Księga tęsknoty

Okładka książki Księga tęsknoty
Leonard Cohen Wydawnictwo: Rebis Ekranizacje: Alleluja. Niezwykła historia kultowej ballady (2023) poezja
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
poezja
Tytuł oryginału:
Book of Longing
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Data 1. wydania:
2007-01-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7301-808-2
Tłumacz:
Daniel Wyszogrodzki
Ekranizacje:
Alleluja. Niezwykła historia kultowej ballady (2023)
Tagi:
poezja kanadyjska
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1302
511

Na półkach: , , ,

Tęsknota zawsze jest trudna. Zwykle nie lubimy się z nią mierzyć, chcemy, żeby to się stało już, nie możemy (się do)czekać, szkoda na nią czasu. Zapominamy, że „tęsknota to miejsce radości” , dojrzewanie do tego, co ma się stać, a jeśli mamy przed sobą wspaniałe chwile – tym bardziej warto chcieć w nie wkroczyć ze świadomością wszystkiego, co mogą w nas zmienić. Na tęsknotę zwykle dobre jest pisanie wierszy. Jeśli więc Cohen tęsknił tak, jak czule potrafił pisać – trzy miesiące temu pożegnaliśmy naprawdę wielkiego człowieka.

Zdawać by się mogło już po samym tytule – Księga tęsknoty – że mamy do czynienia z dziełem melancholijnym, którego nie sposób czytać bez uprzedniego wyciśnięcia z niego morza łez, z nagrobkiem smutku, a już przynajmniej – z wielkim (bo „księga” każe patrzeć na tomik jak na tom, a na autora jak na dostojnego maestra) studium tęsknoty. Nic z tego. Tutaj wielkość Cohena objawia się raczej tym, że potrafił tak fenomenalnie zagrać na nosie czytelnikowi spodziewającemu się wersów nabrzmiałych od patosu i umiejętnie połączyć powagę nie tylko z humorem, ale z lubieżnością i rubasznym erotyzmem. Choć może nie ma co się nad tym długo zastanawiać,Cohen przecież od dawna uchodzi za specjalistę w mieszaniu sacrum i profanum, czego najlepszy wyraz dał w 1974 r., umieszczając na okładce swojej płyty kopulujących aniołów.

„To jest trudna książka, nawet po angielsku, jeśli potraktuje się ją zbyt poważnie. Proponuję przeskakiwać części, które nie będą się podobać. Skubnąć co nieco tu i tam. Być może znajdzie się fragment, może nawet strona, która obudzi ciekawość” , pisze Cohen w tekście zatytułowanym Notka do chińskiego czytelnika (w którym – tak, tak! – autor n a p r a w d ę zwraca się do chińskiego czytelnika i wypowiada autotematycznie). Myślę, że od tego powinno się zaczynać lekturę tomu: od przypomnienia sobie o dystansie. Jest bardzo potrzebny zwłaszcza podczas czytania osobistych poezji, które chętnie odnosimy do swojego, a więc zupełnie innego życia.

Zdradziłam już, że Cohen nie wdaje się w ckliwe wzruszenia, co prowadzi do wniosku, że zdaje się rozumieć tęsknotę inaczej. Jak? Szukając odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę jest tematem tomiku (a więc jak, za czym tęskni autor), przypadkowo zatrzymałam się na wierszu To nie Chiny, w którym stoi proste: „Przytul mnie mocno/ i opowiedz jak wygląda świat” . Myślę, że właśnie to pragnienie jest podwaliną tęsknot(y) podmiotu lirycznego, którego z pewnością utożsamić można z pieśniarzem – proste pragnienie bliskości, zaopiekowania, słuchania głosu bliskiej osoby, która tłumaczy świat „zaledwie pięćdziesięcioośmioletniemu chłopcu” . W przypadku poezji niezwykle trudno jest przejść obok psychoanalizy jak gdyby nigdy nic, podczas gdy z każdej strony wyziera skrawek duszy poety, nad której stanem nie sposób nie snuć rozważań. W dalszej części tego samego wiersza czytamy:
„Powiedz mi czy wiatr
wydaje miły odgłos
Zamknę oczy i uśmiechnę się
Powiedz mi czy to ładny poranek czy może bezchmurny poranek
Powiedz mi jaki to kurwa poranek
a kupię go od razu”.
Bardzo urzeka w tym fragmencie chłopięcość tak posuniętego przecież w latach Cohena. Dziecięca żarliwa wiara w to, że jeśli się kogoś kocha i ta osoba zasługuje na gwiazdkę z nieba, to można ją kupić, bo ta gwiazdka powinna być jej. Jeśli weźmie się pod uwagę wieczny dziecięcy pierwiastek w charakterze autora, nie powinna już dziwić kontrowersyjność poezji i skłonność do uprawiania „świętokradztwa” na jej łamach.

Żeby nie być gołosłowną, odsłonię nieco rąbek tajemnicy tego bieguna poezji, o którym dotychczas tylko wspomniałam. Wiersze lekkie (może zbyt?), nieważne, kiepskie, gorszące, wulgarne – jest ich sporo. Spotkałam się ze zdaniem, że nie wszystkie są godne tego, by się znaleźć w druku. Myślę sobie jednak, że postawione między tymi pięknymi, dobrymi i ważnymi, a dodatkowo jeszcze połączone z własnoręcznymi, zwykle wesołymi rysunkami sprawiają, że "Księga tęsknoty" przypomina dziennik, notatnik, brudnopis – a wiadomo, jak zupełnie inaczej odbiera się teksty z przymiotnikiem „osobiste”. Kto powiedział, że wiersze mają tylko smutno zaglądać w dusze? Mogą przecież bawić, mogą być niemądre, mogą brzmieć na przykład tak:

„Ilekroć mu wyznaję
co właśnie zamierzam zrobić,
Layton zapytuje uroczyście:
Leonardzie, czy jesteś pewien,
że robisz nie to co trzeba?”

Nic nie stoi na przeszkodzie do odbycia spotkań z poezją Cohena. Wszelkich starań, by te spotkania uprzyjemnić, dołożyło Wydawnictwo Rebis. "Księga tęsknoty" jest wydana przepięknie, naprawdę przypomina zeszyt z rysunkami i słowem. Bardzo dobrą robotę zrobił też Daniel Wyszogrodzki, tłumacz, któremu należą się wielkie oklaski. Polecam zaznajomienie się z poezją pieśniarza, bo jest to niedoceniony fragment jego twórczości, zdecydowanie wart poświęcenia uwagi.

Tęsknota zawsze jest trudna. Zwykle nie lubimy się z nią mierzyć, chcemy, żeby to się stało już, nie możemy (się do)czekać, szkoda na nią czasu. Zapominamy, że „tęsknota to miejsce radości” , dojrzewanie do tego, co ma się stać, a jeśli mamy przed sobą wspaniałe chwile – tym bardziej warto chcieć w nie wkroczyć ze świadomością wszystkiego, co mogą w nas zmienić. Na tęsknotę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    136
  • Przeczytane
    119
  • Posiadam
    47
  • Ulubione
    12
  • Poezja
    9
  • Poezja
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2016
    1
  • Wyzwanie LC2023
    1
  • Literatura kanadyjska
    1

Cytaty

Więcej
Leonard Cohen Księga tęsknoty Zobacz więcej
Leonard Cohen Księga tęsknoty Zobacz więcej
Leonard Cohen Księga tęsknoty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także