-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-10-08
2014-07-09
2014-05-28
2014-04-05
Książka może i dobra, bo klasyka, bo niegłupia, napisana mistrzowskim językiem, z multum aluzji i odwołań do tego i owego, ale jednak - przeraźliwie nudna i przeciągnięta do granic możliwości. Czy sama tematyka jest problemem? Nie, jeżeli mamy na tyle szerokie horyzonty, żeby nie oceniać sztuki przez pryzmat moralności. Problemem są przesadnie długie (2/3 książki?), i przesadnie kwieciste opisy samej Lolity oraz obsesji bohatera na jej punkcie, co jest i męczące, i budzące niesmak. Samo budzenie niesmaku może być skutecznym, wżerającym się w psychikę zabiegiem artystycznym - ale przynudzania nic nie usprawiedliwia, o ile czytamy książki dla rozrywki, dla intelektualnych i emocjonalnych wzruszeń, a nie po to, żeby po ich przemęczeniu rozpływać się nad ich rzekomym geniuszem.
Książka może i dobra, bo klasyka, bo niegłupia, napisana mistrzowskim językiem, z multum aluzji i odwołań do tego i owego, ale jednak - przeraźliwie nudna i przeciągnięta do granic możliwości. Czy sama tematyka jest problemem? Nie, jeżeli mamy na tyle szerokie horyzonty, żeby nie oceniać sztuki przez pryzmat moralności. Problemem są przesadnie długie (2/3 książki?), i...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-17
Mocną stroną książki jest ukazanie kolejnych etapów rozwoju głównego bohatera, ewolucji jego ludzko-psiego mikrokosmosu, poznawania najbliższego otoczenia oraz kształtowania się jego relacji z innymi - tak z psami, jak i z ludźmi. Z tego względu uważam, że warto tej powieści dać szansę - porusza ciekawy temat w sposób też całkiem ciekawy. Problem jest taki, że akcja zaczyna z czasem kuleć, zdominowana przez plastikowe postaci i nieumiejętnie stopniowane napięcie, nieumiejętnie też poszatkowana na mniejsze porcje.
Umiejscowienie co dramatyczniejszych momentów w książce nie sprzyja jakiemuś szczególnemu ich przeżywaniu (bo gdy po jednej wstrząsającej przygodzie zaraz dostajemy wyrwany z kontekstu opis kolejnej wstrząsającej przygody, to efekt jednak nie ten). W końcu język - nudny, licealny wręcz, trochę sztampowy.
Reasumując - nie ma rewelacji, ale jak kogo zaciekawił temat, to niech przeczyta, bo książka stratą czasu, mimo wszystkich wad, nie jest. Ja rozczarowany nie byłem, bo i niczego niesamowitego się nie spodziewałem (nie sposób stawiać wysoko poprzeczkę widząc na okładce informację "porywająca powieść australijskiej autorki, prztłumaczona na 16 języków!" - w końcu nic tak nie zniechęca wymagającego czytelnika, jak miano bestsellera nadane danej pozycji).
Mocną stroną książki jest ukazanie kolejnych etapów rozwoju głównego bohatera, ewolucji jego ludzko-psiego mikrokosmosu, poznawania najbliższego otoczenia oraz kształtowania się jego relacji z innymi - tak z psami, jak i z ludźmi. Z tego względu uważam, że warto tej powieści dać szansę - porusza ciekawy temat w sposób też całkiem ciekawy. Problem jest taki, że akcja zaczyna...
więcej Pokaż mimo to