Wróciłam do czytania książek po długich latach. Nie wiedziałam tak naprawdę czego sie spodziewac po współczesnej literaturze.Nie bede zaprzeczać ,ze zaciekawił mnie opis książki i to jak moze taki erotyk być przedstawiony.Bo,ze erotyk ,opis nie krył tego i faktycznie to jest erotyk .Tak jak tu ktos trafnie określił thriller z duża dozą erotyzmu.Czytając zrozumiałam jednak ,ze fenomen Robin Schone jak dla mnie, to nie wręcz czasem ocierająca sie o wulgarnośc erotyka ,ale zupełnie cos innego. Jej książki nie traktują o młodych dziewicach - to po pierwsze poczytuję jej na plus, po drugie to sa ludzie po przejściach , którzy nie stracili ducha walki o siebie, o swoje szczęście. Czytałam jej książki po kilka razy i to dlatego ,ze urzeka mnie jej prowadzenie fabuły . Nie umiem tego określic dokładnie ,ale jej stopniowanie natężenia erotyzmu jest równe ze stopniowaniem napięcia związanego z wątkiem kryminalnym. Klimat jest niesamowity, bardzo mroczny z dawka poetyzmu ,symbolu -dwa upadłe anioły Michel des Anges i w czesci 2 Gabriel .Miejsca akcji ? Takie gdzie tzw porządni obywatele nie powinni bywać , a bywaja. Miejsca gdzie nie powinny zjawiać sie normalne kobiety , a zjawiają sie z różnych powodów. Gdzie miłośc przeplata się ze śmiercią , Do samego końca czytelnik nie wie jakiego rozwiązania ma się spodziewać. Uważam ,ze autorka bardzo potrafi wpływać na emocje odbiorcy ( przynajmniej tak ze mna bylo).
Taka gradacja rosnąca natęzenia uczuc i zdarzeń powoduje ,że zaciera sie rzeczywistość i jestem w jej świecie ,zaczynam życ losami bohaterów.

Wróciłam do czytania książek po długich latach. Nie wiedziałam tak naprawdę czego sie spodziewac po współczesnej literaturze.Nie bede zaprzeczać ,ze zaciekawił mnie opis książki i to jak moze taki erotyk być przedstawiony.Bo,ze erotyk ,opis nie krył tego i faktycznie to jest erotyk .Tak jak tu ktos trafnie określił thriller z duża dozą erotyzmu.Czytając zrozumiałam...