Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hans-Joachim Zillmer
4
5,2/10
Pisze książki: ezoteryka, senniki, horoskopy, popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
78 przeczytało książki autora
108 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pomyłka Darwina Hans-Joachim Zillmer
6,6
Na początku było nawet zabawnie, ale im dalej tym miałem do siebie coraz większe wyrzuty. Jest tyle mądrych książek a ja się zdecydowałem na brednie jakiegoś nieuka. Nieugięty, postanowiłem jednak, że wytrwam do końca. Udało się. Zatem mogę w skrócie stwierdzić, że autor ma podstawowe braki w wiedzy na temat świata, jest ignorantem, albo dokonuje świadomych manipulacji. W każdym razie to „dzieło” nie ma żadnej wartości naukowej ani poznawczej. Wysnuwane w nim „teorie” są tyle śmieszne co żenujące. Autor nie ma pojęcia czym jest teoria ewolucji, co ukazuje już w prologu, twierdząc: "Jeżeli uda się dowieść, że gatunki, które rzekomo rozwijały się kolejno, w rzeczywistości występowały jednocześnie, będzie to oznaczało, że ewolucja nie istniej […]". I dalej: "[…] ewolucja gatunków w obliczu przełomowych globalnych katastrof staje co najmniej pod znakiem zapytania. W końcu przecież z samej definicji to jednostajny rozwój był założeniem ewolucji". Kolejny cytat: "[…] żywa skamieniałość przeczy w sposób zasadniczy koncepcji ewolucji i z nią związanej tezie o stałym dopasowywaniu się i rozwoju gatunków". Myśl jakoby ewolucja to ciągły powolny rozwój, a współczesna geologia nie dopuszcza istnienia katastrofalnych zdarzeń w przeszłości powtarza się w książce wielokrotnie. Jest to całkowicie błędne rozumowanie.
Albo faktycznie Zillmer nie rozumie teorii którą krytykuje, albo udaje próbując wprowadzić czytelnika w błąd. Ma się wrażenie, że autor specjalnie chce przedstawić teorię ewolucji jako „ciągły rozwój” który nie mógł być poddany globalnym katastrofom, aby zanegować ją właśnie na tej płaszczyźnie. Jak już pisałem książka pełna jest rożnego rodzaju nonsensów i „teorii” wziętych kompletnie z sufitu. Ignorancją jest również przytaczanie zarodków Haeckela. Zillmer wywarza otwarte drzwi, sam Haeckel przyznał się do błędu i nikt już od dawna (i chyba nawet nigdy) nie uznaje prawa rekapitulacji jako "zasadniczej podpory ewolucji". Dodatkowo w wielu miejscach autor zaprzecza sam sobie, tocząc swoje wywody z rozbrajającym brakiem konsekwencji… o logice to nawet nie ma co tu mówić. Już na samym początku Zillmer nie może się zdecydować czy London Hammer tkwił w piaskowcu czy w wapieniu. Dalej wcale nie jest lepiej. Raz twierdzi, że klimat przed potopem był wszędzie ciepły umiarkowany, a raz (w zasadzie dwa razy) że tropikalny. Zmienne są także przebieg i skutki opisywanej katastrofy. Nie wiadomo w końcu czy potop był globalny czy jednak nie. Nie wiadomo jak miały przetrwać przedpotopowe kultury i ich świadectwa, skoro wszyscy zginęli (potopili się, zamarzli lub zostali upieczeni). Kwestia owych świadectw też jest ciekawa, otóż przedpotopowa astronomia rzekomo miała być świetnie rozwinięta. Szkoda tylko, że w innym miejscu autor pisze, że wody ponad firmamentem przysłaniały niebo i nie można było dojrzeć ciał niebieskich… co więcej, nocy przed potopem w ogóle miało nie być. To tylko kilka przykładów niekonsekwencji i sprzeczności w wywodach Zillmera.
Jak już tu pisał jeden z oceniających, jedynie rzekome ślady dinozaurów i ludzi w tych samych warstwach skalnych mogą się wydać intrygujące. O tyle dziwne jest jednak to, że autor traktuje je strasznie pobieżnie i ani myśli poświęcić im wiecej uwagi.
Podsumowując, pozycję Zillmera można traktować jako pewnego rodzaju ciekawostkę, jeśli komuś nie szkoda czasu na czytanie tego rodzaju niedorzeczności to można po nią sięgnąć. Można ją postawić na półce z kategorią „fantastyka”, z całą pewnością nie „literatura popularnonaukowa”. Oczywiście gro osób bez podstawowej wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych potraktuje to „dzieło” jako prawdę objawioną…
Pomyłka Darwina Hans-Joachim Zillmer
6,6
Książka kiepska. Wyraźnie widać że autor nie rozumie tego czego krytykuje (teoria ewolucji, datowanie izotopowe etc). Teorie autora, kreacjonisty młodej ziemi, są kuriozalny-taki miks dosłownego traktowania Biblii i kosmitów.
Jedyne co interesujące to różne ciekawostki, rzekomo mające dowodzić młodego wieku ziemi*. Niestety potraktowane są przez autora bardzo jednostronnie.
*Np. taki "London-Hammer"
http://rationalwiki.org/wiki/London_Hammer
http://paleo.cc/paluxy/hammer.htm