rozwińzwiń

Traktat ateologiczny: Fizyka metafizyki

Okładka książki Traktat ateologiczny: Fizyka metafizyki Michel Onfray
Okładka książki Traktat ateologiczny: Fizyka metafizyki
Michel Onfray Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej filozofia, etyka
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Seria:
Biblioteka Myśli Współczesnej
Tytuł oryginału:
Traité d'athéologie: Physique de la métaphysique
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788306031218
Tłumacz:
Mateusz Kwaterko
Tagi:
ateizm religia filozofia
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
67 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
142
137

Na półkach:

"Śmierć Boga to ontologiczny gadżet..." "Ostatni bóg umrze wraz z ostatnim czlowiekiem."Dwa cytaty z Traktatu ateologicznego. Znakomity styl,krytyczne myślenie,ateizm. Bez mętniactwa i podlizywania się religii i jej wiernym . Wybitna.

"Śmierć Boga to ontologiczny gadżet..." "Ostatni bóg umrze wraz z ostatnim czlowiekiem."Dwa cytaty z Traktatu ateologicznego. Znakomity styl,krytyczne myślenie,ateizm. Bez mętniactwa i podlizywania się religii i jej wiernym . Wybitna.

Pokaż mimo to

avatar
92
45

Na półkach: ,

Wierzenia religijne towarzyszą człowiekowi od tysiącleci; można wręcz odnieść wrażenie, że historia cywilizacji to historia powstawania i ścierania się różnych systemów wierzeń. Myśl poza-religijna czy wręcz anty-religijna jest w historiozofii traktowana marginalnie. Michel Onfray próbuje uzupełnić tą lukę i pokazać nam proces odchodzenia człowieka od wierzeń w istoty nadprzyrodzone. Próbuje wskazać moment, w którym zaczęliśmy uwalniać się od dogmatów wiary i kierować ku racjonalizmowi.
Nie jest to proste, tak jak nie jest proste wskazanie, który z wielkich myślicieli był pierwszym prawdziwym ateistą. Wielu filozofom przypisywano przekonania ateistyczne, choć w ich pismach nie znajdziemy żadnego zaprzeczenia idei Boga. Sokrates czy Epikur tylko pozornie odwracali się od religii – twierdzili bowiem, że nie można wiedzieć, czy bogowie istnieją czy nie.
Nie był też ateistą Spinoza, bo choć walczył z wieloma dogmatami (np. negował nieśmiertelność duszy),nie twierdził, że Boga nie ma; utrzymywał jedynie, że Bóg nie jest bytem osobowym, ale przenika wszystko – cały Wszechświat jest Bogiem. Bezbożność i ateizm mylnie przypisywano wielu myślicielom tylko dlatego, że nie byli ortodoksyjni i cechowała ich niezależność sądów (jak Thomas Hobbes czy Montaigne). Nawet czołowi myśliciele Oświecenia, jak Wolter, Diderot, Rousseau określali się jako deiści, a więc wyznawcy poglądu, że Bóg jest stwórcą i prawodawcą świata, ale nim nie kieruje.
Kto zatem jako pierwszy powiedział jasno i wyraźnie, że Bóg nie istnieje? Autor wskazuje na XVII-wiecznego portugalskiego jezuitę , Cristóvão Ferreirę, który porzucił wiarę, dochodząc do wniosku, że religia to brednie za pomocą których ludzie chcą zdobyć władzę nad bliźnimi.
Sto lat później podobne przekonania odnajdujemy u Ludwiga Feuerbacha, który nazywa religię „patologią umysłową” i dowodzi jak to ludzie stworzyli Boga na swój odwrócony obraz. Jesteśmy słabi, śmiertelni, niedoskonali, niewiele wiemy i jeszcze mniej możemy – stworzyliśmy więc w swojej wyobraźni istotę nieśmiertelną, wszystkowiedzącą, wszechmocną, doskonałą…
Siłą, która pcha ludzi w objęcia religii jest nasz przemożny lęk przed śmiercią. Aby łatwiej było nam zaakceptować śmierć, religie negują znaczenie życia, tworząc fantazje o zaświatowej wieczności. Ten mechanizm, pisze Michel Onfray, prowadzi do ciekawego paradoksu. Odbierając nam radość z naszego istnienia tu i teraz, religie wprowadzają rządy śmierci już za życia. Religijne lekarstwo na lęk przed śmiercią sprawia więc, że śmierć zwycięża dwa razy!
Istotą wszystkich monoteistycznych religii, twierdzi Onfray, jest nienawiść: nienawiść do rozumu, któremu przeciwstawia się posłuszeństwo i wypełnianie rozkazów, nienawiść do świata doczesnego w imię błogostanu życia wiecznego, nienawiść do kobiet, do grzesznego ciała, do swobodnej seksualności, etc.
Znaczna część Traktatu poświęcona jest samemu chrześcijaństwu, a także roli jaką w rozprzestrzenieniu nowej religii odegrał Paweł z Tarsu. Autor charakteryzuje „świętego Pawła” jako nienawidzącego siebie samego impotenta i masochistę, który zaraził rodzący się kościół nienawiścią do wszystkiego co sprawia, że życie jest warte przeżycia: do miłości cielesnej, pragnień, odczuć, wolności i autonomii. Paweł propaguje celibat, czystość, wstrzemięźliwość, ascezę. Jednocześnie chwali zastany porządek rzeczy, akceptuje nędzę biedaków, zachęca do podległości i posłuszeństwa wobec władzy, bowiem wszystko to jest wolą Opatrzności. „Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga” – pisze w liście do Rzymian. Tak „sformatowany” kościół był gotowy na sojusz z władzą państwową, a w kolejnych dwóch tysiącleciach wspierał całą rzeszę tyranów, dyktatorów i autokratów.
Niezwykłe jest to jak religia, która zrodziła się z buntu wobec opresji, była głosem prostego ludu i głosiła miłość bliźniego stała się instrumentem zniewolenia, przemocy, poniżenia oraz wspierała największe zbrodnie w historii świata: krucjaty, inkwizycję, niewolnictwo, kolonializm, rozliczne akty ludobójstwa.
Słabszym wątkiem „Traktatu ateologicznego” jest prezentowana przez autora wizja post-religijnej rzeczywistości, wizja – jak dla mnie – mało przekonująca. Nie podzielam tej pewności, że ludzie porzucą kiedyś wierzenia religijne. Większość ludzi w religii odnajduje antidotum na egzystencjalne lęki, wiara daje im poczucie wspólnoty i przynależności, wypełnia życie rytuałami, zapewnia niezbędną iluzję sensu istnienia.
Nawet ogromny postęp wiedzy naukowej w ostatnim stuleciu nie doprowadził do zaniku religii. Sam ze zdumieniem nieraz słucham inteligentnych ludzi, którzy mówią jak ktoś tam po śmierci „patrzy z góry”. Komfort psychiczny jaki zapewnia wiara religijna pokonuje wszelki racjonalizm. Nie sądzę, że ludzkości uda się kiedyś wyzwolić z okowów religii, choć warto posłuchać Michela Onfray i mimo wszystko próbować…

Wierzenia religijne towarzyszą człowiekowi od tysiącleci; można wręcz odnieść wrażenie, że historia cywilizacji to historia powstawania i ścierania się różnych systemów wierzeń. Myśl poza-religijna czy wręcz anty-religijna jest w historiozofii traktowana marginalnie. Michel Onfray próbuje uzupełnić tą lukę i pokazać nam proces odchodzenia człowieka od wierzeń w istoty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1369
169

Na półkach: ,

Tego mi było trzeba - totalny brak woalu, ukłonów w stronę przeciwnika, mętnego szkiełka pseudo obiektywizmu, zero ceremoniału, uprzejmości i dworskiego tańca. Krótkie, głębokie ciosy bez znieczulenia. Miłosierdzie? Tylko w formie sztychu dobijającego - coupe de grace.
Czy to wada? Pochopne sądy? Zacietrzewienie? W żadnym razie - jest ostro, jasno i z solidnym uzasadnieniem. Może odrobinę nieuprzejmie, ale to zaleta w tym wypadku.
Wszystko to podane ze wspaniałą erudycją, celną bolesną ironią (gdzie trzeba),gorzkim dowcipem i podkreśleniem absurdu ( gdzie trzeba). Wspaniała pożywka dająca pełną satysfakcję z lektury.
Mój egzemplarz wygląda jak kolorowy jeż - jeży się od post-it'ów - chciałabym nauczyć się tej książki na pamięć.
Edit: rzecz niewybaczalna - nie wspomniałam o zacnym tłumaczeniu Mateusza Kwaterko, który opatrzył też książkę wartym przeczytania wstępem.

Tego mi było trzeba - totalny brak woalu, ukłonów w stronę przeciwnika, mętnego szkiełka pseudo obiektywizmu, zero ceremoniału, uprzejmości i dworskiego tańca. Krótkie, głębokie ciosy bez znieczulenia. Miłosierdzie? Tylko w formie sztychu dobijającego - coupe de grace.
Czy to wada? Pochopne sądy? Zacietrzewienie? W żadnym razie - jest ostro, jasno i z solidnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
287
173

Na półkach:

Doczytałem do 1/3. Głównie przez styl. Od książek non-fiction oczekuję formy, która nie męczy. Onfray ze swoim kwiecistym stylem utrudnia czytelnikowi wydestylowanie tego co ma na myśli. Być może w dalszej części książki jest lepiej, ale ja nie dałem rady.

Doczytałem do 1/3. Głównie przez styl. Od książek non-fiction oczekuję formy, która nie męczy. Onfray ze swoim kwiecistym stylem utrudnia czytelnikowi wydestylowanie tego co ma na myśli. Być może w dalszej części książki jest lepiej, ale ja nie dałem rady.

Pokaż mimo to

avatar
75
9

Na półkach:

Znakomicie napisana krytyka największych religii i myślenia religijnego w ogóle. Książka inspiruje, skłania do przemyśleń, otwiera nowe horyzonty dzięki błyskotliwej narracji i wiedzy autora. Jednak by odkryć ukryte w lekturze intelektualne skarby niezbędny jest jeden warunek - otwartość umysłu.

Znakomicie napisana krytyka największych religii i myślenia religijnego w ogóle. Książka inspiruje, skłania do przemyśleń, otwiera nowe horyzonty dzięki błyskotliwej narracji i wiedzy autora. Jednak by odkryć ukryte w lekturze intelektualne skarby niezbędny jest jeden warunek - otwartość umysłu.

Pokaż mimo to

avatar
215
207

Na półkach:

Książka napisana z wielką pasją i sporą erudycją.
Początek obiecujący - postulat nowego sposobu widzenia świata, nowej etyki, estetyki, polityki, etc. - ateologia i ateizm jako filozofia i sposób życia zwrócony nie PRZECIW religii, ale istniejący POZA religią, PO religii.
Niestety w drugiej części autor zarzuca ambicję sformułowania nowej "episteme", nowego ducha czasu, nowego paradygmatu - zamiast tego skupia się na krytyce zinstytucjonalizowanych religii monoteistycznych, która, jeżeli czytało się wcześniej Dawkinsa, Harrisa albo Hitchensa - nie wnosi nic nowego.
W gruncie rzeczy zarzucam Onfrayowi to samo co Dawkinsowi - brak pewnej podskórnej wyobraźni i wrażliwości na sprawy ducha (której nie brakuje np. Harrisowi),oraz zamknięcie się w szczelnej skorupie naukowego materializmu, gdzie nie ma miejsca na "rzeczy, o których nie śniło się filozofom"...

Książka napisana z wielką pasją i sporą erudycją.
Początek obiecujący - postulat nowego sposobu widzenia świata, nowej etyki, estetyki, polityki, etc. - ateologia i ateizm jako filozofia i sposób życia zwrócony nie PRZECIW religii, ale istniejący POZA religią, PO religii.
Niestety w drugiej części autor zarzuca ambicję sformułowania nowej "episteme", nowego ducha czasu,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
234
181

Na półkach:

Bardzo mądra książka...autor postarał się i nie zasypuje nas tylko swymi przemyśleniami bezmyślnie, lecz wszystko ładnie uzasadnia źródłami.
Miażdżąca krytyka podstawowych religii monoteistycznych.
Przeczytaj to narodzie...

Bardzo mądra książka...autor postarał się i nie zasypuje nas tylko swymi przemyśleniami bezmyślnie, lecz wszystko ładnie uzasadnia źródłami.
Miażdżąca krytyka podstawowych religii monoteistycznych.
Przeczytaj to narodzie...

Pokaż mimo to

avatar
235
35

Na półkach: ,

Onfray ma duże ambicje. Chce stworzyć pozytywną filozofię ateistyczną. Wychodzi mu - wezwanie do stworzenia filozofii pozytywnej po czym przechodzi do klasycznego w nieewolucyjnej myśli ateistycznej antyklerykalizmu.

Onfray ma duże ambicje. Chce stworzyć pozytywną filozofię ateistyczną. Wychodzi mu - wezwanie do stworzenia filozofii pozytywnej po czym przechodzi do klasycznego w nieewolucyjnej myśli ateistycznej antyklerykalizmu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    170
  • Przeczytane
    91
  • Posiadam
    31
  • Ateizm
    8
  • Filozofia
    4
  • Ulubione
    3
  • Biblioteka Myśli Współczesnej
    2
  • Ateizm i okolice
    2
  • Religia, wiara
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Traktat ateologiczny: Fizyka metafizyki


Podobne książki

Przeczytaj także