie powierzone, nadzieja, która nie pozwala się poddać, i… miłość w jej przeróżnych odsłonach. Kto raz poczuł sól we krwi, ten tak łatwo tej serii nie zapomni.
Finałowy tom „Czarnych...
Jeśli miałabym wskazać jedną książkę, po której nie spodziewałam się zbyt wiele, bo wydawało mi się, że będzie to prosta historia, a zamiast tego otrzymałam tygodnie rozterek i ciągłe powracanie myślami do wydarzeń w niej zawartych – z pewnością byłaby to ta pozycja.
To druga książka w...
Opinie użytkownika
Jedyne co miałam w głowie po tej lekturze to: Ja chcę jeszcze raaaaaaz! 🤩🙆♀️
I dosłownie przekładając ostatnią stronę od razu wróciłam na początek, by przejrzeć ją od nowa. Ile tu cudownych cytatów, ile sarkazmu, słownych potyczek i humoru! Jestem urzeczona 🥰
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale zdecydowanie niepierwsze podejście do romantasy. Osobiście...
Unpopular opinion: Nie lubię elfów.
A właściwie nie lubiłam, bo ostatnio zaczynam zmieniać o nich zdanie. Skąd czas przeszły? Bo po prostu nie idzie nie zakochać się w świecie wykreowanym przez Justynę Komudę i jej bohaterach. Ale może od początku.
Wierzycie w przeznaczenie? W jakiś magiczny plan, zakładający, że czeka tam na nas coś ważnego do zrobienia, jakiś większy...
„Nie oceniaj książki po okładce”, mawiają. Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto choć raz tego nie zrobił! Jestem okładkową sroką, nie będę ukrywać, dlatego bardzo się cieszę, że większość wybieranych przeze mnie książek nie odbiega w zachwytach swoim wnętrzem od oprawy. A jeśli dorzuci się do tego jeszcze bajeczne wklejki wewnątrz okładki i zdobienia na początkach...
więcej Pokaż mimo to
„Podobno wystarczy pięć jagód belladonny, żeby zabić człowieka”. Mi wystarczyło niespełna 20 stron, by dać się skusić tej historii. A może nawet uwieść. I to samej śmierci. A właściwie samemu śmierci, bo przybrał tu nad wyraz męską formę 💀🔥
Postać mrocznego żniwiarza fascynowała ludzkość od zarania dziejów. Powstawały liczne wiersze i poematy na jego temat, nie dziwi więc...
Ta książka to niezły rollercoaster. Jesteśmy wrzuceni w sam środek akcji. A właściwie kradzieży luksusowego samochodu, która to ma otworzyć naszemu bohaterowi drogę do wolności i lepszej przyszłości. I otworzy. Tylko w zupełnie inny sposób, niż się tego spodziewał.
Łatwa robota niespodziewanie przeradza się w obławę i strzelaninę. Wszystko idzie nie tak, jak powinno i robi...
Słyszeliście o klątwie drugiego tomu? Mieliście z nią do czynienia? Dla niewtajemniczonych – to spadek jakości drugiego tomu względem pierwszego, jedno wielkie rozczarowanie i przewidywalność.
Kilkukrotnie zdarzyło mi się z nią zetknąć, dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że w wypadku tej serii mogę powiedzieć stanowcze: NIE TYM RAZEM! Oficjalnie, tom drugi niczym nie odbiega...
„Klątwa kani” mignęła mi w zapowiedziach, ale jakoś niespecjalnie zachęciła mnie swoim opisem. A jednak, pochłonęłam ją w dwa dni, dostarczyła mi świetnej rozrywki i jeszcze długo potem zajmowała moje myśli. Co więcej, wybrałam ją na prezent dla bliskiej mi osoby ze starszego pokolenia. Jak sobie pomyślę, że mogłam pominąć tę historię w gąszczu innych nowości, aż robi mi...
więcej Pokaż mimo to„Natia wsłuchiwała się w melodyjne takty, by uchwycić historię zawartą między nutami. Opowieść o księciu zamkniętym w starym zamczysku, o kamiennej wiedźmie, ukrytej w zapomnianym borze, o drobnej Lilibell, dogorywającej w przepastnym łożu i wreszcie zacnym guwernerze, jedynym, który potrafił zapanować nad gniewem Bestii. Być może w tej melodii było również miejsce dla niej...
więcej Pokaż mimo toOd tej lektury minął już sporo ponad tydzień, a ja wciąż wracam myślami, do wszystkiego co wydarzyło się na tych 539 stronach. Świat wykreowany przez autorkę pochłonął mnie bez reszty – równocześnie świeży i dziwnie znajmy, zawładnął na dobre moim umysłem i zmusił go do niewyobrażalnego wysiłku, by choć spróbować przewidzieć, co się zaraz wydarzy. I wiecie co? Poległam!...
więcej Pokaż mimo to
Wybrałam zakładkę i ani razu jej nie użyłam. Myślę, że to najlepiej oddaje moje wrażenia z lektury pierwszego tomu „Lore Olympus”. Komiksu, którym żyje ostatnio cały internet. Którego szalenie byłam ciekawa, a którego cena znacząco mnie odstraszała. W tym miejscu dziękuję @youandyabooks za egzemplarz do recenzji ❤️
Dzieło Rachel Smythe to historia Hadesa i Persefony...
Mieliście kiedyś tak, że zakończenie książki, oprócz wyczekiwanych zdarzeń, przyniosło ze sobą jeszcze więcej nurtujących pytań? Że nie mogliście zasnąć, bo w głowie wciąż kotłowały Wam się brutalne sceny i nierozwikłane tajemnice, które nie wiedzieliście, że zapragniecie odkryć? Ja tak mam w tej chwili po przeczytaniu książki Katarzyny Wycisk 🙆♀️
Nie wiem, jak mam Wam...
Nietypowa tematyka, ważne tematy i dokładna analiza psychologiczna postaci – to coś, co musiało wyjść dobrze!
„Żeby naprawdę móc kogoś poznać, trzeba zadawać odpowiednie pytania, a ja nie mam już sił, nie mam cierpliwości na to, by szukać tych pytań” (str. 77).
Poznajcie Alex – dziewczynę, która w ostatnim czasie przeszła niemałą zmianę i z radosnej, pełnej życia,...
Nie wiem, czy wciąż czekaliście, ale się doczekaliście. W końcu, po ogarnięciu żyćka i wszelkich perypetii, przychodzę do Was z recenzją mojego drugiego patronatu, czyli książki „Wojownicze serca” pióra Joanny Karyś. Możecie śmiało nadać mi miano Chujowej Pani Patron, biorę to na klatę, bo od premiery minęło już sporo czasu 😅 Ale na dobre książki zawsze jest pora, a na...
więcej Pokaż mimo toTak dobra książka zasługuje na jakiś mocny wstęp w recenzji. Niestety jedyne co wciąż mam w głowie po zakończeniu tej lektury to „Książko, coś ty mi zrobiła?!” I bynajmniej nie jest to okrzyk bólu i rozczarowania. Jestem jej totalnie wdzięczna za stan do jakiego mnie doprowadziła. Zwykłe „Dziękuję!” tu nie wystarczy, mam wręcz ochotę pisać peany na cześć autorki i jej...
więcej Pokaż mimo to
Mój pierwszy patronat, czyli Bajka o Silnej i Bestii. A właściwie bestiach. Znaczy smokach. No sami wiecie 🤭
Emilia Ziółkowska wita nas swoim debiutem wprost z Damarii – miejsca, gdzie żyłoby się naprawdę dobrze (a przynajmniej znośnie), gdyby nie smoki. Na szczęście król znalazł na to rozwiązanie. Wychował swoją własną Bestię – Fay, która jako jedyna jest zdolna do...
Błyszczący niewypał
Sama nie wiem czego spodziewałam się po tej pozycji, ale na pewno nie było to nadwyrężenie gałek ocznych od ich wywracania. Przy tak dopracowanym wydaniu – błyszczącej okładce, świetnej jakości papierze i zdobionych stronach – naprawdę nie chciałam uwierzyć, że historia zawarta w środku może okazać się tak miałka. Zacznijmy od początku...
Matka głównej...
Bardziej nieszablonowych i pięknych opowieści do tej pory nie znalazłam.
I te malowane ilustracje, z mnóstwem detali! Przepiękne!!!
Spotkanie z tą książką było jak... dobra zabawa? Tak, dokładnie. Miło spędziłam czas, nie brałam wszystkiego na poważnie i wyniosłam z tego spotkania parę życiowych lekcji. Dobra, pouczająca zabawa.
Sięgając po jakąkolwiek pozycję Gaimana podświadomie wiemy, czego mamy się spodziewać, a mianowicie maratonu dziwności. Zaczynamy dziwnie, z rozdziału na rozdział robi się...
Boże... nareszcie koniec!
Przebrnęłam przez całą serię i w końcu mogę wyrzygać całą tę "romantyczną" historię. Będę to pewnie odreagowywać miesiącami...
Po raz kolejny dostałam dowód, że najbardziej reklamowane książki są naprawdę totalnym chłamem...
Poza miłym dla oka językiem autorki trąci od tej historii niedorzecznością i niezwykłą naiwnością, a także popapraniem...