Midnight Sun: Edward's Version of Twilight (partial draft)
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wydania:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- angielski
- Tagi:
- saga zmierzch Edward
To nie tyle książka co początkowe jej rozdziały, które zostały skradzione...
Jest to "Zmierzch" z perspektywy Edwarda. Możemy poczuć magię tej historii na nowo i odkryć jej drugą stronę.
Jak napisano wcześniej, jest do szkic powieści nielegalnie opublikowany w internecie. W związku z zaistniałymi okolicznościami Stephanie Meyer postanowiła udostępnić ten materiał na swojej stronie internetowej pod adresem http://www.stepheniemeyer.com/midnightsun.html gdzie każdy ciekawski może się z nim zapoznać (link w artykule prowadzi do elektronicznej kopii książki w formacie pdf). Dostępny jest również pierwszy rozdział książki.
*Please remember this is an unedited rough draft. It is full of typos and all the other flaws that unedited manuscripts have. Enjoy it for what it is, but know that the final copy will be infinitely superior.
[Stephanie Meyer]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 3 318
- 1 165
- 187
- 162
- 80
- 36
- 31
- 31
- 21
- 21
Opinia
Jestem intelektualną masochistką, zawsze nią byłam i pewnie już zawsze będę. Sagę Zmierzch przeczytałam dwa razy, bo nie mogłam uwierzyć, że są osoby, którym to się może naprawdę podobać, zastanawiałam się, czy to ze mną jest coś nie tak? Schematyczne, pełne kalek z popularnych seriali typu Roswell, Buffy itp., naiwne, płytkie, monotematyczne, nudnawe czytadło, które zapoczątkowało falę nekrofilicznych romansideł - jakim cudem to się może podobać, się pytam???
"Drugie Życie Bree Tunner" omijałam szerokim łukiem (to ta wampirzyca, która zostaje ocalona przez Cullenów, by zginąć z rąk Volturich, a w "Zaćmieniu" poświęcono jej pewnie jakieś trzy strony tekstu, więc zdajecie sobie sprawę, jak kluczową jest postacią), jak zresztą postąpię z wszelkimi przyszłymi wspomnieniami pozostałych osób, które pojawiły się w dziele życia Pani Meyer, łącznie z kelnerką z restauracji w Port Angeles oraz panem Bannerem od biologii.
Co zatem sprawiło, że Midnight Sun trafiło przed me oczy? Zapewnienie umiarkowanych fanów serii, że gdyby Meyer udało się wydać Zmierzch Edwarda, seria byłaby o niebo lepsza. Oszczędzę sobie i Wam długich wywodów na ten temat: o ile perspektywa Belli była płytka, to punkt widzenia Edwarda należy określić jako wklęsły! Chłopak ma ponad 80 lat, jego przemyślenia powinny wykraczać nieco poza ramy "jestem taki zły, chcę ją zabić, ale ją kocham, więc odejdę, ale nie mogę, bo kocham ją". To są jego pamiętniki, mówimy o nie-człowieku, który nie spał przez ponad 7 dekad, spędzał noce samotnie (powtórzę: 7 dekad! To już chore, nie wspominając, że również niezdrowe. Mało wiarygodne. Dziwne.) na poszerzaniu swej wiedzy poprzez, między innymi, czytanie, a mimo to jego językowi dużo brakuje do wyrafinowania, jakiego należałoby oczekiwać. Posunę się dalej - Meyer w oryginale czyta się lepiej, niż w tłumaczeniu, ale język i styl nie zyskują na tym praktycznie wcale: nadal są proste i naiwne. Krótkie zdania "szatkują" tekst, niezbyt wyszukane słownictwo pozwala prześlizgiwać się po nim bez skupienia uwagi - a to przecież nie jest zaletą żadnej książki. Akcja się ślimaczy (moje słownictwo też nie musi być wyszukane) przez to ciągłe rozpatrywanie tego, jaki to Edward jest niebezpieczny i jak on ją kocha... Postaci... ja już nawet nie mam ochoty szukać ani ładnego ani dosadnego określenia dla tych papierowych marionetek.
Podsumowując: Zmierzch oczami Edwarda, poza kilkoma, baaardzo nielicznymi, wydarzeniami, jakich zwyczajnie nie mogliśmy oglądać oczami panny Swann, niczym nie różni się od Zmierzchu Belli. Jeśli ktoś oczekuje odrobiny wspomnień z długiego nie-życia wampira, niestety się rozczaruje, zostały wciśnięte w pozostałe 250 stron cierpień młodego Cullena. Nadal nie rozumiem, co świat w tym widzi i czemu kręci się wokół kogoś takiego jak Bella Swann, Ja mówię pas!
Nie polecam. Nikomu. Nigdy. Pod żadnym pozorem. Nie i już!
ksiazkawmiescie.blogspot.com
Jestem intelektualną masochistką, zawsze nią byłam i pewnie już zawsze będę. Sagę Zmierzch przeczytałam dwa razy, bo nie mogłam uwierzyć, że są osoby, którym to się może naprawdę podobać, zastanawiałam się, czy to ze mną jest coś nie tak? Schematyczne, pełne kalek z popularnych seriali typu Roswell, Buffy itp., naiwne, płytkie, monotematyczne, nudnawe czytadło, które...
więcej Pokaż mimo to