Trzy przeplatające się ze sobą historie.
Rodzice Julki są bardzo zamożni i lubią się tym chwalić. Ich córka zamierza im przedstawić swojego chłopaka. Jednak tutaj sprawy się mocno komplikują.
Adam jest dyrektorem podstawówki. Jedna z mam się w nim podkochuje. Próbuje on jej delikatnie dać do zrozumienia, że nic z tego nie będzie, lecz idzie mu to fatalnie.
Jest też Jowita - pani burmistrz. Kobirta skrywa tajemnicę i ciężar dawnych wydarzeń powoduje, że kobieta nie potrafi odnaleźć szczęścia.

"Złoty płatek śniegu" to historia ukazująca ludzkie dylematy oraz poważniejsze problemy. Niemal każdy bohater zmaga się z własnym trudnościami.
A bohaterów nie ma za wiele, dzięki czemu możemy ich dobrze poznać i nie pomieszać kto jest kim.
Przez sporą część historii byłam ciekawa co wydarzy się dalej i jak potoczą się losy przedstawionych postaci. Chociaż przyznaję też, że były i nudniejsze momenty.
Warto wspomnieć, że ta powieść nie jest przepełniona klimatem świąt, a jest go, moim zdaniem, niewiele✨️.

Trzy przeplatające się ze sobą historie.
Rodzice Julki są bardzo zamożni i lubią się tym chwalić. Ich córka zamierza im przedstawić swojego chłopaka. Jednak tutaj sprawy się mocno komplikują.
Adam jest dyrektorem podstawówki. Jedna z mam się w nim podkochuje. Próbuje on jej delikatnie dać do zrozumienia, że nic z tego nie będzie, lecz idzie mu to fatalnie.
Jest też Jowita -...

Polecam wszystkim, którzy mają jakąś historię z przeszłości, która nie została wyjaśniona, a cały czas siedzi w głowie, wraca w najmniej odpowiednim momencie... Może właśnie tutaj znajdziecie odpowiedź?

Polecam wszystkim, którzy mają jakąś historię z przeszłości, która nie została wyjaśniona, a cały czas siedzi w głowie, wraca w najmniej odpowiednim momencie... Może właśnie tutaj znajdziecie odpowiedź?

Książka ze Świętami Bożego Narodzenia w tle. Bajkowa opowieść o ludziach z małego miasta, o miłości, przyjaźni, rodzinie i tym co ważne w życiu. Jak dla mnie trochę przesłodzona, ale doskonale się mi się ją czytało w okresie świątecznym. Na co takiego właśnie mam co roku ochotę i się nie zawiodłam.
Polecam. Bardzo sympatyczna i pozytywna pozycja, choć podobne tematycznie książki Magdaleny Witkiewicz oceniam wyżej.

Książka ze Świętami Bożego Narodzenia w tle. Bajkowa opowieść o ludziach z małego miasta, o miłości, przyjaźni, rodzinie i tym co ważne w życiu. Jak dla mnie trochę przesłodzona, ale doskonale się mi się ją czytało w okresie świątecznym. Na co takiego właśnie mam co roku ochotę i się nie zawiodłam.
Polecam. Bardzo sympatyczna i pozytywna pozycja, choć podobne tematycznie...

Bardzo fajna książka. Świąteczna, optymistyczna, z pewną tajemnicą. Czytało się ją lekko i przyjemnie, a co ciekawe-po przeczytaniu zostawiła niedosyt, chce się więcej.

Bardzo fajna książka. Świąteczna, optymistyczna, z pewną tajemnicą. Czytało się ją lekko i przyjemnie, a co ciekawe-po przeczytaniu zostawiła niedosyt, chce się więcej.

Przyjemna lektura na świąteczny czas <3

Przyjemna lektura na świąteczny czas <3

Lekka w czytaniu, życiowa. O złych i dobrych decyzjach, przemyśleniach. W sam raz na Świąteczne dni.

Lekka w czytaniu, życiowa. O złych i dobrych decyzjach, przemyśleniach. W sam raz na Świąteczne dni.

Książka leciutka jak piórko, milutka, słodziutka. Aż do przesady. Pierwszoplanowych wątków jest kilka, lecz tylko jeden charakteryzuje się życiowym realizmem. Opowiada on o dziewczynie przed maturą, która zaszła w ciążę z przypadkowo poznanym studentem. Młodzi zakochani chcą stanąć na wysokości zadania i stworzyć rodzinę. Jednak przeszkodą są rodzice dziewczyny. Despoci, którzy od lat sterowali życiem swego dziecka i którym nadal chcą sterować. Gardzą wszystkim i wszystkimi, którzy nie podzielają ich zdania w najróżniejszych kwestiach. Chłopaka swej córki też oczywiście nie akceptują. Wątek ten jest jedynym, który wzbudził jako takie zainteresowanie i który sprawił, że w ogóle doczytałam książkę do końca. Natomiast pozostałe to jedna wielka porażka. Mieszkańcy jakiegoś małego miasteczka szykują wielki bożonarodzeniowy bal. Angażują się w tę sprawę, jakby miała to być ostatnia rzecz w ich życiu. Wszyscy chcą w nim uczestniczyć. Wszyscy chcą mieć udział w jego organizacji. Wszyscy tylko o nim myślą i tylko o nim rozmawiają. Inne rzeczy nie mają znaczenia a wszelkie problemy dnia codziennego odchodzą w zapomnienie. Jest tylko bal i nic poza nim. Istna bajeczka. Bzdura goni tutaj bzdurę, a autorka musiałaby się nieźle nagłowić, gdyby chciała wymyśleć coś bardziej absurdalnego, niż to co już zostało wymyślone. Niestety, ale nie jest to powieść, którą mogłabym wysoko ocenić. Ostatecznie są więc tylko cztery gwiazdki.

Książka leciutka jak piórko, milutka, słodziutka. Aż do przesady. Pierwszoplanowych wątków jest kilka, lecz tylko jeden charakteryzuje się życiowym realizmem. Opowiada on o dziewczynie przed maturą, która zaszła w ciążę z przypadkowo poznanym studentem. Młodzi zakochani chcą stanąć na wysokości zadania i stworzyć rodzinę. Jednak przeszkodą są rodzice dziewczyny. Despoci,...

Książka lekko pisana. Odeszłam od czytania ciężkich książek, wolę czytać coś przy czym można wyłączyć myślenie i włączyć tylko wyobraźnię. Ta książka taka jest jak również inne książki tej autorki.

Książka lekko pisana. Odeszłam od czytania ciężkich książek, wolę czytać coś przy czym można wyłączyć myślenie i włączyć tylko wyobraźnię. Ta książka taka jest jak również inne książki tej autorki.

Przyjemna świąteczna historyjka. Przypomina mi nieco, stare amerykańskie małomiasteczkowe komedie romantyczne.

Przyjemna świąteczna historyjka. Przypomina mi nieco, stare amerykańskie małomiasteczkowe komedie romantyczne.

Nie mogłam się oderwać, praca, zakupy, gotowanie, sprzątanie, obowiązki, spotkania, wyjścia .. więc łapałam okazje, żeby choć chwilę poczytać. Nie wiem jak to robią inne osoby, że czytają w jeden dzień? U mnie to trwa około tygodnia, albo i dłużej...

Nie mogłam się oderwać, praca, zakupy, gotowanie, sprzątanie, obowiązki, spotkania, wyjścia .. więc łapałam okazje, żeby choć chwilę poczytać. Nie wiem jak to robią inne osoby, że czytają w jeden dzień? U mnie to trwa około tygodnia, albo i dłużej...