rozwińzwiń

Boża strzała

Okładka książki Boża strzała Chinua Achebe
Okładka książki Boża strzała
Chinua Achebe Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX Cykl: Trylogia afrykańska (tom 3) literatura piękna
263 str. 4 godz. 23 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Trylogia afrykańska (tom 3)
Tytuł oryginału:
Arrow of God (1964)
Wydawnictwo:
Instytut Wydawniczy PAX
Data wydania:
1966-08-01
Data 1. wyd. pol.:
1966-08-01
Liczba stron:
263
Czas czytania
4 godz. 23 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Maria Skibniewska
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
62

Na półkach:

"Boża strzała" wydała mi się niezykle odległa od pierwszych dwóch części trylogii - które czytałem, trzeba to przyznać, dawno temu. Jest też niewątpliwie najambitniejsza. Zawiera skrzętnie skonstruowany zabieg narracyjny, z naprzemienną narracją z perspektywy dwóch kultur: Igbo, będących u siebie od 6000 lat, oraz kilkorga świeżo upieczonych członków brytyjskiej administracji kolonialnej. Wraz ze zmianą perspektywy zmienia się język, czas, postrzeganie pogody, reguły rządzące światem. Szkoda że ten patent nie jest bardziej wykorzystany, ostatecznie książka jednak koncentruje się na Igbo. Jest bowiem zarazem prawdziwą wielowątkową sagą afrykańskiej społeczności. Bez narysowania sobie drzewka z imionami bohaterów - nie da rady. Najeżona nieoczywistymi przysłowiami ludu Igbo i wypełniona opisami ich obyczajów i rytuałów stanowi w istocie epos o starciu bogów, zmierzający skomplikowanymi zakolami i niezbyt dramatycznie do niby z góry ustalonego, ale jednak zaskakującego końca.

"Boża strzała" wydała mi się niezykle odległa od pierwszych dwóch części trylogii - które czytałem, trzeba to przyznać, dawno temu. Jest też niewątpliwie najambitniejsza. Zawiera skrzętnie skonstruowany zabieg narracyjny, z naprzemienną narracją z perspektywy dwóch kultur: Igbo, będących u siebie od 6000 lat, oraz kilkorga świeżo upieczonych członków brytyjskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
618
604

Na półkach:

Czytana dzisiaj powieść Chinua Achebe „Boża strzała” sprzed pół wieku zyskuje dodatkowe, także pozaliterackie, walory. Powiedziałbym, że dzisiaj w dobie, jednak mimo wszystko - globalizacji zderzenie kultur czy wchłanienie jednej kultury przez drugą jest zjawiskiem chociaż w skutkach równie dramatycznym, to tak częstym i oczywistym, że nie wywołuje naszego protestu. Ba, jesteśmy skłonni uznać to za nieuchronne następstwo właśnie globalizacji.

Lecz w 1964 r., kiedy Achebe pisał swoją powieść, obrona tożsamości kultur kolonizowanych narodów nosiła ostry polityczny wydźwięk i była częścią wielkiej fali ruchów i wojen antykolonialnych.

Świat kultury plemienia Igbo, opisany przez Achbe, w kształcie opisanym w powieści, już dawno nie istnieje. Współczesna Nigeria jest częścią gospodarki światowej, a wierzenia czy mity, o których pisze Achebe, jeśli istnieją, to w jakiejś szczątkowej albo cepeliowskiej formie.

Dlatego powieść o walce kapłana Ezeulu o zrozumienie kultury białych najeźdźców, aby skuteczniej stawić opór kulturowej kolonizacji (bo o tym jest powieść „Boża strzała”),nabiera dzisiaj bardziej uniwersalnego charakteru. Jest opowieścią o nieuchronności przemijania, rozpadu, zastępowania jednej formy drugą. W czym bardzo przypomina największą chyba powieść Chinua Achebe „Wszystko rozpada się”. Jednocześnie jest też „Boża strzała” opowieścią o inności, obcości, o obronie tożsamości. A że Achebe pisze ładnie, w takim swoistym stylu afrykańskiego magicznego realizmu, lektura sprawa dużą radość i przyjemność.

Czytana dzisiaj powieść Chinua Achebe „Boża strzała” sprzed pół wieku zyskuje dodatkowe, także pozaliterackie, walory. Powiedziałbym, że dzisiaj w dobie, jednak mimo wszystko - globalizacji zderzenie kultur czy wchłanienie jednej kultury przez drugą jest zjawiskiem chociaż w skutkach równie dramatycznym, to tak częstym i oczywistym, że nie wywołuje naszego protestu. Ba,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
50

Na półkach: ,

Rozpoczynając lekturę "Bożej strzały", mojej pierwszej książki autorstwa afrykańskiego pisarza (choć jest to de facto trzecia część trylogii afrykańskiej Chinua Achebe),nie dość zdawałem sobie sprawę z odmienności stylu oraz języka, jakimi posługuje się najwybitniejszy pisarz pochodzący z Czarnego Lądu. Książkę czyta się dość trudno, zwłaszcza na początku, gdyż trzeba nie tylko przywyknąć do oryginalnego stylu pisarskiego, który tłumacz starał się wiernie oddać, ale przede wszystkim ze względu niezwykłą odmienność kulturową oraz liczne słowa zapożyczonego z języka Igbo. Gdy się już jednak zada sobie ten trud, a ponadto zrozumie, że wielu faktów kulturowych zapewne europejski czytelnik nie pojmie w wystarczającym stopniu, by je przeniknąć (może poza znawcami kultury afrykańskiej),historia okazuje się ciekawa oraz niosąca znane przesłanie. Nie będę tutaj streszczał fabuły, nie będę nawet ustosunkowywał się do głównego wątku - niech one będą tajemnicą dostępną jedynie dla tych, którzy niesieni ciekawością świata zechcą spędzić kilka wieczorów z Ezeulu z plemienia Umuaro, którego historia pięknie pokazuje, że na całym świecie ludzie zmagają się z podobnymi, choć jakże różnymi, wyzwaniami, mają podobne aspiracje, identyczne uczucia.

Rozpoczynając lekturę "Bożej strzały", mojej pierwszej książki autorstwa afrykańskiego pisarza (choć jest to de facto trzecia część trylogii afrykańskiej Chinua Achebe),nie dość zdawałem sobie sprawę z odmienności stylu oraz języka, jakimi posługuje się najwybitniejszy pisarz pochodzący z Czarnego Lądu. Książkę czyta się dość trudno, zwłaszcza na początku, gdyż trzeba nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
173

Na półkach: , , ,

Przez pewien czas wahałam się, widząc "Bożą strzałę" w księgarni - kupić, nie kupić? Zwłaszcza, że spotkałam się z opiniami, że książka jest napisana niezrozumiałym językiem, naszpikowanym obcymi zwrotami. Otóż NIEPRAWDA! Obce zwroty (w języku igbo) co prawda pojawiają się, ale ich znaczenia łatwo można się domyślić z kontekstu (jak "ikenga" - jeden z przedmiotów kultu, czy nazwy dni tygodnia). Wielki szacunek i podziw należy się tłumaczowi, który na język polski przełożył tekst tak odmienny kulturowo, nie tylko pełen zadziwiających metafor, ale też pojęć nie występujących we współczesnej europejskiej kulturze, stąd pojawiające się neologizmy, określenia typu "zły/dobry lecznik" oraz właśnie wspomniane, nieprzetłumaczalne zwroty w języku igbo. Historia przedstawiana jest z perspektywy białego człowieka, brytyjskiego kolonizatora, oraz czarnego kapłana Ulu (Ezeulu). Zaskakujące jest to, jak różne są ich interpretacje świata, motywacji, zachowań i siebie nawzajem. Nieporozumienia są czasem zabawne, ale zazwyczaj jednak przykre - gdy na przykład poznajemy punkt widzenia Winterbottoma i czujemy rozczarowanie po tym, jak wcześniej patrzyliśmy na niego oczami Ezeulu. Paskudne i dołujące jest to, że nawet "najporządniejsi" ze stacjonujących tam urzędników odnoszą się do ludzi z Umuaro i Okperi z jakby "oczywistym" brakiem szacunku, pogardą dla ich wiary, dla nich, dla ich intelektu(!) i dla ich człowieczeństwa. Jednak, także i tutaj, w oczy rzucają się prymitywne emocjonalnie reakcje ludzi z plemienia, ich egocentryzm, zawiść i zachłystywanie się władzą. Warto na to zwrócić uwagę analizując różne wpływy kultury i cywilizacji. Zakończenie gorzkie, choć z okruchem happy endu. Pozycję bardzo polecam!

Przez pewien czas wahałam się, widząc "Bożą strzałę" w księgarni - kupić, nie kupić? Zwłaszcza, że spotkałam się z opiniami, że książka jest napisana niezrozumiałym językiem, naszpikowanym obcymi zwrotami. Otóż NIEPRAWDA! Obce zwroty (w języku igbo) co prawda pojawiają się, ale ich znaczenia łatwo można się domyślić z kontekstu (jak "ikenga" - jeden z przedmiotów kultu, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
487

Na półkach: , ,

"Boża strzała" to powieść podobno najwybitniejszego współczesnego afrykańskiego pisarza, wyobrażacie sobie? Najlepszego pisarza na całym kontynencie, a ja przerwałam lekturę po trzydziestu stronach i nie dam rady wrócić.

Po tych 30 stronach wiem jak ma na imię główny bohater, szaman, i wiem, że ma więcej niż jedną żonę i dużo dzieci. Co do reszty nie mam pewności, bo książka najeżona jest nigeryjskimi (podejrzewam) słowami do tego stopnia, że przeszkadza to w czytaniu. Na przykład:
"Jego IKENGA, wysoka na długość męskiego przedramienia, ze zwierzęcym rogiem długim jak reszta ludzkiego ciała, konkurowała z pozbawionym twarzy OKPOSI przodków, poczerniałym od krwi ofiarnej, było to też jego osobiste OFO."

Rozumiem zabieg forenizacji (egzotyzacji) w tłumaczeniach, kiedy obce terminy zostawia się nieprzetłumaczone lub nadaje formę obcą dla języka docelowego. Tutaj było jednak zbyt dużo słów obcych, zupełnie obcych, a i słowa polskie były mi nieznane. Stanowiło to zbyt dużą barierę.

Być może gdyby książka zaczęła się hitchcokowskim trzęsieniem ziemi, chciałoby mi się brnąć dalej. Tylko wtedy.

"Boża strzała" to powieść podobno najwybitniejszego współczesnego afrykańskiego pisarza, wyobrażacie sobie? Najlepszego pisarza na całym kontynencie, a ja przerwałam lekturę po trzydziestu stronach i nie dam rady wrócić.

Po tych 30 stronach wiem jak ma na imię główny bohater, szaman, i wiem, że ma więcej niż jedną żonę i dużo dzieci. Co do reszty nie mam pewności, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
36

Na półkach:

Chinua Achebe to chyba najbardziej znany nigeryjski pisarz, ja zaczynałam poznawać jego twórczość od Wszystko rozpada się i jest to dobra lektura na początki z nim. Boża strzała wydaje się być bardziej skomplikowana, wymagająca nie tylko otwartości na nowe formy narracji, sposób myślenia w niczym nie podobny do spojrzenia zachodniej europy ale także przynajmniej podstawowej znajomości kultury i historii Igbo. No i cóż, jeśli chciałoby się poczytać tak modną (bardzo, bardzo zasłużenie) dziś na świecie Chimamandę Ngozi Adichie trzeba przeczytać Wszystko rozpada się, lub przynajmniej Bożą strzałę, ona jest tym przesiąknięta, to są fundamenty jej twórczości.

Akcja toczy się na początku dwudziestego wieku, kiedy angielscy "osadnicy" budują swoje forty i zaczynają zaprowadzać "cywilizowane zwyczaje" w dzikim i nieznany dla nich środowisku Igbo. Razem z kolonizatorami do akcji przystępuje kościół katolicki, któremu wcale nie jest łatwo przełamać opór i rezerwę rdzennych mieszkańców Umuaro. Głównym bohaterem jest Ezeulu, naczelny kapłan Ulu, który obserwując drastyczne zmiany, na które nie ma znacznego wpływu, posyła swojego syna na naukę do białego człowieka, aby w ten sposób lepiej go poznać i móc przewidzieć jego działania. Właściwie trudno jest napisać więcej, bo pomimo dobrego tłumaczenia, oraz faktu, że Achebe pisze przecież po angielsku, to sposób opowiedzenia historii jest zupełnie inny i wymaga od czytelnika odnalezienia i dopasowania się do kompletnie odmiennego rytmu i rodzaju prezentowania treści. Wymaga porzucenia dotychczasowego podejścia do książki i śledzenia wydarzeń i potraktowania jej raczej jak podręcznik, w którym niejednokrotnie musi powrócić do przeczytanego już akapitu aby wyobrazić sobie i zrozumieć namalowany przez autora obraz. Niesamowitą wprost przyjemnością jest śledzić barwne dialogi i opisywanie rzeczywistości przez tradycyjną społeczność Igbo, gdzie wymiana myśli między ludźmi jest finezyjną sztuką, której uczą się przez całe życie. Losy mieszkańców Umuaro przeplatane są scenami z życia białych osadników, możemy poznać ich nie tylko jako obcych najeźdźców ale też jako funkcjonariuszy na dalekiej placówce, którym wysocy przełożeni zlecili konkretne obowiązki nie znając realiów miejsca i kultury prawowitych mieszkańców ziem. Pośród Igbo znajdują się tacy, którzy pomimo niechęci większości współbratymców dostrzegają w zaistniałej sytuacji szansę wzbogacenia się, uzyskania zupełnie nowego statusu społecznego, w końcu władzy. Jak kończy się taka zachłanność, a także jak biali zaczynają traktować wierzenia Igbo cudownie przedstawił Achebe. Jak postrzegany był świat i biały człowiek przez Afrykańczyków na początku XX wieku , jak doszło do wymieszania się elementów chrześcijaństwa i tradycyjnych wierzeń, ich współistnienia, które nadal ma miejsce możemy przekonać się czytając Bożą strzałę. Tylko w kulturze zachodu człowiek może być jednostką samostanowiącą o sobie i swoim losie. Tutaj widzimy jak bardzo człowiek Afryki jest wrośnięty we wspólnotę i razem z nią tryumfuje lub cierpi.

Boża strzała to niecodzienna lektura, to podróż w czasie i przestrzeni według innych reguł. Zwraca uwagę to jak z zachowaniem tych samych wartości co chrześcijańskie, choć przecież bez ich znajomości, powstała i została rozbudowana kultura, dla której oczywiste i dobrem najwyższym było to, co dziś odkrywamy z zaskoczeniem lub też spieramy się. Choć nasze pojęcie czasu chyba się nie zmieni. Zachęcam aby wybrać się tam, gdzie biały w obawie przed gniewem bogów i czarami kapłana składa w ofierze koguta, a Jerzy Łoziński przekłada tak osobliwą rzecz jak nigeryjski pidgin.

Chinua Achebe to chyba najbardziej znany nigeryjski pisarz, ja zaczynałam poznawać jego twórczość od Wszystko rozpada się i jest to dobra lektura na początki z nim. Boża strzała wydaje się być bardziej skomplikowana, wymagająca nie tylko otwartości na nowe formy narracji, sposób myślenia w niczym nie podobny do spojrzenia zachodniej europy ale także przynajmniej podstawowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1366
133

Na półkach: , ,

Książka opowiada o losach nigeryjskiego kapłana oraz podległych mu wiosek, w zetknięciu z brytyjskim kolonializmem i chrześcijańskimi misjonarzami. Styl nawiązuje do tradycji przekazów ustnych, a sama treść bogata jest w szczegóły dotyczące lokalnych tradycji, zwyczajów i podań. Z jednej strony czyni to lekturę ciekawszą, z drugiej nastręcza pewnych trudności czytelnikowi niezaznajomionemu z nigeryjskimi zwyczajami. Pomimo to, książka ta ma swoisty urok i wciąga czytelnika w nieznany dotąd świat.

Książka opowiada o losach nigeryjskiego kapłana oraz podległych mu wiosek, w zetknięciu z brytyjskim kolonializmem i chrześcijańskimi misjonarzami. Styl nawiązuje do tradycji przekazów ustnych, a sama treść bogata jest w szczegóły dotyczące lokalnych tradycji, zwyczajów i podań. Z jednej strony czyni to lekturę ciekawszą, z drugiej nastręcza pewnych trudności czytelnikowi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    120
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    21
  • Afryka
    7
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    3
  • Literatura afrykańska
    2
  • Biblioteka
    2
  • Literatura piękna
    2
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Boża strzała


Podobne książki

Przeczytaj także