Dziennik

Okładka książki Dziennik Wacław Niżyński
Okładka książki Dziennik
Wacław Niżyński Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry biografia, autobiografia, pamiętnik
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Język:
polski
ISBN:
8320716489
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
2

Na półkach: ,

tyle gwiazdek przyjemności czułem czytając Dziennik Wacław Niżyński

tyle gwiazdek przyjemności czułem czytając Dziennik Wacław Niżyński

Pokaż mimo to

avatar
314
165

Na półkach: ,

Zgadzam się z innymi czytelnikami, że jest to pozycja, której nie sposób ocenić. Jednak w jakimś stopniu postrzegam zapiski Niżyńskiego nie przez pryzmat jego choroby, ale przez pryzmat jego wielkiego pragnienia, pragnienia miłości. Może łatwiej mi to tak odbierać, gdyż sam jestem tancerzem, ale jednak wiele zdań wprost, oraz ukrytych pomiędzy wierszami, ukazuje człowieka wrażliwego ( a nawet nadwrażliwego),który w tańcu oraz w życiu prywatnym kierował się olbrzymim pragnieniem niezdefiniowanej przez siebie miłości. W magicznym, ale i bezwzględnym świecie sztuki, jego poszukiwania skazane były na porażkę, a konsekwencje tego okazały się dla tego wielkiego tancerza katastrofalne.

Zgadzam się z innymi czytelnikami, że jest to pozycja, której nie sposób ocenić. Jednak w jakimś stopniu postrzegam zapiski Niżyńskiego nie przez pryzmat jego choroby, ale przez pryzmat jego wielkiego pragnienia, pragnienia miłości. Może łatwiej mi to tak odbierać, gdyż sam jestem tancerzem, ale jednak wiele zdań wprost, oraz ukrytych pomiędzy wierszami, ukazuje człowieka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1033
116

Na półkach: ,

Nie ocenie tej pozycji ze względu na to, iż jest to prywatny dziennik, ponadto autor zapisków cierpiał na poważną chorobę psychiczną, więc jakakolwiek ocena byłaby w tym przypadku niewskazana.
"Dziennik" ukazuje odbiorcom stadium schizofrenii, pozwalając jednocześnie spojrzeć na tą kwestię z innej perspektywy.

Jest to bardzo ciężka pozycja, niezbyt przyjemna, drastyczna oraz wysoce realistyczna.

Nie ocenie tej pozycji ze względu na to, iż jest to prywatny dziennik, ponadto autor zapisków cierpiał na poważną chorobę psychiczną, więc jakakolwiek ocena byłaby w tym przypadku niewskazana.
"Dziennik" ukazuje odbiorcom stadium schizofrenii, pozwalając jednocześnie spojrzeć na tą kwestię z innej perspektywy.

Jest to bardzo ciężka pozycja, niezbyt przyjemna, drastyczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
228

Na półkach: , , ,

Wstrząsająca relacja postępującej choroby psychicznej. Pozycja, której nie należy oceniać, ani szukać w niej walorów literackich, czy też elementów biograficznych. Ta wiwisekcja Niżyńskiego z jednej strony mnie poraziła, z drugiej pozwoliła spojrzeć nieco innym okiem na zaburzenia psychiczne i schizofrenię. Teraz zaczynam rozumieć jak trudne musi być życie z osobą dotkniętą tą chorobą.. Cóż, polecam lekturę osobom albo zainteresowanym poszerzeniem biografii tego wybitnego tancerza o fragmenty autobiograficzne, albo pragnącym zgłębić te zaburzenia (z punktu medycznego). Dla innych będzie to w dużej większości bezwartościowy bełkot.

Wstrząsająca relacja postępującej choroby psychicznej. Pozycja, której nie należy oceniać, ani szukać w niej walorów literackich, czy też elementów biograficznych. Ta wiwisekcja Niżyńskiego z jednej strony mnie poraziła, z drugiej pozwoliła spojrzeć nieco innym okiem na zaburzenia psychiczne i schizofrenię. Teraz zaczynam rozumieć jak trudne musi być życie z osobą dotkniętą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1933
390

Na półkach: , , ,

"Mali szukają szczęścia, a bogaci podnoszą z ziemi tych, którzy upadli, w taki sposób, że mali strzelają sobie w łeb." (s.119)

To jest książka do czytania, nie do oceniania.

"Mali szukają szczęścia, a bogaci podnoszą z ziemi tych, którzy upadli, w taki sposób, że mali strzelają sobie w łeb." (s.119)

To jest książka do czytania, nie do oceniania.

Pokaż mimo to

avatar
224
198

Na półkach: , ,

Książka jest Dziennikiem jednego z najwybitniejszych tancerzy świata, pisanym, kiedy artysta zaczął zapadać na schizofrenię. Książka stanowi lekturę przerażającą i straszną, ponieważ stanowi w istocie zapis postępów tej strasznej choroby, która stopniowo coraz bardziej unicestwia psychikę jej aurora. Rozkład osobowości, jaki ujawnia z każdą kolejną kartką jest wstrząsający... O ile początek daje się przebrnąć, to kolejne strony są coraz bardziej przygnębiające, ciężkie.
Jeżeli ktoś chce czytać dziennik jaki swoisty zapis rozwoju choroby z wszystkimi jej klasycznymi i mniej klasycznymi objawami, to może po tę lekturę sięgnąć. Jeżeli zaś ktoś chce się dowiedzieć czegoś o Niżyńskim jako artyście, a nie o Niżyńskim jako pacjencie szpitala psychiatrycznego, to lepiej niech sięgnie po inne książki o nim.

Sięgnięcie zaś po książki o Niżyńskim jest uzasadnione tym, że jest to niewątpliwie postać bardzo ciekawa. Po pierwsze - wybitny tancerz. Jeśli jest coś takiego jak geniusz tańca - to jest to Niżyński. Człowiek bardzo wrażliwy, wspaniale wyrażający ruchem swoje emocje. Mający dużo do wyrażenia ciałem, ruchem. Jego taniec nie był o niczym. zawsze o czymś.

Żeby poczuć ten geniusz tańca warto przytoczyć cytat opisujący jego taniec, wyrażający głębokie uczucia, jakie przytłaczały go po wojnie.

Było to tak: Nagle wstał, zmienił program i powiedział: "A teraz zatańczę wam wojnę". Był to podobno taniec niezwykły i przerażający zarazem, tańczył wspaniale, jak zawsze, zahipnotyzował wszystkich widzów, którzy byli świadkami tego niesamowitego występu.

Warto przytoczyć relację świadka tego zdarzenia z książki T. Nasierowskiego o Niżyńskim "Gdy w mięśniach rodzi sie obłęd", który opisuje ten moment:

"W sobotę 19 stycznia 1919 roku zebrało się tam około dwustu osób, aby obejrzeć pierwszy od powrotu do Europy w 1917 roku publiczny występ Niżyńskiego. Wydawać się mogło, że dla Niżyńskiego, mającego duże obycie sceniczne, występ ten nie będzie stanowił żadnego problemu. Stało się jednak inaczej. Tego dnia dawało się wyczuć ogarniające go napięcie i zdenerwowanie, które narastało w miarę zbliżania się godziny występu. Miał poczucie winy wobec tych wszystkich, którzy zginęli na wojnie. Żonie powiedział, że pragnie dać wyraz bólu i cierpienia, jakich doświadczał przygotowując balet, a w garderobie, w momencie największego napięcia, z drżeniem wykrzyknął: "Nie rozmawiaj! Cicho! To moje zaślubiny z Bogiem". Długo nie wychodził na scenę. Pianistka nie wiedziała co ma grać. Nagle wyszedł na scenę i skradając się, podszedł do pianistki i poprosił, by zagrała coś Chopina lub Schumanna. Rozległy się dźwięki muzyki. Mięśnie Niżyńskiego były tak napięte, że z trudem się poruszał. Wziął krzesło, usiadł przodem do widzów i patrzył na salę; zastygł w bezruchu. W pewnym momencie zapadła cisza. Publiczność była jak zahipnotyzowana. Trwało to prawie pół godziny. Żona Niżyńskiego zaczęła się niepokoić. Bojąc się kompromitacji, nie była w stanie dłużej tego znieść. Na sali znajdowała się jej siostra wraz z przyjaciółmi i wielu znajomych. Nagle Niżyński zaczął tańczyć. Jego taniec jak zawsze był wspaniały, lecz jednocześnie przerażający. Wziął kilka zwojów czarnego i białego aksamitu, ułożył z nich duży krzyż i stanął u jego szczytu, rozłożywszy ręce - jakby uosabiając ukrzyżowanie. "Teraz przedstawię państwu wojnę z wszelkimi cierpieniami, zniszczeniami i śmiercią. Wojnę, której nie zapobiegliście i za którą ponosicie odpowiedzialność" - powiedział. "To było wstrząsające - napisała we wspomnieniach Romola - wydawało się, iż [poprzez swój taniec] wypełnia salę pełnym cierpienia człowieczeństwem. Czasem jego taniec przypominał scenę z "Pietruszki", gdy kukła próbowała uniknąć swego losu."

Zachęcam do zainteresowania się ta postacią. Sam jednak dziennik jest przerażającym zapisem choroby schizofrenicznej bardziej niż czymś innym.

Książka jest Dziennikiem jednego z najwybitniejszych tancerzy świata, pisanym, kiedy artysta zaczął zapadać na schizofrenię. Książka stanowi lekturę przerażającą i straszną, ponieważ stanowi w istocie zapis postępów tej strasznej choroby, która stopniowo coraz bardziej unicestwia psychikę jej aurora. Rozkład osobowości, jaki ujawnia z każdą kolejną kartką jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
926
28

Na półkach: ,

Ciężko czytać. Ale za to daje wgląd w umysł wybitny lecz calkowicie pogrążony w chorobie.

Ciężko czytać. Ale za to daje wgląd w umysł wybitny lecz calkowicie pogrążony w chorobie.

Pokaż mimo to

avatar
576
94

Na półkach: , ,

Wstrząsająca książka. Zastanawiam się czy i jak można opiniować dokumentalny zapis dziejącego się na naszych oczach obłędu? Ja nie potrafię.

Wstrząsająca książka. Zastanawiam się czy i jak można opiniować dokumentalny zapis dziejącego się na naszych oczach obłędu? Ja nie potrafię.

Pokaż mimo to

avatar
100
21

Na półkach:

"Dziennik" pokazuje Niżynskiego w stroju Adama, tancerz staje przed odbiorcą zupełnie nagi. Odsłania on przed czytelnikiem swoją chaotyczność, prostotę składni, sympatie i antypatie polityczne, które - zdaje się - nie są silnie ugruntowane.Przyznam, że z trudem przebrnęłam przez tę pozycję, ze względu na jej luźną strukturę. Obserwowałam jak Niżyński siłuje się sam ze sobą, drażni, prowokuje, podważa autorytety i przerysowuje portrety fałszywych ludzi. Dlatego to robi? Żeby czuć, to znaczy żyć.

"Dziennik" pokazuje Niżynskiego w stroju Adama, tancerz staje przed odbiorcą zupełnie nagi. Odsłania on przed czytelnikiem swoją chaotyczność, prostotę składni, sympatie i antypatie polityczne, które - zdaje się - nie są silnie ugruntowane.Przyznam, że z trudem przebrnęłam przez tę pozycję, ze względu na jej luźną strukturę. Obserwowałam jak Niżyński siłuje się sam ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2113
202

Na półkach: , ,

Bardzo specyficzna i ciężka lektura - osobiste notatki, przemyślenia a raczej nawracające bez przerwy obsesje chorego umysłu.

Bardzo specyficzna i ciężka lektura - osobiste notatki, przemyślenia a raczej nawracające bez przerwy obsesje chorego umysłu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    149
  • Przeczytane
    102
  • Posiadam
    36
  • Teraz czytam
    6
  • 2018
    5
  • 2012
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2015
    3
  • Biografie
    3
  • Ulubione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziennik


Podobne książki

Przeczytaj także