-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Biblioteczka
2024-04-21
2022-07-16
Uwielbiam klimat, który Modiano buduje w swoich książkach. W tej też syciłam się nim pięknie. Moje wrażenie jest takie, że wszystkie książki autora mają w sobie odrobinę niedopowiedzenia, które to zostawia miejsce dla czytelnika, na oddech, na refleksję, na zatrzymanie i kontemplację. Dla mnie to ideał. W "Ulicy..." całość jest poszukiwaniem. Siebie, przeszłości, odkrywaniem kim jestem. I sądzę, że zastanawianiem się nad tym, na ile tożsamość jest trwała, na ile się zmieniamy, na ile na przestrzeni czasu pozostajemy tym, kim jesteśmy, a właściwie byliśmy. Czy musimy trzymać się tego na stałe, czy codziennie na nowo doświadczać siebie i budować siebie samych. Ileż tu refleksji przychodzi, ileż odkryć. Taką literaturę lubię najbardziej. Uważam, że nagroda Goncourtów jest w pełni zasłużona za tę książkę i Nobel oczywiście też, a Modiano pozostaje w gronie moich ulubionych pisarzy.
Uwielbiam klimat, który Modiano buduje w swoich książkach. W tej też syciłam się nim pięknie. Moje wrażenie jest takie, że wszystkie książki autora mają w sobie odrobinę niedopowiedzenia, które to zostawia miejsce dla czytelnika, na oddech, na refleksję, na zatrzymanie i kontemplację. Dla mnie to ideał. W "Ulicy..." całość jest poszukiwaniem. Siebie, przeszłości,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-03
Krótka to i wstrząsająca książka. Spojrzenie na rodzącą się wojnę z ludzkiej perspektywy, bez robienia dramatu z historii pojedynczej osoby. Vuillard ujął narodziny zła historycznie, ale z nutą prywatnego życia osób pokazanych w książce. Trochę anegdotycznie, a jednak nie umniejszając tego, co się wydarzyło. To ważna lekturą. Wcześniej nie spotkałam się z takim podejściem, ale też nie mam dużego doświadczenia z tego typu literaturą. Wojna nie należy do moich ulubionych tematów.
Krótka to i wstrząsająca książka. Spojrzenie na rodzącą się wojnę z ludzkiej perspektywy, bez robienia dramatu z historii pojedynczej osoby. Vuillard ujął narodziny zła historycznie, ale z nutą prywatnego życia osób pokazanych w książce. Trochę anegdotycznie, a jednak nie umniejszając tego, co się wydarzyło. To ważna lekturą. Wcześniej nie spotkałam się z takim podejściem,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-20
Krótka, treściwa, ważna i poruszająca książka. Historie trzech kobiet osadzone w konkretnym miejscu, kulturze, religii pokazują sytuację kobiet, które są traktowane przedmiotowo. Stosowana jest wobec nich przemoc, nie mają możności stanowienia o sobie, nie są szanowane i nie mają wsparcia. I choć wydawać by się mogło, że ich oprawcami są mężczyźni, mnie bardziej przeraża to, jak traktują je inne kobiety. Matki, siostry i wszystkie inne. Zamiast darzyć się wsparciem, opieką, być solidarnymi wobec siebie, okazuje się, że największym wrogiem kobiet są inne kobiety. I niby powieść dzieje się w Kamerunie, autorka zwraca uwagę na problem tamtejszych kobiet, trudno oprzeć się wrażeniu, że w nieco zmienionej formie, ale jednak na europejskim gruncie też łatwo znaleźć analogicznie dziejące się sytuacje. Wiem, że chodzi tu o zwrócenie uwagi na konkretną kulturę, ale obawiam się, że takie sytuacje mogą być uniwersalne. Ważny to głos w literaturze. Opowieść jest prosto, ale dobrze napisana, jest bardzo esencjonalna i wprost. Historie Ramli, Hindou i Safiry chwytają za serce, przerażają i dają sporo do myślenia. Nie rozumiem tamtej kultury, przenigdy nie chciałabym się tam znaleźć i skóra mi cierpnie jak o tym czytam. i jestem świadoma, że nie można odwracać głowy i udawać, że się nie wie. Może dzięki takim lekturom będziemy też zauważać to, co dzieje się na naszym podwórku i trochę bardziej się uwrażliwimy na krzywdę wokół nas.
Krótka, treściwa, ważna i poruszająca książka. Historie trzech kobiet osadzone w konkretnym miejscu, kulturze, religii pokazują sytuację kobiet, które są traktowane przedmiotowo. Stosowana jest wobec nich przemoc, nie mają możności stanowienia o sobie, nie są szanowane i nie mają wsparcia. I choć wydawać by się mogło, że ich oprawcami są mężczyźni, mnie bardziej przeraża...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-29
To bardzo mocna książka. Zaczyna się dramatycznie, a potem napięcie nie opada. I zastanawiam się, o czym ona jest. Fabularnie wiadomo, to żadne odkrycie, ale pod spodem? Czy to studium przypadku psychopatki? Czy to obraz współczesnych europejskich rodziców, którzy nie mają czasu dla dzieci? Czy to dyskusja o tym, czy kobiety muszą chcieć być matkami, a może mają prawo do innych wyborów? A może to opowieść o dojmującej samotności, która prowadzi do dramatu? Myślę, że odpowiedź na każe z tych pytań może być twierdząca. Świetne pióro autorki sprawiło, że książka ta wstrząsnęła mną do głębi. Pokazanie w taki sposób historii sprawia, że nie można się nie zastanowić nad motywami bohaterów, nie można odwrócić głowy i udawać, że nic się nie wydarzyło. Dla mnie to mistrzostwo. Bardzo brutalne, ale jednak mistrzostwo.
To bardzo mocna książka. Zaczyna się dramatycznie, a potem napięcie nie opada. I zastanawiam się, o czym ona jest. Fabularnie wiadomo, to żadne odkrycie, ale pod spodem? Czy to studium przypadku psychopatki? Czy to obraz współczesnych europejskich rodziców, którzy nie mają czasu dla dzieci? Czy to dyskusja o tym, czy kobiety muszą chcieć być matkami, a może mają prawo do...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-17
Lekkie czytadło, pomieszanie z poplątaniem, gimnastyka intelektualna, namiastka filozofii i to wszystko w jednej książce. Cudownie mi się ją czytało. To prawdziwy relaks, a jednocześnie coś można z niej wynieść, zastanowić się. I tyle warstw, każdy może znaleźć odrobinę dla siebie. Napisana niezwykle prostym i nieskomplikowanym językiem, zostawiająca miejsce dla czytelnika, niemalże książka uniwersalna. Już sobie wyobrażam, ile ciekawych dyskusji można o niej toczyć. I tak kolejna książka trafiła do grona moich ulubionych. Lubię takie eksperymenty i powiew świeżości :)
Lekkie czytadło, pomieszanie z poplątaniem, gimnastyka intelektualna, namiastka filozofii i to wszystko w jednej książce. Cudownie mi się ją czytało. To prawdziwy relaks, a jednocześnie coś można z niej wynieść, zastanowić się. I tyle warstw, każdy może znaleźć odrobinę dla siebie. Napisana niezwykle prostym i nieskomplikowanym językiem, zostawiająca miejsce dla czytelnika,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-12
Książka ta jest niepozorna, do przeczytania w jedno popołudnie czy wieczór, ale jej ciężar znacznie przekracza rozmiary formalne. To opowieść kobiety w jej byciu wyalienowaną, samotną, nieszczęśliwą. To studium pogardy, braku szacunku i przedmiotowego traktowania. Sądzę, że nie tylko jednej kobiety, ale całej społeczności afgańskich kobiet. Książka ta jest przepełniona bólem, cierpieniem i smutkiem. Poczucie braku nadziei i niemożności zmiany doprowadza do szaleństwa. Zarówno bohaterkę, jak i czytelnika. Napisana jest prostym, ale przejmującym językiem. Emocje wylewają się z każdej strony jak powódź. I o dziwo, napisana jest przez mężczyznę. Wielki szacunek.
Książka ta jest niepozorna, do przeczytania w jedno popołudnie czy wieczór, ale jej ciężar znacznie przekracza rozmiary formalne. To opowieść kobiety w jej byciu wyalienowaną, samotną, nieszczęśliwą. To studium pogardy, braku szacunku i przedmiotowego traktowania. Sądzę, że nie tylko jednej kobiety, ale całej społeczności afgańskich kobiet. Książka ta jest przepełniona...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-29
"Sprawa Meursaulta" to wyjątkowa książka, która odnosi się wprost do "Obcego" Camusa. Jej wyjątkowość polega na tym, że ma być komentarzem, innym spojrzeniem. A czym jest? Jest oznaką bólu, frustracji, pokazaniem, jak pewne wydarzenia wpływają na innych, a także komentarzem społecznym o tym, że pewne rzeczy są czymś innym niż początkowo mogą się wydawać. Daoud pisząc swą powieść z punktu widzenia brata ofiary zamordowanej przez głównego bohatera "Obcego", pokazuje to samo co Camus, że jesteśmy obcy. Obcy dla innych. I że punkt widzenia zależy od tego, po której stronie jesteśmy. Postać Musy, brata narratora jest wbrew pozorom mniej istotna niż on sam. Daoud pokazuje jak tragedia, która się wydarzyła, zaważyła na życiu rodziny i samego narratora. W pewnym sensie stał się naznaczony. Stał się obcy. Pozornie widać głównie jego frustrację. W praktyce jest to historia mężczyzny, który jest jakiś, ma swoje poglądy, podejmuje decyzje. Nikt nie bierze pod uwagę tego, co dla niego jest ważne. Jest bratem zamordowanego i tak ma pozostać. Taka etykietka. Nawet jeśli chce zrzucić z siebie ten ciężar przez pomszczenie nieżyjącego krewnego i zabija Francuza, jego zbrodnia zostaje zlekceważona. Powiedziano mu, że zabił swoją ofiarę w nieodpowiednim momencie. "Trzeba było zabić tego Francuza razem z nami, w czasie wojny, a nie w tym tygodniu". Przecież to absurd. Wolno zabijać w imię wojny. Osobiste porachunki stanowią już faux pas. Czy Francuzi zabijają Arabów, czy Arabowie Francuzów chyba nie ma już znaczenia. Są w tym podobni do siebie. I nie ma miejsca dla jednostki. Jednostka jest obca. Nie brana pod uwagę. Mam wrażenie, że autor krzyczy, żebyśmy zauważali ludzi, a nie filozofie, religie czy wojny. I dla mnie o tym jest ta książka.
"Sprawa Meursaulta" to wyjątkowa książka, która odnosi się wprost do "Obcego" Camusa. Jej wyjątkowość polega na tym, że ma być komentarzem, innym spojrzeniem. A czym jest? Jest oznaką bólu, frustracji, pokazaniem, jak pewne wydarzenia wpływają na innych, a także komentarzem społecznym o tym, że pewne rzeczy są czymś innym niż początkowo mogą się wydawać. Daoud pisząc swą...
więcej mniej Pokaż mimo to
Co by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie, poraża swoim cierpieniem, krzyczy bólem z każdej strony. Ta książka, pokazuje, jak przebiega proces uznawania straty, ogromnej, życiowej. Czy warto żyć szybko czy też lepiej celebrować życie powoli. Ta książka może być inspiracją do rozważań na ten temat. Czyta się ekspresowo i łatwo, a przeżywa znacznie głębiej.
Co by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie,...
więcej Pokaż mimo to