-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-01-07
2023-03-25
Nadal trwa u mnie okres poznawania nowych autorów. Tym razem sięgnęłam po najnowszą powieść Anny Langner. A ponieważ nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, wszystko było nowe i zostałam przyjemnie zaskoczona.
Klaudia wiedzie idealne życie - imprezy, najlepsze ubrania, popularność... Będąc nastolatką była wyśmiewana ze swojego wyglądu. W pewnym momencie postanowiła więc, że zrobi wszystko, aby zapobiec temu na przyszłość. Filip z kolei to jej przyjaciel z dzieciństwa, zawsze trzymali się z Klaudią razem. Ale do czasu. W chwili gdy Klaudia zaczęła zwracać uwagę na to jak jest postrzegana przez znajomych okazało się, że kolegowanie się z Filipem jest passe. Dlatego zerwała z nim kontakt i ich drogi się rozeszły. W pewnym momencie zaczynają jednak pracować w jednej firmie.
"Grudzień drugich szans" zmusza nas do refleksji nad tym co dla nas jest najważniejsze w znajomości z drugim człowiekiem. Na ile cenimy sobie niektóre z wartości. Na ile chociażby wygląd zewnętrzny jest dla nas istotny. Ja w swoim życiu wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, gdzie ludzie oceniali innych po ich wyglądzie, po ubraniach i od razu ich "szufladkowali". I tak wiele razy się pomylili... Dlatego przesłanie tej książki jest dla mnie wyjątkowe celne.
To piękna, świąteczna opowieść, przede wszystkim o miłości i przyjaźni. Otula nas niczym ciepły koc, daje nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Zwraca także uwagę, że aby ocenić drugiego człowieka powinniśmy go przede wszystkim poznać. I nie zawsze to co błyszczy jest piękne i warte naszej uwagi. Poza tym bardzo ważne jest bycie sobą. Jeśli staramy się przypodobać innym zatracamy samych siebie. A właśnie to bycie takim jakim się jest naprawdę wymaga ogromnej odwagi. Bo ludzie zawsze będą na nas patrzeć krytycznym okiem i zawsze będą nas za coś krytykować czy wytykać palcami...
Nadal trwa u mnie okres poznawania nowych autorów. Tym razem sięgnęłam po najnowszą powieść Anny Langner. A ponieważ nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, wszystko było nowe i zostałam przyjemnie zaskoczona.
Klaudia wiedzie idealne życie - imprezy, najlepsze ubrania, popularność... Będąc nastolatką była wyśmiewana ze swojego wyglądu. W pewnym momencie postanowiła więc,...
2022-12-31
"Telefon od Mikołaja" to moja pierwsza przeczytana książka świąteczna w tym roku. Pani Magdalena Witkiewicz nigdy nie zawodzi, więc tym razem nie mogło być inaczej!
W tej książce spotykamy niektórych bohaterów z książki "Uwierz w Mikołaja". Jednak znajomość poprzedniej części naprawdę nie jest potrzebna.
Wincentyna czeka na telefon od Mikołaja, jej ukochany kiedyś ją opuścił i obiecał, że zadzwoni, jednak do tej chwili tego nie uczynił. A minęło naprawdę sporo lat...Tuż przed świętami postanawia, że wyjedzie na święta. A ponieważ zawsze wyjeżdżała z dziećmi, to teraz postanowiła, że mają już tych 90+ lat wyjedzie wreszcie sama! Celem stał się dom seniora Happy End!
Dorota to nauczycielka, matka i żona. Przeżywa jednak właśnie kryzys. W domu czuje się przede wszystkim zapomniana i niedoceniana. Gdy przez przypadek słyszy, że najbliżsi nie mają dla niej nawet świątecznego prezentu, Dorota wychodzi bez słowa z domu...
Maciej, to samotnie wychowujący córki ojciec. Stara się być perfekcyjny w każdym calu. Ciągle walczy ze swoją byłą żoną, która ma zdecydowanie inne priorytety w życiu niż on... Ich córki Pola i Marta pomagają mu ją mogą i starają się go wspierać, choć z czasem i one same potrzebują pomocy, zwłaszcza starsza Pola...
A wszystko to dzieje się w przedświątecznym czasie, a w tle słychać "księżycową audycję" Klemensa Wiśniowieckiego!
Świąteczne książki Pani Magdaleny Witkiewicz mają wszystko to co, potrzebują mieć: klimat, ciepło, powodują, że od razu robi się miło i pokrzepiająco na sercu. I ta powieść nie odbiega od tych standardów: jest wzruszająca, nostalgiczna, melancholijna. Idealna przed świętami i w trakcie świąt! Wystarczy tylko zacząć i dać się ponieść tej cudownej bożonarodzeniowej atmosferze...
"Telefon od Mikołaja" to moja pierwsza przeczytana książka świąteczna w tym roku. Pani Magdalena Witkiewicz nigdy nie zawodzi, więc tym razem nie mogło być inaczej!
W tej książce spotykamy niektórych bohaterów z książki "Uwierz w Mikołaja". Jednak znajomość poprzedniej części naprawdę nie jest potrzebna.
Wincentyna czeka na telefon od Mikołaja, jej ukochany kiedyś ją...
2022-01-16
Do tej pory przeczytałam tylko dwie książki Pani Krystyny Mirek. Obydwie spodobały mi się i obydwie były ciepłe, spokojne, ale i niosące za sobą pewien przekaz. Nie inaczej było i tutaj. "Złoty płatek śniegu" jednak w połowie przeczytałam, a w połowie odsłuchałam w drodze do pracy:)
Julka to młoda dziewczyna, za kilka tygodni skończy 18 lat. A teraz jedzie na święta do domu rodzinnego. Ale nie jedzie sama, tylko z chłopakiem Karolem, którego poznała niedawno, a teraz chce przedstawić go rodzicom. Rodzice dziewczyny są jednak całkiem inni niż ona, najważniejszy jest dla nich pieniądz i pozycja społeczna, a chłopak, który przywiózł ich córkę swoim starym, zdezelowanym samochodem zdecydowanie nie spełnia tych wymogów. A do tego wszystkiego okazuje się jeszcze, że przyjdzie im przyjdzie im zdać jeden z najważniejszych życiowych egzaminów.
Równolegle toczy się wątek trzech przyjaciół Jowity (pani burmistrz), Adama (kochającego wszystko co świąteczne dyrektora szkoły) oraz Ignacego (bogatego businessmana). Tą trójkę łączyła w dzieciństwie wyjątkową więź. Jednak gdy zaczęli dorastać te relacje zaczęły się komplikować. A kiedy już myśleli, że wszystko się uspokoiło, przyjazd Ignacego spowodował, że wszelkie czucia jakie do tej pory głęboko skrywali ponownie ujrzały światło dzienne.
Książki Krystyny Mirek to książki wyjątkowo życiowe. Poruszają zwykłe, przyziemne sprawy. Ale te historie, pomimo, że dotyczą czasem trudnych problemów, opowiedziane są spokojnie, ciepło, z nadzieją. I właśnie ten bijący z nich spokój zawsze najbardziej mnie ujmuje. Tutaj dostajemy wskazówki, co tak naprawdę liczy się w życiu, że czasem patrzymy na drugiego człowieka przez "swój" pryzmat, tego czego my pragniemy. Mi bardzo spodobał się wątek Julki - wątek stary jak świat. Ale czasem warto przypomnieć sobie, aby być może nie popełnić błędów rodziców Julki...
"Złoty płatek śniegu" skłania do refleksji i zastanowienia się, a może nawet zatrzymania się na chwilę w tym pędzącym świecie... Dla mnie to była bardzo fajna, wyciszająca i relaksująca lektura, której przesłanie na pewno zostanie mi na dłużej w pamięci.
Do tej pory przeczytałam tylko dwie książki Pani Krystyny Mirek. Obydwie spodobały mi się i obydwie były ciepłe, spokojne, ale i niosące za sobą pewien przekaz. Nie inaczej było i tutaj. "Złoty płatek śniegu" jednak w połowie przeczytałam, a w połowie odsłuchałam w drodze do pracy:)
Julka to młoda dziewczyna, za kilka tygodni skończy 18 lat. A teraz jedzie na święta do...
2021-12-27
Od jakiegoś czasu w okresie okołoświątecznym uwielbiam sięgać po książki o takiej właśnie tematyce. Idealnie nastrajają i wprowadzają ten wyjątkowy klimat. I jak co roku sięgam po książki Joanny Szarańskiej! Dla mnie to pewniak, bo jeszcze nigdy się nie zawiodłam! A czytanie tych świątecznych historii powoli zaczyna wpisywać się w moją tradycję:)
Po roku przerwy ponownie wracamy do Krainy zeszłorocznych choinek i do mieszkańców miasteczka, gdzie mieści się ten mały sklepik z ozdobami choinkowymi. Wracamy też do naszych dawnych ulubionych bohaterów: Heleny i Józefiny, które tym razem pod nieobecność Józefa są odpowiedzialne za sklep, Antka, dziesięciolatka, który nadal pomaga w sklepiku, Beaty i jej siostry Danuty, które toczą ciągłe spory, Niny, która zakochała się w Danielu. Ale pojawiają się i nowi, równie sympatyczni, przeuroczy, których przygody śledzimy z wielkim zaciekawieniem. Bardzo spodobał mi się chociażby wątek mamy Antka Doroty - prowadzącej zakład fryzjerski i Filipa, mężczyzny, który próbuje namówić Dorotę, aby dołączyła swój salon fryzjerski do wielkiej sieci fryzjerskiej Błękitny Loczek.
Świąteczne książki Joanny Szarańskiej są cudne. Mają wszystko to co powinna mieć taka świąteczna opowieść. Są ciepłe, spokojne, otulają niczym miękki koc. Dają dużo nadziei i zarażają optymizmem. Fantastycznie wprowadzają nas w klimat bożonarodzeniowy, bo na każdej, dosłownie każdej stronie jest jakiś świąteczny czy zimowy akcent!
Bohaterów jest tu sporo, ale są oni przedstawiani stopniowo i tak bardzo się między sobą różnią, że nie sposób ich pomylić. Poza tym niesamowite jest to, że każdy z nich da się lubić, a ich losy śledzimy z zapartym tchem. Pomimo, że ja miałam oczywiście swoich ulubieńców!
Jeśli macie ochotę na cudną, ale nieprzesłodzoną opowieść świąteczną, to ja zdecydowanie polecam serię o krainie zeszłorocznych choinek. I już teraz wiem, że będą to książki, do których będę od czasu do czasu powracać:)
Od jakiegoś czasu w okresie okołoświątecznym uwielbiam sięgać po książki o takiej właśnie tematyce. Idealnie nastrajają i wprowadzają ten wyjątkowy klimat. I jak co roku sięgam po książki Joanny Szarańskiej! Dla mnie to pewniak, bo jeszcze nigdy się nie zawiodłam! A czytanie tych świątecznych historii powoli zaczyna wpisywać się w moją tradycję:)
Po roku przerwy ponownie...
Eddie ma 12 lat. Marzy, aby dostać pod choinkę rower... Jednak od kiedy zmarł jego ojciec, życie Eddiego i jego mamy uległo diametralnej zmianie, nie mają pieniędzy, więc prezent w postaci roweru może zostać jedynie z sferze marzeń! Chłopiec jednak do końca marzy i wierzy, że jego mamie uda się dokonać cudu i spełnić jego marzenie. Dostaje jednak "głupi, ręcznie robiony sweter"! Na początku jest zły, sfrustrowany, nie umie poradzić sobie z wieloma negatywnymi emocjami jakie nim targają. Poza tym są to święta, które zapamięta do końca życia.
Eddie z czasem zaczyna rozumieć jak cenny prezent dostał wówczas od swojej mamy. Ale zrozumiał to dopiero po czasie.
"Świąteczny sweter" to opowieść oparta na prawdziwych przeżyciach Autora. Opowiada o rodzinie, zaufaniu, przebaczeniu. Skłania nas do refleksji co dla nas jest ważne i jakie mamy priorytety. Bardzo nostalgiczna, melancholijna lektura, która sprawia, że i my zaczynamy zastanawiać się nad własnymi emocjami i wartościami. Pozwala dostrzec też wartość rodziny w naszym życiu.
Eddie ma 12 lat. Marzy, aby dostać pod choinkę rower... Jednak od kiedy zmarł jego ojciec, życie Eddiego i jego mamy uległo diametralnej zmianie, nie mają pieniędzy, więc prezent w postaci roweru może zostać jedynie z sferze marzeń! Chłopiec jednak do końca marzy i wierzy, że jego mamie uda się dokonać cudu i spełnić jego marzenie. Dostaje jednak "głupi, ręcznie robiony...
więcej Pokaż mimo to