Kontener
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Mroczna Seria
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2011-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-04-13
- Liczba stron:
- 373
- Czas czytania
- 6 godz. 13 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7414-899-3
- Tagi:
- Gabon bar bójka zabójstwo zniknięcie
Port Gentil, portowe miasto w Gabonie, w którym przybyszy wykańcza równikowy skwar. Tylko jeden biały człowiek, Marc la Salle, czuje się tu jak ryba w wodzie, jednak oddałby wszystko za zimne belgijskie piwo. To właśnie przez ten trunek ginie w knajpianej bójce. Przynajmniej tak to z pozoru wygląda. Londyńskie City, gwar i pośpiech. Trzydziestoletni Paul Affleck, typowy biały kołnierzyk, marzy o awansie i uznaniu szefa. Wszystko w jego życiu toczyłoby się z góry utartym torem, gdyby nie pewna seria zdarzeń. Niespodziewana wiadomość o śmierci Marca la Salle'a, tajemniczego pracownika koncernu farmaceutycznego Saxon & Pride, w którym jest zatrudniony Paul, zbiega się ze zniknięciem bliskiej mu koleżanki z pracy, Glorii. Gdy okazuje się, że dziewczyna nie żyje, Affleck zaczyna poważnie traktować odkrycie Anny, dziennikarki z Polski, i oboje podejmują ryzykowną grę. Czy dwoje ludzi ma jakiekolwiek szanse w walce z korporacją, która zrobi wszystko, by prawda o kontenerze z Port Gentil nie wyszła na jaw?
[opis wydawcy]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 98
- 57
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie wiem dlaczego, ale ta książka była dla mnie drogą przez mękę.
Fabuła powinna wciągać, ale powieść jest o 100 stron za długa, ma wiele kompletnie niepotrzebnych dłużyzn i szczegółów.
W sumie dałabym 4 gwiazdki, ale miałam zacięcie na jakieś ~80 stron przed końcem, i naprawdę myślałam że jej nie dokończę. Musiałam się zmusić i porządnie przysiąść żeby ją doczytać, bo, mimo zawiązania akcji, w żadnym stopniu nie była w stanie mnie zainteresować.
Nie wiem dlaczego, ale ta książka była dla mnie drogą przez mękę.
więcej Pokaż mimo toFabuła powinna wciągać, ale powieść jest o 100 stron za długa, ma wiele kompletnie niepotrzebnych dłużyzn i szczegółów.
W sumie dałabym 4 gwiazdki, ale miałam zacięcie na jakieś ~80 stron przed końcem, i naprawdę myślałam że jej nie dokończę. Musiałam się zmusić i porządnie przysiąść żeby ją doczytać, bo,...
"Kontener" nie rozczarował mnie tylko dlatego, że nie spodziewałem się porywającej lektury. Książka rozpoczyna się dość ciężko, niczym duży parowóz, który potrzebuje znacznego dystansu dla osiągnięcia największej prędkości. I w rzeczywistości, dynamika w książce rozpoczyna się po ponad połowie lektury. Trochę za późno jak dla mnie.
Sama historia jest umiarkowanie ciekawa. Jedno mi tylko nie pasuje - opis biurokratycznej pracy chyba bardziej odpowiada klimatowi USA jak Wielkiej Brytanii.
Czy polecam? Jedynie jako przerywnik pomiędzy ciekawszymi i poważniejszymi tomami.
"Kontener" nie rozczarował mnie tylko dlatego, że nie spodziewałem się porywającej lektury. Książka rozpoczyna się dość ciężko, niczym duży parowóz, który potrzebuje znacznego dystansu dla osiągnięcia największej prędkości. I w rzeczywistości, dynamika w książce rozpoczyna się po ponad połowie lektury. Trochę za późno jak dla mnie.
więcej Pokaż mimo toSama historia jest umiarkowanie ciekawa....
Ksiazka calkiem niezla. Poprowadzona jednak od pewnego momentu dwuwatkowo. Z jednej strony podobalo mi sie to, gdyz pozwalalo utrzymac napiecie i zmusic czytelnika do przeczytania kolejnych stron. Z drugiej jednak, cale wydarzenia szybko sie urywaly i przechodzono do kolejnych. Wydaje mi sie jednak, ze calosciowo dobrze sie ta ksiazke czyta. Lekka i calkiem latwa, nie wymaga zbyt duzo myslenia.
Ksiazka calkiem niezla. Poprowadzona jednak od pewnego momentu dwuwatkowo. Z jednej strony podobalo mi sie to, gdyz pozwalalo utrzymac napiecie i zmusic czytelnika do przeczytania kolejnych stron. Z drugiej jednak, cale wydarzenia szybko sie urywaly i przechodzono do kolejnych. Wydaje mi sie jednak, ze calosciowo dobrze sie ta ksiazke czyta. Lekka i calkiem latwa, nie...
więcej Pokaż mimo toNie przepadam za bardzo za pisaną przez polskich twórców sensacją, która rozgrywa się w dekoracjach innych krajów. Z naszymi kompleksami, z naszym powierzchownym rozumieniem realiów obcych krajów, wychodzą z tego nudne do bólu klisze, powtarzane regularnie od kilkudziesięciu już lat. Agata Chróścicka w powieści Kontener niestety nie uniknęła tego losu.
Potencjalnie to mogłaby być powieść dobra, bo zamysł fabuły świetny, choć również odrobinę sztampowy. Dziennikarskie śledztwo połączone z pozyskaniem "głębokiego gardła" ukrytego w złej korporacji i działającego z osobistych pobudek, nie jest przecież niczym nowym w ramach gatunku. Ciekawe dla czytelnika rzeczy mogłyby się rozgrywać wewnątrz tego schematu, ale wymagałoby to od autorki nieco większego polotu i znacznie większych kompetencji językowych, bo sporo zdań zupełnie "nie brzmi", jest dziwne składniowo i zwyczajnie sztuczne.
Z pozoru Kontener mógłby być także wzięty za zaangażowaną politycznie powieść sensacyjną, może trochę w stylu skandynawskim. Niewątpliwie nie mamy naszych rodzimych książek tego typu zbyt wiele, byłoby to zatem spore osiągnięcie, zarazem zaś szansa na stworzenie własnej niszy, co mogłoby zaowocować pozyskaniem oddanych czytelników. Co w przypadku zapowiadanej serii tylko wzmocniłoby pozycję autorki. Niestety, ta szansa nie została należycie wykorzystana. Zła korporacja, która ciągnie zyski z nielegalnego obrotu lekami na AIDS, które pierwotnie miały być przeznaczone na pomoc krajom afrykańskim, okazuje się nie do końca zła, bo to przecież tylko kilka osób było zamieszane w nielegalny proceder. Przywoływane w powieści dyskusje w pubie pomiędzy alterglobalistą z Korei i konserwatywnym Hiszpanem również nie wnoszą niczego nowego. Kilka stron narzekania to stanowczo zbyt mało, by uznać to za powieść z przesłaniem. Chyba, że za przesłanie nadrzędne uznamy ukrytą między wierszami powieści a biografią autorki niechęć do pracy w korporacjach.
Kontener jest zatem odrobinę interesujący, ale nie aż tak dobry, jak mógłby być, rozwijając atrakcyjny temat. Jeśli powstanie kontynuacja, będę ciekawy wyniku. Na razie zaledwie dostatecznie.
Nie przepadam za bardzo za pisaną przez polskich twórców sensacją, która rozgrywa się w dekoracjach innych krajów. Z naszymi kompleksami, z naszym powierzchownym rozumieniem realiów obcych krajów, wychodzą z tego nudne do bólu klisze, powtarzane regularnie od kilkudziesięciu już lat. Agata Chróścicka w powieści Kontener niestety nie uniknęła tego losu.
więcej Pokaż mimo toPotencjalnie to...
http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/04/nie-szukaj-mnie-kontener.html
http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/04/nie-szukaj-mnie-kontener.html
Pokaż mimo toPod przykrywką…
„Kontener” Agata Chróścicka
wyd. W.A.B.
rok: 2011
str. 376
Ocena: 4/6
Kontener Agaty Chróścickiej czytać zaczęłam kilka dni przed Bożym Narodzeniem. W myślach ustaliłam, że książkę skończę przed świętami albo w same święta. Skończyłam dziś, czyli sporo po założonym terminie. Sama na sobie się zawiodłam, ale cóż począć… czasu nie cofnę, dobrze, że w ogóle udało się to przed końcem roku . Tyle tytułem wstępu, który w sumie powinien wyjaśnić, dlaczego tak ociągałam się z tą jedną lekturą. Bo to przede wszystkim ten natłok zadań sprawił, że czytanie tak bardzo przeciągnęło się w czasie. Choć były również inne czynniki, ale o nich szerzej poniżej.
Jest rok 2005. Afryka. Gabon. Port Gentil. Marco la Salle w jednym z barów popija ulubione belgijskie piwo. Atmosfera jest niemal sielankowa, aż do momentu, w którym w barze zjawiają się marynarze. Dochodzi do nieprzyjemnej wymiany zdań i przepychanek. W skutek tych zdarzeń Marco ginie. W tym samym czasie Anna Niezgoda, polska dziennikarka, pozyskuje bardzo intrygujące informacje dotyczące jednego z polskich gangsterów. Z dnia na dzień stał się on z pozoru szanowanym obywatelem i założył hurtownię sprzedającą farmaceutyki. Anna wyczuwa pismo nosem i rozpoczyna śledztwo, które prowadzi ją do Glorii Watson, pracownicy wielkiego brytyjskiego koncernu farmaceutycznego, będącego jednym z głównych dostawców firmy gangstera. Wychodzi na jaw, że Gloria jest w posiadaniu informacji, o których istnieniu Anna nawet nie śniła. Bardzo niebezpiecznych informacji, jak się okazuje. Nim decyduje się na ich przekazanie dziennikarce – ginie, a policja stwierdza, że kobieta popełniła samobójstwo. W to z kolei nie może uwierzyć Paul Affleck – z którym Gloria dzieliła biuro (i nie tylko) w Saxon & Pride. W skutek korzystnego obrotu spraw Anna i Paul nawiązują współpracę, która poważnie namiesza w ich życiach oraz w funkcjonowaniu kilku firm działających na arenie międzynarodowej. Jak i dlaczego? Jaki ma z tym związek tytułowy kontener? Gdzie będą musieli udać się bohaterowie, by rozwikłać piętrzące się wokół nich zagadki? To tylko kilka pytań, które można zadać podczas lektury powieści Agaty Chróścickiej.
Przyznam szczerze, że książka leżała w mojej biblioteczce bardzo długo. Sama nie wiem jak do tego doszło, że nie sięgnęłam po nią wcześniej, bo tematyka której dotyka, jest niezwykle intrygująca. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to odpowiedź okazuje się niezwykle banalna – bardzo mało o tej książce napisano. Rynek nie został zalany niezliczoną liczbą recenzji, nie rozpisywano się o niej na portalach. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. W związku z tym nie odczuwałam presji, że powinnam tę powieść koniecznie poznać. A szkoda, bo, jak już wcześniej wspomniałam, treścią dotyka ona bardzo ciekawych kwestii. Niestety autorce nie do końca udało się mnie „kupić”. Powieść obfituje w liczne opisy i przemyślenia bohaterów, które niekoniecznie sama umieściłabym w tej książce. Przyznać muszę, że po zapoznaniu się z częścią z nich zdecydowałam, zrezygnowałam z ich dalszej lektury. Resztę Konteneru przeczytałam opierając się na dialogach, które zawierały wszystko co niezbędne do rozwiązania zagadki. Oczywiście zdarzało się, że musiałam cofnąć się i wczytać się dokładniej w opis, miało to jednak miejsce niezwykle rzadko. Jest to jednak jedyny zarzut jaki mam do opisywanej właśnie lektury. Autorka całkiem sprawnie skonstruowała sylwetki bohaterów, dzięki czemu niemal natychmiast zapałałam do nich sympatią. Oczywiście nie zawsze postępowali oni tak, jak ja bym postąpiła, ale to przecież naturalne – każdy w końcu żyje swoim życiem i popełnia własne błędy. Akcja Konteneru intryguje i zmusza czytelnika do głębszej zadumy, do zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Do tego jest wartka i płynna, a jeśli pominąć niewnoszące nic opisy, to powiedzieć można również, że hipnotyzuje i nie pozwala na chwilę wytchnienia. Książkę zaliczam do dobrych i zachęcam do lektury.
Pod przykrywką…
więcej Pokaż mimo to„Kontener” Agata Chróścicka
wyd. W.A.B.
rok: 2011
str. 376
Ocena: 4/6
Kontener Agaty Chróścickiej czytać zaczęłam kilka dni przed Bożym Narodzeniem. W myślach ustaliłam, że książkę skończę przed świętami albo w same święta. Skończyłam dziś, czyli sporo po założonym terminie. Sama na sobie się zawiodłam, ale cóż począć… czasu nie cofnę, dobrze, że w ogóle...