Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jovan zostaje zamordowany we własnym mieszkaniu. Jest jeden świadek, lecz nie zdradzi on tego, kto zabił mężczyznę. Świadkiem jest Sheila, kotka, która uwielbiała swojego właściciela i postanawia, że za wszelką cenę odnajdzie sprawdę.
Udaje jej się trafić do policjantki, która postanawia zaopiekować się kotką, a że zna się kobieta na zwierzętach, Sheila szybko odnajduje się w jej towarzystwie.
Od tej chwili są prowadzone dwa śledztwa. Jedno przez policjantkę, która szuka mordercy wśród ludzi, wypytując ich o to, co robił i czym zajmował się zamordowany, który, jak okaże się dalej w śledztwie, miał wiele za uszami.
Drugie śledztwo prowadzi Sheila. Z racji, że jest kotem wychodzącym, wymyka się z mieszkania i pośród swoich znajomych kotów, próbuje odnaleźć człowieka, który był w dniu morderstwa w jej dawnym domu.
Książka napisana z dwóch perspektyw - człowieka i kota, co sprawiało, że książkę czytało się naprawdę świetnie. Autorzy książki idealnie pokazali, jak zachowuje się kot i to, że nawet one potrafią obronić swojego właściciela, jeśli dzieje się mu krzywda.
"Z biblioteczki runął w dół futrzasty biało - rudy pocisk. Przednie łapy z wyciągnietymi na całą przerażającą długość szponami sięgnęły twarz napastnika. (...) Szelka orała mu głowę wszystkimi czterema łapami."
Jest to dobrze napisana komedia kryminalna bez wulgarnego języka, z domieszką humoru, który nie jest agresywny, może spodobać się każdemu, kto choć trochę chce się oderwać od typowych kryminałów, gdzie leje się dużo krwi i jest dużo trupów. W tej książce dużą robotę robią bohaterowie, którzy dają się lubić, są ludzcy.
Na początku akcja rozgrywa się powoli, jak zawsze na początku śledztwa, ale im dalej w las, tym więcej informacji policjantka zdobywa, tym coraz bliżej jest złapania mordercy, który również i na nią zaczyna polować.
Plusem książki jest kocia perspektywa, która sprawia, że człowiek widzi świat oczami zwierzęcia domowego, a one widzą naprawdę wiele i gdyby potrafiły mówić...

Jovan zostaje zamordowany we własnym mieszkaniu. Jest jeden świadek, lecz nie zdradzi on tego, kto zabił mężczyznę. Świadkiem jest Sheila, kotka, która uwielbiała swojego właściciela i postanawia, że za wszelką cenę odnajdzie sprawdę.
Udaje jej się trafić do policjantki, która postanawia zaopiekować się kotką, a że zna się kobieta na zwierzętach, Sheila szybko odnajduje się...

Alice jest osobą, która wszystko chce mieć pod kontrolą, wszystko planuje, chce być idealna. Swoje małżeństwo uważa za doskonałe, a dzieci mimo jej starań, nie słuchają się jej.
W końcu ulega siostrze i razem jadą na wakacje. Nie jest to spa, jak oczekiwała kobieta, lecz lekcja przetrwania wśród zakątków skandynawskich miejsc. Na początku przerażona, Alice odkrywa, że jednak nie jest tak źle, jakby mogło się wydawać. Razem z innymi kobietami, które biorą udział w tych wakacjach, robi coś, czego nigdy nie robiła i wychodzi jej to całkiem przyzwoicie, a przy okazji każda z kobiet otwiera się przed innymi i dzięki współczesnemu wikingowi i jego rodzinie, otwiera oczy na swoje życie - problemy ze sobą, z mężem i z dziećmi, zaczyna dogadywać się z siostrą, gdy poznaje jej tajemnicę. Zdaje sobie sprawę, że nie musi wszystkiego kontrolować, a danie swobody dzieciom i sobie sprawia, że staje się naprawdę szczęśliwą kobietą.

Książka bardzo ciekawa, z dużą dawką humoru, ale również refleksjami nad własnym życiem, nad tym, co naprawdę jest ważne, a co nie. Czasami kilka dni spędzone z kimś obcym pozwala na to, aby z innej perspektywy spojrzeć na własne życie, a ta książka pozwala zobaczyć, co jest ważne, czym kierować się w życiu.

Alice jest osobą, która wszystko chce mieć pod kontrolą, wszystko planuje, chce być idealna. Swoje małżeństwo uważa za doskonałe, a dzieci mimo jej starań, nie słuchają się jej.
W końcu ulega siostrze i razem jadą na wakacje. Nie jest to spa, jak oczekiwała kobieta, lecz lekcja przetrwania wśród zakątków skandynawskich miejsc. Na początku przerażona, Alice odkrywa, że...