rozwińzwiń

Największe pomyłki w dziejach Ziemi

Okładka książki Największe pomyłki w dziejach Ziemi Hans-Joachim Zillmer
Okładka książki Największe pomyłki w dziejach Ziemi
Hans-Joachim Zillmer Wydawnictwo: Amber popularnonaukowa
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
Irrtümer der ErdgeschichteArkatio
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8324101047
Tłumacz:
Roman Kosiński
Tagi:
tajemnice ludzkości
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
175
52

Na półkach: ,

Ogólnie podoba mi się negowanie paradygmatów i wysuwanie propozycji, które nie są z jakiegoś powodu mainstreamowe, więc do książki podszedłem z chęcią. Muszę jednak uczciwie przyznać, że pan Zillmer niestety nie kupił mnie swoimi teoriami. Autor uważa, że dinozaury i ludzie żyli w tym samym okresie, a to dlatego, że ktoś gdzieś znalazł ludzką czaszkę na skamieniałych kościach dinozaura, a w innym miejscu świata, obok skamieniałych odcisków tychże gadów, mamy skamieniałe odciski ludzkich stóp. I cyk ewolucjonizm Darwina obalony. A tak w ogóle to Ziemia nie ma miliardów lat tylko maksymalnie kilkanaście tysięcy. No dla mnie spoko, wierze <tak naprawdę to nie>. Poza absurdalnymi teoriami, na pokrycie których nie ma żadnych dowodów, Pan Zillmer sam gubi się w swoich tezach. Raz pisze, że dryfu kontynentalnego nie było w ogóle, później wspomina, że jednak był, ale nie trwał milionów lat, tylko max kilka tysięcy. Raz piszę, że Ziemie i dinozaury zniszczył meteoryt, by później odrzucić tę teorie i trzymać się tej o przebiegunowaniu Ziemi, aż do jego ulubionej, czyli wielkim potopie, który miał miejsce mniej więcej 5 tysięcy lat temu. Teoria potopu wyjaśnia wszystko. Koniec kropka. Całkiem zabawny jest fakt, że autor odrzuca wszystkie badania i analizy (po prostu się z nimi nie zgadzając, sam nie chce komentować badań geologów, czy biologów bo to nie moja działka, więc moja wiedza zwyczajnie nie jest wystarczająca by stwierdzić kto się myli),a na poparcie swoich tez nie ma zupełnie żadnych dowodów poza klasycznym ‘chłopskim rozumem’, jednocześnie kilka razy powołując się na biblie jako źródło wiedzy. Jak dla mnie książka ta to zbiór absurdów, raczej nieszkodliwych, bo w sumie dialog w stylu ‘a dlaczego nie mogło być tak?’ jest raczej zawsze dobry i może z niego wyniknąć coś dobrego… PS. Na oddzielny komentarz zasługują zdjęcia w książce. Chyba lepiej gdyby już ich nie było wcale, szkoda papieru. Są to ksera zrobione od ksera… Czarne plamy, z których nie da się odczytać zupełnie nic (są również rysunki i tutaj trzeba oddać sprawiedliwe, że te są w porządku).

Ogólnie podoba mi się negowanie paradygmatów i wysuwanie propozycji, które nie są z jakiegoś powodu mainstreamowe, więc do książki podszedłem z chęcią. Muszę jednak uczciwie przyznać, że pan Zillmer niestety nie kupił mnie swoimi teoriami. Autor uważa, że dinozaury i ludzie żyli w tym samym okresie, a to dlatego, że ktoś gdzieś znalazł ludzką czaszkę na skamieniałych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
567

Na półkach:

Tytania Scarlet „Przyznam się szczerze: momentami miałam wrażenie, że autor nie skończył szkoły”
Również mam takie wrażenie.

Treść zbliżona do innych jego wytworów, podobnie jak w „Pomyłce Darwina” wplątał tu Otto Mucka (s. 97n, 105, 130),którego książka o zderzeniu Ziemi z planetoidą niczego w sprawach ewolucji nie dowodzi ani obala. Czego Zillmer nie jest w stanie zrozumieć, czemu mnie to nie dziwi ...

Za podstawowy „ałtorytet” robi Immanuel Velikovsky, którego odkryciem było „oderwanie się od Jowisza komety, będącej obecnie planetą Wenus”, miał zatem wyraźne braki w wiedzy, czym są komety. Czemu „z Jowisza” ? Gdyż tak mówi mit o Atenie, wyskakującej z głowy Zeusa (co Atena ma wspólnego z Wenus ? nic, vide infra). Przy spotkaniu „komety” z Ziemią nastąpiło „wstrzymanie obrotu Ziemi”, potop, a „dwutlenek węgla z warkocza komety osiadł na Ziemi jako manna”.

„Informacje, na które będę się powoływał w tym rozdziale, pochodzą z książki Welten im Zusammenstoß (Zderzające się światy, 1994) Immanuela Velikovsky’ego.” (s. 92)
Słowo „informacje” należałoby chyba pisać w cudzysłowie …
„Już chiński filozof Konfucjusz (551 – 479 p.n.e.) wspomina o interesujących kosmicznych wydarzeniach, które miały miejsce 23 marca 687 roku p.n.e. (według oficjalnej chronologii). Velikovsky komentuje: "Annały donoszą, że przyczyną tego zjawiska były zakłócenia wśród planet (...). Niebo było bezchmurne, tak że gwiazdy powinny były być widoczne – a nie były". Dalej zaś, w odniesieniu do publikacji Ronalda Stratha dodaje: "Pewna inskrypcja Majów podaje, że jakaś planeta przeszła tuż obok Ziemi" (Bellamy, 1938, s. 258). Z jednej strony w Chinach nie widziano żadnych planet, z drugiej mówi się, że doszło niemal do zderzenia Ziemi z inną planetą. Wędrówka planet w Układzie Słonecznym na podstawie tych przekazów wcale nie wydaje się aż tak nieprawdopodobna. Rzeczywiście musiały mieć miejsce jakieś niewyobrażalne kosmiczne wydarzenia. Trudno przypuszczać, że Ziemia nie brała w tym udziału.”
„Konfucjusz” (bez źródła, chyba ma nim być Velikovsky …) „wspomina o kosmicznych wydarzeniach” jakich ? Brak danych. Cytatu ani śladu. Zamiast tego komentarz Velikowskiego: „annały” jakie ? „Pewna inskrypcja Majów” która ? Gdzie ? Jakiego czasu dotycząca ?

„Mars Rzymian był tożsamy z greckim Aresem. O czynach Aresa wspomina Iliada. Ta historia jest starsza od Odysei i podobnie jak ona została spisana prawdopodobnie przez najstarszego europejskiego poetę Homera, który żył zapewne między 750 a 650 rokiem p.n.e.” (s. 92) Skąd te lata ? By pasowały do Velikovsky’ego ? W najlepszym razie przykład błędnego koła w dowodzeniu.
Jak przypuszczał w połowie V wieku Herodot (II, 53) Hezjod i Homer żyli 400 lat wcześniej. „Gdybyśmy mieli Herodotowi zaufać, chyba należałoby uznać, że obaj poeci byli sobie współcześni i żyli w IX wieku przed Chrystusem. Większość jednak dzisiejszych badaczy datuje Homera na stulecie VIII.” (Zygmunt Kubiak „Literatura Greków i Rzymian” rozdział „Nauki Hezjoda i hymny do bogów”)

„Jak już wspomniałem, zdaniem Velikovsky’ego 23 marca 687 roku p.n.e. Mars był głównym aktorem pewnego kosmicznego spektaklu. Homer mógł być naocznym świadkiem tych wydarzeń.”
Jak poprzednio.
„Przypominamy, że Iliada opowiada historię wojny trojańskiej, przy czym bogini Atena występuje jako sojuszniczka Greków, zaś bóg Ares walczy po stronie Trojan. To między bóstwami toczy się wojna. Atena uosabia planetę Wenus.” (s. 92)
Z czego to wytrzasnął ? Czytał w ogóle „Iliadę” ? Przejrzał choćby ?
Personifikacją Wenus zawsze była Afrodyta (trzeba to wyjaśniać ?),która w tym poemacie występuje, i to po stronie Troi. Atena serdecznie jej nienawidzi i tak mówi do Diomedesa:
ἀτὰρ εἴ κε Διὸς θυγάτηρ Ἀφροδίτη
ἔλθῃσ᾽ ἐς πόλεμον, τήν γ᾽ οὐτάμεν ὀξέϊ χαλκῷ.
„gdyby się Kiprydzie bój odwiedzić zdało,
Na mdłą boginię możesz użyć ręki śmiało”
(5, 131n tłum. Franciszek Ksawery Dmochowski)
Przekład poprawiony, gdyż poeta ów latynizował
„Wenerze bóy odwiedzić zdało”.

Bellamy, który też tu trafił jako „źródło”, utożsamiał z Księżycem Słońce (!?) bądź Wenus („Atlantyda” s. 101 i 163).
Zillmer ma się na kim wzorować.
Personifikacją Księżyca (w wielu językach, w tym po grecku, rodzaj żeński) była na ogół Artemida, czasem Atena, τὴν Σελήνην, Ἀθηνᾶν λεγομένην καὶ οὖσαν „Księżyc, zwany Ateną i będący nią” (Plutarch „O obliczu widniejącym na tarczy Księżyca” 24, tłum. Zofia Abramowiczówna).

„Lukian (około 120 – 180 n.e.) w swoim dziele O astronomii”
ściślej „O astrologii” Περί της αστρολογίης, Lukian z Samosaty, satyryk i starożytny powieściopisarz SF, poza tym czemu podkreślać że pisał w swoim dziele, pewno że nie w cudzym
„w komentarzu do homeryckich eposów napisał: "Wszystko, co [Homer] powiedział o Wenus i Marsie, i o ich wściekłości, pochodzi nie skądinąd, tylko z tej nauki [astrologii], W gruncie rzeczy to koniunkcja Wenus i Marsa jest tematem poezji Homera".”
Jednak o Wenus, już nie o Atenie ? Przybliżony cytat z 22 rozdziału tego utworu, „koniunkcja” (połączenie) to ὁμοδρομία.
„Analizując odpowiednie ustępy, Lukian dowodzi, że chodziło o zdarzenia przekraczające ziemską batalię, a mianowicie o wojnę bogów, którzy uosabiali planety.” (s. 93)
Gdzie było tam coś takiego ? Gdyby było, byłby to zacytował, zamiast „streszczać” …

„Dwie walczące gwiazdy Velikovsky zidentyfikował jako Marsa i Wenus. Eratostenes, aleksandryjski uczony z III wieku p.n.e., przedstawia to zdarzenie w taki oto sposób: „Na trzecim miejscu znajduje się gwiazda [stella] Marsa (...). Podążało za nią ciało niebieskie [sidus] Wenus; później Wenus dogoniła Marsa i rozpaliła płomienną namiętnością” (Velikovsky, 1994, s. 262).”
Znów, z czego to cytat ? Z Velikovsky’ego. Zillmer jest w stanie wskazać źródło ? Swoją drogą, „stella” i „sidus” są po łacinie, Eratostenes pisał po grecku.

I tak w kółko „Velikovsky rekonstruuje” (s. 93),„Velikovsky zauważa” (s. 150),a najlepsze chyba to „Gdyby w Ziemię, w jej bieguny magnetyczne, trafił "słoneczny piorun", mogłoby dojść do krótkiego spięcia i do odwrócenia biegunów. Podobny efekt mogło wywołać zbliżenie się planet, na co już w 1950 roku wskazywał lmmanuel Velikovsky.” (s. 194)

Szkoda czasu na te dyrdymały.

Tytania Scarlet „Przyznam się szczerze: momentami miałam wrażenie, że autor nie skończył szkoły”
Również mam takie wrażenie.

Treść zbliżona do innych jego wytworów, podobnie jak w „Pomyłce Darwina” wplątał tu Otto Mucka (s. 97n, 105, 130),którego książka o zderzeniu Ziemi z planetoidą niczego w sprawach ewolucji nie dowodzi ani obala. Czego Zillmer nie jest w stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
110

Na półkach:

Niewątpliwie ciekawa to książka, zwłaszcza dla osób nie uczonych w piśmie a dokładniej pisząc -nie posiadających ścisłego wykształcenia w kierunku archeologii, paleontologii tudzież geologii albowiem teorie zawarte w tej książce wielu może odczytać jako herezje czy wręcz tak ostatnio modny (choć książka z roku 2001) rosyjski fake news. Niejednokrotnie wszak sam musiałem się przywołać do porządku, gdy przez myśl przebiegała mi myśl "co on k**** wypisuje"? Tak, tak. Rzeczy opisane w tej książce to w dużej mierze zaprzeczenie sporej wiedzy nabytej w szkole a dla wielu całego światopoglądu naukowego. Czy Ziemia rzeczywiście ma 4,5 mld lat? Czy dinozaury wymarły 65mln lat temu? A może około 10 tysięcy lat temu wraz z NASTANIEM epoki lodowców będącej pokłosiem globalnego kataklizmu? Książka ta w sposób podobny do "Zderzenia światów" Velikovsk'ego stara się udowodnić, że nasza planeta wcale nie jest spokojnym miejscem do życia, które rozwija się bez przeszkód od miliardów lat. W przeciwieństwie do analizy tekstów źródłowych wielu kultur przez Velikovsk'ego, tutaj autor stawia bardziej na twarde naukowe dowody czy własne interpretacje, nie wytłunaczonych do dziś przez naukę zjawisk. Książka daje dużo do myślenia, zwłaszcza ludziom bez ogólnopojętego wykształcenia historycznego. Można też znaleźć w czasie czytania kilka nielogicznych wywodów, zaprzeczających samemu autorowi ale to już zadanie na spostrzegawczość i umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Niewątpliwie ciekawa to książka, zwłaszcza dla osób nie uczonych w piśmie a dokładniej pisząc -nie posiadających ścisłego wykształcenia w kierunku archeologii, paleontologii tudzież geologii albowiem teorie zawarte w tej książce wielu może odczytać jako herezje czy wręcz tak ostatnio modny (choć książka z roku 2001) rosyjski fake news. Niejednokrotnie wszak sam musiałem się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1859
115

Na półkach: , ,

Książka "Największe pomyłki w dziejach Ziemi" to swego rodzaju alternatywna teoria dziejów Ziemi, a mianowicie globalne katastrofy i pole energetyczne ukształtowały dzisiejszy obraz naszego świata. Autor w swojej pracy przedstawia następujące tezy:

a) Ludzie i dinozaury żyli jednocześnie, a teoria ewolucji jest błędna!
b) Przyczyną zagłady dinozaurów były siły elektryczne oddziałujące pomiędzy planetami Układu Słonecznego!
c) Epoki kamiennej nie było!
d) W Układzie Słonecznym znajduje się jeszcze jedna wielka nieodkryta planeta, o której już 6000 lat temu pisali Sumerowie!
e) Andy i Góry Skaliste wypiętrzały się dopiero kilka tysięcy lat temu, wynosząc w górę zbudowane przez ludzi miasta!
f) Przed potopem Ziemię otaczała podziemna warstwa wody!

Dla "dogmatyków" i "fanatyków" w nauce (obu tych grup nie znoszę i uważam za całkowicie nienaukowe!) ta książka to istna herezja, pod warunkiem że nasz obecny światopogląd, oparty na mechanice Newtona, teorii ewolucji Darwina i geologicznej teorii Charlesa Lyella jest słuszny! :)

Doktor Hans Joachim Zillmer, autor tej książki to znany popularyzator nauki, inżynier, członek New York Academy of Science, autor bestsellera "Pomyłka Darwina" – przedstawia globalne ziemskie katastrofy z czasów prehistorycznych (potop, dryf kontynentów, przesunięcie osi Ziemi) i wpływ zjawisk geoelektrycznych na przeszłość naszej planety - znacznie młodszej niż twierdzi oficjalna nauka. Ilustrując swoje tezy rewelacyjnymi zdjęciami, odkrywa fakty, które przeczą utartym "dogmatom", i proponuje alternatywne teorie, które podważają podstawy „naukowego” obrazu świata. Polecam jego książkę wszystkim tym, którzy poszukują prawdy o dziejach naszej planety, protestują przeciwko stawianiu "dogmatów" w nauce i prowadzeniu badań według jednego ustalonego niegdyś schematu. Praca Zillmera to dosłownie kij w mrowisko!!! :) :) :) :)

Książka "Największe pomyłki w dziejach Ziemi" to swego rodzaju alternatywna teoria dziejów Ziemi, a mianowicie globalne katastrofy i pole energetyczne ukształtowały dzisiejszy obraz naszego świata. Autor w swojej pracy przedstawia następujące tezy:

a) Ludzie i dinozaury żyli jednocześnie, a teoria ewolucji jest błędna!
b) Przyczyną zagłady dinozaurów były siły elektryczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
3

Na półkach: ,

Rzetelna i skrupulatna książka. Rozkłada na części pierwsze wszystkie "Największe Pomyłki w Dziejach Ziemi"
Polecam

Rzetelna i skrupulatna książka. Rozkłada na części pierwsze wszystkie "Największe Pomyłki w Dziejach Ziemi"
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
7933
6788

Na półkach:

CO BY BYŁO GDYBY…

Rozważania tego typu, co powyższe jednoznacznie kojarzą się z bajkami bądź też literaturą fantastyczną, jednakże mają też przecież przełożenie na naukowy grunt. Bo w końcu zadawanie pytań prowadzi do rewizji poglądów i poznawania odpowiedzi. Najważniejszą jednak rzeczą jest zadawanie właściwych pytań. Hans-Joachim Zillmer postanowił zwrócić uwagę na kilka takich właśnie spraw. W końcu poza oficjalnymi ustaleniami naukowców istnieją całe rzesze teorii podważających wszystkim znaną wiedzę. Czy mają one jakąkolwiek rację bytu?

Ludzie żyjący razem z dinozaurami? Darwin pomylił się w swojej ocenie ewolucji gatunków na Ziemi? Epoki kamiennej nie było wcale? Wielki potop rzeczywiście miał miejsce, a nasza planeta… przecieka?

Tak brzmią rewelacje autora niniejszej publikacji. I chociaż poparte są pewnymi naukowymi dowodami, przy prostym, logicznym myśleniu trudno jest dać im wiarę. A dopuszczenie do głosu jednej „prawdy” z tych, przedstawionych przez Zillmera pociąga za sobą kolejne, co w konsekwencji przy odwróceniu tego procesu, gdy odrzucić jeden argument, wszystko sypie się jak domek z kart. Przykład? Zdaniem pisarza ludzie i dinozaury przez pewien czas mogli egzystować razem. A skoro istnieli przez pewien czas obok siebie, logicznym jest, że epoka taka, jak kamienna, nie mogła w ogóle zaistnieć na tym świecie. Wobec całej masy naukowych dowodów te wysnute tylko na podstawie naskalnych rysunków każdemu wydadzą się jedynie wyjątkami potwierdzającymi regułę. Zresztą co jest bardziej prawdopodobne – że prowadzone od dawna badania (nawet te, niezależne od siebie) są całkiem błędne, czy może to, że człowiek pierwotny przedstawił na ścianie jaskini swoje fikcyjne (czy wyolbrzymione) wyobrażenie choćby takiej jaszczurki? Za kilkaset czy kilka tysięcy lat ktoś, kto znalazłby nasze ilustracje przedstawiające fantastyczne istoty, nie mając kontekstu kulturowo-historycznego, uzna, że wbrew twierdzeniom naukowców takie stworzenia dzieliły z nami planetę. Czy będzie to prawdą? Wyjrzyjcie za okno i oceńcie sami.

Nie oznacza to jednak, że „Największe pomyłki…” są złą książką. Traktując niniejszą publikację, jako quasi-naukową (bo chyba jednak inaczej się nie da) można się całkiem nieźle bawić, poznając i analizując teorie. Obalając je. I czerpiąc całkiem sporo przyjemności z podejścia do „Pomyłek…” jako utworu z pogranicza fantastyki.

Jeśli więc należycie do grupy logicznie myślących czytelników, którzy lubią – choćby tylko w domowym zaciszu – demaskować wszelkie niezwykłości, sięgnijcie. Ta pozycja nie zmieni Waszego punktu widzenia, ale dostarczy porcji zabawy na tym polu.

Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/10/01/najwieksze-pomylki-w-dziejach-ziemi-hans-joachim-zillmer/

CO BY BYŁO GDYBY…

Rozważania tego typu, co powyższe jednoznacznie kojarzą się z bajkami bądź też literaturą fantastyczną, jednakże mają też przecież przełożenie na naukowy grunt. Bo w końcu zadawanie pytań prowadzi do rewizji poglądów i poznawania odpowiedzi. Najważniejszą jednak rzeczą jest zadawanie właściwych pytań. Hans-Joachim Zillmer postanowił zwrócić uwagę na kilka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
341

Na półkach:

Hans-Joachim Zillmer podaje w wątpliwość wiele teorii, praw i założeń, które dotychczas uznawane byłe za jedyne poprawne. Dzięki temu lektura tej książki staje się interesująca i nie pozbawia czytelnika wypieków na twarzy. Autor wysuwa wiele naprawdę frapujących argumentów, które przeczą powszechnie przyjętym dogmatom. Zillmer w możliwe łopatologiczny sposób przedstawia słuszność swoich twierdzeń, czym skutecznie intryguje. Lektura tej książki sprawia wielką przyjemność i aktywuje nasze szare komórki. Zatem gorąco polecam.

Więcej: recenzjeoptymisty.blogspot.com

Hans-Joachim Zillmer podaje w wątpliwość wiele teorii, praw i założeń, które dotychczas uznawane byłe za jedyne poprawne. Dzięki temu lektura tej książki staje się interesująca i nie pozbawia czytelnika wypieków na twarzy. Autor wysuwa wiele naprawdę frapujących argumentów, które przeczą powszechnie przyjętym dogmatom. Zillmer w możliwe łopatologiczny sposób przedstawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
6

Na półkach: ,

Jedna z tych książek, po której już nic nie jest takie jak przedtem. O ile "Zakazana Archeologia" Cremo i Thompsona ukazała, że ewolucja i oficjalna historia człowieka jest kłamstwem to jednak cały czas uznawała oficjalną historię planety i sposób datowania ("kreacjonizm Starej Ziemii"). Zillmer stara się dowieść, że Ziemia jest bardzo młodą planetą kwestionując nie tylko teorii ewolucji, ale również oficjalne koncepcje geologiczne ("kreacjonizm Młodej Ziemii").

Jedna z tych książek, po której już nic nie jest takie jak przedtem. O ile "Zakazana Archeologia" Cremo i Thompsona ukazała, że ewolucja i oficjalna historia człowieka jest kłamstwem to jednak cały czas uznawała oficjalną historię planety i sposób datowania ("kreacjonizm Starej Ziemii"). Zillmer stara się dowieść, że Ziemia jest bardzo młodą planetą kwestionując nie tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
563
248

Na półkach: ,

Temat ciekawy ale książka trochę nudnawa.

Temat ciekawy ale książka trochę nudnawa.

Pokaż mimo to

avatar
479
40

Na półkach:

Przyznam się szczerze: momentami miałam wrażenie,że autor nie skończył szkoły

Przyznam się szczerze: momentami miałam wrażenie,że autor nie skończył szkoły

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    19
  • Historia
    3
  • Ulubione
    3
  • Monografie i opracowania historyczne
    2
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Tajemnice, kosmos - ufo - zjawiska paranormalne, s-f
    2
  • Osobliwości/Okultyzm/Ezoteryka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Największe pomyłki w dziejach Ziemi


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne