Młody Samuraj. Droga Wojownika

Okładka książki Młody Samuraj. Droga Wojownika
Chris Bradford Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Młody Samuraj (tom 1) literatura dziecięca
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Młody Samuraj (tom 1)
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310116314
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
623 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
961
71

Na półkach:

Naprawdę zaczynam wierzyć w to, że są książki, do których musimy dojrzeć, które muszą poczekać na swoją kolej. Na odpowiednią kolej w życiu, żebyśmy mogli je przeczytać i się nimi zachwycić. Już nie pierwszy raz zdarzyło mi się, że siłą rozpędu nazamawiałam tony książek i siłą rzeczy nie mam ich kiedy przeczytać. Bywa, że takie książki czekają po kilka miesięcy, a nawet i lat, żebym mogła się w końcu nimi zająć. Jedyny motywator do szybszego czytania i oddawania wyżej wspomnianych książek to WSTYD. Wstyd, że ja, bibliotekarka, przetrzymuję je (książki) tak długo i wygląda na to, że nie mam nawet zamiaru oddać je do biblioteki z powrotem. Ale i tak z brakiem czasu ów motywator nie wygra. Smutne to, bo tyle cudnych książek jeszcze na mnie czeka.

Jakiś czas temu, nawet nie wiem, kiedy, a to znaczy, że bardzo dawno, wypożyczyłam z mojej macierzystej biblioteki kilka książek młodzieżowych. Może żal mi minionych lat i teraz czytam wszystko, co te lata ma mi przypomnieć? Wśród nich była powieść Chrisa Bradforda, „Młody Samuraj : droga wojownika”. Tak, taka dość chłopięca pozycja. Ale że czuję pewną „słabość” do kultury japońskiej, w zasadzie niczym niewytłumaczalną, bo ani nie mam tam rodziny, ani nigdy tam nie byłam, a jednak lubię czytać o Japonii, o jej historii, o tradycjach i obyczajach, tak różnych od naszych europejskich, że kiedy tylko trafi mi się jakaś powieść o Japonii, zwłaszcza z czasów mocno historycznych, kiedy jeszcze istniały szogunaty, kiedy tradycje samurajskie były wciąż żywe i kultywowane, to bez wahania po nią sięgam i rzucam wszystkie inne książki, bo tak mi spieszno, by przeczytać tę właśnie.

Jednak tym razem powieść Bradforda długo musiała czekać na moje zainteresowanie. Leżała sobie na półeczce książek do przeczytania i porastała kurzem. I chyba tylko ze wstydu, że tak długo już tam leży, zaczęłam ją czytać. I cóż się okazało? Że powieść jest rewelacyjna! Tak, jednym słowem. Rewelacyjna. Naprawdę rzadko zdarzają się tak dobre książki dla młodzieży, nie będące kolejnymi odmianami Harry`ego Pottera, czy historiami sercowymi ze szkolnych ław. W tej powieści nie ma taniej sensacji, przelotnych miłostek, czy latających dywanów. Owszem, takie motywy, takie historie też są potrzebne, ale kiedy ich za dużo, to pragnie się jakiejś odmiany. I powieść Bradforda zapewnia nam tę odmianę z nawiązką.

„Młody Samuraj” to historia o stracie, o dorastaniu w trudnych warunkach, o ciężkiej nauce, pracy i walce z samym sobą, by siebie samego poznać jak najlepiej, o przyjaźni, trudnej przyjaźni. Historia o tym, jak młody Anglik musi odnaleźć się w rzeczywistości dla niego tak odmiennej, że ciężko sobie w ogóle wyobrazić, że kiedykolwiek się w niej odnajdzie. Ale od początku.

Jak Jack Fletcher, kilunastoletni chłopak, znalazł się w Japonii? Otóż, jego ojciec był pilotem na statku. Pilotem, który miał doprowadzić „Alexandrię” (bo tak nazywał się ów statek) do brzegów nowego świata w poszukiwaniu nowych źródeł handlu, nowych kontaktów z tą jakże odmienną kulturą. Chłopiec u boku ojca przyuczał się do zawodu pilota. Dodatkowo uczył się jak być marynarzem. Już wtedy zaczął wyrabiać w sobie hart ducha, waleczność. Pokonywał po mału wszystkie swoje lęki, od lęku wysokości począwszy. Zaś jego ojciec był dla niego świetnym nauczycielem. Jednak życie jest bardzo kruche. Podczas ataku na „Alexandrię” ojciec Jacka ginie. Obronił syna własną piersią, tym samym przerywając swą rolę nauczyciela. A przecież jeszcze tylu rzeczy syna nie nauczył. Nie nauczył, jak być dzielnym, jak stawiać czoło silniejszym, jak żyć, żeby być dobrym człowiekiem. Nie nauczył - to prawda, ale zasiał ziarna walczności, siły, odwagi, które – jak się miało okazać - w niedługim czasie zaczęły kiełkować. Ale tymczasem jesteśmy na „Alexandrii” i patrzymy na śmierć pilota statku. Patrzymy na rzeź jaka się na tym statku rozgrywa.

Tylu niewinnych ludzi zginęło, bo pewnien wojownik japoński, ninja Dokugan Ryu (Smocze Oko), dostał zlecenie (prawdopodobnie od japońskich piratów) na zdobycie routera, dziennika w którym starszy pan Fletcher opisywał swoje podróże po morzach i oceanach, i dzięki któremu można było przemierzać wszystkie wody świata bez ryzyka utraty statku, czy życia. Na szczęście ów dziennik nie trafił w ręce złoczyńcy, co stanowi plamę na honorze ninja, który poprzysiągł sobie, że ów dziennik zdobędzie. Tymczasem załoga została wybita, statek zniszczony. Jednak jedna osoba przeżyła starcie ze Smoczym Okiem. Był nią Jack. Okazało się, że z tonącego statku uratował go Masamoto, jeden z największych japońskich Samurajów. Uratował i przywiózł do swego domu.

Początkowo Jack w ogóle nie wiedział, co się z nim dzieje, gdzie jest, jak ma się porozumieć z ludźmi, u których zamieszkał. Tęsknił za domem, tęsknił za ojcem. Co noc miewał koszmary. W zasadzie żył jak dziecko-niemowlę, które jeszcze nie potrafi porozumieć się ze swoimi rodzicami. I jak dziecko był traktowany. Musiał się wszystkiego nauczyć od nowa: mówić, żyć w tym obcym dla siebie świecie, żyć jak samuraj, bo do takiej rodziny przynależał, odkąd został adpotowany przez swojego wybawiciela. Jack zajął miejsce zmarłego syna Masamoto, którego – jak się potem okazało – również zabił Dokugan Ryu. Jednak takie wybory i decyzje często okraszone są czyimś niezadowoleniem i zawiścią. Nawet w tak honorowym świecie, jak świat japońskich samurajów. Ludzie są tylko ludźmi. Masamoto ma jeszcze jednego syna, Yamato, który w Jacku nie widzi brata, tylko barbarzyńcę odbierającego mu uczucia ojca. Jak wiadomo z zazdrości, zawiści można się zagubić w życiu, można palnąć niejedno głupstwo, a potem tak zaplątać się w matni uczuć, że ciężko jest wyjść z twarzą z całej sytuacji.

Yamato nie akceptuje Jacka. Zauważa go tylko wtedy, gdy może podczas treningów złoić mu skórę. Bo młody Anglik, nie tylko uczy się języka japońskiego, etykiety, tradycji japońskich, ale również pragnie nauczyć się walczyć jak Masamoto, by w przyszłości nie być bezsilnym wobec Smoczego Oka. Yamato sprawdza się w roli nauczyciela. Uczy Jacka jak się posługiwać bokkenem, jak się poruszać i myśleć jak wojownik. Do tego stopnia dobrze mu to wyszło, że udaje się obu chłopcom uratować dom, przed atakiem ninja. Jack ratuje również życie Yamato, czym zyskuje jeszcze bardziej w oczach swego przybranego ojca. Masamoto zabiera obu synów i siostrzenicę do Kioto, gdzie mają doskonalić się pod jego kuratelą w sztuce walki i w byciu Samurajami. W Kioto Jack doświadcza wielu przygód, poznaje wartość przyjaźni, doświadcza upokorzenia i pogardy, poznaje samego siebie, swoje słabości i silne strony. Uczy się być Samurajem, żyć jak oni. Czy młody Anglik może odnaleźć się w świecie honoru, zasad i tradycji? Czy można zostać naprawdę zaakceptowany przez tych, jakże specyficznych ludzi? Czy uda mu się ocalić siebie, bliskich, stać się Japończykiem o blond włosach i niebieskich oczach? Tego wszystkiego dowiecie się zaglądając do książki Chrisa Bradforda.

Zapewniam, że warto. Powieść Bradforda to dobra literatura przygodowa, wskazująca na to, co naprawdę jest ważne w życiu. Dodatkowo przedstawiająca historię i tradycję Japonii, w tak ciekawy i przystępny sposób, że moje zainteresowanie tymi tematami pogłębiło się jeszcze bardziej. I wbrew pozorom nie jest to książka wyłącznie dla chłopców. Dziewczynki również mogą być samurajami. A co!

Ps. Tak się rozpisałam, a chyba i tak nie oddałam tego, co chciałam napisać. Zwykle tak mam, że jak jakiś temat mnie zaciekawi, to piszę i piszę i nic z tego nie wynika. He he. A chodziło mi przecież o to między innymi, że to naprawdę mądra książka. Nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Może mocno oderwana od naszej rzeczywistości, ale wydaje mi się, że zaszczepienie w nas, w naszych dzieciach nieco z postępowania Japończyków: honoru, dumy, umiejętności przepraszania i poznawania siebie poprzez samego siebie, swoje niedoskonałości, wielu z nas nie zrobiłoby krzywdy. A najlepiej całą książkę zobrazuje jeden z cytatów z niej wyjęty:

„Nie wiem, jak pokonać innych, wiem tylko, jak zwyciężyć siebie - szepnął tak cicho [sensei Yamada, mistrz zen], że przysunęli się bliżej. Prawdziwymi i najgroźniejszymi przeciwnikami, jakim musimy stawić czoło w życiu są lęk, gniew, niepewność, wątpliwość i rozpacz. Jeśli pokonamy tych wrogów, którzy atakują nas od wewnątrz, zdołamy osiągnąć prawdziwe zwycięstwo nad każdym, kto naciera na nas z zewnątrz”.

C. Bradford, Młody Samuraj : droga wojownika, przeł. Hanna Pasierska, Warszawa: „Nasza Księgarnia”, 2009.

Naprawdę zaczynam wierzyć w to, że są książki, do których musimy dojrzeć, które muszą poczekać na swoją kolej. Na odpowiednią kolej w życiu, żebyśmy mogli je przeczytać i się nimi zachwycić. Już nie pierwszy raz zdarzyło mi się, że siłą rozpędu nazamawiałam tony książek i siłą rzeczy nie mam ich kiedy przeczytać. Bywa, że takie książki czekają po kilka miesięcy, a nawet i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    881
  • Chcę przeczytać
    431
  • Posiadam
    203
  • Ulubione
    68
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    12
  • Japonia
    11
  • Przygodowe
    10
  • Z biblioteki
    6
  • 2013
    5

Cytaty

Więcej
Chris Bradford Młody Samuraj. Droga Wojownika Zobacz więcej
Chris Bradford Młody Samuraj. Droga Wojownika Zobacz więcej
Chris Bradford Młody Samuraj. Droga Wojownika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także