W Polsce wydano tylko trzy tomy z serii “Kroniki portowe”. “Światła portu” to ostatni z dostępnych w Polsce tomów. W tej części poznajemy historię Kevina O’Briena i jego krótkiego małżeństwa.
W o ślubie z Kevina z Georgią dowiedzieliśmy się już w poprzednim tomie. Była to bardzo szybko akcja, ponieważ oboje wrócili na krótkie przepustki z Iraku, gdzie stacjonowali. Kevin był tam sanitariuszem, a Georgia żołnierzem. Niestety ich szczęście nie trwało długie. Po narodzinach dziecka - synka Davy’ego - postanowiła wrócić do Iraku. Pewnego dnia Kevin dostaje informację, że jego żona nie żyje. Załamany postanawia wrócić do Chesapeake Shores, aby rodzina wsparła go w wychowaniu synka. Ma nadzieję, że otoczony rodziną odnajdzie spokój i równowagę po tragedii. Gdy poznaję Shanne wie, że liczył na zbyt wiele. Kobieta budzi w nim emocje i uczucia, które kiedyś żywił tylko w kierunku swojej żony. Czy przeszłość Shanny przekreśli ich szansę na szczęście?
Kolejnym z O'Brienów, z którym się zapoznajemy to Kevin. Najstarszy syn Micka oraz Megan. Młodszy brat Abby, ale starszy Bree. Wraca do Chesapeake Shores wraz z synkiem Davym. Kevinem targają sprzeczne emocje, które są w pełni zrozumiałe. Z jednej strony żal i żałoba po stracie ukochanej kobiety, a z drugiej coś zupełnie przeciwnego. Jest zły na Georgię za to, że ponad ich małego synka postawiłą służbę w Iraku, że wróciła w niebezpieczne miejsce mimo, że groziło to osieroceniem synka. Kevinowi ta sytuacja przypomina tę z jego mamą, która też odeszła od niego i rodzeństwa, gdy byli dziećmi. Z tą różnicą, że Kevin ma szansę nawiązać kontakt z Megan, a Davy już nigdy nie pozna swojej matki.
Kevin nie poznaje Shanny od razu po śmierci żony. Od tego czasu mija ponad rok. Oczywiście dla jednych to dużo czasu, a dla drugich za mało. Kevin musi się też mierzyć z wyrzutami sumienia, że tak szybko jego serce zabiło do innej kobiety. Warto jednak zadać sobie pytanie czy Kevin naprawdę kochał Georgię? Poznali się w kraju, gdzie z każdej strony groziło im niebezpieczeństwo, więc może po prostu wydawało im się, że to głębokie uczucie? Bo byli daleko od kraju i rodzin - po prostu potrzebowali kogoś bliskiego. Tak naprawdę nie mieli okazji się poznać. Przekonać się jacy są naprawdę.
Historia SHanny jest również smutna. Jednak nie polubiłam jej. Trochę nie pasuje mi do tego miasteczka. Jest kobietą, która za wszelką cenę pragnie mieć rodzinę, więc mam wrażenie, że zakochałaby się w każdym facecie, który ma małe dziecko.
Szkoda, że wydawnictwo wydało tylko 3 tomy w Polsce. Ja sięgnę po zagraniczne ebooki, aby poznać dalsze losy O’Brienów, bo w sumie to są ciekawe historie, ale napisane bardzo prostym językiem.

W Polsce wydano tylko trzy tomy z serii “Kroniki portowe”. “Światła portu” to ostatni z dostępnych w Polsce tomów. W tej części poznajemy historię Kevina O’Briena i jego krótkiego małżeństwa.
W o ślubie z Kevina z Georgią dowiedzieliśmy się już w poprzednim tomie. Była to bardzo szybko akcja, ponieważ oboje wrócili na krótkie przepustki z Iraku, gdzie stacjonowali. Kevin...

Słodko gorzka historia amerykańskiej rodziny O'Brien.
Autorka przedstawia rodzinę umiejscowioną w historii nadmorskiego miasteczka. Kevin jest bratem bohaterek poprzednich części i tym razem on po stracie żony trafia na swoją miłość. Powtarzalna opowieść nieco mdła i w dalszym ciągu dla cierpliwych. Średnio polecam.

Słodko gorzka historia amerykańskiej rodziny O'Brien.
Autorka przedstawia rodzinę umiejscowioną w historii nadmorskiego miasteczka. Kevin jest bratem bohaterek poprzednich części i tym razem on po stracie żony trafia na swoją miłość. Powtarzalna opowieść nieco mdła i w dalszym ciągu dla cierpliwych. Średnio polecam.

Ostatnia część Kronik Portowych i nie wiem czy nie najlepsza.
Kevin, żołnierz i ojciec małego chłopca po tragicznej śmierci żony wraca do Chesapeake Shores, do ojca, babci i rodzeństwa. Wpada w depresję, nie wychodzi z domu, snuje się i jedyna rzecz jaka sprawia, że ma minimalną chęć do życia to syn.
Gdy musi iść do miasteczka do kwiaciarni siostry i jej nie zastaje to przypadkowo zachodzi do nowo otwieranej księgarni gdzie poznaje właścicielkę Shanne.
To spotkanie zmienia wszystko.
Ich związek rozwija się powoli, Kevin nie wie, że Shanna skrywa tajemnicę, ale jak tajemnica wyjdzie na jaw, to co wtedy?
Tak jak wspomniałam wydaje mi się, to najlepsza część, jest ciekawa, inna i mimo że przewidywalna to fajnie się ją czyta.
Dużo jest dodatkowo rodziców, ich życie również się rozwija, do tego jeden z braci rodzonych Micka.
Troszkę szkoda, że autorka nie napisała 4 i 5 tomu, bo przecież jest jeszcze Connor, Jess. Zakończenie było takie łatwe, naprawdę żałuję, że tak się to kończy, a mogłaby stworzyć fajną sagę, do tego wydaje mi się, że zaczęła fajnie pokazywać rodziców, ale nie wiadomo co było później.
Zbyt dużo otwartych wątków.
Zachęcam do obejrzenia serialu, naprawdę warto, zwłaszcza, że ciekawie poprowadzili tam wątki Connora i Jess i mimo, że serial różni się od książek to serial jest GENIALNY. Uwielbiam go.

Polecam serial

Ostatnia część Kronik Portowych i nie wiem czy nie najlepsza.
Kevin, żołnierz i ojciec małego chłopca po tragicznej śmierci żony wraca do Chesapeake Shores, do ojca, babci i rodzeństwa. Wpada w depresję, nie wychodzi z domu, snuje się i jedyna rzecz jaka sprawia, że ma minimalną chęć do życia to syn.
Gdy musi iść do miasteczka do kwiaciarni siostry i jej nie zastaje to...

Rewelacyjna książka, niestety kończy całą serię, bardzo ubolewam nad tym, że autorka nie kontynuowała tej opowieści, gdyż z każdą książka robiło się coraz ciekawej i emocjonująco. Idealnie dobrani bohaterowie i jeszcze rozwój akcji, cudowna opowieść.

Rewelacyjna książka, niestety kończy całą serię, bardzo ubolewam nad tym, że autorka nie kontynuowała tej opowieści, gdyż z każdą książka robiło się coraz ciekawej i emocjonująco. Idealnie dobrani bohaterowie i jeszcze rozwój akcji, cudowna opowieść.

Kevin O'Brien to były sanitariusz wojskowy. Obecnie pracuje w pogotowiu ratunkowym w Arlington w stanie Wirginia, udzielając pomocy ofiarom wypadków drogowych i przemocy w rodzinie. Ma niespełna rocznego synka Davy'ego oraz żonę Georgię, która służy jako sanitariuszka w Iraku. Oboje poznali się na wojnie, każdy z nich poświęcał się pomagając rannym na polu walki. W tym piekle pobrali się ufając, że istnieje przed nimi jakaś przyszłość.

Kiedy Kevin otrzymuje tragiczną wiadomość o śmierci żony, uświadamia sobie, że wszystkie marzenia legły w gruzach. Zostaje z synkiem sam. Tylko z jego powodu udaje mu się w miarę normalnie egzystować, ale nie widzi sensu w swoim życiu. Przeprowadza się do rodzinnego domu, w którym każdy stara się na wiele sposobów mu pomagać. Kevin zaś poszukuje nowego planu na życie. Z ogromnego marazmu wyrywa go spotkanie z Shanną, właścicielką księgarni, która podobnie jak on, ukrywa bolesną przeszłość. Nie ufa ludziom, a już najmniej mężczyznom pokroju Kevina.

(...) Zarówno Kevin, jak i ja mamy za sobą ciężkie przejścia, a to zazwyczaj nie wróży niczego dobrego (...) - [str.85]

"Światła portu" to powieść obyczajowa o uczuciach, napisana ze sporą dawką humoru. Należy do cyklu "Kroniki portowe", jako trzecia, a zarazem ostatnia część. Nie czytałam wcześniejszych tomów, jednak bardzo chętnie po nie sięgnę. Książka ukazuje, że trzeba mieć nadzieję. Nawet po traumatycznych, bolesnych przejściach istnieje szansa na coś dobrego, na miłość. Mówi o zaufaniu, jako nadrzędnej wartości w każdej międzyludzkiej relacji. Autorka wykreowała mocne, wyraziste postaci, maksymalnie dopracowane pod każdym względem. W bohaterach widziałam dużo samej siebie, z łatwością się z nimi utożsamiłam. Człowiek będący na życiowym zakręcie chciałby mieć pewność, że wcześniej czy później, coś zmieni się na lepsze. Czas spędzony przy tej lekturze na pewno nie jest stracony, naprawdę warto przeczytać. Polecam głównie miłośnikom literatury obyczajowej.

Kevin O'Brien to były sanitariusz wojskowy. Obecnie pracuje w pogotowiu ratunkowym w Arlington w stanie Wirginia, udzielając pomocy ofiarom wypadków drogowych i przemocy w rodzinie. Ma niespełna rocznego synka Davy'ego oraz żonę Georgię, która służy jako sanitariuszka w Iraku. Oboje poznali się na wojnie, każdy z nich poświęcał się pomagając rannym na polu walki. W tym...

Samotny ojciec musi się pozbierać do kupy po śmierci swojej żony, która wyjechała na wojnę niedługo po narodzinach dziecka. W tym celu wraca w swoje rodzinne strony. w tej powieści ukazana jest niezwykła siła rodziny.Wszyscy próbują postawić mężczyznę na nogi pomóc mu. Udaje się to niezwykłej właścicielce księgarni, która niedawno przyjechała do miasta....

Samotny ojciec musi się pozbierać do kupy po śmierci swojej żony, która wyjechała na wojnę niedługo po narodzinach dziecka. W tym celu wraca w swoje rodzinne strony. w tej powieści ukazana jest niezwykła siła rodziny.Wszyscy próbują postawić mężczyznę na nogi pomóc mu. Udaje się to niezwykłej właścicielce księgarni, która niedawno przyjechała do miasta....

Czytałam kilka lat temu książki tej autorki i wtedy jakoś je zaakceptowałam, chociaż nie były to dzieła wybitne. Jednak "Światła portu" - jak mawiają niektórzy czytelnicy - to takie odgrzewane kotlety. Nie ma tu niczego nowego, porywającego czy wzruszającego, czegoś co wzbudza emocje, wciągnęłoby nas w wir wydarzeń; wszystko już kiedyś było. Tematyka stara jak świat, dialogi banalne, niekiedy ckliwe, akcja przewidywalna, bez tempa, zwrotów. Ot, takie sobie romansidło, gdzie bohaterami są młodzi ludzie po przejściach, starający ukryć przed sobą rodzące się uczucie, nie potrafiący szczerze ze sobą rozmawiać, a którym za wszelką cenę chce "pomóc" rodzina młodego mężczyzny, wściubiając swe nosy w każde jego poczynania.
Rozczarowałam się tą książką, jednak - mimo stereotypowej fabuły i przewidywalnego zakończenia - jakoś udało mi się dobrnąć do końca.

Czytałam kilka lat temu książki tej autorki i wtedy jakoś je zaakceptowałam, chociaż nie były to dzieła wybitne. Jednak "Światła portu" - jak mawiają niektórzy czytelnicy - to takie odgrzewane kotlety. Nie ma tu niczego nowego, porywającego czy wzruszającego, czegoś co wzbudza emocje, wciągnęłoby nas w wir wydarzeń; wszystko już kiedyś było. Tematyka stara jak świat,...

"Światła portu" to trzecia część Kronik Portowych, wcześniejsze to ,,Smak marzeń" i ,,Zapach żółtych róż". Można czytać je samodzielnie. Po przeczytaniu "Świateł portu" muszę nadrobić dwie poprzednie części. Powieść zmusza do refleksji nad kruchością i nietrwałością życia, o odpowiedzialności za losy innych. To ciepła, zabawna rodzinna opowieść. Opowieść o miłości do rodzeństwa, matki i ojca. Autorka pokazała, że pomimo wielu problemów, razem wszystko może się udać, że trzeba zawalczyć o swojej szczęście i nie bać się zmian. Rewelacyjna, lekko napisana książka, gdzie nie brak humoru, w sam raz na poprawę nastroju. Jeśli lubicie książki o zwykłym codziennym życiu, będziecie zachwyceni. Polecam!

"Światła portu" to trzecia część Kronik Portowych, wcześniejsze to ,,Smak marzeń" i ,,Zapach żółtych róż". Można czytać je samodzielnie. Po przeczytaniu "Świateł portu" muszę nadrobić dwie poprzednie części. Powieść zmusza do refleksji nad kruchością i nietrwałością życia, o odpowiedzialności za losy innych. To ciepła, zabawna rodzinna opowieść. Opowieść o miłości do...

To już niestety moje ostatnie spotkanie z rodziną O’Brienów i ostatnia wizyta w uroczym nadmorskim miasteczku Chesapeake Shores. Dla mnie to wielka szkoda, że autorka nie napisała więcej części "Kronik portowych", bo z wielką przyjemnością mi się je czytało. Strasznie polubiłam całą rodzinę i to były bardzo mile spędzone chwile.
Tym razem poznajemy bliżej Kevina, który przybywa do rodzinnego miasteczka wraz ze swoim małym synkiem Davy’em. I podobnie jak jego siostry, przybywa na łono rodzinne, gdy jego życie nie układa się tak, jak to sobie wymarzył. Najpierw jego żona, wybiera wojsko i służbę dla kraju, niż jego i swojego synka, a następnie niestety ginie. To ogromny cios dla młodego taty, który nie może się pogodzić z wyborami żony i jej utratą. Jednak powrót do Chesapeake Shores, wiele zmienia w jego życiu. Siostry, babcia no i oczywiście ojciec, nie mogąc patrzeć na cierpienie Kevina, bardzo szybko biorą go w obroty i stawiają na nogi. A sam Kevin, który świata nie widzi po za swoim malutkim kochanym Devy’em, sam nawet nie wie, dlaczego go tak ciągnie do nowo otwartej księgarni.
Ale świat nie kręci się tylko wokół Kevina, i dowiadujemy się też co słychać u Jess, Abby czy Bree, oraz jak idzie naprawianie błędów z przeszłości, Mickowi. Jak wścibstwo rodzinny może okazać się pomocne i ile przy tym zabawy. Bo mnie pomysły tej rodzinki bardzo bawiły.
To było kolejne udane spotkanie i kolejna dobra książka. Autorka ma duży dar do tworzenia historii rodzinnych, w których nie brakuje emocji, miłości, ale i problemów. Pokazuje jak ważne jest wsparcie rodziny i mówienie o swoich problemach a nie zamykanie się w sobie. Jak ważna jest bezinteresowna pomoc innym i ile może ona sprawić satysfakcji.
Sherryl Woods kładzie też duży nacisk na ochronę środowiska i jak sama pisze, jeden z jej członków rodzinny „i kilku jego współpracowników byli pierwowzorami niektórych bohaterów (...) powieści, między innymi Thomasa – brata Micka O’Briena”. Ja sama uwielbiam spędzać wolny czas na łonie natury, wybierać się na spływy kajakowe, i wiem, jak postęp niszczy to, co zostało nam dane.
Polecam tą serię wszystkim tym co lubią czytać o zwykłych ludziach, rodzinach, chociaż dla mnie ta rodzina była niezwykła , bo mimo wielu problemów, pokazała, że razem wszystko może się udać, że życie jest piękne, tylko czasem trzeba zawalczyć o swojej szczęście i nie bać się zmian.
A mi pozostaje nadzieja, że autorka napisze kolejny tom !!!

To już niestety moje ostatnie spotkanie z rodziną O’Brienów i ostatnia wizyta w uroczym nadmorskim miasteczku Chesapeake Shores. Dla mnie to wielka szkoda, że autorka nie napisała więcej części "Kronik portowych", bo z wielką przyjemnością mi się je czytało. Strasznie polubiłam całą rodzinę i to były bardzo mile spędzone chwile.
Tym razem poznajemy bliżej Kevina, który...

Łatwa, lekka i przyjemna. Łatwo i szybko się czytało.

Łatwa, lekka i przyjemna. Łatwo i szybko się czytało.