-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2017-05-13
2015-09-21
2015-10-08
Od czasu do czasu i mnie zdarzy się sięgnąć po książkę, która normalnie raczej by mnie nie interesowała. Dzieje się to za sprawą ludzi mnie otaczających, którzy nie pomni na moje skromne tłumaczenia, że uwielbiam fantastykę, na siłę bądź ukradkiem, wciskają mi książkę taką jak ta. Jak już znajduje się u mnie na półce do przeczytania, muszę ją przeczytać. Nie chcę przecież zawieść znajomych/rodziny/przyjaciół. Przez nich właśnie teraz zamierzam napisać Wam co nieco o tej książce. I od razu zaznaczam: to wszystko ich wina.
Główna bohaterka wraz z rodziną, każde lato spędza nad morzem. Mieszkając w domu przyjaciółki mamy, wraz z jej synami, Jeremim i Conradem, przeżywa najlepsze ale i zarazem najgorsze przygody swego życia. Miłość, przyjaźń, wierność i oddanie są tymi uczuciami, które potrafią zranić najmocniej, a główna bohaterka przekonuje się o tym na własnej skórze, ulegając podszeptom serca. I choć wydaje się, że z dania na dzień, prowadzi ona beztroskie życie, to nic bardziej mylnego. Jak każda nastolatka pragnie miłości, zwłaszcza, że jej serce już wybrało. Co jednak uczynić, gdy ten jedyny jest zamkniętym w sobie, smutnym mężczyzną, na pozór nie zwracającym uwagi na względy okazywane przez Belly, oraz traktującym ją jedynie jako młodszą siostrę? Główna bohaterka znalazła rozwiązanie. Być z innym. Niekoniecznie oczywiście z miłości. Może po prostu z potrzeby bliskości. Nieświadomie jednak wzbudziła zazdrość w obydwu braciach, którzy tego właśnie lata odkryli w niej piękną kobietę, porzucając beztroską braterską opiekę, na rzecz uczucia o wiele głębszego. Miłości, oczywiście. Jednak jak to zwykle w opowieściach tego typu bywa, Belly nie ma o tym zielonego pojęcia.
"Pierwszego wieczoru zawsze było tak samo: wielka waza pełna ostrej zupy rybnej, którą Sussana przygotowała, czekając na nasz przyjazd. Zupy z mnóstwem krewetek, krabów i ośmiorniczek - wiedziała, że bardzo lubię takie małe ośmiorniczki. Nawet kiedy byłam jeszcze dzieckiem, odkładałam je na bok, zostawiałam je sobie na koniec. Susanna postawiła wazę pośrodku stołu, a do tego był francuski chleb z chrupiącą skórką kupiony w okolicznej piekarni. Każde z nas dostało miskę, a potem całą kolację dolewaliśmy sobie, zanurzając chochlę w wazie. Susanna i mama zawsze popijały czerwonym winem, a my, jako nieletni, zawsze dostawaliśmy winogronową fantę, jednak tego wieczoru wino pili wszyscy."
Historia właściwie jak każda inna. Piękna dziewczyna i zakochanych w niej dwóch braci. Nie urzekła mnie. Nie zaciekawiła za bardzo. Jedynym jej atutem była lekkość słowa mówionego, które pozwalało się szybko przeczytać. Sądzę, że plany na książkę były ciekawsze niż dzieło ukończone. Czasami miałam w głowie mętlik, ponieważ autorka umieściła pomiędzy akcją teraźniejszą książki, fragmenty pochodzące z przeszłości, przy czym okroiła je z ważnych informacji, najciekawszych informacji. Sam fakt dodania tych wycinków przeszłości jako osobnych rozdziałów, byłby nawet ciekawy, gdyby nie to, że wydarzenia te nie były uszeregowane. Mam na myśli to, że treść książki wyglądała mniej więcej tak: teraźniejszość, 11 lat, teraźniejszość, 13 lat, teraźniejszość, 9 lat, teraźniejszość, 12 lat. Łatwo można się było w tym pogubić i mi się to udało. Zdecydowanie lepiej wypadłoby, gdyby była to chronologiczna kolejność.
Kolejnym, co mam do zarzucenia książce, to główna bohaterka. Wszyscy naokoło mówią jej jak to się zmieniła i że naprawdę świetnie wygląda, a ona, brzydkie kaczątko, cały czas wmawia sobie, że jest okropnym podlotkiem. Zwariować można przy tym jej niezdecydowaniu. A jeśli już o tym wspomniałam, to nasuwa mi się kolejny minus książki. Belly jest zakochana za zabój. Wszędzie wypatruje Conrada i otwarcie okazuje mu zainteresowanie. Jednak ni stąd ni z owąd, zaczyna chodzić z poznanym na ognisku chłopakiem, paradując z nim po całym miasteczku i nie omieszkując oczywiście, zaprowadzić go do domu. To kocha tego Conrada czy nie? Raz tak, a zaraz później go nie cierpi.
Książka jest niedopracowana i właściwie bez żadnego głębszego sensu. Bez morału, czy choćby zastanawiającego zakończenia, obiecującego więcej w dalszych tomach. Książka kończy się zdecydowanie zbyt nagle, co nasuwa myśl, że autorka chciała jak najszybciej ją ukończyć, bez zbędnego głowienia się. Wiele informacji umieszczonych w książce, jest nierozwiniętych, tylko wspomnianych i pozostawionych bez wyjaśnień. Być może zostaną one kontynuowane w tomach kolejnych, nie wiem. Dla mnie jednak, jeśli autorka kończy książkę, to powinna kończyć wszystkie wątki, które zostały w niej wspomniane, tak aby ona stanowiła spójną całość. A jeśli nie chce się tych wątków dalej ciągnąć, to po co w ogóle o nich pisać, bez sensu zapychając treść?
Nie mogę jednak powiedzieć, że książka składa się z samych negatywów, ponieważ skłamałabym. Tym, co przemawia na jej korzyść to lekkość języka i błahość historii, przy której nie potrzeba dwoić się i troić, aby znaleźć rozwiązanie problemu. Książka jest prostą opowieścią o zbyt skromnej Belly, której życie nie szczędzi zawodów miłosnych oraz złośliwości pod adresem jej młodego wieku oraz płci. Czy warto jest ją przeczytać, musicie zdecydować sami, ponieważ ja jestem neutralna. Opowieść jak każda inna.
http://esperazna.blogspot.se/2015/10/tego-lata-staam-sie-piekna.html
Od czasu do czasu i mnie zdarzy się sięgnąć po książkę, która normalnie raczej by mnie nie interesowała. Dzieje się to za sprawą ludzi mnie otaczających, którzy nie pomni na moje skromne tłumaczenia, że uwielbiam fantastykę, na siłę bądź ukradkiem, wciskają mi książkę taką jak ta. Jak już znajduje się u mnie na półce do przeczytania, muszę ją przeczytać. Nie chcę przecież...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-04
Na samym początku należy zaznaczyć, że mam sentyment do tej książki. Należy również wiedzieć, że autorka pisząc W gąszczach mroku miała tylko 14 lat oraz bujną wyobraźnię. Trzeba też dodać fakt, iż książka powstała w 1999 roku, dlatego też odbiega odrobinę od rzeczywistości. Ale czy to źle? Nie, raczej nie. Ponieważ wampiry, o których przeczytać można w książce, to w istocie stworzenia, które nie zadają się ze śmiertelnikami - swoją zwierzyną. Pragną krwi, pilnują swego terytorium i toczą walki, ale przede wszystkim nie są już ludźmi i obce są im ludzkie wrażliwości.
Akcja książki podzielona jest na dwa czasy: teraźniejszość, czyli rok około 1999, w którym powstała książka oraz rok 1701. Główną bohaterką jest Risika, wampirzyca, która wspomina swoje ludzkie życie, dlatego też akcja miejscami przenosi nas ponad 300 lat wstecz. Nosiła wtedy imię Rachel, mieszkała z bratem bliźniakiem, przyrodnią siostrą oraz ojcem w małym miasteczku. Pewnego dnia otrzymała czarną różę od mężczyzny, który był jej obcy. Gdy kolec skaleczył ją i na palcu pokazała się krew, jej los został przypieczętowany i tylko kwestią czasu było, aż ktoś zmieni ją w wampira. Tą osobą była Ather, słaba w swym gatunku, lubująca się w przemianie silniejszych od siebie, w nadziei, że będą ją chronić. Gdy wybrała Rachel, nie sądziła, że ta ją znienawidzi.
"- Jesteś zła. Nie będę zabijać tylko dlatego, że ty mi każesz...
- Więc zabij, bo masz do tego prawo - wycedziła przez zęby. Czułam, że przez mój upór Ather zaczyna tracić cierpliwość. - Nie jesteś już człowiekiem, Risiko. Ludzie to nasza zwierzyna. Nigdy nie było ci żal kurczaków, które tyle razy zabijałaś, żeby urozmaiciły twój posiłek. Zwierzęta hoduje się po to, żeby je zabijać. Płacisz za nie, należą do ciebie. Dlaczego wobec tego pokarmu czujesz coś innego?
Jej rozumowaniu nie można było niczego zarzucić.
- Przecież nie można zabijać ludzi. To...
- Złe? - dokończyła za mnie Ather. - Świat jest zły, Risiko. Wilki polują na sarny. Sępy żywią się trupami. Hieny atakują słabszych. Ludzie zabijają to, czego się boją. Przetrwaj i bądź silna albo zgiń, zaszczuta przez własną ofiarę, drżąca ze strachu w mroku nocy."
Risika śpi za dnia, a nocami poluje. Jednak nie dlatego, że słońce może zamienić ją w proch. Po prostu tak lubi. I wszystkie te bajki, które ludzie wymyślili sobie na temat wampirów, śmieszą ją tylko. Nie ma przyjaciół, ani rodziny. Nie utrzymuje z nikim bliskich kontaktów, aby nie narażać się na niewygodne pytania i żeby mieć po prostu święty spokój. Jest jednak ktoś, kogo wampirzyca kocha. Jest to tygrysica, zamknięta w zoo, choć jej żywiołem jest wolność. We dwie rozumieją się świetnie. Jednak pewnej nocy, gdy Risika zaczyna polować na terytorium swojego wroga, Aubrey'a, miłość jaką obdarzyła tygrysicę, zostaje wykorzystana przeciwko niej. Wtedy Aubrey wygrywa, tak samo jak ponad trzysta lat wcześniej, gdy podarował jej czarną różę. I choć zawsze budził w Risice strach i nienawiść, jeden czyn przechylił szalę obelg i wampirzyca postanawia rzucić mu wyzwanie, wreszcie udowodniając, nie tylko sobie, ale i wszystkim z gatunku wampirów, kto ma większą moc.
Książka jest krótka, napisana prosto i z pomysłem. Pokazuje rozwój duszy, która poprzez bodźce zewnętrze otaczającego świata, zmienia się nie do poznania i akceptuje istotę, którą się stała, choć wcześniej jej nienawidziła. Rachel przeradza się w Risikę, nie tylko z racji stania się wampirem, ale również za sprawą całkowitego odrzucenia ludzkich emocji oraz słabości. Dzięki temu staje się potężna oraz budzi strach w swym gatunku.
Być może nie jest to oryginalna historia, bo wampirów nam nie brak, jednak jest w niej coś, co mnie urzeka. Zapewne jest to spowodowane brakiem miłości pomiędzy istotami paranormalnymi a ludźmi, a dominacja jednych nad drugimi. Wracam do niej od czasu do czasu, ponieważ lubię czytać zdania, które się w niej znajdują. Mają swój styl, który w prostych słowach, przekazuje bardzo dużo emocji i doznań, traktując je prawdziwie, bez uczucia fałszu i nierealności. Cała atmosfera książki nie pozwala wedrzeć się sztuczności czy choćby odczuć, że dane wydarzenia są tylko fikcją.
Z czystym sercem mogę napisać, że mogłaby spodobać się osobom w niemal każdym wieku. To, że jest klasyfikowana raczej dla młodzieży, nie wpływa na negatywny odbiór jej przez dorosłych. Czytałam ją wielokrotnie, niemal każdego roku, więc mogę otwarcie powiedzieć, że jest napisana dla każdego. Pomimo prostego języka i akcji nie posiadającej dziesiątek wątków, książka posiada swój urok.
http://esperazna.blogspot.se/2015/10/w-gaszczach-mroku.html
Na samym początku należy zaznaczyć, że mam sentyment do tej książki. Należy również wiedzieć, że autorka pisząc W gąszczach mroku miała tylko 14 lat oraz bujną wyobraźnię. Trzeba też dodać fakt, iż książka powstała w 1999 roku, dlatego też odbiega odrobinę od rzeczywistości. Ale czy to źle? Nie, raczej nie. Ponieważ wampiry, o których przeczytać można w książce, to w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-26
http://esperazna.blogspot.se/2015/08/dziewiaty-klucz.html
Sądzę, że słyszeliście o Meg Cabot. Seria "Pamiętnik Księżniczki" i film oparty na nim, utkwiły w pamięci większości osób. Na mnie specjalnie nie zrobiły wrażenia, ale to pewnie dlatego, że ja wolę coś krwistego z nutą dramatycznej fantasy. Tak jak seria "Pośredniczka", autorstwa nikogo innego, jak Meg Cabot. Okazyjnie występującej pod pseudonimem Jenny Carroll.
"Dziewiąty klucz" to tom drugi serii, która spełnia wszystkie swoje wymagania, abym ją lubiła. Oczywiście jest to tylko literatura młodzieżowa, ale nie głupi powiedział, że im jest się starszym, tym młodszym chce się być. Lubię poprzez nią wspominać, jak to było, martwić się jaki kolor paznokci wybrać, bądź czy moje włosy naprawdę wyglądają jak szopa. Pierwsza randka. Matko, co to był za stres. I pomyśleć, że w realnym życiu właściwie nie zdarzają się sytuacje wyjęte z książek, jednak mogę szczerze powiedzieć, że sposób w jaki Meg Cabot opisała pierwszą randkę w "Dziewiątym kluczu" jest niezwykle zbliżony do rzeczywistości. Co przemawia za jego plusem, ponieważ w tej książce chodzi o coś więcej, niż związek z nadnaturalną osobistością. Albowiem misją Susannah jest opiekowanie się duchami, w sposób lepszy bądź gorszy.
"Ale nie mediatorzy. Co to, to nie.
Stała na wąziutkiej ścieżce księżycowego światła, ciągnącej się od okna w drugim końcu pokoju. Miała na sobie szarą bluzę z kapturem, koszulkę gimnastyczną, spodnie za kolana i sportowe buty. Jej włosy wydawały się brązowe. Trudno stwierdzić, czy była młoda, czy stara, zwłaszcza kiedy wrzeszczała, ale miałam wrażenie, że może być w wieku mojej mamy.
Dlatego nie wstałam z łóżka i nie przyłożyłam jej pięścią.
A prawdopodobnie należało tak zrobić. To jest, nie mogłam przecież odpłacić jej tą samą monetą, bo postawiłabym na nogi cały dom. Byłam jedyną osobą w domu, która mogła ją usłyszeć.
Cóż, w każdym razie spośród żyjących.
Po jakimś czasie musiała się chyba zorientować, że nie śpię, bo przestała wyć i wytarła oczy. Płakała.
- Przepraszam - powiedziała.
Ja na to:
- Tak, no cóż, udało ci się zwrócić moją uwagę. Czego chcesz?
- Jesteś mi potrzebna - oznajmiła i pociągnęła nosem. - Jesteś mi potrzebna, żeby coś komuś powiedzieć.
- Dobrze. Co takiego?
- Powiedz mu.. - Przetarła twarz rękawem bluzy. - Powiedz mu, że to nie była jego wina. Nie zabił mnie."
Oto zadanie dla Susannah. Ma przekazać wiadomość, którą tak pragnie duch. Tylko jak, spośród tylu osób, odnaleźć tą właściwą, nie znając nawet jej imienia, a pseudonim tylko? Tutaj, Susannah będzie wystawiona na próbę odwagi oraz zdolności aktorskich. Na deski zostanie położona jej pomysłowość oraz hart ducha. A do tego wszystkiego młoda mediatorka odkryje w sobie pewną zdolność, która będzie dla niej całkowitym zaskoczeniem, ale pozytywnym.
Zastanawiam się, co napisać nowego, po tym jak przeczytałam tę książkę 4 raz. Wprost ją uwielbiam, sądzę jednak, że nie potrafię tego uczucia internetować do Was. Z coraz lepszym słownictwem szwedzkim, a coraz uboższym polskim, trudno jest mi przekazać emocje, w sposób w jaki bym chciała. Przynajmniej te pozytywne. Bo te negatywne, płyną tak szybko, że zawsze znajdę dla nich wydźwięk. To taki jeden wielki minus mieszkania za granicą. Tracisz swój język ojczysty, choć nigdy go nie zapominasz.
Wracając jednak do książki, to ze szczerym sumieniem mogę oznajmić, że książka jest napisana przyjemnym stylem, który szybko płynie przed oczami. Książka nie obciąża naszej głowy zbędnymi informacjami, bo jaka nastolatka martwi się o gospodarkę rolną kraju, bądź bolejącą politykę zagraniczną. (Pewnie takie istnieją, ale nie w tej książce). Za to odnajdziemy dużo humoru, podobnego do tych scen, z których się śmiejesz, ale zasłaniasz oczy, żeby nie patrzeć na taki absurd. No i oczywiście rozwijający się wątek miłosny. Szalejące hormony i fantazje w czysto nastoletni sposób, uprzyjemniają nam czytanie, swoją prostotą i krótkowzrocznością.
Podobnie jak tom pierwszy, tom drugi polecam gorąco, dla lekkiej, niewymagającej lektury, która sprawić może dużo przyjemności oraz drobną podróż do przeszłości, w czasy, gdzie telefony komórkowe powolutku wdrapywały się w życie codzienne swoimi lepkimi i uzależniającymi paluchami. Ja, uwielbiam. Być może i Wam, spodobałaby się taka drobna lektura :)
http://esperazna.blogspot.se/2015/08/dziewiaty-klucz.html
Sądzę, że słyszeliście o Meg Cabot. Seria "Pamiętnik Księżniczki" i film oparty na nim, utkwiły w pamięci większości osób. Na mnie specjalnie nie zrobiły wrażenia, ale to pewnie dlatego, że ja wolę coś krwistego z nutą dramatycznej fantasy. Tak jak seria "Pośredniczka", autorstwa nikogo innego, jak Meg Cabot....
2015-07-24
http://esperazna.blogspot.se/2015/08/kraina-cienia.html
Meg Cabot jest powszechnie rozpoznawaną autorką serii "Pamiętnik Księżniczki", na podstawie której powstał film o takim samym tytule. Zastanawiam się, jak wielu z Was wiedziało, że pisarka swój talent przelała na wiele innych książek, już nie tak chwytnych. Z nią kojarzy mi się gimnazjum i zacisze biblioteki, jak i również brak konieczności myślenia co jutro zrobię na obiad. Powracam do niej co jakiś czas, dostając humor, konfrontację dobra i zła oraz typowe problemy nastolatki.
Tą nastolatką jest Susannah, która poprzez ślub matki, została zmuszona do przeprowadzki do słonecznej Kalifornii. Właściwie nie powinna narzekać na tak piękny stan. Są palmy, opalone dziewczyny i mężczyźni oraz zupełnie nowe towarzystwo, które nie będzie oceniało jej po drobnych wybrykach, tj. przywiezienie do domu przez policję. Ale Suze grymasi. Na braci, na stary dom, na szybkie tempo nauki w katolickiej szkole i na duchy. Jednego odnajduje w swym nowym pokoju, ponad stuletniego Jesse. Wydaje się miły i zabójczo przystojny, co jest jednak powodem dla którego wciąż błąka się po świecie, tego nawet on sam nie wie. Jest jeszcze jeden duch. Już nie tak przyjemny i rozmowny - Heather. To duch młodej dziewczyny, która popełniła samobójstwo z miłości. Pragnie zemsty na chłopaku, który ją porzucił oraz na Suze, która zajęła jej miejsce w szkole.
Cała ta historia nie obejdzie się bez siniaków, dyskusji z Ojcem Dominikiem, ucieczek z domu, adrenaliny i humoru. Książka przedstawia rozterki typowej nastolatki, która zamartwia się jak wyglądają jej włosy, w co się ubrać, jak iść aby obcasy zostały całe, czy jej oddech jest wciąż świeży i co nakłamać mamie. Oprócz tych przyziemnych banialuk, Suze musi zajmować się sprawami duchów, co powinien robić każdy Pośrednik. Jednak ani jej to dobrze nie wychodzi, ani ona się do tego nie pali. Wolałaby być po prostu zwykłą nastolatką.
"- Nie może go ksiądz zarazić wszami - powtórzyłam ostrzej, niż należało. Nie wiem, dlaczego tak bardzo mi się to nie spodobało, poza tym że... cóż, ma takie ładne włosy. Przyjrzałam im się z bliska, kiedy leżeliśmy rozciągnięci na ziemi. Miękkie loki, w których z przyjemnością zanurzyłabym palce. Na myśl o tym, że mogłoby się w nich roić od pasożytów, robiło mi się niedobrze. Jak to było w tym wierszyku dla dzieci?
Spojrzałeś mi w oczy
By mnie zauroczyć.
Pogłaskałam twe włosy
I coś mnie ugryzło."
Poważnie. Uwielbiam książki z tej serii. Jak napisałam wcześniej, kojarzą mi się z młodą bezczynnością, gdzie najgorszym była klasówka. Nie pamiętam nawet ile razy je przeczytałam, a i tak za każdym razem się śmieję i oczekuję dalszego rozwoju wydarzeń. Są niepowtarzalne z oryginalnym pomysłem na fabułę, którą równie dobrze można by przerobić na książkę klasyfikującą się dla dorosłego. Książki te są dla każdego, nie ważne w jakim wieku. Tom pierwszy, który rozpoczyna się tak spokojnie, nie wróżąc niczego nadnaturalnego, przechodzi płynnie w opowieść o dziewczynie, która nie boi się, ani pozdzierać pięści, ani egzorcyzmować ducha.
http://esperazna.blogspot.se/2015/08/kraina-cienia.html
Meg Cabot jest powszechnie rozpoznawaną autorką serii "Pamiętnik Księżniczki", na podstawie której powstał film o takim samym tytule. Zastanawiam się, jak wielu z Was wiedziało, że pisarka swój talent przelała na wiele innych książek, już nie tak chwytnych. Z nią kojarzy mi się gimnazjum i zacisze biblioteki, jak i...
2014-02-06
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-czara-ognia-joanne.html
I po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Wspaniała i wartka i nie wiem co jeszcze powiedzieć :) Po prostu świetna. Tak samo jak jej siostry opowiadające o innych przygodach sławnego Harry'ego Pottera :)
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-czara-ognia-joanne.html
I po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Wspaniała i wartka i nie wiem co jeszcze powiedzieć :) Po prostu świetna. Tak samo jak jej siostry opowiadające o innych przygodach sławnego Harry'ego Pottera :)
2014-03-28
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-zakon-feniksa-joanne.html
Najobszerniejsza ze wszystkich części cyklu "Harry Potter" czytana po raz kolejny (podejrzewam, że 3), wywołuje u mnie za każdym razem takie same emocje. Napięcie przed kolejnymi wydarzeniami, chęć powiedzenia bohaterom, żeby za żadne skarby nie szli do Departamentu Tajemnic, ostrzeżenia przed Brygadą Inkwizycyjną Umbridge oraz smutek gdy po raz trzeci czytam jak umiera Syriusz Black.
I wcale nie uważam, że czytanie książki po raz n-ty jest głupie, według mnie jest bardzo interesujące i mądre, a nawet wręcz dydaktyczne. Jeszcze kilka razy i będę znała dialogi na pamięć :P.
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-zakon-feniksa-joanne.html
Najobszerniejsza ze wszystkich części cyklu "Harry Potter" czytana po raz kolejny (podejrzewam, że 3), wywołuje u mnie za każdym razem takie same emocje. Napięcie przed kolejnymi wydarzeniami, chęć powiedzenia bohaterom, żeby za żadne skarby nie szli do Departamentu Tajemnic, ostrzeżenia przed...
2014-11-15
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/harry-potter-i-insygnia-smierci.html
Nieważne ile razy będę jeszcze w przyszłości czytać Harry'ego Pottera. Za każdym razem uczucia do tych słów będą takie same. Dojmujący smutek i nieuchronność losu, nauki płynące z każdej części przygód Harry'ego, mądrość i styl. Wszystko to jest niesamowite. W moich ustach żadne słowa nigdy nie oddają wspaniałości tej sagi o bliznowatym czarodzieju. I mimo że czasami odnosi się wrażenie, że Harry tak naprawdę nie steruje własnym życiem, że najważniejsze decyzje podejmuje za niego ktoś inny, że jest marionetką w rękach Dumbledore'a bądź Voldemorta, decyzje które świadczą o męstwie, odwadze i miłości należą wyłącznie do niego. Nikt nigdy nie kazał mu iść i walczyć, bronić kogoś, sam odczuwał taką potrzebę, wiedział, że to jest słuszne. I choć dzieciństwo jego przypominało koszmar, wyrósł na osobę godną podziwu. Wiem, że wciąż mówię o osobie fikcyjnej, jednak mam nadzieję, że jego szlachetne czyny i sława tych książek poprowadzą niektóre umysły do prawidłowej ścieżki. A te złe myśli, czyny (takie jak popełniał Voldemort) zostaną oczywiście ujawnione i ukarane.
Zło zostaje ukarane, a dobro wynagrodzone. I to jest najpiękniejsze czego uczyć powinna każda książka.
Jak dla mnie: wspaniałość nad wspaniałościami. Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek ktoś mógł porównywać tę sagę do Zmierzchu. To tak jakby wynagrodzić dziecko za kopnięcie kolegi, podarowując mu cukierka. Nie, nie i jeszcze raz nie. Harry Potter jest nieśmiertelny i niezwyciężony w umysłach wielu czytelników, nie wyobrażam sobie by zaraz obok niego stał truposz z pazurami.
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/harry-potter-i-insygnia-smierci.html
Nieważne ile razy będę jeszcze w przyszłości czytać Harry'ego Pottera. Za każdym razem uczucia do tych słów będą takie same. Dojmujący smutek i nieuchronność losu, nauki płynące z każdej części przygód Harry'ego, mądrość i styl. Wszystko to jest niesamowite. W moich ustach żadne słowa nigdy nie...
2014-07-12
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/harry-potter-i-ksiaze-pokrwi.html
Hmm... przeczytałam -> odczuwam -> rozmyślam -> piszę opinię -> opinia pozytywna -> jak zawsze świetnie -> czasem brak słów -> podziw.
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/harry-potter-i-ksiaze-pokrwi.html
Hmm... przeczytałam -> odczuwam -> rozmyślam -> piszę opinię -> opinia pozytywna -> jak zawsze świetnie -> czasem brak słów -> podziw.
2014-06-27
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/brisingr.html
Wspaniała książka. Pełna przygód i uczuć utrwala się głęboko w pamięci czytającego. Autor stworzył bohatera, który nie jest ucieleśnieniem ideału i legendarnego herosa, a tworem, który zbliżony jest do ówczesnego człowieka. Jego zachowania nie ukazują go jako nieomylnego i wszechpotężnego, lecz jako wytrwałego i tak jak każdy człowiek popełniającego błędy. To właśnie jest świetne w tej książce. Bo bardzo łatwo pisać o kimś ze stali, kogo nie ima się żaden miecz czy strzała, finezją natomiast jest to, co można przeczytać w książce o Eragonie. Błędy przeszłości kładą się cieniem na duszy głównego bohatera, nie ucieka on od nich. Stawia im czoło, biorąc na barki odpowiedzialność klątwy Elvy, obietnicy scalenia Isidar Mithrim i obrony wolnych od zgubnego działania Galbatorixa, Vardenów. Oprócz dobrego wykreowania głównego bohatera w książce znaleźć można również wątek miłosny, Rorana i Katriny, nieszczęśliwej miłości, Eragona i Aryi, i oczywiście wątek bitewny. W książce znaleźć można również Fatum, czy Przeznaczenie, które wypełnia się wraz z decyzjami podjętymi przez Eragona i Saphirę.
Według mnie książka zasługuje za wysoką ocenę i jest godną polecenia.
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/brisingr.html
Wspaniała książka. Pełna przygód i uczuć utrwala się głęboko w pamięci czytającego. Autor stworzył bohatera, który nie jest ucieleśnieniem ideału i legendarnego herosa, a tworem, który zbliżony jest do ówczesnego człowieka. Jego zachowania nie ukazują go jako nieomylnego i wszechpotężnego, lecz jako wytrwałego i tak...
2012-12-28
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/eragon-christopher-paolini.html
Fragmenty:
• „Piasków czasu nic nie zatrzyma. Lata mijają, czy tego chcemy, czy nie… Ale wciąż pamiętamy. To, co utracono, żyć może w naszych wspomnieniach. Historia, którą usłyszycie, nie jest doskonała, zostały z niej tylko urywki, lecz doceńcie ją, bo bez was przestanie istnieć. Oto daję wam wspomnienie, które odeszło w senną mgłę niepamięci, zalegając w naszych myślach.”
• „Szanuj przeszłość, nigdy nie wiesz, jak może na ciebie wpłynąć.”
• „A co do miłości… moja jedyna rada brzmi: bądźcie uczciwi. To najpotężniejsze narzędzie, otwierające serca i zyskujące przebaczenie.”
• „Nic nie jest bardziej niebezpieczne niż wróg, który nie ma nic do stracenia.”
• „Ci, którzy kochają ból i cierpienie innych, mają wiele twarzy, wiele masek, ale tylko jedno wspólne miano: zło. Nie da się go zrozumieć.”
• „Umysł człowieka jest jego ostatnią twierdzą.”
• „Ludzie mają irytujący zwyczaj pamiętania rzeczy, których nie powinni.”
• „Te książki to moi przyjaciele i towarzysze. Bawią mnie, smucą i pozwalają odnaleźć sens w życiu.”
• „Zdumiewające: przez te karty martwy człowiek może przemawiać do innych. Dopóki przetrwa książka, przetrwają też jego idee.”
• „Prawdziwa odwaga polega na tym, by żyć i cierpieć za to, w co wierzysz.”
• „Obyś ty, który tu wchodzisz, pojął swą ulotność i zapomniał o więzi łączącej cię z tym, co ukochałeś.”
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/eragon-christopher-paolini.html
Fragmenty:
• „Piasków czasu nic nie zatrzyma. Lata mijają, czy tego chcemy, czy nie… Ale wciąż pamiętamy. To, co utracono, żyć może w naszych wspomnieniach. Historia, którą usłyszycie, nie jest doskonała, zostały z niej tylko urywki, lecz doceńcie ją, bo bez was przestanie istnieć. Oto daję wam...
2013-02-19
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-wiezien-azkabanu-joanne.html
Czytana kolejny raz. Zadziwiające, że można ją skończyć w jeden dzień i nadal odczuwać tęsknotę za bohaterami rowling'owskimi. Z przyjemnością powracam do tej lektury regularnie co kilka lat. I zawsze zastanawiam się czy film jest lepszy, czy jednak książka powala go na kolana...
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-wiezien-azkabanu-joanne.html
Czytana kolejny raz. Zadziwiające, że można ją skończyć w jeden dzień i nadal odczuwać tęsknotę za bohaterami rowling'owskimi. Z przyjemnością powracam do tej lektury regularnie co kilka lat. I zawsze zastanawiam się czy film jest lepszy, czy jednak książka powala go na kolana...
2013-03-09
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/najstarszy-christopher-paolini.html
Fragmenty:
• „Sé onr sverdar sitja hvass! – Oby wasze miecze pozostały ostre!”
• s.14 „…jedyną metodą zachowania rozumu pośród morza bólu jest działanie”.
• s.39 „Ziemia to coś niezwykłego. Dbaj o nią, a ona zadba o ciebie. O niewielu innych rzeczach można to rzec”.
• s.44 „Pogłoski stanowiły jedynie odzwierciedlenie marzeń tych, którzy łaknęli lepszej przyszłości”.
• s.50 ~śpiewka Horsta:
„Hej, ho!
Brzęczy i dźwięczy na kowadle młot,
kapryśny metal i stali grzmot,
z hukiem i brzękiem trzymam w garści młot
i biję niesforne żelazo!”
• s.145 ~pieśń krasnoluda:
„Hen, w dół, dokąd wiedzie bystry nurt,
i wzbiera Kílfy ciemna krew,
my chyżych dosiadamy kłód
dla rodu, klanu i honoru.
Pod niebem, tam gdzie orli szlak,
przez wilków lodów mroczny las
spływamy tam na krwawych pniach
po złoto, brylant i lśniącą stal.
Tarczę i topór chwycę w dłoń,
Zbroja ochroni kamień mój,
Gdy ojców mych opuszczę dwór
i w pustą, jasną ruszę dal”.
• s.160 ~elfie powitanie:
„Atra esterní ono thelduin Niech sprzyja ci szczęście
mor’ranr lífa unin hjarta onr, pokój zamieszka w sercu,
un du evarínya ono varda a gwiazdy cię strzegą”
• s.165,166 ~piosenka elfa:
„O!
Dzień odszedł już, gwiazd jasnych kiść
Na niebie lśni, nie szumi liść,
Więc z bólu drwij i z wroga kpij,
Menoi krew bezpieczna dziś!
Utracił córę leśny lud,
W zbolałych sercach zaległ chłód,
Lecz minął strach i płomień zgasł,
Znalazła Jeźdźca, stał się cud!
Smok w niebo wzleci ponad las,
Pieśń zemsty rozbrzmi pośród nas,
Prawicy moc wnet przegna noc,
Bo zabić króla nastał czas!
O!
Wiatr ucichł już i rzeka śpi,
Na drzewach ptaki śnią, a my
Wśród z bólu drwin i w wroga kpin
Radości ogłaszamy dni!”
• s.180 „Zawsze tak jest, że ci, którzy są najbliżsi naszemu sercu, potrafią zadać nam największy ból”.
• s.218 ~słowa kruka Blagdena:
„Na drzwiach wyryto mądrość tę, tradycję rodu, światła skrę, co prosto brzmi: Kochajmy się!”
• s.225 ~słowa kruka Blagdena:
„Smok, jak koty
Lubią psoty.
Smoki, jak ptaki
Lubią draki,
Lecz nic im zabawa,
Gdy na stole strawa!”
• s.242 „Jutro… jutro też jest dzień. Może wszystko stanie się jaśniejsze”.
• s.339 „Żyj chwilą obecną, wspominaj przeszłość i nie lękaj się przyszłości, ta bowiem jeszcze nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć. Jest tylko teraz”.
• s.374 „Mam nową nazwę dla bólu.
Jaką?
Unicestwiasz. Bo kiedy pojawia się ból, nie istnieje nic innego, żadne myśli czy uczucia, tylko pragnienie ucieczki. Gdy jest dość silny, unicestwiasz pozbawia nas wszystkiego, co czyni z nas tych, kim jesteśmy, aż w końcu zamieniamy się w stworzenia niższe niż zwierzęta, istoty łaknące tylko jednego – wyzwolenia”.
• s.402,403 ~wiersz Aryi:
„Pod tarczą księżyca, jasną tarczą księżyca
leży staw, płaski srebrny staw.
Wśród krzewów, kolczastych krzewów
i czarnych smukłych drzew.
Wtem kamień, żywy kamień
strzaskuje tarczę, jasną tarczę
wśród krzewów, kolczastych krzewów
i czarnych smukłych drzew.
Odłamki światła, miecze światła
błyskają natarli stawu.
Spokojne wody, milczące wody,
samotny leśny staw.
Wśród mroków nocy, ciemnej nocy
trzepoczą cienie, spłoszone cienie,
gdzie kiedyś…”
• s.410 „Każdy umiera samotnie. Nieważne czy jesteś królem na polu bitwy, czy też biednym chłopem, konającym w łóżku wśród rodziny. Nikt nie może towarzyszyć ci w głąb otchłani…”
• s.426 ~piosenka elfa:
„Odlecisz, hen, daleko stąd,
Za góry, lasy,
Gdzieś w odległy ląd.
Odlecisz, hen, daleko stąd,
By nigdy nie wrócić już.
Odejdziesz, tak, odejdziesz stąd
I nie zobaczę cię tu już.
Odejdziesz, tak, odejdziesz stąd,
Choć czekać będę wiecznie już.”
• s.429,430,431 ~wiersz Eragona:
„W królestwie, hen, gdzie morza brzeg,
A góry kryje nieba płaszcz,
W zimowy dzień mąż zrodził się,
Co jasny miał przed sobą szlak:
Zabić mrocznego Durzę
W kraju, gdzie zaległ cień.
Chowany tam przez mędrców chór,
Wśród dębów starych jak sam czas,
Z jeleniem chyżym ścigał się
I z wilkiem walczył, by móc wnet
Zabić mrocznego Durzę
W kraju, gdzie zaległ cień.
Skradać się zaś go uczył człek
W czerni, sam złodziej, zręczna dłoń,
Sekrety walki, cios i zwód,
Cios, pchnięcie, sztych, by kiedyś mógł
Zabić mrocznego Durzę
W kraju, gdzie zaległ cień.
Szybko jak myśl mu płynął czas
I człek ów wszedł już w męski wiek,
W żyłach mu wrzała gniewem krew,
Młodzieńczy zapał tlił się też.
I spotkał dziewczynę, poczuł żar,
Wiotka i smukła kibić jej,
Na czole Gëdy płonął blask,
A za nią sukni zwiewny tren.
I tak w granacie ciemnych ócz,
W źrenicach jej, otchłaniach dwóch
Ujrzał przyszłości jasny blask,
W której nie będą musieć już
Lękać się mroku Durzy
W kraju, gdzie zaległ cień. (…)
Przed świtem, gdy najgłębszy mrok,
W komnacie, w której mąż ów spał,
Wróg mroczny stanął nad nim, bo
Tamtemu siłę zabrał czas.
Z poduszek głowę uniósł mąż
I spojrzał w chłodne niby lód
Oblicze Śmierci, pustą twarz.
Król wiecznej nocy patrzył w dół.
I poczuł mąż, jak w sercu mu
Spokój rozkwita; dawno już
Uścisku Durzy nie bał się,
Ostatnie to, co czuje człek.
Łagodnie, jak poranka dech,
Schylił nad nim się ów wróg,
Ducha żywego zabrał, i
Odtąd w pokoju żyli już
Na wieki w sercu Durzy
W kraju, gdzie zaległ cień”.
• s.524 ~zagadka Saphiry:
„Co jest gorzkiego w złocie?
Złoto jasno błyszczy,
żółć pełna goryczy”.
• s.530 „…każda sekunda walczy o to, by trwać jak najdłużej, nim zamieni się w przeszłość”.
• s.582 ~kawałek wiersza wojennego:
„Pod pustym, szarym niebem mroźnej zimy
Stał drobny mąż ze srebrnym mieczem w dłoni,
Skakał, parował, dźgał w bojowym szale,
Walcząc z zebraną przed nim armią cieni…”
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/najstarszy-christopher-paolini.html
Fragmenty:
• „Sé onr sverdar sitja hvass! – Oby wasze miecze pozostały ostre!”
• s.14 „…jedyną metodą zachowania rozumu pośród morza bólu jest działanie”.
• s.39 „Ziemia to coś niezwykłego. Dbaj o nią, a ona zadba o ciebie. O niewielu innych rzeczach można to rzec”.
• s.44 „Pogłoski stanowiły...
2013-01-26
Pewnie jestem za stara na takie bajki, ale wciąż z przyjemnością wracam do przygód Harrey'ego Pottera.
Fragmenty:
• 1.„Blizny mogą się przydać”.
• 5.~ napis na drzwiach Banku Gringotta:
Wejdź tu, przybyszu, lecz pomnij na los,
Tych, którzy dybią na cudzy trzos.
Bo ci, którzy biorą, co nie jest ich,
Wnet pożałują żądz niskich swych.
Więc jeśli wchodzisz, by zwiedzić loch
I wykraść złoto, obrócisz się w proch.
Złodzieju, strzeż się, usłyszałeś dzwon
Co ci zwiastuje pewny, szybki zgon.
Jeśli zagarniesz cudzy trzos,
Znajdziesz nie złoto, lecz marny los.
• 7.~ piosenka Tiary Przydziału:
Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało, dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.
A może w Huffelpuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwarta szkoły są chwałą.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie.
A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
• 7.„Ach, muzyka. To magia większa od wszystkiego”.
• 15.„Niewinni zawsze są pierwszymi ofiarami. Tak było przed wiekami i tak jest teraz”.
• 17.„Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga… I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę…”
• 17.„Ostatecznie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody”.
• 17.„Tylko że ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze”.
• 17.„Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą”.
• 17.„Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie”.
• 17.„Trzeba być bardzo dzielnym, by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom”.
Pewnie jestem za stara na takie bajki, ale wciąż z przyjemnością wracam do przygód Harrey'ego Pottera.
Fragmenty:
• 1.„Blizny mogą się przydać”.
• 5.~ napis na drzwiach Banku Gringotta:
Wejdź tu, przybyszu, lecz pomnij na los,
Tych, którzy dybią na cudzy trzos.
Bo ci, którzy biorą, co nie jest ich,
Wnet pożałują żądz niskich swych.
Więc jeśli wchodzisz, by zwiedzić loch
I...
2013-02-02
Fragmenty:
• 13.„… potwory nie są domowymi zwierzątkami, które się trzyma dla przyjemności”.
• 18.„-Dumni? Zwariowałeś? Tyle razy byłem bliski śmierci i przeżyłem? Będą wściekli…”
Fragmenty:
• 13.„… potwory nie są domowymi zwierzątkami, które się trzyma dla przyjemności”.
• 18.„-Dumni? Zwariowałeś? Tyle razy byłem bliski śmierci i przeżyłem? Będą wściekli…”
Fragmenty:
• „To obejmujący wszystko, uśmierzający wszelki ból, smutny, odległy, pełen miłości i współczucia Głos”.
• „Na końcu drogi czeka Was nowa przyszłość”.
• „Raj odebrał mi wszystko, dając w zamian klątwę, cierpienie i tęsknotę”.
• „Nawet jeśli to wszystko stworzona przez kogoś iluzja, prawdziwa jest droga, którą przeszliśmy… I to, że tutaj jesteśmy… Tego nikt nam nie odbierze”.
• „Czasami przytłoczeni ciężarem tego, co straciliśmy, tracimy z oczu cały sens życia, a mimo to idziemy wciąż na przód, odnosząc niezliczone rany. Nieważne, wilki, człowiek, czy kwiat… Jeśli istnieją więzi, które chcemy chronić, to życie ma sens, a wtedy wystarczy wyciągnąć rękę, by dotknąć raju”.
• „Uciekajcie odnosząc rany, których nigdy nic nie wyleczy, lecz pamiętajcie, że póki żyjecie, zawsze będziecie spowite mrokiem”.
Fragmenty:
• „To obejmujący wszystko, uśmierzający wszelki ból, smutny, odległy, pełen miłości i współczucia Głos”.
• „Na końcu drogi czeka Was nowa przyszłość”.
• „Raj odebrał mi wszystko, dając w zamian klątwę, cierpienie i tęsknotę”.
• „Nawet jeśli to wszystko stworzona przez kogoś iluzja, prawdziwa jest droga, którą przeszliśmy… I to, że tutaj jesteśmy… Tego nikt nam...
Fragmenty:
• „Jeśli żałując własnego życia, bojąc się odnieść rany, zaprzestaniesz poszukiwań, to fakt, że w ogóle żyjesz, traci wszelki sens”.
• „Jeśli pozwolimy im wejść, runą niebiosa. Zebrane spod tego niebiosa kwiaty zwiędną. A wraz z nimi zniszczeją gdzieś ci, którzy je zerwali”.
Fragmenty:
• „Jeśli żałując własnego życia, bojąc się odnieść rany, zaprzestaniesz poszukiwań, to fakt, że w ogóle żyjesz, traci wszelki sens”.
• „Jeśli pozwolimy im wejść, runą niebiosa. Zebrane spod tego niebiosa kwiaty zwiędną. A wraz z nimi zniszczeją gdzieś ci, którzy je zerwali”.
Fragmenty:
• „Chcesz mi powiedzieć, że słodyczy mam aż nadto, ale nienawiści 100 razy więcej…?”
Fragmenty:
• „Chcesz mi powiedzieć, że słodyczy mam aż nadto, ale nienawiści 100 razy więcej…?”
Jak już wcześniej pisałam, Amelia rozpoczęła swoją pisarską przygodę, będąc zaledwie trzynastolatką. Jako pierwsza jej powieść ukazała się "W gąszczach mroku", której "Kształt demona" jest kontynuacją. Nie polega ona jednak na tym, iż akcja toczy się dalej, jakby były one jedną książką. Bohater główny to kompletnie inna osoba. Historia jest całkiem odmienna. A zakończenie nie przypomina poprzedniego. Jedynym wspólnym elementem, jaki spaja je w jedną serię, to świat czarownic i wampirów. Zarówno w pierwszym tomie jak i w drugim występuje także Aubrey, który jest swoistym apogeum rozwojów krytycznych.
"Noc jest przesycona tajemniczością. Nawet kiedy księżyc świeci najjaśniej, tajemnice kryją się wszędzie. A potem wstaje słońce i jego promienie malują tyle cieni, że dzień jest znacznie bardziej łudzący niż cała ukryta prawda nocy.
Żyłam tym złudzeniem przez większą część życia, ale nigdy do niego nie należałam. Przed urodzeniem zbyt długo istniałam zawiedziona między nicością a życiem i nawet teraz wciąż słyszę szepty nocy. Mocna lina trzyma mnie po ciemnej stronie świata, z dala od światła."
Jessica, wychowująca się u matki zastępczej, jest zamkniętą w sobie, pyskatą i odważną nastolatką. Choć jest całkiem niebrzydka i niegłupia, brak jej chłopaka oraz jakichkolwiek przyjaciół. Wydaje się, że ludzie instynktownie omijają ją, wyczuwając pesymizm oraz mrok. Dlaczego tak jest, to wciąż zagadka, niepozwalająca jej swobodnie egzystować wśród błahostek codzienności. Posiada jednak pewien dar, o którego niebezpieczeństwie nie zdaje sobie w ogóle sprawy. Pisze książki o wampirach, które wydawać by się mogły zmyślonymi. Prawda jednakże leży dużo głębiej, ponieważ jej psotne słowa z wyobraźni, w istocie są brutalnym opisem zdobywania władzy, zabójstw oraz woli przetrwania wampirów, o których istnieniu nikt wiedzieć nie powinien. Wampiry nie mogą pozwolić sobie przecież na zdemaskowanie, a poza tym, to kto by uwierzył w takie bajki...?
"Kształt demona" jest bardziej dojrzałą i przemyślaną książką. Zwinnie wplata ona elementy poprzedniego tomu, w obecny, nie dublując ich jednak, a uzupełniając. Historia nie jest najoryginalniejszą na świecie, bo wampirów nam nie brak, jednak należy wziąć pod uwagę czasy, w których książka została spisana. Jest ona całkiem dobrą przedstawicielką fantasy, tak prędko ulatującą z myśli, jak szybko przeczytaną. Jest lekka i przede wszystkim nienudna. Miliony razy lepsza niż seria o Sookie Stackhouse, ponieważ ma dobry nie tylko plan ale i wykonanie.
Zarówno jak i tom pierwszy, tak i drugi, mogę ze spokojnym sumieniem polecić. Książka krótka, ale solidna.
Opinia znajduje się również tu:
http://esperazna.blogspot.se/2015/11/ksztat-demona.html
Jak już wcześniej pisałam, Amelia rozpoczęła swoją pisarską przygodę, będąc zaledwie trzynastolatką. Jako pierwsza jej powieść ukazała się "W gąszczach mroku", której "Kształt demona" jest kontynuacją. Nie polega ona jednak na tym, iż akcja toczy się dalej, jakby były one jedną książką. Bohater główny to kompletnie inna osoba. Historia jest całkiem odmienna. A zakończenie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to