Przeczytane jakieś 20%. I nie zamierzam kończyć.
Po przeczytaniu opinii innych osób, wydawało mi się, że będzie to ciekawa książka. Nie spodziewałam się fajerwerków, ale nawet lekkiego wiaterku nie było... Co najwyżej jakiś pierd.
Sama akcja powieści nie jest najgorsza, niby jakiś motyw istnieje. Nie podoba mi się jednak bohaterka, co było głównym powodem do zaprzestania dalszego czytania.
Nie odpychają mnie książkowe sceny seksu. Wręcz przeciwnie. Riley (niestety albo stety) odbierałam jako totalną nimfomankę. Opisy co pół strony, jak bardzo jest napalona, jakoś niespecjalnie przypadły mi do gustu. Zdecydowanie bardziej wolałabym rozwinięcie akcji, jakąś tajemniczą intrygę, czy cokolwiek ciekawszego, niż przeżycia bohaterki na tle seksualnym i wybujałe fantazje. Granice dobrego smaku, autorko. Istnieje coś takiego.
Serię nazwałabym raczej ziewem niż zewem nocy. Literatura bardziej dla nastolatek, które czują potrzebę w jakiś sposób się wyżyć. Na razie nie planuję powrotu do tej książki.

Przeczytane jakieś 20%. I nie zamierzam kończyć.
Po przeczytaniu opinii innych osób, wydawało mi się, że będzie to ciekawa książka. Nie spodziewałam się fajerwerków, ale nawet lekkiego wiaterku nie było... Co najwyżej jakiś pierd.
Sama akcja powieści nie jest najgorsza, niby jakiś motyw istnieje. Nie podoba mi się jednak bohaterka, co było głównym powodem do zaprzestania...