Gajka i Jacek Kuroniowie

Okładka książki Gajka i Jacek Kuroniowie Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin
Okładka książki Gajka i Jacek Kuroniowie
Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin Wydawnictwo: Czerwone i Czarne biografia, autobiografia, pamiętnik
255 str. 4 godz. 15 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Czerwone i Czarne
Data wydania:
2011-02-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-09
Liczba stron:
255
Czas czytania
4 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377000144
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15442
2030

Na półkach: , ,

Piękny portret życia rodzinnego i małżeńskiego. Jacek Kuroń, jeden z przywódców antykomunistycznej opozycji, został tutaj „uczłowieczony”. Autorka prześwietla jego młodość i kreśli obraz bezkompromisowego idealisty, początkowo wierzącego w komunistyczne ideały. Był myślicielem radykalnym, za co dwukrotnie wyrzucano go z PZPR a wcześniej z ZMP za samokrytyczne rozliczenie tej organizacji z działalności wychowawczej.
Jako walterowiec wierzył w wartość pracy, rehabilitacji przez pracę, wychowywanie młodzieży, z którą zresztą zawsze miał dobry kontakt. Gajkę- Grażynę poznał właśnie na obozie dla młodzieży, gdzie w wieku lat 20-tu był wychowawcą, a ona 'smarkatą kozą”. Potem jak na Pigmaliona przystało nadał jej imię i ukształtował, wychował sobie na towarzyszkę i powiernicę. Wkrótce po jej maturze się pobrali i stanowili wzorcowe małżeństwo opozycjonistów. We własnym mieszkaniu organizowali odczyty, wykłady, pogadanki. Żona na równi z Kuroniem angażowała się w działalność polityczną, co wkrótce zemściło się na ich żciu rodzinnym. Im bardziej Kuroń się udzielał i był znany, tym bardziej aparat państwowy chciał go skompromitować, inwigilować, nękać grożbami. Jacek stał się mistrzem wymykania się ubekom . Kluczył podwórkami, zmieniał tramwaje, podstawione samochody kolegów- i wszystko w imię wyższego dobra.
Podziwiam Gajkę, że zawsze stała za nim murem, że nie miała pretensji o ciągłe aresztowania i pobyty w więzieniu. W końcu wszystkie te wyroki i odsiadki, internowania trwały 7 lat, więc to ona w pojedynkę wychowywała syna Macieja.
Piękny obraz związku dwojga ludzi, podany nam bez komentarzy autorki, w oparciu o stwierdzenia przyjaciół, innych opozycjonistów, samego Jacka i Grażyny. Pamiętam Kuronia jako ministra pracy, z nieodłącznym termosem i w dżinsowej koszuli, abnegata, kreowanego na alkoholika i pseudodemokratę, opluwanego przez lewicowców. Cieszę się, że został pokazany jako człowiek uczuciowy, romantyczny, zaangażowany. Polecam.

Piękny portret życia rodzinnego i małżeńskiego. Jacek Kuroń, jeden z przywódców antykomunistycznej opozycji, został tutaj „uczłowieczony”. Autorka prześwietla jego młodość i kreśli obraz bezkompromisowego idealisty, początkowo wierzącego w komunistyczne ideały. Był myślicielem radykalnym, za co dwukrotnie wyrzucano go z PZPR a wcześniej z ZMP za samokrytyczne rozliczenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
280

Na półkach:

Czytałem to w szpitalu. Nie powiem żeby to była najbardziej łagodna książeczka na takie akcje (zważając, że pacjentem nie ja byłem, a dziecko me jedyne, ukochane),ale ok. W między czasie ją "zrobiłem". I tak patrzyłem w tą knige, w między czasie jak moje chore dziecko męczone przez ten szpital w oczach marniało i spało. I tak czytałem, czytałem i nie mogłem uwierzyć co me ślepia widzą. Koleś bawi się w "rewolucjonistę", a babka z dzieckiem sama się buja i utrzymuje cały majdan. Ja jebie ja tu ze strachu nie daje radę, a ten kolo idzie do więzienia, zostawia kobite i dzieciaka, bo idee, bo rewolucja (co kurwa?). I takie dureństwa mi tu wkładaja do bani. Gdyby nie ten szpital, to co innego bym pewnie tu napisał. Ale utopijny socjalista? politowania godne pieprzenie. Bohater? Bez jaj kochani, wyrzucili go z partii, bo jego wizja była tak radykalna, że nawet czerwoni nie wyśnili by nam takiej Północnej Korei jaką by nam zgotował oto opisany autorytet moralno-polityczny. Na nasze szczęście nie był zbyt ogranięty, ostukany, przbijające się. A praktycznie? Nie wiem, chyba każdy klon Marksa musi być taką życiową miernotą. Do tego koleś był alkoholikiem. Książka ładan, fajna, piękna, o poświęceniu, ale jednostronnym i to jest moim zdaniem do dupy potworne w niej.

Czytałem to w szpitalu. Nie powiem żeby to była najbardziej łagodna książeczka na takie akcje (zważając, że pacjentem nie ja byłem, a dziecko me jedyne, ukochane),ale ok. W między czasie ją "zrobiłem". I tak patrzyłem w tą knige, w między czasie jak moje chore dziecko męczone przez ten szpital w oczach marniało i spało. I tak czytałem, czytałem i nie mogłem uwierzyć co me...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
3

Na półkach:

Mam problem z biografiami. Próby dotarcia do kogoś, spojrzenia obiektywnie na życie kogoś innego, kogoś drugiego wydają mi się z góry skazane na niepowodzenie. Przecież nie można powiedzieć nic istotnego, nie widząc, nie czując, nie rozumiejąc.
Tak jest z "Gajką i Jackiem". Jest to szczególna biografia - jej tematem jest uczucie, nie osoby - ale nie jest prawdziwa. Ma też kilka mniej ważnych wad: słabą i niekonsekwentną bibliografię, trochę niepotrzebnego IPNowskiego smrodku, i zbyt dużo epitetów i kwantyfikatorów. Irytujące hasłowe streszczenia rozdziałów na początku, jak z powieści przygodowej oraz płynne przechodzenie autorka między opisami a ocenami.
Jednak przeczytałem książkę jednym tchem chłonąc atmosferę tamtych czasów i postaw, tak niezwykłych i fascynujących, choć trudnych. Nie wiem, czy moja miłość do postaci Jacka Kuronia, i chęć jakiegoś pobycia w jego otoczeniu, wady nie przeszkadzały.
Trochę jak u Gombrowicza: "Powiadamy: ależ to taniocha – i nie możemy się oderwać."

Mam problem z biografiami. Próby dotarcia do kogoś, spojrzenia obiektywnie na życie kogoś innego, kogoś drugiego wydają mi się z góry skazane na niepowodzenie. Przecież nie można powiedzieć nic istotnego, nie widząc, nie czując, nie rozumiejąc.
Tak jest z "Gajką i Jackiem". Jest to szczególna biografia - jej tematem jest uczucie, nie osoby - ale nie jest prawdziwa. Ma też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach:

Przyznam szczerze, że jeszcze niedawno, słysząc nazwisko "Kuroń", przed oczami stawał mi widziany w telewizji - bardzo wysoki i pulchny mężczyzna smażący kotlety i doprawiający zupy, Maciej Kuroń, syn Jacka i Gajki. Oczywiście, obiło mi się o uszy "coś" chociażby o kuroniówkach, ale nigdy nie zastanawiałam się nad tym dłużej.
Cieszę się bardzo, że ta książka trafiła w moje ręce i sprawiła, że już czytając ją, przeszukiwałam internet w poszukiwaniu większej ilości informacji i myślałam gdzie mogę nabyć jakąkolwiek książkę Jacka Kuronia.
Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek czytała książkę w takiej formie - wypowiedzi 'głównych bohaterów' przeplatane wspomnieniami ich znajomych, przyjaciół i rodziny. Jest to świetnie opisana historia, bardzo dobrze wplatane wątki. Ciężko jest oderwać się od niej, człowiek chce wiedzieć więcej i więcej.
Miłość Gajki i Jacka nie była łatwa i usłana różami. Ich związek przeżył wiele burz, nieoczekiwanych zdarzeń.. jednak nigdy nie rozpadł się, a nawet wręcz odwrotnie - stawał się silniejszy.
"Gajka była w Jacka wpatrzona. Nie narzekała, nie zrzędziła, nie kazała wybierać. Żyła tak, żeby on był szczęśliwy. Dla niego, jego życiem. Lubiła to, co on lubił, ceniła to, co on cenił; chciała tego, czego on, dążyła do tego, do czego on dążył. I czuła, że tak ma być."*
Gajka była wspaniałą kobietą, troszczącą się nie tylko o swoich najbliższych, ale również pomagającą tym, którzy tego potrzebowali. Jednak potrafiła postawić na swoim, wyrazić własne zdanie. Znajomi wspominają, że swoim spojrzeniem potrafiła 'ustawić do pionu' każdego. Życie pokazuje, że była cierpliwa, miała świadomość tego, że Jacek na pierwszym miejscu stawia 'sprawę'. Jednakże nie skarżyła się, od początku wiedziała na co godzi się, wchodząc w związek z tym mężczyzną.
"Jacek lubił okazywać uczucia jak wariat. Mówił, że kocha, i nie krępował się obecnością ludzi. Wręcz przeciwnie, wszyscy musieli wiedzieć, jak wielką czuje miłość. Okazując otwarcie uczucia, nie bał się posądzeń o nadmierną ckliwość. Wszystko z siebie wylewał.."**
Był dobrym mężczyzną, pomagał wszystkim - potrafił oddać wszystkie swoje oszczędności dla innych, nie martwiąc się co będzie jutro. Kochał żonę ogromną miłością, był ogromnie zazdrosny, jednak nie przeszkadzało mu to we flirtowaniu z innymi. Był kobieciarzem i nie krył się z tym.
"Kiedy według Gajki posuwał się za daleko, był przywoływany do porządku. Natychmiast interweniowała, nie patrząc, czy są przy ludziach, nie czekając, aż będą sami. Podchodziła i wymierzała mu dwa policzki, plask, plask. A on wtedy padał na kolana i wołał: bij, Gajka, bo zasłużyłem."***
Gajka nieraz musiała radzić sobie sama, gdy mąż wyjeżdżał w ważnych sprawach lub latami siedział w więzieniu. Była silną kobietą, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Trwała przy boku swojego mężczyzny, nawet wtedy, gdy nie zgadzała się z jego działaniami.
Jacek bardzo przeżył śmierć żony, cierpiał przez bardzo długi czas. Nawet po wielu latach, będąc w nowym związku, ciągle myślał o niej, wspominał. Miał ją w sercu zawsze, ponieważ prawdziwa miłość nie umiera nigdy. Nawet wtedy, gdy osób obdarowujących się nią, nie ma już na świecie.
Mam cichą nadzieję, że każdy człowiek spotka w swoim życiu taką osobę, istną połówkę jabłka czy pomarańczy, z którą będzie mógł przejść przez swoje życie. Wspaniałe musi być uczucie bycia z kimś, kto zawsze jest przy nas, na dobre i na złe. Oby, wszyscy mogli je poznać.

--------------
* Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - "Gajka i Jacek Kuroniowie", str. 12
** Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - "Gajka i Jacek Kuroniowie", str. 14
*** Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - "Gajka i Jacek Kuroniowie", str. 54

------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia opublikowana również na moim blogu: http://sylwuch.blogspot.com

Przyznam szczerze, że jeszcze niedawno, słysząc nazwisko "Kuroń", przed oczami stawał mi widziany w telewizji - bardzo wysoki i pulchny mężczyzna smażący kotlety i doprawiający zupy, Maciej Kuroń, syn Jacka i Gajki. Oczywiście, obiło mi się o uszy "coś" chociażby o kuroniówkach, ale nigdy nie zastanawiałam się nad tym dłużej.
Cieszę się bardzo, że ta książka trafiła w moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1619
273

Na półkach: , ,

Książka o miłości,poświęceniu , szacunku,tęsknocie i rozpaczy. A w tle ostatnich 50 lat naszej historii.
Jacek Kuroń poznał Grażynę Borucką na obozie walterowców w 1955 roku.
Ona miała lat 15, on 21. Dziecko i dorosły mężczyzna. Wychowawca i wychowanka. Mistrz i uczeń. Jego dziewczynka, Gajka , bo to On wymyślił dla Niej to imię.
Książka opisuje historię Państwa Kuroniów, historię ich małżeństwa ,w którym obok miłości na równi była "sprawa".
Nie jest to portret cukierkowy,wyidealizowany. Czytamy o tym jak Gajka dbała o wygląd Jacka, jak zwracała mu uwagę żeby nie mlaskał, nie dłubał w zębach itp. Czytamy o fascynacji Jacka kobietami i tylko jednej, jedynej miłości jaką była Gajka.
To książka o wyjątkowej parze. Wyjątkowej nie tylko dla historii Polski, ale przede wszystkim wyjątkowej w relacjach między sobą, partnerskiej, wspierającej się.
Dwie ,idealnie pasujące do siebie połówki.
Ich życie było wyjątkowo trudne, naznaczone więzieniem, szykanami, wieczną inwigilacją, brakiem pracy i stałych dochodów.
W tym wszystkim nie zgubili ani siebie, ani miłości, ani ideałów w które wierzyli i o które walczyli.
Książka bardzo ciepła, doskonale się czyta, polecam wszystkim, niezależnie od wieku i stanu pamięci dotyczącego okresu naszej przeszłości.
Miejscami przejmująco smutna,wzruszająca a jednocześnie budująca przykładami miłości, przyjaźni i lojalności.
Polecam.

Książka o miłości,poświęceniu , szacunku,tęsknocie i rozpaczy. A w tle ostatnich 50 lat naszej historii.
Jacek Kuroń poznał Grażynę Borucką na obozie walterowców w 1955 roku.
Ona miała lat 15, on 21. Dziecko i dorosły mężczyzna. Wychowawca i wychowanka. Mistrz i uczeń. Jego dziewczynka, Gajka , bo to On wymyślił dla Niej to imię.
Książka opisuje historię Państwa Kuroniów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1062
306

Na półkach: ,

Czytając tę książkę, naszła mnie pewna chwila nostalgii nad tym, co jest naprawdę ważne. Każdy człowiek ma swoje wartości, których stara się przestrzegać. Jedne rzeczy są dla niego bardziej ważne, inne mniej, jednakże wszystkie te zasady wpływają w mniejszym lub większym stopniu na jego osobowość i czynią człowiekiem, którym w danej chwili jest. Ważne jest, aby trzymać się mocno tych wartości, nie opuszczać ich i nie zbaczać z drogi, którą zdecydował się ów człowiek kierować. Doskonałym przykładem takiej wierności własnym zasadom jest Jacek Kuroń, członek opozycji demokratycznej w Polsce, znany nie tylko w naszym kraju, ale ceniony z pewnością również za granicą. Był to człowiek niezłomny, twardo trzymający się uznawanych przez siebie wartości, całym sobą walczącym o wolną Polskę i równouprawnienie. Poświęcił wiele, aby móc osiągnąć cel, który sobie wybrał, ani na moment nie wyrzekł się tego, w co wierzył i przede wszystkim zdziałał naprawdę wiele, dzięki czemu zna i kocha go cała Polska.

Książka napisana przez panią Katarzynę Skrzydłowską-Kalukin jest niezwykle wzruszającą, prawdziwą historią dwójki bez granic oddanych sobie ludzi. Wbrew pozorom nie jest to książka opowiadająca o szczęściu, a wręcz przeciwnie, przepełniona jest ona smutkiem i pewną zadumą nad tym, co już było. Tę historię poznajemy dzięki wspomnieniom rodziny i przyjaciołom Gai i Jacka: Seweryna Blumsztajna, Jana Lityńskiego, Ludwiki i Henryka Wujców. Mamy okazję poznać także zapiski i wspomnienia Jacka Kuronia dotyczące przeszłości. W lekturze tej zostały doskonale wplątane w treść także niezwykle poruszające listy pisane między Gajką a Jackiem, pełne ciepłych słów i gorącego uczucia, które przez cały czas pozostawało naprawdę wielkie. Wiele momentów tej książki zostało poświęconych także synowi Gajki i Jacka, Maćkowi Kuroniowi, który był znanym w całej Polsce kucharzem. Książka ta jest lekturą niezwykłą, z całą pewnością zasługującą na przeczytanie, a historia warta tego, aby ją poznać. Niezwykłe było to, iż doskonale wiedząc, że rodzina Kuroniów już nie żyje, to podczas czytania tej książki czułam się tak, jakby te postacie wciąż były wśród nas, gdyż duch ich został tutaj bardzo dobrze przedstawiony.

„Zrozumiałem, że bohaterstwem w tamtych czasach nie było szlajanie się na własne życzenie po więzieniach, tylko siedzenie w domu i wychowywanie dzieci”.*

Gdyby ktoś zadał mi pytanie, co w tej książce jest najpiękniejsze, bez wahania odpowiedziałabym, że uczucie, jakim darzyli się Gajka i Jacek. Była to miłość piękna w swej prostocie, aczkolwiek tak niezwykle silna, że nawet kłody, jakie pod nogi rzucał im los nie były w stanie tej więzi zniszczyć. Byli oni jak dwie połówki tego samego owocu i mimo iż całkowite siebie przeciwieństwa, doskonale się uzupełniali. Grażyna i Jacek poznali się latem 1955 roku na obozie wolterowskim w Wolinie i już wtedy między nimi zaiskrzyło. Uczucie to było na tyle silne, iż pobrali się już cztery lata później. Wtedy zaczęło się ich wspólne życie. Nie było ono usłane różami, aczkolwiek mieli siebie, wspierali się, a ich miłość nie gasła, a wręcz przeciwnie, z dania na dzień rosła w siłę. Czytając tę książkę, czułam głębokie wzruszenie nad tą historią, a także nad tym, iż ludzie potrafią tak pięknie kochać, nie oczekując niczego w zamian, dając tylko to, co mają najcenniejszego – siebie. Książka ta jest wspaniałą lekturą, poruszającą do głębi i wymagającą pewnego zastanowienia się nad niektórymi sprawami. Polecam ją gorąco każdemu, kto tylko ma ochotę poznać tę niezwykłą historię.

*Gajka i Jacek Kuroniowie, Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, Wydawnictwo Czarne i Czerwone, Warszawa 2011, s. 152

Czytając tę książkę, naszła mnie pewna chwila nostalgii nad tym, co jest naprawdę ważne. Każdy człowiek ma swoje wartości, których stara się przestrzegać. Jedne rzeczy są dla niego bardziej ważne, inne mniej, jednakże wszystkie te zasady wpływają w mniejszym lub większym stopniu na jego osobowość i czynią człowiekiem, którym w danej chwili jest. Ważne jest, aby trzymać się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    10
  • 2011
    2
  • 52 ksiązki 2014 LC
    1
  • 2014
    1
  • Biografie/wywiady/korespondencja/itp.
    1
  • Małgosia biblioteka papierowa
    1
  • EPUB
    1
  • W domowej biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gajka i Jacek Kuroniowie


Podobne książki

Przeczytaj także