Conan niezłomny

Okładka książki Conan niezłomny Sean Moore
Okładka książki Conan niezłomny
Sean Moore Wydawnictwo: Amber Cykl: Conan "czarna seria" (tom 34) fantasy, science fiction
205 str. 3 godz. 25 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Conan "czarna seria" (tom 34)
Tytuł oryginału:
Conan the hunter
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
205
Czas czytania
3 godz. 25 min.
Język:
polski
ISBN:
8370825389
Tłumacz:
Marek Mastalerz
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
859
662

Na półkach: , ,

Conan szuka szczęścia w Brythunii, w której nie tak dawno doszło do zmiany władzy i królem został jeden z Kezankhiańskich górali. Zakupuje on od Zamorańskiego złodzieja bransoletę dla dziewczyny bliskiej jego sercu - Yvanny. Cymmerianin nie wie, że została ona skradziona ze zwłok księżniczki, która to została stracona w rytuale kapłanki Mutare.

Od bransolety zaczyna się ta historia, w którą wplątani są bogowie, kapłani, wojownicy i jeden nieumarły Mutare no i oczywiście Conan :)

Ciekawa historia barbarzyńcy z północy, odznaczająca się wartką akcją, walkami ze strażą miejską, mordobiciami w szynkwasach i pradawną magią.

Radosna 6-teczka wędruje dla Conana niezłomnego :)

Conan szuka szczęścia w Brythunii, w której nie tak dawno doszło do zmiany władzy i królem został jeden z Kezankhiańskich górali. Zakupuje on od Zamorańskiego złodzieja bransoletę dla dziewczyny bliskiej jego sercu - Yvanny. Cymmerianin nie wie, że została ona skradziona ze zwłok księżniczki, która to została stracona w rytuale kapłanki Mutare.

Od bransolety zaczyna się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
75

Na półkach:

W tej części postać Conana została zepchnięta trochę na drugi plan. Trudno właściwie wskazać, kto jest tu głównym bohaterem. Przez niemal całą powieść Conan ma jakichś towarzyszy. Pełnią oni w przedstawionej historii role równorzędne z tytułowym barbarzyńcą, a nawet często i ważniejszą. Conan przewija się więc przez całą książkę, ale nie gra w niej pierwszych skrzypiec.

Jest to typowa powieść awanturnicza, są częste zmiany lokacji, dużo humoru i mnóstwo akcji. Do tego dochodzą intrygi pałacowe, czarodzieje i potwory. Heroic fantasy pełną gębą. Może i nie jest to poziom Roberta Ervina Howarda, może to trochę szablonowe, ale i tak nieźle się czyta. Magia i miecz z przeznaczeniem do zrelaksowania.

W tej części postać Conana została zepchnięta trochę na drugi plan. Trudno właściwie wskazać, kto jest tu głównym bohaterem. Przez niemal całą powieść Conan ma jakichś towarzyszy. Pełnią oni w przedstawionej historii role równorzędne z tytułowym barbarzyńcą, a nawet często i ważniejszą. Conan przewija się więc przez całą książkę, ale nie gra w niej pierwszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
100

Na półkach: , ,

Powszechnie sądzi sie, że polskie tytuły są zwykle do kitu. „Helikopter w ogniu”, zamiast „Blackhawk spadł”, czy „Wirujący seks” zamiast „Brudnego tańca”. Czasem jednak jest to zabieg niezbędny (na przykład „Terminator” w czasach komunizmu). Czasami natomiast polski tytuł znacznie lepiej pasuje niż oryginalny. Tak właśnie jest w tym przypadku, „łowów” w tej książce bowiem prawie nie ma.

Troszkę się zagalopowałem, zacznijmy od początku.

Akcja tej liczącej 196 stron (z fabułą) powieści toczy się w moim ulubionym kraju Ery – Brythunii, czyli odpowiedniku Polski (mniej więcej). Na skutek spisku i powrotu pradawnego zła, na wpół barbarzyński król tego kraju traci ukochaną córkę i pada ofiarą klątwy. Pomóc mu może tylko skromny uzdrowiciel i kapłan Mitry.
Conan w całą kabałę trafia kompletnym przypadkiem, kupując niefortunną błyskotkę dla swojej kochanki. W efekcie podejrzenie pada na niego i jego tropem zaczyna podążać ambitny oficer straży miejskiej, dorównujący mu uporem i siłą.
Obaj nie wiedzą, że są tylko pionkami na szachownicy spiskowców. Spiskowcy zaś nie biorą pod uwagę, że każdy pionek może zostać hetmanem...

Miejsce akcji jest zdecydowaną zaletą powieści. Niewiele historii dzieje się w tym kraju, a tu mamy trochę ciekawych informacji. Dowiadujemy się jak nazywa się i mniej więcej jak zbudowana jest stolica tego kraju. Poznajemy nietypowego władcę i niektórych jego dworzan. Wreszcie okazjonalnymi wzmiankami dowiadujemy się troszkę o pozycji Brythunii na arenie międzynarodowej.
Niestety, nie licząc jednego motywu i jednego niespodziewanego zwrotu akcji, jest to jedyna zaleta tego tomu.

Dlaczego? Cóż, mamy tu bowiem do czynienia z mityczną pozycją jeśli o literaturę fantasy idzie. Każdy czytelnik zapewne o czymś takim słyszał, zwykle nie spotyka się tego jednak poza sfera twórczości amatorskiej.
„Conan niezłomny” nie jest bowiem w mojej ocenie (naturalnie, jest całkiem możliwe, że się mylę, za co autora szczerze przepraszam jeśli tak jest) powieścią, a... fabularyzowaną sesją rpg! Ba, pokuszę się nawet o rozpoznanie systemu –AD&D II edycja. Doświadczeni graczy i mistrzowie gry zapewne będą w stanie rozpoznać w treści nieudane rzuty, krytyczne trafienia i może nawet wykorzystane czary.
Co gorsza, jakość formy i treści nie przekracza tego co czasem możemy czytać przy twórczości amatorskiej. Dobrym przykładem na to może być fakt, że punk kulminacyjny mamy w środkowej części książki. Ot, skończyła się przygoda. A po niej następuje kolejna, z własnym punkiem kulminacyjnym.
Ponownie, może być, że się mylę. Takie jednak miałem odczucie czytając tą książkę.
Co więcej ponownie daje o sobie znać syndrom „strzelby w przedstawieniu”. Wiecie, tej co jak wisi na ścianie podczas sztuki, to wypali przynajmniej raz.
A skoro o nim mowa, to warto też powiedzieć dwa słowa o końcówce. Cóż, zdecydowanie jest ona niespodziewana, ale... Nie wiem, mówiąc szczerze. Z jednej strony jest ciekawa, z drugiej zaś zgrzyta.

Niejakim potwierdzeniem w mych oczach tezy o amatorskim pochodzeniu powieści, jest partacka robota jaką wykonał Amber przy przekładzie. Pan Marek Mastalerz nie jest nowicjuszem jeśli o tłumaczenia Conanów idzie i jego prace zawsze były świetnej, lub bardzo dobrej jakości. Tutaj natomiast nielogiczności gonią błędy w ciągłości, przed którymi zwiewają z kolei błędy stylistyczne. O ile pierwsze dwa można zrzucić na karb dokładnego tłumaczenia oryginału o tyle ostatnie to już stricte wina wydawnictwa.
Zupełnie jakby wiedzieli, że wydają kiepską książkę i się nie przykładali. Albo goniły ich terminy...

Conan jest tutaj przedstawiony w sposób...pobieżny. Nie wiemy ile ma lat, opisy wyglądu są dość zdawkowe. Z jednej strony przedstawiony jest jako potężny mężczyzna, z drugiej zaś jako ktoś kto nigdy nie był Zamorze. Kraj ten, nawet według oryginalnych, howardowskich tekstów Cymerianin odwiedził mając lat 16-naście!
Ciekawe – i to w negatywnym sensie – jest też, że Moore zdawał się nie wiedzieć, że Conan jest góralem. Miejscami fakt ten potrafi zbić z tropu fanów postaci, gdyż Cymerianinowi towarzyszy od pewnego momentu brythuński góral. W efekcie określenie typu „góral nachylił się ku śladom” jest mocno nieprecyzyjne.

Inne postacie wypadają lepiej. Pomijając kapłankę, która jest wręcz kreskówkowo zła, bowiem ta nie wyróżnia się niczym. Jednak Lamici – nadworny eunuch; Salvorus – wspomniany oficer straży, itd przedstawieni są prosto, ale dobrze. Barwnie.
Nie są może trójwymiarowymi, żywymi postaciami, dobrze jednak grają swoje role.

Oprawa jest typowa dla Czarnej Serii Ambera, czyli dziś praktycznie niespotykanie wysoka jakość, jeśli idzie o standardowe wydanie fantastyki. Twarda, lakierowana oprawa, szyte strony. Wielkość pozwala zmieścić książkę w bocznej kieszeni większości bojówek.
Druk wydaje się być trochę niższej jakości, mimo bowiem, że egzemplarz który posiadam nie ma jeszcze dwóch dekad, tekst miejscami się zamazał. Może to jednak odosobniony przypadek.
Jeśli o okładkę idzie, to tym razem Amber zrezygnował z rodzimych artystów na rzecz powrotu do Kena Kellego. Co się nie zmieniło, to brak jakiegoś związku pomiędzy okładką a treścią. Conan w tej powieści nawet nie widzi rydwanu, nie spotyka jaszczuroludzia, ani nie towarzyszy mu czarnowłosa dziewoja. Co więcej, jedyna, która przewija się przez karty powieści to wspomniana zła kapłanka, której Cymerianin... uwaga spoiler.... nie spotyka osobiście ani razu!

Podsumowując książka ta nie jest nawet średniakiem, ratują ją jednak w mojej ocenie pewne rzadkie pomysły i miejsce akcji.
Mimo to polecam ją wszystkim weteranom fantastyki. Stanowi bowiem ucieleśnienie pewnego mitu, ciekawostkę, z którą warto się zapoznać, dla własnego doświadczenia. Aspirujący do profesjonalizmu pisarze również mogą uznać ją za ciekawą. Jest to bowiem książka, która nie tylko została wydana, ale doczekała się międzynarodowej dystrybucji! Jest więc do czego porównywać własne dzieła.
Nie zachęcam jednak do kupna o ile nie kolekcjonujecie całej Czarnej Serii. Lepiej pożyczyć ją z biblioteki, lub od kogoś znajomego.

Powszechnie sądzi sie, że polskie tytuły są zwykle do kitu. „Helikopter w ogniu”, zamiast „Blackhawk spadł”, czy „Wirujący seks” zamiast „Brudnego tańca”. Czasem jednak jest to zabieg niezbędny (na przykład „Terminator” w czasach komunizmu). Czasami natomiast polski tytuł znacznie lepiej pasuje niż oryginalny. Tak właśnie jest w tym przypadku, „łowów” w tej książce bowiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    52
  • Chcę przeczytać
    39
  • Posiadam
    20
  • Fantastyka
    6
  • Fantasy
    3
  • Conan
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Ulubione
    1
  • 000 Biblioteczka
    1
  • Heroic Fantsy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Conan niezłomny


Podobne książki

Przeczytaj także