Najlepszy szwedzki kryminał roku według Szwedzkiej Akademii Kryminału. Krzyczy do mnie z okładki napis w czerwonej ramce, od razu wpadający w oczy.
Serio? Nic lepszego w tej dziedzinie nie powstało w Szwecji w 2011 roku? Serio?
Książka opowiada o brutalnym morderstwie w małej mieścinie na Północy Szwecji. Zamordowana zostaje Pani pastor, nielubiana przez większość mieszkańców miasteczka. Tak po prawdzie przeze mnie również nie była lubiana. Nad sprawą głowią się i głowią miejscowi policjanci. Gdzieś jakby z boku rozgrywa się również osobisty dramat Pani prawnik ze Sztokholmu.
Wszystko to jakieś naciągane i banalne. Nieuporządkowane wątki wyskakują jak królik z kapelusza po to tylko by ich później nie rozwinąć. Od razu domyśliłam się kto może być mordercą. W dodatku rozwiązanie zagadki jest tak rozczarowujące, że aż szkoda gadać. No i chyba najgorsze w całej książce, czyli tempo rozgrywanej akcji. Cały czas miałam nadzieję, że coś nareszcie zacznie się dziać. Może pojawią się jakieś nowe poszlaki w śledztwie, może wydarzy się coś nieoczekiwanego lub kto inny będzie mordercą. Cóż, nadzieja umiera ostatnia, w moim przypadku wraz z ostatnią stroną książki. Myślałam, że dam więcej gwiazdek ale to ujawnienie na 30 stron przed końcem wszystkich kart tej gry? Tak się nie robi...
Oczywiście być może inne powieści Pani Larsson są dużo lepsze ale raczej tego nie przetestuję. Rozczarowanie, duże!!!

Najlepszy szwedzki kryminał roku według Szwedzkiej Akademii Kryminału. Krzyczy do mnie z okładki napis w czerwonej ramce, od razu wpadający w oczy.
Serio? Nic lepszego w tej dziedzinie nie powstało w Szwecji w 2011 roku? Serio?
Książka opowiada o brutalnym morderstwie w małej mieścinie na Północy Szwecji. Zamordowana zostaje Pani pastor, nielubiana przez większość...