Zachód słońca w Milanówku

Okładka książki Zachód słońca w Milanówku Jarosław Marek Rymkiewicz
Okładka książki Zachód słońca w Milanówku
Jarosław Marek Rymkiewicz Wydawnictwo: Sic! poezja
65 str. 1 godz. 5 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Sic!
Data wydania:
2002-10-21
Data 1. wyd. pol.:
2002-10-21
Liczba stron:
65
Czas czytania
1 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
83-88807-15-3
Tagi:
poezja polska - 21w. Nike
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
234
22

Na półkach:

Co za bzdety, poezja głównie o jeżach

Co za bzdety, poezja głównie o jeżach

Pokaż mimo to

avatar
334
67

Na półkach:

Jarku, Marku! O jeżu, leszczyno! - ileż można?

Jarku, Marku! O jeżu, leszczyno! - ileż można?

Pokaż mimo to

avatar
1554
466

Na półkach:

Na początek pewna historia. Najwięcej czytam książek z biblioteki. Ponieważ często nie mogę się powstrzymać i wypożyczam za dużo na raz, to muszę robić następujący numer. Oddaje i od razu ponownie zabieram (czas biegnie od nowa od zera). Z tym tomikiem (80 stron) musiałem zrobić to dwa razy. Mój rekord świata. Ale nie żałuję. Mam już kupiony wybór wierszy autora i na pewno będę wracał. J. M. Rymkiewicz jest dla mnie największym poeta przełomu wieku. Poezja to nie moja najmocniejszą strona, ale wszystko warto czytać. A w szkole z języka polskiego miałem tróję i to czasem ledwie.

Na początek pewna historia. Najwięcej czytam książek z biblioteki. Ponieważ często nie mogę się powstrzymać i wypożyczam za dużo na raz, to muszę robić następujący numer. Oddaje i od razu ponownie zabieram (czas biegnie od nowa od zera). Z tym tomikiem (80 stron) musiałem zrobić to dwa razy. Mój rekord świata. Ale nie żałuję. Mam już kupiony wybór wierszy autora i na pewno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Wielka poezja o istnieniu i jego końcu – co Rymkiewicza najbardziej tak naprawdę interesowało, także i w eseistyce. I co się właśnie wypełniło…

Nie przypadkiem idolem Rymkiewicza był Arcymistrz Leśmian.

Nie mogę zatem nie zacytować mojego ulubionego z tego zbioru wiersza ”Zimowy pogrzeb na cmentarzu w Bolimowie”

Za jej trumną szły koty – ale niewidzialne
Koty ułomne oraz koty parafialne
Śnieżek kładł się na grobach bez większej ochoty
Szedł niewidzialny orszak – same zmarłe koty
Zapchlony Żółtek oraz szalony kot Bończa
Z jego ramion zwisała dziurawa opończa
Kot księżej gospodyni za nim kot poety
Niewidzialnie pachniały mielone kotlety
Kot w ostrogach kot Frajszyc w żółtym kapeluszu
Kot Połowa Ogona oraz kot Bez Uszu
Niesiono garnek z kaszą i wilgotne pranie
Kto umiera ten nie wie – co po nim zostanie
Półżywy kot Nazista oraz kot garncarza
Kto umiera ten nie wie – co mu się przydarza
I nie wie kto umiera – czy się przyda Bogu
Szedł kot Skurwiel ten który sika mi na progu
Kot Utopiony w Worku kot Idź do Cholery
Niesiono niewidzialne papieskie ordery
Kot podmiejskiej kolejki stary kot Eliota
Na końcu jeśli chcecie – szła połowa kota
Koleżka naszej Psotki biały kot Półgłówek
Tu u nas każdy chciałby mieć taki pochówek

Wielka poezja o istnieniu i jego końcu – co Rymkiewicza najbardziej tak naprawdę interesowało, także i w eseistyce. I co się właśnie wypełniło…

Nie przypadkiem idolem Rymkiewicza był Arcymistrz Leśmian.

Nie mogę zatem nie zacytować mojego ulubionego z tego zbioru wiersza ”Zimowy pogrzeb na cmentarzu w Bolimowie”

Za jej trumną szły koty – ale niewidzialne
Koty ułomne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
18

Na półkach:

Tom wierszy, w którym klamrą kompozycyjną jest związek człowieka z naturą, religią i drugim człowiekiem. Wszechobecne jest w nich życie: człowiek, zwierzęta, rośliny. To wszystko gromadzi się w symbolicznym ogrodzie. Wydaje mi się, że pole interpretacyjne jest tu niezwykle szerokie. Kim jest człowiek i jaki on jest? Czym jest to wszystko, co go otacza?

Tom wierszy, w którym klamrą kompozycyjną jest związek człowieka z naturą, religią i drugim człowiekiem. Wszechobecne jest w nich życie: człowiek, zwierzęta, rośliny. To wszystko gromadzi się w symbolicznym ogrodzie. Wydaje mi się, że pole interpretacyjne jest tu niezwykle szerokie. Kim jest człowiek i jaki on jest? Czym jest to wszystko, co go otacza?

Pokaż mimo to

avatar
1614
796

Na półkach:

Odrobina lekkiego oddechu w niełatwym zyciu, refleksja do poczytania i zastanowienia, choć nie wszystkie wiersze jednakowo udane. Ale kim ja jestem, żeby surowo oceniać. Bliska mi taka poezja, od czasu do czasu, i cieszę się, że ją mam na półce, w zasięgu wzroku.

Odrobina lekkiego oddechu w niełatwym zyciu, refleksja do poczytania i zastanowienia, choć nie wszystkie wiersze jednakowo udane. Ale kim ja jestem, żeby surowo oceniać. Bliska mi taka poezja, od czasu do czasu, i cieszę się, że ją mam na półce, w zasięgu wzroku.

Pokaż mimo to

avatar
266
237

Na półkach: ,

Przepełniona przemijaniem, jesienna i zimowa liryka rozkładu i gnicia, głęboko klasyczna i barokowa. Tytułowy zachód jest adekwatny bo rymkiewiczowska poezja to właśnie opowieść o zachodzącym, umierającym świecie ludzi, zwierząt i roślin. W strukturze zbiór jest bardziej zbliżony do poematu z racji jednorodności i spójności tematycznej niemal wszystkich wierszy, a także stale powracającego cyklu "Ogród w Milanówku", i poczytuję to za zaletę, bo tom dzięki temu stanowi w zasadzie czytelną, pełną całość. Cały "Zachód..." najlepiej chyba podsumowuje sam Rymkiewicz w zamykającym zbiór wierszu "Ogród w Milanówku - poezja brzóz i kotów" pisząc, że "koty pisały moje wiersze (...) brzozy i wierzby im szumiały (...) a ja umarłem po kryjomu". Bo właśnie pieśnią o śmierci jest "Zachód słońca w Milanówku". I to piękną pieśnią.

Przepełniona przemijaniem, jesienna i zimowa liryka rozkładu i gnicia, głęboko klasyczna i barokowa. Tytułowy zachód jest adekwatny bo rymkiewiczowska poezja to właśnie opowieść o zachodzącym, umierającym świecie ludzi, zwierząt i roślin. W strukturze zbiór jest bardziej zbliżony do poematu z racji jednorodności i spójności tematycznej niemal wszystkich wierszy, a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
575
162

Na półkach:

Nie jestem specjalistą od poezji, jednak wiem, co mi się podoba. Niektóre rymy wydają mi się banalne, wręcz ordynarne, a większość wierszy zbyt podobna do siebie. Kilka (mało) ciekawych, w sumie (jak dla mnie) nic odkrywczego. Ile można o jeżach?

Nie jestem specjalistą od poezji, jednak wiem, co mi się podoba. Niektóre rymy wydają mi się banalne, wręcz ordynarne, a większość wierszy zbyt podobna do siebie. Kilka (mało) ciekawych, w sumie (jak dla mnie) nic odkrywczego. Ile można o jeżach?

Pokaż mimo to

avatar
933
113

Na półkach: ,

"Śmierć Rymkiewicza"

Za swój tom poetycki „Zachód słońca w Milanówku” Rymkiewicz otrzymał literacką Nagrodę NIKE. Tytułową miejscowość potraktował poeta nie tyle jako miejsce realne, co symboliczne. Jest to miasteczko-ogród, w którym odbywa się osobliwy i przerażający dramat. Bohaterem „Zachodu słońca w Milanówku” jest natura. Ale nie jest to obraz, do którego jesteśmy przyzwyczajeni – nie taką przyrodę podziwiamy na spacerze czy przy zachodzie słońca; nie taką naturę oglądamy w pięknych sonetach Mickiewicza czy lirykach Iwaszkiewicza. Fauna – koty, jeże, kawki – oraz flora – jabłonie, brzozy, jarzębiny – przedstawione zostały przez Rymkiewicza w momencie przemijania. Świat jest przepełniony jękami konających stworzeń, kalekich ciał ptaków i umierających drzew. Rozpadem zagrożone jest wszystko, co żyje. Półżywy kot, gnijące jabłka, martwa osa, chore myszy podporządkowane zostają dwóm porom roku: jesieni, jako symbolowi przemijania i zimie, która jest metaforą śmierci. Jeśli pojawia się w tym przerażającym świecie człowiek, to jest on dotknięty starością, ślepy, głuchy. Chociaż posiada świadomość własnej przemijalności, w obliczu śmierci jest tylko chodzącym kawałkiem mięsa, postawionym na równi z całym światem przyrody. Przygnębiający fakt, ale nie sposób mu zaprzeczyć. Człowiek i natura podlegają tym samym prawom, dlatego nie ma on do rozwikłania innych zagadek niż te, które dotyczą wróbla, ślimaka czy kwiatków. Jedność przyrody i człowieka tak w procesie wzrastania, jak i umierania może skłaniać do refleksji nad ludzką wyjątkowością… Czy fakt rozkładu ciała po śmierci każe wątpić w naszą doskonałość?

„Zachód słońca w Milanówku” to mój ulubiony tom poetycki w ogóle. Sięganie ku tradycjom turpistycznym, operowanie toposem ‘vanitas’, niemal leśmianowska maniera to elementy, które cenię najbardziej w twórczości Rymkiewicza. Arcydzieło.

Podsumowując: 10/10.

"Śmierć Rymkiewicza"

Za swój tom poetycki „Zachód słońca w Milanówku” Rymkiewicz otrzymał literacką Nagrodę NIKE. Tytułową miejscowość potraktował poeta nie tyle jako miejsce realne, co symboliczne. Jest to miasteczko-ogród, w którym odbywa się osobliwy i przerażający dramat. Bohaterem „Zachodu słońca w Milanówku” jest natura. Ale nie jest to obraz, do którego jesteśmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
48

Na półkach: , ,

Nie jestem znawcą poezji. Nie nazwałabym siebie nawet amatorem. Sięgam po poezję, kiedy chcę poczuć zapach chmur. W tym tomiku poczułam zapach wilgotnej ziemi, w której rozkłada się smutek i żal. Nie chcę tam wracać.

Nie jestem znawcą poezji. Nie nazwałabym siebie nawet amatorem. Sięgam po poezję, kiedy chcę poczuć zapach chmur. W tym tomiku poczułam zapach wilgotnej ziemi, w której rozkłada się smutek i żal. Nie chcę tam wracać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    282
  • Chcę przeczytać
    172
  • Posiadam
    31
  • Poezja
    20
  • Nike
    12
  • NIKE
    5
  • Literatura polska
    4
  • Ulubione
    4
  • Nagroda Nike
    4
  • 2014
    3

Cytaty

Więcej
Jarosław Marek Rymkiewicz Zachód słońca w Milanówku Zobacz więcej
Jarosław Marek Rymkiewicz Zachód słońca w Milanówku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także