Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Open" to niewątpliwie jedna z najbardziej fascynujących lektur, jakie miałem okazję przeczytać. Napisany w bardzo szczery sposób zbiór wspomnień legendarnego tenisisty odsłania kulisy wielkiego sportu, ale także uświadamia nam, jak wiele cierpienia może nieść ze sobą życie profesjonalnego atlety. Książka momentami jest bardzo zabawna, czasami przygnębiająca, nie omija jednak chyba żadnych, także tych najtrudniejszych, tematów związanych z tym legendarnym zawodnikiem. Rozlicza się on z kolejnymi etapami swojej (momentami bolesnej) przeszłości, pisze o trudnej relacji z ojcem, o bólu spowodowanym rozłąką z rodziną, o licznych porażkach na polu prywatnym, a także o groźnych eksperymentach z narkotykami.
Agassi potrafi jednak także doceniać wiele błogosławieństw, które na niego spłynęły. Z czytelnikami chętnie dzieli się sukcesami sportowymi, z wielką czcią opisuje swoją żonę Steffi Graf i dzieci. Swoich przyjaciół ukazuje jako prawdziwych bohaterów, wiernych sprzymierzeńców, którzy gotowi byli pójść za nim w ogień.
W moim odczuciu to właśnie przyjaźń jest najważniejszym tematem poruszanym w biografii wybitnego tenisisty. Agassi, bardzo dokładnie opisując najbliższe mu osoby, wielokrotnie przyznaje, że gdyby nie ich wsparcie, nie byłby w stanie podnieść się po którejś z kolejnych klęsk.
Dla każdego fana sportu (a ja takim niewątpliwie jestem) lektura będzie ciekawa ze względu na masę anegdotek dotyczących wielu sławnych tenisistów i samej gry. Śledzenie tenisowej podróży wielkiego mistrza było prawdziwą frajdą, jednak największą wartość stanowiły dla mnie opisy tego, co działo się poza kortem. Te wydarzenia opisywane są przez Agassiego w sposób bezkompromisowy, nieraz bardzo samokrytyczny. Miał on jednak ogromne szczęście, mógł bowiem zawsze liczyć na pomoc szczerych, wiernych i bardzo oddanych mu przyjaciół. I to jest chyba najważniejsze, a zarazem bardzo budujące, przesłanie tej książki.

"Open" to niewątpliwie jedna z najbardziej fascynujących lektur, jakie miałem okazję przeczytać. Napisany w bardzo szczery sposób zbiór wspomnień legendarnego tenisisty odsłania kulisy wielkiego sportu, ale także uświadamia nam, jak wiele cierpienia może nieść ze sobą życie profesjonalnego atlety. Książka momentami jest bardzo zabawna, czasami przygnębiająca, nie omija...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka głośno mówi o sprawach, które ludzie często woleliby po prostu przemilczeć. To opowieść o śmierci, o tym, jakie spustoszenie sieje ona w przepełnionym strachem sercu człowieka. Tytułowy "Everyman" (ciekawostką jest to, że w całej powieści chyba ani razu nie zostało wymienione imię głównego bohatera!) posiadł wiele dóbr, do których dąży się w dzisiejszych czasach. Obce były mu problemy finansowe, odnosił liczne sukcesy w sferze zawodowej, a kiedy tylko nabrał ochoty, mógł sobie pozwolić na wakacje w najchętniej uczęszczanych punktach turystycznych świata. Wobec swoich problemów zdrowotnych okazał się jednak być bezsilny. Nie mógł zaakceptować tego, że choroba dotyka nie tylko jego, ale i wiele bliskich mu osób. Zmierzony z ogromem tego nieszczęścia odczuwa coraz większą niechęć do samego siebie, otaczającego go świata, a nawet osób, które zawsze wiernie chciały być przy nim i dzielnie starały się go wspierać.
Takim "Everymanem" może być pewnie każdy z nas. Nikogo nie ominie śmierć i cierpienie z nią związane i naszym wyborem jest to, w jaki sposób z tym tematem się uporamy. Autor w swoich wywodach nie popada w moralizatorstwo, nie podsuwa czytelnikowi gotowych rozwiązań, lektura jest jednak na tyle poważna, że siłą rzeczy zmusza do refleksji. Warto się z nią zmierzyć.

Książka głośno mówi o sprawach, które ludzie często woleliby po prostu przemilczeć. To opowieść o śmierci, o tym, jakie spustoszenie sieje ona w przepełnionym strachem sercu człowieka. Tytułowy "Everyman" (ciekawostką jest to, że w całej powieści chyba ani razu nie zostało wymienione imię głównego bohatera!) posiadł wiele dóbr, do których dąży się w dzisiejszych czasach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawa, pouczająca powieść. Do lektury przystępowałem z dużymi oczekiwaniami, ponieważ już wcześniej miałem się okazję zapoznać z fenomenalną "Tortilla Flat" Johna Steinbecka. Autor po raz kolejny świetnie trafił w mój gust i szybko pochłonąłem tę krótką, niewielką objętościowo książeczkę.
Stosowany przez Steinbecka język jest dosyć prosty, raczej potoczny. Dialogi prowadzone pomiędzy głównymi bohaterami są zabawne i sprawiają, że powieść czyta się łatwo i bardzo przyjemnie. Po raz kolejny Steinbeck dotyka tematów takich jak: przyjaźń, wspólne dążenie do realizacji marzeń, które często wydają się być niestety niemożliwe do spełnienia. Główni bohaterowie, George i Lennie, to ludzie prości, zmagający się z problemami, z jakimi boryka się w swoim życiu prawie każdy "przeciętny" śmiertelnik. Może dlatego tak łatwo jest się czytelnikowi z nimi identyfikować i tak szybko można poczuć do nich sympatię. Steinbeck buduje napięcie tak, że chcemy jak najszybciej dowiedzieć się, jaki będzie los tych sympatycznych, uczciwych, lecz momentami bardzo zagubionych, nieudolnych bohaterów.
Krótko mówiąc, Steinbeck przedstawia w swojej książce zwykłych ludzi, zwykłe zdarzenia, które składają się jednak na niezwykłą, poruszającą historię.
I z tej powieści płynie dla nas jeszcze jedna lekcja, o której często zdarza nam się zapominać. Historia Lenniego i George'a przypomina nam po prostu o tym, że warto jest mieć kogoś bliskiego...

Bardzo ciekawa, pouczająca powieść. Do lektury przystępowałem z dużymi oczekiwaniami, ponieważ już wcześniej miałem się okazję zapoznać z fenomenalną "Tortilla Flat" Johna Steinbecka. Autor po raz kolejny świetnie trafił w mój gust i szybko pochłonąłem tę krótką, niewielką objętościowo książeczkę.
Stosowany przez Steinbecka język jest dosyć prosty, raczej potoczny. Dialogi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść czytałem dosyć długo, bo jej akcja rozkręcała się powoli. Niestety fabuła mnie nie porwała, trudno żywić mi było sympatię do głównych bohaterów, którzy w moim odczuciu wydawali się być zmanierowani i snobistyczni. Postacie wykreowane przez Fitzgeralda, amerykańscy emigranci rezydujący na terenach Francji, szukają szczęścia w krótkotrwałych, namiętnych romansach, nierzadko raniąc przy tym bliskie sobie osoby i w konsekwencji jeszcze bardziej pogarszając swoją skomplikowaną sytuację.
Ciekawym aspektem poruszanym w książce Fitzgeralda jest relacja Dicka Divera i jego cierpiącej na zaburzenia psychiczne żony Nicole. W powieści znajduje się podobno dużo elementów autobiograficznych i czytając o trudnej relacji Dicka i Nicole, można odnieść wrażenie, że autor rzeczywiście miał w swoim życiu do czynienia z podobnymi problemami. Napięcia istniejące pomiędzy małżonkami opisuje w sposób niezwykle autentyczny i szczery.
No właśnie, w tym miejscu należy przyznać, że sposób opisywania postaci, ich przemyśleń, cierpień, jest naprawdę wyjątkowy. Autor używa pięknego, eleganckiego języka i ma niezwykłą umiejętność opowiadania o codziennych zdarzeniach w sposób zdecydowanie niecodzienny. Czytając tę powieść wyczuwa się, że została napisana przez człowieka utalentowanego i wrażliwego. Na pewno jest to pozycja warta uwagi, jednak nie zaliczyłbym jej do swoich ulubionych.

Powieść czytałem dosyć długo, bo jej akcja rozkręcała się powoli. Niestety fabuła mnie nie porwała, trudno żywić mi było sympatię do głównych bohaterów, którzy w moim odczuciu wydawali się być zmanierowani i snobistyczni. Postacie wykreowane przez Fitzgeralda, amerykańscy emigranci rezydujący na terenach Francji, szukają szczęścia w krótkotrwałych, namiętnych romansach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mój absolutny faworyt. Powieść porwała mnie od pierwszych stron i po prostu nie chciała puścić. Puzo w genialny sposób opisuje zawirowania zawodowe, rodzinne w tej ogromnej, prężnie prosperującej machinie, funkcjonującej pod budzącą respekt nazwą "Rodzina Corleone". Z tej powieści dużo nauczymy się o lojalności, przyjaźni, szacunku. Dużo dowiemy się o trudnych relacjach rodzinnych, których we włoskiej mafii nie brakuje. Puzo serwuje nam mnóstwo nieoczekiwanych zwrotów akcji, a wydarzenia rozgrywają się nie tylko w różnych miejscach Stanów Zjednoczonych, ale także pięknej, malowniczo przez autora opisywanej Sycylii.Dzieci Ojca Chrzestnego znacząco różnią się od siebie i w inny sposób patrzą na politykę Rodziny, jednak tu też czeka na nas niespodzianka, gdyż okazuje się, że Michael (na początku kompletnie niezainteresowany podjęciem działalności w kierowanej przez Ojca Chrzestnego machinie) staje się naturalnym kandydatem do przejęcia rodzinnego tronu i, gdy tylko nadarza się okazja, nie waha się, aby pójść w ślady ojca i kontynuować jego dzieło.
Śledząc koleje losu Rodziny Corleone nie chce się odłożyć książki, a sposób wypowiadania się poszczególnych postaci jest świetnym dopełnieniem nakreślonej przez Puzo historii. Pełno jest tam dobrych manier, taktu, a także wzajemnego szacunku. Prawdziwe arcydzieło, do którego chce się wracać.

Mój absolutny faworyt. Powieść porwała mnie od pierwszych stron i po prostu nie chciała puścić. Puzo w genialny sposób opisuje zawirowania zawodowe, rodzinne w tej ogromnej, prężnie prosperującej machinie, funkcjonującej pod budzącą respekt nazwą "Rodzina Corleone". Z tej powieści dużo nauczymy się o lojalności, przyjaźni, szacunku. Dużo dowiemy się o trudnych relacjach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę wspominam bardzo dobrze. Pomimo tego, że powieść przesycona jest wulgaryzmami, a fabuła, można by powiedzieć, nie jest zbyt wyszukana, z ogromną przyjemnością poświęciłem się lekturze i czytając raz po raz śmiałem się do rozpuku. Bunny Munro to postać żałosna, nieudolna, jednak śledząc jego losy można poczuć do niego odrobinę sympatii. Jednocześnie może to sprowokować refleksję: jak wielu jest na świecie takich niedojrzałych, nieodpowiedzialnych i niegodnych zaufania ojców? Po śmierci żony na głowę Bunny'ego spadają wszystkie obowiązki związane z wychowaniem 9-letniego syna. Podstarzały lowelas nic jednak sobie z tego nie robi i wciąż pielęgnuje stare, dobrze mu znane nawyki. Syn stara się go jednak wspierać, kocha swojego ojca miłością bezwarunkową, prezentuje zupełnie inny system wartości. I on jest, jak przeczytałem w jednej z recenzji tej książki, "jedyną jasną postacią tej powieści". I w pewnym momencie syn, świadomie bądź nie, dopina swego i wywiera wreszcie jakiś wpływ na swojego ojca. Jednak autor, z typowym dla siebie dystansem i ironią, jeszcze raz zmienia bieg wydarzeń w najmniej oczekiwany sposób...
Śmierć Bunny'ego Munro to powieść dobra dla tych, których nie gorszą wulgarne żarty. Obserwujemy tam także ciekawy opis relacji pomiędzy niewinnym, pełnym dobrych intencji i nadziei 9-letnim chłopcem a jego niedojrzałym, żałosnym ojcem. Fabuła jest dosyć prosta, jednak są momenty, w których Nick Cave zaskakuje. W moim osobistym rankingu stawiam tę lekturę bardzo wysoko, chociaż może wcale nie powinienem...

Książkę wspominam bardzo dobrze. Pomimo tego, że powieść przesycona jest wulgaryzmami, a fabuła, można by powiedzieć, nie jest zbyt wyszukana, z ogromną przyjemnością poświęciłem się lekturze i czytając raz po raz śmiałem się do rozpuku. Bunny Munro to postać żałosna, nieudolna, jednak śledząc jego losy można poczuć do niego odrobinę sympatii. Jednocześnie może to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka na pewno nietuzinkowa. Język, jakim została napisana, jest niezwykły. Sposób, w jaki wypowiadają się głowni bohaterowie momentami jest bardzo zabawny, czasem drażniący, zawsze jednak, co najważniejsze, intryguje czytelnika. Jeżeli chodzi o analizę działania ludzkiego umysłu, Dostojewski zabrnął w niej bardzo daleko. Czytając bardzo dokładne opisy stanu ducha Raskolnikowa, a także jego relacji z innymi, z łatwością dostrzegamy, jak niespokojnym, sfrustrowanym, a przede wszystkim smutnym był on człowiekiem. Jednak nawet w jego, wydawałoby się, kompletnie beznadziejnej sytuacji, spotyka na swojej drodze pewnych ludzi, którzy gotowi są łączyć się z nim w bólu i starają się go w tej koszmarnej sytuacji wspierać. Jest to budujące, a także pocieszające. Lektura aż do samego końca trzyma w napięciu i chyba nikt po jej przeczytaniu nie pozostanie wobec niej obojętny. Dzieło wybitne.

Książka na pewno nietuzinkowa. Język, jakim została napisana, jest niezwykły. Sposób, w jaki wypowiadają się głowni bohaterowie momentami jest bardzo zabawny, czasem drażniący, zawsze jednak, co najważniejsze, intryguje czytelnika. Jeżeli chodzi o analizę działania ludzkiego umysłu, Dostojewski zabrnął w niej bardzo daleko. Czytając bardzo dokładne opisy stanu ducha...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie książka przeciętna. Wynikać może to po prostu z tego, że nie podchodzą mi lektury gatunku science-fiction. Przez pierwsze 200 stron nudziłem się, jednak ostatni fragment książki (ok. 80 stron) był dosyć interesujący. Opowiada o cierpieniach głównej bohaterki, która jest wyzyskiwana przez ogromną korporację, o jej bólu, który nieuchronnie prowadzi ją na skraj załamania nerwowego. W końcowej fazie powieści następuje dużo zwrotów akcji, z przyjemnością śledziłem więc, jak zakończy się historia głównej bohaterki - Isserley.
Jeżeli chodzi o język, słownictwo jest dosyć potoczne. Bywają jednak momenty, które są naprawdę zabawne.
Nie przepadam za opowiadaniami na temat jakichś niestworzonych kreatur, nie lubię powieści science-fiction, więc to pewnie zaważyło na mojej dosyć niskiej ocenie. Dla kogoś, kto jest fanem tego typu powieści, może być to jednak całkiem ciekawa lektura.

Jak dla mnie książka przeciętna. Wynikać może to po prostu z tego, że nie podchodzą mi lektury gatunku science-fiction. Przez pierwsze 200 stron nudziłem się, jednak ostatni fragment książki (ok. 80 stron) był dosyć interesujący. Opowiada o cierpieniach głównej bohaterki, która jest wyzyskiwana przez ogromną korporację, o jej bólu, który nieuchronnie prowadzi ją na skraj...

więcej Pokaż mimo to