Albert Chinụalụmọgụ Achebe - nigeryjski pisarz, poeta i krytyk literacki. Pochodził z narodu Igbo.
Absolwent University of Ibadan (angielski, historia i teologia).
Zaliczany do najwybitniejszych współczesnych pisarzy afrykańskich. Jest także najczęściej tłumaczonym pisarzem afrykańskim.
Laureat prestiżowej nagrody literackiej Booker Man International Prize.
Chinua Achebe żył 82 lata.
Wybrane dzieła: "Dead Men's Path" (1953, wydanie polskie: "Ścieżka zmarłych" w "19 współczesnych opowiadań nigeryjskich", Iskry, 1980),"The Sacrificial Egg" (1953, wydanie polskie: "Ofiarne jajko" w "19 współczesnych opowiadań nigeryjskich", Iskry, 1980),"No Longer at Ease" (1960, polskie wydanie: "Nie jest już łatwo", Zysk i Ska, 2011),"Arrow of God" (1964, polskie wydanie: "Boża strzała", PAX, 1966),"A Man of the People" (1966, polskie wydanie: "Czcigodny kacyk Nanga", KiW, 1968).
Żona: Christie Okoli (10.09.1961-21.03.2013, jego śmierć),4 dzieci: 2 córki: Chinelo (ur. 11.06.1962) i Nwando (ur. 07.03.1970) i 2 synów: Ikechukwu (ur. 03.12.1964) i Chidi (24.05.1967).http://www.chinuaachebe.net/
Czytana dzisiaj powieść Chinua Achebe „Boża strzała” sprzed pół wieku zyskuje dodatkowe, także pozaliterackie, walory. Powiedziałbym, że dzisiaj w dobie, jednak mimo wszystko - globalizacji zderzenie kultur czy wchłanienie jednej kultury przez drugą jest zjawiskiem chociaż w skutkach równie dramatycznym, to tak częstym i oczywistym, że nie wywołuje naszego protestu. Ba, jesteśmy skłonni uznać to za nieuchronne następstwo właśnie globalizacji.
Lecz w 1964 r., kiedy Achebe pisał swoją powieść, obrona tożsamości kultur kolonizowanych narodów nosiła ostry polityczny wydźwięk i była częścią wielkiej fali ruchów i wojen antykolonialnych.
Świat kultury plemienia Igbo, opisany przez Achbe, w kształcie opisanym w powieści, już dawno nie istnieje. Współczesna Nigeria jest częścią gospodarki światowej, a wierzenia czy mity, o których pisze Achebe, jeśli istnieją, to w jakiejś szczątkowej albo cepeliowskiej formie.
Dlatego powieść o walce kapłana Ezeulu o zrozumienie kultury białych najeźdźców, aby skuteczniej stawić opór kulturowej kolonizacji (bo o tym jest powieść „Boża strzała”),nabiera dzisiaj bardziej uniwersalnego charakteru. Jest opowieścią o nieuchronności przemijania, rozpadu, zastępowania jednej formy drugą. W czym bardzo przypomina największą chyba powieść Chinua Achebe „Wszystko rozpada się”. Jednocześnie jest też „Boża strzała” opowieścią o inności, obcości, o obronie tożsamości. A że Achebe pisze ładnie, w takim swoistym stylu afrykańskiego magicznego realizmu, lektura sprawa dużą radość i przyjemność.
Powieść „Nie jest już łatwo” przenosi nas do Afryki, do Nigerii. Bohater książki Obi Okonkwo dostaje stypendium i wyjeżdża na studia do Anglii. Po powrocie ma przynieść zysk, chwałę i pomoc swojej wsi i sąsiadom. W tubylcach istnieje głębokie przekonanie, że Obi wróci i spłaci dług, do tego stanie się urzędnikiem wyższej rangi i będzie w stanie pomagać ludziom ze swojego kręgu kulturowego.
Strona po stronie dostajemy jednak obraz bohatera, który upada i ulega słabości charakteru. W pierwszych tygodniach po powrocie z Anglii Obi Okonkwo ma głowę pełną ideałów, marzy o lepszym życiu i świecie, wierzy, że uda mu się dostać pracę i dostatnio żyć. Jednak kolejne tygodnie i miesiące przynoszą wydatki, a bohater popada w długi.
Powieść pokazuje ogrom nierówności panujących w Nigerii, skorumpowanie państwa, elit i służb. Bardzo łatwo jest wejść na drogę życia na wysokiej stopie, jednak ogrom wydatków ciąży i skłania do brania łapówek.
„Jeśli nie mogę czegoś zrozumieć, to tego, że ludzie tacy jak ty nie chcą spojrzeć w twarz faktom. (…) Afrykańczyk jest do głębi skorumpowany.”
Pokazuje jak krótka jest droga od wdzięczności do niewdzięczności, jak łatwo podjąć decyzję o zaprzestaniu spłaty długu honorowego. Z drugiej strony mamy opowieść o ścieraniu się chrześcijaństwa i prastarych wierzeń, o tym jak ze sobą konkurują i jak wciąż wygrywają stare przesądy.
Książka też nie daje nadziei. Nasz bohater nie radzi sobie z kolejnymi wyzwaniami, ale przedsmak i zapowiedź tragedii dostajemy już w początkowej części książki. Książka przygnębia, co tak naprawdę wydaje się odbiciem pewnej beznadziei panującej w Afryce. Są duże szanse i ambicje, które rodzą się z podglądania kultury europejskiej, jednak przed bohaterami jest jeszcze droga długa i wyboista.
„Prawdziwa tragedia nie ma rozwiązania, ciągnie się bez żadnej nadziei. Konwencjonalna tragedia jest zbyt łatwa. Bohater umiera, a my czujemy jak to oczyszcza nasze uczucia. Prawdziwa tragedia dokonuje się w kącie jakimkolwiek, zaśmieconej dziurze, by zacytować Audena. Reszta świata nic o niej nie wie.”