Tej książki nic nie pobije. Najlepsza, najpiękniejsza, najcudowniejsza, najbardziej wzruszająca. Jeszcze nigdy tak bardzo nie przeżywałam żadnej książki, jak tej. W sumie to jestem w takim szoku, że nawet nie wiem co mam napisać dalej. Przez łzy, ale dobra. Historia miłosna, wieczna. Miłość prawdziwa, trwała. Nie można było lepiej zakończyć historii Luce i Daniela, chociaż przez to nie mogłam spać, ani żyć. Za pomocą liter autorka stworzyła najbardziej romantyczną historię jaką widział świat. Nabiera ona sensu, szczególnie teraz kiedy prawdziwa miłość powoli zanika, ustępując kłamstwu, obłudzie i wojnom. Luce i Daniel, Daniel i Luce, tyle czasu czytałam książki o nich, płakałam nad ich uczuciem, tęsknotą i naprawdę nie wiem kto by to wytrzymał. Autorka po raz kolejny mnie zszokowała, aż przecierałam oczy ze zdumienia i darłam się na całe gardło " Nieeeeee!" Z perspektywy czasu, przypominam sobie dzień kiedy w bibliotece zauważyłam pierwszy tom Upadłych i myślę, że to była najlepsza seria jaką w życiu czytałam. Jestem zdruzgotana, kolejny raz i to nie tylko dlatego, że poznałam całą historię Luce i chłopaka z fiołkowymi oczami lub dlatego, że ich miłość była tak prawdziwa, doświadczona, a zarazem niewinna i było mi ich tak szkoda, lecz z również z powodu zakończenia, które było tak smutne, że na samą myśl o tym ściska mi serce. Bo przecież oni nie chcieli wiele-chcieli tylko kochać się nawzajem. Nad ostatnimi stronami siedziałam godzinę, bo nie mogłam uwierzyć w zakończenie. Piszczałam jak głupia, a później płakałam, aż kartka była mokra. Ostatnie zdanie, a raczej jego część zapamiętam na.zawsze"...a poniżej Luce i Daniel zakochali się po raz pierwszy - i ostatni." Dziękuję Pani Lauren Kate za tą serię, bo naprawdę było warto ją przeczytać, a historia Luce i Daniela zostanie w moim sercu na zawsze.

Tej książki nic nie pobije. Najlepsza, najpiękniejsza, najcudowniejsza, najbardziej wzruszająca. Jeszcze nigdy tak bardzo nie przeżywałam żadnej książki, jak tej. W sumie to jestem w takim szoku, że nawet nie wiem co mam napisać dalej. Przez łzy, ale dobra. Historia miłosna, wieczna. Miłość prawdziwa, trwała. Nie można było lepiej zakończyć historii Luce i Daniela, chociaż...