Za mną Inicjacja. Co mogę na ten czas powiedzieć? No to może po kolei:
1. O bohaterach:
Cassie, główna bohaterka, niby szesnastolatka, która jednak zachowuje się jakby dopiero co skończyła dwanaście lat, irytuje mnie swoim zachowaniem - nie mniej niż w serialu - zachowuje się doprawdy infantylnie. Boże, dlaczego ona tak wychwala tą urodę Diany?! Czasami miałam wrażenie, że to w niej jest bardziej zakochana niż w Adamie.
Diana - według mnie pani Smith wykreowała ją na typową starszą siostrę. Opiekuńcza, miła dla wszystkich, istny wzór do naśladowania. Tutaj jest wyraźniejszą postacią niż w serialu.
Faye - ta zła. Podoba mi się jak jest przedstawiona. Okrucieństwo i niechęć do ludzi, aż od niej kipi. Jej serialowa odsłona nie jest aż tak straszna.
Nick - gdyby nie serial, w książce wcale nie zwracałabym na niego uwagi. Ot, koleś któremu wszystko jedno, lecz gdy nadejdzie odpowiedni moment zaskoczy.
Adam - szczerze mówiąc ciepłe kluchy. O tak, on też widzi tę nić, która wiążę go z Cassie. Tak! On też ją kocha po niecałych dwudziestu czretech godzinach znajomości. A dajcie spokój... A kiedy był z Cassie sam na sam - bodajże piętnasty rozdział - gdy zaczął swój monolog, że on chce odpowiedzi, że nie rozumie postępowania Cassie etc. to myślałam, że usnę!
Susan i Deborah oraz Melanie i Laurel - zwykłe koleżanki głowniejszych bohaterek. Nie wyróżniające się jakoś szczególnie. Jak w ogóle czyta się Deborah?
Hensersonowie - Chris może być ciekawą osobliwością, a ten drugi? Kto to w ogóle jest?
Sean - jak dla mnie to taki trochę przydupas. Nic szczególnego nie wnosi do książki.

2. O akcji:
Niektóre akcje naprawdę były fajnie opisane, ale to były te, w których uczestniczyła Faye. Wywody Cassie o przeznaczeniu, miłości etc. na początku czytałam a potem omijałam szukając dialogów. Nie dla mnie miłosne gadki.
Akcja książki bardzo różni się od tej, którą opowiada serial. Na ten moment nie potrafię powiedzieć, która jest ciekawsza.

To by było na tyle jak chodzi o moja ocenę na temat pierwszej części Tajemnego Kręgu.

Za mną druga część Tajemnego Kręgu - Zakładniczka.
Muszę powiedzieć, że tutaj sytuacja z akcją się poprawiła. Zaczęła nabierać tempa, ale nagle się skończyła. Cassie jest już mniej irytująca, na temat Adama i Diany jest znacznie mniej. Tutaj większą rolę odgrywają bliźniacy i Nick.
Sięgnę po II tom z czystej ciekawości, ponieważ cała historia nie zrobiła na mnie większego wrażenia.

Za mną Inicjacja. Co mogę na ten czas powiedzieć? No to może po kolei:
1. O bohaterach:
Cassie, główna bohaterka, niby szesnastolatka, która jednak zachowuje się jakby dopiero co skończyła dwanaście lat, irytuje mnie swoim zachowaniem - nie mniej niż w serialu - zachowuje się doprawdy infantylnie. Boże, dlaczego ona tak wychwala tą urodę Diany?! Czasami miałam wrażenie, że...