Orędzie. Czas przyszłości.

Okładka książki Orędzie. Czas przyszłości. Robert T. Preys
Okładka książki Orędzie. Czas przyszłości.
Robert T. Preys Wydawnictwo: Bellona kryminał, sensacja, thriller
640 str. 10 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2010-09-06
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-06
Liczba stron:
640
Czas czytania
10 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-1111-910-9
Tagi:
powieść polska XXI wiek powieść sensacyjna
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
781
114

Na półkach:

Książka w Audiotece widnieje pod innym tytułem: "Orędzie. Kontakt". Trochę to myjące. Wątek obcych bardzo interesujący. Tajemnica ich pochodzenia też. Jak dla mnie za dużo wypełniacza. Autor strasznie skacze od wątku do wątku. Czasem można się zgubić w akcji.

Książka w Audiotece widnieje pod innym tytułem: "Orędzie. Kontakt". Trochę to myjące. Wątek obcych bardzo interesujący. Tajemnica ich pochodzenia też. Jak dla mnie za dużo wypełniacza. Autor strasznie skacze od wątku do wątku. Czasem można się zgubić w akcji.

Pokaż mimo to

avatar
312
72

Na półkach:

Pierwsza część zachęca ciekawym konceptem skomplikowanych interakcji ziemian z obcą cywilizacją. Trochę to naiwnie opowiedziane, ale ten wątek zachęcił mnie do nabycia 2. części. Która była wielkim zawodem...

Pierwsza część zachęca ciekawym konceptem skomplikowanych interakcji ziemian z obcą cywilizacją. Trochę to naiwnie opowiedziane, ale ten wątek zachęcił mnie do nabycia 2. części. Która była wielkim zawodem...

Pokaż mimo to

avatar
42
41

Na półkach:

Ekstremalnie słaba książka

Ekstremalnie słaba książka

Pokaż mimo to

avatar
24
20

Na półkach: ,

Szkoda czasu, książka zdecydowanie lepiej sprawdziła się jako podstawka pod monitor. I niech tak zostanie, jest w miarę stabilnie.

Szkoda czasu, książka zdecydowanie lepiej sprawdziła się jako podstawka pod monitor. I niech tak zostanie, jest w miarę stabilnie.

Pokaż mimo to

avatar
197
90

Na półkach: ,

Jedynym atutem tej książki jest sposób, w jaki została wydana. Mam pewną słabość do grubych i lekko zginających się, z charakterystycznym dźwiękiem, książek.
A co do fabuły...
Pomysł przedni, lecz to, co wyszło, przekreśla wszystkie starania.
Autor rzucił się na głęboką wodą, i nie przygotowawszy się, bez wcześniejszego zapoznania się z rzemiosłem, poległ; skręcił kark - kontynuując metaforę. Nie ma sensu pisać o tym, że sposób prowadzenia akcji jest rozlazły i tandetny lub, tak amatorski, że aż boli, bo po co? Karcić mógłbym pisarza, który po udanych pozycjach, nagle wyjeżdża z takim chłamem. W przypadku pana Roberta - debiut - nie widzę żadnego powodu.
Tutaj potrzeba porządnego, dosłownego, wyuczenia się, jak się przygotować, by potem móc się przygotować; ćwiczyć pisząc, ćwiczyć czytając.
Patrząc na oceny i opinie dwóch kolejnych książek Pana Roberta wnioskuję, że chce po prostu robić to, co sprawia mu przyjemność... Chwała mu za to! Brawo! Ale tutaj, teraz, trzeba być neutralnym, bezstronnym.
Nie karcę pisarza. Karcę książkę.
A Panu Robertowi życzę, żeby pisał dalej... I żeby sprawiało mu to jak najwięcej radości.
Peace

Jedynym atutem tej książki jest sposób, w jaki została wydana. Mam pewną słabość do grubych i lekko zginających się, z charakterystycznym dźwiękiem, książek.
A co do fabuły...
Pomysł przedni, lecz to, co wyszło, przekreśla wszystkie starania.
Autor rzucił się na głęboką wodą, i nie przygotowawszy się, bez wcześniejszego zapoznania się z rzemiosłem, poległ; skręcił kark -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Oceny powyżej 1 to w tym przypadku sadyzm - skazywanie niewinnych ludzi na spotkanie z.... jak to ująć delikatnie? Moim osobistym typem na gniot dziesięciolecia. Ten literacki nowotwór porównać można do pawia po imprezie w remizie. Niby jest w nim wszystko, ale wracać się do tego nie chce, a samo wspomnienie budzi niesmak.

Oceny powyżej 1 to w tym przypadku sadyzm - skazywanie niewinnych ludzi na spotkanie z.... jak to ująć delikatnie? Moim osobistym typem na gniot dziesięciolecia. Ten literacki nowotwór porównać można do pawia po imprezie w remizie. Niby jest w nim wszystko, ale wracać się do tego nie chce, a samo wspomnienie budzi niesmak.

Pokaż mimo to

avatar
685
449

Na półkach: , ,

Zaczyna się niezłym pomysłem i fatalnym wykonaniem. Następnie wykonanie stopniowo się poprawia do poziomu zadowalającego a fabuła pikuje w dół by osiągnąć dno na jakieś 100 stron przed końcem.

Fabuła:
Wiele wątków, które się nie kończą, albo się nie zaczynają jak trzeba. Sporo tych które jednak są kompletne są również niepotrzebne i nudne. Główna oś fabuły nie potrafi się zdecydować i kilka razy zmienia zamiary kosmitów oraz Ziemian. Postacie są nieciekawe. Poza głównym, który posiada szczątkową psychikę i głębię to same wydmuszki. Zakończenie rozczarowujące.

Wykonanie:
W wielu sytuacjach autor zamiast przedstawić jakieś działanie czy rozmowę tylko je opisuje (np: X się przedstawił. Rozmawiano o Y). Mnóstwo waty słownej. Akcja skumulowana w jednej części: przez bez mała 100 stron trwa jakaś bitwa co nuży (szczególnie że niepotrzebnie). Od mniej więcej 300 strony wychodzi straszna megalomania w stosunku do narodu polskiego, czyta się żenująco bo zrobione na siłę i bez pomysłu.

Podsumowując:
Odradzam czytanie wszystkim możliwym czytelnikom.

Zaczyna się niezłym pomysłem i fatalnym wykonaniem. Następnie wykonanie stopniowo się poprawia do poziomu zadowalającego a fabuła pikuje w dół by osiągnąć dno na jakieś 100 stron przed końcem.

Fabuła:
Wiele wątków, które się nie kończą, albo się nie zaczynają jak trzeba. Sporo tych które jednak są kompletne są również niepotrzebne i nudne. Główna oś fabuły nie potrafi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

Pierwsza część trylogii.
„Orędzie” to thriller polityczno-przygodowy z domieszką science fiction i wątkiem miłosnym w tle. Akcja powieści toczy się w niedalekiej przyszłości. Na ekrany telewizorów nieoczekiwanie powracają programy nadawane dwa lata wcześniej. Po pewnym czasie przekształcają się one w zbiór przedstawiający nieznane nikomu krajobrazy przyrodnicze oraz informacje techniczne na poziomie wiedzy doświadczalnej znacznie przewyższającej stan nauki na Ziemi. Nikt nie umie określić, kto jest autorem tych programów.
Zaproponowane w telewizji rozwiązania techniczne i technologiczne zapoczątkowują niespotykany dotąd rozwój przemysłu na całym świecie. Rewolucja w motoryzacji, medycynie, energetyce, gospodarce wodnej, hossa na giełdach to wszystko pozwala wierzyć, że świat zmierza ku świetlanej przyszłości.
Powstają nowe organizacje międzynarodowe i międzypaństwowe. Rządy mniejszych państw nie mogą nadążyć za tak potężnym rozwojem cywilizacyjnym. Początkowe podejrzenia, że stoją za tym potentaci finansowi lub rządy światowych mocarstw, na przykład Chin – nie zostają potwierdzone żadnymi dowodami. Po kilku latach stopniowo wyjaśniają się tajemnice. ONZ przygotowuje się do pierwszej oficjalnej wizyty dyplomatycznej delegacji Onijanów. Obca cywilizacja, przybywszy na Ziemię, roztacza przed ludźmi wizję doskonałego świata. Goście mają receptę na to, jak rozwiązać większość problemów globalnych, a ludzi chcą doprowadzić do osiągnięcia dobrobytu i szczęścia.Tyle mówi nam okładka

Trochę to wszystko zagmatwane. Po raz pierwszy książka w której to Polska jest narodem która stara się przeciwstawić "żółtej nawałnicy.Naród wybrany, który stara się zapobiec ekspansji Chińczyków na resztę świata.
Dodatkowo kosmici, którzy udając dobroczyńców ludzkości starają się przejąć władzę na Ziemi i uczynić swoją kolonią.
Ale nie wszystko jest takie proste jakby się wydawało.Obcy którzy nie są tacy "obcy" jakby ktoś pomyślał.
Ukierunkowanie ku zagładzie zmierza ku finałowi.
Czyta się bardzo szybko, momentami nużąca, ale to drobne mankamenty.Rozrywka, może nie najwyższych lotów, ale kto lubi nieskomplikowane historie, przy których co chwilę wpada do głowy myśl"ale to już było"będzie zadowolony. W końcu nie każda książka musi być arcydziełem na miarę powieści Lema, dajmy na to.
Dziękuję Wydawnictwu Bellona za udostępnienie mi tej pozycji.

Pierwsza część trylogii.
„Orędzie” to thriller polityczno-przygodowy z domieszką science fiction i wątkiem miłosnym w tle. Akcja powieści toczy się w niedalekiej przyszłości. Na ekrany telewizorów nieoczekiwanie powracają programy nadawane dwa lata wcześniej. Po pewnym czasie przekształcają się one w zbiór przedstawiający nieznane nikomu krajobrazy przyrodnicze oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
723
35

Na półkach:

Jedna z niewielu książek,które mnie pokonały- niesamowicie nudna.

Jedna z niewielu książek,które mnie pokonały- niesamowicie nudna.

Pokaż mimo to

avatar
846
9

Na półkach: , ,

Niechaj ta opinia rozpocznie się pytaniem: Czym jest ta książka? Moja odpowiedź: zjawiskiem. Inne określenia nie byłyby jej godne. Zastanawiam się, jakim cudem została napisana książka, która jest równie złożona i banalna, łącząca parę gatunków, ukrywająca swój główny motyw, czerpiąca garściami z różnych inspiracji i tworząca własną koncepcję pewnych odwiecznych tematów. Taka książka, a jednocześnie niedoceniana przez czytelników? Coś musi być nie tak albo z książką, albo z czytelnikami. Nie mnie ocenić tych pierwszych, ale na koniec napiszę o tym parę słów.

Czym ta książka nie jest? Na pewno nie można jej uznać, za czystej wody science-fiction, a przynajmniej, nie stara się pretendować do tego miana. Obcy, nagły rozwój technologii, latające samochody itp. to tylko tło. Logiczna konsekwencja, nadająca smaczku historii. Podobnie wydarzenia światowe to również nie do końca czyste political fiction, czyli rozważania autora: "co by było gdyby...Chiny chciały podbić świat". Jest to raczej wyśniony sen autora i kolejna logiczna konsekwencja tego, co jest rdzeniem książki. A jest nim biblijna Apokalipsa, koniec znanego nam świata. Ale została ona subtelnie wpleciona, nie wyłazi na prawo i lewo, jak wrzód na tyłku. Nie mamy ordynarnego ukazania Plag, Antychrysta, Bestii i innych zjawisk apokaliptycznych, za to mamy wojny domowe i jedną światową, rozruchy i ataki mniejszości islamskich, przylot obcych - quasi-zbawców ludzkości czy rozwój techniki, w tym tej służącej do zabijania ludzi. A do tego pożogę i prawdziwe zniszczenie ludzkości, rozwijające się stopniowo jednak na wielką skalę. Przy czym książka ani na chwilę nie wydaje się mistycznym mambo-dżambo. Za to im dalej w książce, tym mocniej odczuć można, że wszystko zostało dobrze zaplanowane, a każdy odgrywa precyzyjną rolę w scenariuszu, napisanym przez Wielkiego Scenarzystę.

Bardzo dobrze sprawdzają się tutaj też dygresje pozornie o niczym nie świadczące i niepotrzebne w fabule. Np. scena, gdy matki, żony (i kochanki) głównych męskich bohaterów siedzą wspólnie, gawędzą o świecie i pieką ciasto. Niepotrzebny element? Z pozoru tak, ale jak on pięknie buduje nastrój opowieści! Ile emocji przekazuje, a do tego jakie dodatkowe informacje dyskretnie podsuwa! Takich naprawdę króciutkich mini opowieści jest dużo.

Osobnym elementem jest przebieg wydarzeń na świecie. By nie psuć niespodzianki, nic tu nie opowiem, jedynie nadmienię, iż autor ma duuużo zaufania do naszych rodaków. Wydaje się, iż w sercu każdego z Polaków drzemie pragnienie, byśmy jako ludzie i naród byli inni, niż jesteśmy naprawdę; by Polska z ekhem...przeciętnego kraju wróciła do chwały i potęgi, jaką stanowiliśmy w Europie w czasach średniowiecznych, renesansowych i barokowych. Z czasów odparcia Krzyżackiej zarazy, oblegania Moskwy, bycia przedmurzem świata chrześcijańskiego przed inwazją islamu i odsieczy wiedeńskiej. Piękne to pragnienie, jednak według mnie, lata zaborów i okupacji komunistyczno-socjalistycznej za bardzo nas zmieniły. Ale każdemu wolno pomarzyć!

Pewnym malutkim mankamentem jest nie do końca wyraziste przedstawienie niektórych głównych postaci. Nie jest to na tyle uciązliwe, by od razu spisać książkę na straty. Tak naprawdę bohaterowie również sprawiają wrażenie przede wszystkim tła dla wydarzeń na świecie. Albo może owe wydarzenia przytłaczają swoim ciężarem bohaterów?

Ta mini cegiełka na pewno zaskakuje. Zaliczam ją do średniego kalibru książek-kloców, które są kamieniami węgielnymi mojej biblioteczki - obok Tolkienowskiego trójpaku Władcy Pierścieni, Atlasa Zbuntowanego Ayn Rand czy najważniejszej książki - Biblii. Co jednak odróżnia Orędzie od tych cegieł, to fakt, iż czytało mi się je szybko, sprawnie i przyjemnie. Jest to jedna z nielicznych książek, które miałem ochotę czytać dopóki sen mnie nie zmorzył w nocy. Wystarczy załapać bakcyla opowiedzianej historii, a potem przepada się na kilka godzin, aż do ostatniej strony. Niczym przynęta na wędce, Orędzie kusi swoją wielotorową i pozornie skomplikowaną historią, by następnie bezlitośnie wyciągnąć Czytelnika-rybę z wody.

Na koniec, słowo o opiniach. Z tego, co zauważyłem, większość nie dlatego ocenia słabo tę książę, że jest słabo napisana, lecz dlatego, iż nie zgadzają się z zaproponowaną tam wizją świata. Ja również nie zgadzam się ze wszystkimi wątkami (np. baaardzo pobłażliwie potraktowałem sceny, gdzie najwyżsi politycy np. Polski są wręcz mężami stanu i podają się do dymisji za swoją nieudolność. Taaaaak, jak mówiłem, pomarzyć zawsze można). Jednak uznałem, iż ocenianie książki, a wręcz samego autora tylko dlatego, iż prezentuje coś, co nie zgadza się z wizją naszego wyobrażenia o świecie - po prostu jest bezsensowne i bezcelowe. Jeśli to nie jest traktat filozoficzny, tylko beletrystyka, to dlaczego obniżać jej ocenę, tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie? Jest to wielce niesprawiedliwe. Masz lepszą wizję - sam napisz!

Niechaj ta opinia rozpocznie się pytaniem: Czym jest ta książka? Moja odpowiedź: zjawiskiem. Inne określenia nie byłyby jej godne. Zastanawiam się, jakim cudem została napisana książka, która jest równie złożona i banalna, łącząca parę gatunków, ukrywająca swój główny motyw, czerpiąca garściami z różnych inspiracji i tworząca własną koncepcję pewnych odwiecznych tematów....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    57
  • Chcę przeczytać
    48
  • Posiadam
    33
  • Teraz czytam
    3
  • Fantastyka
    2
  • Góra
    1
  • 2010
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Próbowałem, ale...
    1
  • Szukam e-book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Orędzie. Czas przyszłości.


Podobne książki

Przeczytaj także