Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dominic Barker
3
5,9/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzony: 1966 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
172 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata
Dominic Barker
5,7 z 128 ocen
186 czytelników 14 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata Dominic Barker
5,7
Jest wiele historii o bohaterach ratujących świat. Owszem, zdarzali się tacy, którzy byli sceptycznie nastawieni, jednak po głębszym zastanowieniu zdecydowali się kroczyć jasną ścieżką bycia ratownikiem ludzkości, przez co zdobywali sławę i bogactwo. Który to bohater mógłby oprzeć się takim pokusom? No właśnie. Ilu z tych bohaterów odmówiło? Znam tylko jednego. Właśnie Blarta, który od tego wolał paść świnie dziadka i dalej wieść żywot zwykłego chłopca. Zostaje jednak zmuszony do wyprawy, by uratować ludzi przed Zoltabem, złym czarnoksiężnikiem, który planuje uciec z więzienia. Samo to, jak bardzo Blart różni się od typowych bohaterów budzi ciekawość. Przy czytaniu o jego potknięciach, failach i pomyłkach prawie dusiłam się ze śmiechu, książka bardzo poprawiła mi humor. Zdecydowanie polecam ją zarówno młodzieży, jak i starszym osobom.
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata Dominic Barker
5,7
Ja się zastanawiam, skąd się biorą tacy ludzie. Którzy piszą takie książki. A tym bardziej osoby, które decydują się je tłumaczyć.
Książka, książka, książka... Co mnie napadło, żebym zaczęła ją czytać? Przecież mam całą półkę książek, które czekają w kolejce. Otóż.. Chciałam jakieś fantasy bez miłości. Zero. A ta książka wyglądała dodatkowo na śmieszną, więc czemu nie?
Niech mnie ktoś broni następnym razem przed takim pomysłem...
Były momenty, że książka mnie rozśmieszyła. Trochę. Ale większość to nielogiczna sieć bzdur. Brr... Książkę rekompensuje jej zakończenie, gdzie śmiałam się do łez. "Zginąłeś szlachetną śmiercią. - Ćśśś, on jeszcze żyje! - Aha. Giniesz szlachetną śmiercią." To jeden z tych bardziej logicznych cytatów. Cała książka jest nimi nafaszerowana. Aż do przesady.
Książka jest PRZESADZONA. Jakby na siłę miała być śmieszna. Mnie chyba nie uwiodła jakoś szczególne. Jednak, jak mówiłam, zakończenie - bomba.
Może to po prostu nie moje gusta? Tę książkę mogliby mi czytać rodzice na dobranoc, jak miałam 4-latka, jednak dzisiaj - wolałabym nie. Nie zmienia to faktu, że przetrwałam, przeczytałam.
Książka bardziej dla dzieci, niż dla nastolatków czy dorosłych. Nie jest ciężka, czyta się lekko. Humor dość mdły, ale kto co lubi.