Wielki las

Okładka książki Wielki las
William Faulkner Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Big Woods
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1967-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1962-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Jan Zakrzewski, Zofia Kierszys
Tagi:
Las Indianie Polowanie Opowiadania Myśliwski
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1529
172

Na półkach: , ,

Dość dziwna jak na Faulknera powieść, która od początku budziła mój odruchowy sprzeciw.

W większej części stanowi pochwałę polowania. Oczywiście, polowania nie byle jakiego. Grupa mężczyzn co roku wybiera się na wielkie polowanie do Wielkiego Lasu. Jest wśród nich ten, kto ową wyprawą kieruje, są jego kompani, jest niezawodny indiańsko-murzyński przewodnik, jest głupek i niedojda, jest i chłopiec, który terminuje – wszystko, żeby pokazać, jak to w idealnym męskim stadzie każdy znajdzie swoje miejsce, odegra swoją rolę i zdobędzie swoją chwałę. Chłopiec, który jest głównym bohaterem, długo będzie się musiał uczyć, nie tylko myśliwskiego fachu, ale także Lasu. I nie tylko jego ścieżek i tajemnic, ale także szacunku i pokory, a może nawet miłości. Podziw i szacunek dotyczy także zwierząt, oczywiście nie jakichś tam wiewiórek czy szopów, ale tych większych: jeleni i niedźwiedzi, zwłaszcza takich, które od lat krążą w zasięgu myśliwych, ale dzięki sprytowi potrafią się wymknąć ich strzałom. Przynajmniej do czasu.

Opisy podchodzenia tych sztuk są dramaturgicznie doskonałe, ale moja antymyśliwska dusza aż się na nie skręcała. Być może chciał autor pokazać wytrwałość i dzielność swoich bohaterów, ale wyszła z tego chorobliwa zawziętość. A do tego jeszcze cała ta metafizyczna hochsztaplerka o łączności ze zwierzęciem, które zabijasz, o jego swego rodzaju unieśmiertelnianiu. Myślę, że nieśmiertelne wiewiórki, zające czy łanie wolałyby jednak bardziej prozaiczną egzystencję.

Można wprawdzie dowodzić wyższości tego dawnego polowania nad dzisiejszym, które nie wymaga terminowania, pokory i wiedzy, jedynie koncesji, broni z celownikiem optycznym i przewodnika, który wystawi zwierzę. A w tańszej wersji stanowiska na drodze do paśnika. Ale i tamto, opisywane tak romantycznie przez Faulknera, i to dzisiejsze, nie służyło życiowym potrzebom, tylko trofeom i emocjom, które trzęsły dwunastoletnim Ike'em tak jak dzisiaj kilkuletnimi chłopcami i dziewczynkami, pozującymi z euforyczną radością nad martwą gazelą czy zebrą (podczas gdy dumny rodzic nagrywa to komórką i wrzuca na fejsa).

Nie byłby jednak Faulkner Faulknerem, gdyby romantyczna wizja polowań i zabawne myśliwskie anegdoty były wszystkim, co daje czytelnikowi. Wielki Las kawałek po kawałku zżera ludzka chciwość, dawne dzikie ostępy zamieniają się w poletka kukurydzy. Stara puszcza staje się symbolem znikającego świata. Tak jak ludzie z myśliwskiej gromady pamięta jeszcze Indian i ich harmonijne współistnienie z przyrodą. „Nowi ludzie” i biali, i czarni, skażeni grzechem niewolnictwa, znają już tylko wartość pieniądza. „To nic dziwnego - kończy pisarz i narrator – że las, który znałem, las wyniszczony nie krzyczy o odwet. Ci właśnie ludzie, którzy go zgładzili, sami na sobie dokonają zemsty”. Zdaje się, że ową zemstą jest ich nędzne, szybkie, pozbawione wartości życie.

Mimo oporów, jakie budzi, czyta się tę powieść zaskakująco dobrze. Bywa zabawna, a nawet wzruszająca, i chociażby przez to, że pokazuje Faulknera z innej strony, niż jego lepsze powieści, warto się z nią zapoznać.

Dość dziwna jak na Faulknera powieść, która od początku budziła mój odruchowy sprzeciw.

W większej części stanowi pochwałę polowania. Oczywiście, polowania nie byle jakiego. Grupa mężczyzn co roku wybiera się na wielkie polowanie do Wielkiego Lasu. Jest wśród nich ten, kto ową wyprawą kieruje, są jego kompani, jest niezawodny indiańsko-murzyński przewodnik, jest głupek i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    91
  • Przeczytane
    73
  • Posiadam
    33
  • Literatura amerykańska
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Klasyka
    1
  • 2020
    1
  • 2020-2024
    1
  • American appetites
    1
  • Uni
    1

Cytaty

Więcej
William Faulkner Wielki las Zobacz więcej
William Faulkner Wielki las Zobacz więcej
William Faulkner Wielki las Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także