-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-02-01
2024-01-30
Słowenię darzę dużą sympatią, zwłaszcza odkąd spędziłam tam piękny urlop w lipcu 2016 roku. Nadal jednak nie wiem za wiele o tym kraju, więc bardzo się ucieszyłam, że kolejny tom serii podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego przedstawi właśnie to państwo.
Liczyłam, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, może trochę o samym państwie, jego gospodarce. Oczywiście chętnie dowiedziałabym się o wszystkich regionach Słowenii, walorach przyrodniczych, zabytkach i innych atrakcjach turystycznych. Taka mniej więcej tematyka kojarzy nam się z książkami podróżniczymi, prawda?
Cóż, autorka Zuzanna Cichocka miała zupełnie inny pomysł na tę książkę. Skupiła się na ludziach, a dokładnie na nie-Słoweńcach mieszkających w Słowenii i to z ich perspektywy opisała ten kraj.
Jest w tej książce trochę historii państwa, trochę o Lublanie, troszkę o kilku regionach i górach. I bardzo dużo o różnych ludziach, mniejszościach narodowych, religijnych i innych.
Widać, że autorka wyszukała ciekawych bohaterów, rozmawiała z nimi, sprawdziła i podała źródła dodatkowych informacji. I gdyby ta książka ukazała się w serii reporterskiej i pod tytułem "Słowenia oczami mieszkająch tam nie-Słoweńców" byłoby nieźle, ale pewnie nie przyciągnęłaby zbyt wielu czytelników.
Niestety wątpię, by po przeczytaniu tej książki, ktoś zainteresował się bardziej tym krajem i chciał go odwiedzić. Tym bardziej, że brakuje w niej perspektywy samych Słoweńcow.
Na plus dużo dobrych zdjęć, chociaż niestety nie wszystkie podpisane.
Słowenię darzę dużą sympatią, zwłaszcza odkąd spędziłam tam piękny urlop w lipcu 2016 roku. Nadal jednak nie wiem za wiele o tym kraju, więc bardzo się ucieszyłam, że kolejny tom serii podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego przedstawi właśnie to państwo.
Liczyłam, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, może trochę o samym państwie,...
Spodziewam się po książce o jakimś kraju określonej jako literatura podróżnicza, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, o państwie i szczególnie o walorach przyrodniczych, zabytkach i innych atrakcjach turystycznych.
Książka "Słowenia. W krainie winnica, dzikiej przyrody i absolutnego zauroczenia" spełniła moje oczekiwania. Znalazłam w tej książce dużo podstawowych informacji o tym kraju, a także dowiedziałam się, z czego Słowenia słynie i czym może zachwycić. Autorka przygotowując książkę rozmawiała zarówno z rodowitymi Słoweńcani, jak i przedstawicielami innych narodowości, którzy jednak związali swoje życie z tym krajem. Dzięki temu powstał złożony obraz Słowenii.
Zaciekawił mnie rozdział o tym, czy uważać Słowenię za Bałkany, czy też nie. Również rozważania o tym, czy warto zamieszkać w tym kraju były ciekawe.
Ponadto w książce znajduje się wiele świetnych zdjęć obrazujących piękno tego kraju (szkoda tylko, że część nie jest podpisanych). Za plus uznaję również zamieszczenie w książce mapy Słowenii wraz z jej otoczeniem (to powinien być standard w literaturze podróżniczej, a niestety często mapy są pomijane).
Warto jednak wiedzieć, że książka napisana jest trochę w stylu artykułów na blogu podróżniczym (autorka taki również prowadzi balkanyrudej.pl), więc nie wszystkim może to przypaść do gustu. Niemniej książka jest na tyle interesująca, że warto i tak po nią sięgnąć.
Dużo jest w książce o aktywnej turystyce, zwłaszcza rowerowej (wreszcie dowiedziałam się, czym w sumie jest downhill a czym enduro), bo autorka i jej mąż właśnie w taki sposób spędzają podróże.
Najsłabiej w książce wypada początek, bo tam autorka wyjaśnia, jak w sumie trafiła do do Słowenii, opisuje współprace przy promocji tego kraju (czyli wyjazdy sponsorowane) i... narzeka na brak takiej współpracy z Chorwacją (według mnie zbędny wątek).
Podsumowując, jeżeli nie byliście w Słowenii, ta książka na pewno Was zachęci do odwiedzin tego kraju. Jeżeli nie wiecie za dużo o tym rejonie, też książka okaże się ciekawa.
Ja byłam w Słowenii, trochę już o niej wiem, a i tak przeczytałam książkę z przyjemnością i dowiedziałam się nowych rzeczy.
Spodziewam się po książce o jakimś kraju określonej jako literatura podróżnicza, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, o państwie i szczególnie o walorach przyrodniczych, zabytkach i innych atrakcjach turystycznych.
więcej Pokaż mimo toKsiążka "Słowenia. W krainie winnica, dzikiej przyrody i absolutnego zauroczenia" spełniła moje oczekiwania. Znalazłam...