,,Nacinacze to moi wyjątkowi Wyjątkowi" Tak to powiedziała doktor Cable. Chciałam jakoś ciekawie zacząć,a ten tekst bardzo mi się spodobał.
We wstępie,myślę,że należy pogratulować autorowi serii-jest genialna! Szczególnie pierwsze dwie części. Jednak co do ostatniej mam pewne zastrzeżenia. Był taki fragment,że myślałam,że nie przebrnę do końca. Momentami czytanie szło mi bardzo mozolnie. Na szczęście, muszę przyznać,że w dalszej części powieści, akcja nabiera tempa. Myślę,że miało to miejsce gdzieś w połowie-wtedy,gdy dziewczyny się rozdzieliły i Tally została sama z uciekinierami.Później już cały czas dzieje się coś ciekawego.
Interesującą odmianą są też różne słowa-takie ,z którymi nie spotkamy się w innych książkach. Mam tu na myśli słowa,takie jak: Wyjątkowe okoliczności,Nacinacze,Rdzawcy, pozostań mroźna,albo to wcale nie było pyszne.
Co do bohaterów,szkoda,że Zane, naprawdę! umarł. Shay jakoś od początku średnio lubiłam,z kolei Tally to bardzo specyficzna postać. Momentami sama zachowywała się jak pustogłowa,jednak ostatecznie polubiłam ją.
Podsumowując-warto było przeczytać tę książkę. Myślę,że można ją zaliczyć,do jednej z najciekawszych serii.
,,Kocham Was wszystkich,ale nadszedł czas,by się pożegnać. Przynajmniej na razie. Uważajcie na ten świat. Inaczej,gdy znów się spotkamy,może zrobić się paskudnie". Mimo iż przez dłuższą część ,,Wyjątkowych" męczyłam się przy czytaniu,było mi strasznie przykro kiedy przeczytałam te ostatnie zdania. Okazało się,że...to naprawdę koniec!Czegoś mi brakowało i szczerze żałowałam,że nie przeczytam kolejnej części. Szkoda,że jest ich tak niewiele. Zdecydowanie polecam! :)

,,Nacinacze to moi wyjątkowi Wyjątkowi" Tak to powiedziała doktor Cable. Chciałam jakoś ciekawie zacząć,a ten tekst bardzo mi się spodobał.
We wstępie,myślę,że należy pogratulować autorowi serii-jest genialna! Szczególnie pierwsze dwie części. Jednak co do ostatniej mam pewne zastrzeżenia. Był taki fragment,że myślałam,że nie przebrnę do końca. Momentami czytanie szło mi...