Całkiem dobra książka, choć bywały momenty, które nieco mnie śmieszyły. Ale poruszało i wciągało.
Były też chwile, że jakoś trudno się czytało, ciężko powiedzieć dlaczego. Jakaś taka stylistyka dziwna.

Całkiem dobra książka, choć bywały momenty, które nieco mnie śmieszyły. Ale poruszało i wciągało.
Były też chwile, że jakoś trudno się czytało, ciężko powiedzieć dlaczego. Jakaś taka stylistyka dziwna.

To jedna z tych historii, która mimo upływu czasu mocno zapada w pamięć.

Od lat pociągały i niezwykle inspirowały mnie kostiumowe romanse. Piękne tło, niezwykłe dzieje ubrane w historyczne wydarzenia, ulepione z przeszłość a tak mocno zakorzenione we współczesnym świecie, iż ciągle wydają się aktualne. Jako dziewczynka i nastolatka wybierałam w większości takie pozycje, bajroniczne i melancholijne, które pozwalałam mi zatapiać się w nich na godziny. Barbara Cartland, Brenda Joyce, Jude Deveraux czy Virginia Henley władały wtedy bibliotekami a ja korzystałam, kreując swą dusze na lata. Dwa lata temu niespodziewanie w moje ręce wpadła powieść "Kochanek” Robin Shone. Spokojna, ale pełna tajemnicy okładka nie zapowiadała swego burzliwego wnętrza, które do dziś przypomina mi o swej treści.

Anglia, na przełomie XIX i XX wieku. Po śmierci swoich rodziców, 36-letnia Anne Aimes zaczyna dostrzegać przemijalność swych najlepszych lat, które poświęciła zaborczym i wiecznie żądającym rodzicielom. Czas jej młodości niepowrotnie upłynął a ona nie znalazła nikogo, kto by ją pokochał, zapewnił dom i uszczęśliwił. Jedyną rzeczą, którą Anne odziedziczy w spadku jest niemała sumka. Ponieważ jest, jak sama siebie określa, osobą bezbarwną i niepozorną, postanawia wykorzystać swoje bogactwo i wynająć kochanka. Jej wybór pada na Michela des Anges, słynnego uwodziciela, który kilka lat wcześniej stracił swoją ukochaną w pożarze a sam został głęboko oszpecony przez żywioł. Anne zawiera z nim kontrakt wynajmując go na cały miesiąc i mimo że układ od początku jest typowo zawodowy, szybko między bohaterami rodzi się uczucie. Michele skrywa jednak wiele tajemnic, między innymi to kim jest naprawdę, a które zaważą na ich nowym związku.
Książka zaczyna się banalnie, oto stara panna poszukuje chwili zapomnienia w ramionach mężczyzny, którego poznała lata temu, ale zmuszona jest mu zapłacić, aby nauczył ją miłości. Ta powieść to nie tylko romans historyczny, pełen akcji i poruszających momentów.
To także erotyk, dosadny, miejscami wulgarny a mimo to nie tracący na swym pięknie i oryginalności. Anne i Michele to dwie niezwykle realne postacie, naznaczone przez ciężkie życie, pozbawieni złudzeń a jednak jak się okazuje stale poszukujący tej drugie połowy, mimo że tylko podświadomie. Anne dojrzewa wraz z upływającymi stronami, Michele odnajduje cel w swym wydawałoby się skończonym już życiu. Połączy ich jednak coś czego oboje się nie spodziewają.
Duża ilość francuskich słów dodaje powieść niezwykłej zmysłowości. Uczucia wyrażane tu są niekiedy jednym, ale wyrazistym słowem, co dodatkowo charakteryzuje całą treść. To powieść przede wszystkim o żądzy, która tłamsi i spala od środka, to historia o niezwykłych metamorfozach na tle erotycznych uniesień i spełnionych fantazji. To opowieść, która nie da o sobie zapomnieć.
Z pewnością sięgnę po inne powieści tej pisarki.

To jedna z tych historii, która mimo upływu czasu mocno zapada w pamięć.

Od lat pociągały i niezwykle inspirowały mnie kostiumowe romanse. Piękne tło, niezwykłe dzieje ubrane w historyczne wydarzenia, ulepione z przeszłość a tak mocno zakorzenione we współczesnym świecie, iż ciągle wydają się aktualne. Jako dziewczynka i nastolatka wybierałam w większości takie pozycje,...

Daję 2 gwiazdki, ponieważ pomysł na fabułę był....Jednak akcja rozkręca się w ok. 3/4 książki, kiedy ma się już kompletnie dość i tylko czeka się na ostatnią stronę.
Nie wiem czy jest to wina tłumacza, czy samej autorki, ale wciąż powielające się sformułowania typu "stara/postarzała panna" czy "fiołkowe oczy" męczą. Styl kiepski, ciężki.
Autorka przeskakuje myślami. Chwile jest w czasie teraźniejszym, za moment cytuje myśli bohatera sprzed 2 scen. Trudno się połapać.
Bez wątpienia plusem jest to, że czyta się szybko (ale męcząco) oraz to, że opis scen zbliżeń nie jest wulgarny (wiadomo, czasem niektóre rzeczy trzeba nazwać po imieniu :))
Podsumowując:
Książkę czytało mi się źle, męczyłam się. Niestety w poczekalni mam jeszcze jedną książkę tej autorki, ale długo jeszcze po nią nie sięgnę.

Daję 2 gwiazdki, ponieważ pomysł na fabułę był....Jednak akcja rozkręca się w ok. 3/4 książki, kiedy ma się już kompletnie dość i tylko czeka się na ostatnią stronę.
Nie wiem czy jest to wina tłumacza, czy samej autorki, ale wciąż powielające się sformułowania typu "stara/postarzała panna" czy "fiołkowe oczy" męczą. Styl kiepski, ciężki.
Autorka przeskakuje myślami. Chwile...

Kochanek Robin Schone; 36 - letnia Anne, po śmierci rodziców dziedziczy sporą kwotę, zostaje sama, podsiwiała i z odczuciem starości. Okazuje się, że nie założyła rodziny, przez wiele lat poświęcała się dla bliskich, teraz odeszli, a ona sama jak palec. Tęskni za bliskością, przynależnością, ale brakuje jej doświadczeń, nie ma ich wcale w tej materii, czuje się jak dziecko we mgle i upokorzona tym wszystkim.

(pełna recenzja na moim kanale YouTube https://www.youtube.com/channel/UCakH6hTA_AFlqw5QIgQ2Rqw )

Przypomina sobie o dawnym mężczyźnie który jej się tak strasznie podobał. Kilkanaście lat temu, raz na balu widziała jak tańczyła z nim jakaś hrabina, był to mężczyzna do towarzystwa... Najwspanialszy! Tak strasznie jej się podobał, niedościgniony ideał, lecz on by w życiu na nią nie spojrzał...
Teraz Anne postanawia wykupić jego usługi :)

Bohaterowie tej książki mają za sobą jakiś życiorys, balast doświadczeń, jakiś mrok duszy. Nie jest to na pewno typowy romans, typowe miziu miziu, nie jest tam słodko ani różowo.

Pojawiają się brzydkie słowa, jest dosadnie, jest brzydko, jest cieleśnie, lepko, chropowato. Często używane jest określenie stara panna, albo opisy blizn, które zmieniają kolory. Realizm fizyczności nie jest oszczędzany czytelnikowi, wręcz przeciwnie – co parę linijek mocno jest uświadamiany jakimi bohaterami ma do czynienia – z oszpeconą męską dziwką i podsiwiałą starą panną.
Michael pokazuje kobiety anioły ale i zwiastuje im śmierć.

50 Twarzy Grey’a to przy tym absolutny gniot. Bardzo chciałabym zobaczyć ekranizację Kochanka.

Kochanek Robin Schone; 36 - letnia Anne, po śmierci rodziców dziedziczy sporą kwotę, zostaje sama, podsiwiała i z odczuciem starości. Okazuje się, że nie założyła rodziny, przez wiele lat poświęcała się dla bliskich, teraz odeszli, a ona sama jak palec. Tęskni za bliskością, przynależnością, ale brakuje jej doświadczeń, nie ma ich wcale w tej materii, czuje się jak dziecko...

36-letnia stara panna Anne Aimes po śmierci rodziców dziedziczy majątek i zamierza za jego pomocą zrealizować swoje marzenie-chce zaznać rozkoszy z mężczyzną i poznać tajemnice seksu.Zdaje sobie sprawę,że tylko dzięki pieniądzom mężczyzna jest w stanie zainteresować się jej niepozorną i bezbarwną osobą,w tym wieku nie może już bowiem liczyć ani na zamążpójście ani tym bardziej na seks.Jej wybór pada na Michela des Anges,słynnego kochanka znanego z umiejętności doprowadzenia każdej kobiety do orgazmu.Przed pięciu laty Michel stracił ukochaną w pożarze,a sam został straszliwie poparzony na twarzy i rękach,więc wycofał się z interesu.Anne wynajmuje Michela na miesiąc,płacąc mu niebotyczną kwotę,zawierając z nim kontrakt i przeprowadzając się do niego na czas trwania umowy.Początkowo ich układ jest czysto zawodowy,jednak z czasem w Anne rodzi się uczucie do Michela,a w nim odżywa dawno tłumiona miłość.Niestety z osobą Michela łączy się mroczny sekret z przeszłości,jego życie usłane jest trupami,a on sam ukrywa się przed despotycznym wujem pod przybranym nazwiskiem-w rzeczywistości nazywa się Michael Sturges Bourne i jest hrabią.Kiedy Anne zostaje podstępnie zwabiona do zamku starego hrabiego,Michael rusza na pomoc zdając sobie sprawę,że ma właśnie okazję do zemsty...
Kolejna rewelacyjna powieść historyczna,przesiąknięta erotyzmem i sensacją.Autorka wspaniale buduje napięcie,opisywane przez nią akty seksualne są bardzo realistyczne,mocne i momentami mogą się wydawać niektórym zbyt wulgarne,jednak w dobie dzisiejszych erotyków typu Grey są to bezpodstawne oskarżenia co do stylu autorki.Sami bohaterowie są ludźmi naznaczonymi ciężko przez życie,ich charaktery ukształtowała śmierć bliskich,a przyjaźń między Michaelem a Gabrielem-dwoma upadłymi aniołami,stała się podstawą przetrwania w trudnym i pełnym bólu i przemocy oraz nienawiści świecie.Zachęcam serdecznie do przeczytania,akcja od samego początku wciąga i nie sposób oderwać się od lektury.Nie ma tu nic z przesłodzonych,cukierkowych harlequinów,a jedynie chęć przetrwania w brutalnym świecie,potrzeba bliskości drugiego człowieka i rozpaczliwe pragnienie miłości i zrozumienia.Gorąco polecam!!!

36-letnia stara panna Anne Aimes po śmierci rodziców dziedziczy majątek i zamierza za jego pomocą zrealizować swoje marzenie-chce zaznać rozkoszy z mężczyzną i poznać tajemnice seksu.Zdaje sobie sprawę,że tylko dzięki pieniądzom mężczyzna jest w stanie zainteresować się jej niepozorną i bezbarwną osobą,w tym wieku nie może już bowiem liczyć ani na zamążpójście ani tym...

Robin Schone udowadnia, po raz kolejny, że jest mistrzynią w pisaniu erotyków. Do tego dołóżmy jeszcze mroczny klimat, budzącą groze tajemnice, dwoje ludzi których życie niestety nie oszczędziło i pełen napięcia fizyczno-łóżkowego romans, który początkowo miał być jedynie wypełnieniem konraktu, staje się natomiast korelacją opartą nie tylko na seksie.
Jestem oczarowana stylem autorki i jej niepowtarzalnym darem przykucia czytelnika do książki. Nie wiadomo kiedy mijały mi godziny, bo na prawdę ciężko się oderwać.
Po pierwsze Schone doskonale buduje sceny erotyczne. Nie ma tam miejsca na cukierkowe deskrypcje jak w popularnych romansach historycznych czy harleqinach, choć czas akcji opiewa na wspomniany wcześniej przełom XIX i XX wieku. Opisywane przez nią akty miłosne między Anne a Michaelem des Anges, są mocne, dosadne momentami nawet wulgarne czym autorka tylko wzmacnia zarys stosunków seksualnych między starą panną a męską prostytutką. Mnie jednak absolutnie wulgaryzmy nie przeszkadzają, uważam nawet, że świetnie komponują się z całością książki.
Charakterystyczna więź jaka rodzi się między Anne Aimes a Maichaelem czy też Michelem jest początkowo czysto interesowna.
Ona odziedziczywszy spadek po rodzicach, mając już sędziwe 36 lat na karku jest świadoma, że pieniądze mogą jej zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i męża, natomiast nie dadzą jej czegoś o czym od wieków marzyła, nie dadzą jej rozkoszy cielesnych, fantastycznej przygody miłosnej, którą mogłaby później wspominać.
A jednak... Decyduje się wynająć usługi Michaela, znanego wszystkim w kraju jako najlepszego kochanka. Mężczyzny, który wie jak zaspokoić seksualnie popęd każdej kobiety na swej drodze, nazywają go nawet "tym który pokazuje anioły". Choć z wykonywanej profesji wycofał się pięć lat wcześniej, z upiornym piętnem poparzonej twarzy i dłoni powraca na londyńskie salony półświatka.
Już na początku swej przygody odkrywają, że łączy ich coś wyjątkowego, coś czego początkowo nie umieją wyjaśnić.
Ona jest zachwycona wszystkim co pokazuje jej Michael, jest wręcz o krok od zachłyśnięcia się tym. Jest oczarowana każdym nowym odkryciem swojego ciała i każdego celebrowanego stosunku między nią a Michaelem.
On odkrywa jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa bliskość, jak ważne aby człowiek przed niczym nie uciekał, wszak on od niemal 30 lat ucieka przed demonami przeszłości, które wciąż go ścigają.
Ich związek oparty tylko na pieniądzach i seksie w bardzo niedługim czasie stanie się czymś niezwykle cennym.

Robin Schone udowadnia, po raz kolejny, że jest mistrzynią w pisaniu erotyków. Do tego dołóżmy jeszcze mroczny klimat, budzącą groze tajemnice, dwoje ludzi których życie niestety nie oszczędziło i pełen napięcia fizyczno-łóżkowego romans, który początkowo miał być jedynie wypełnieniem konraktu, staje się natomiast korelacją opartą nie tylko na seksie.
Jestem oczarowana...

Osobiście, wszelkiego rodzaju romanse historyczne uważam za ostatecznośc w wyborze ale recenzje zacheciły mnie do sięgnięcia po ta pozycje. Miało być zaskakująco, psyhologicznie, wiarygodnie. Uh, wyszło jak zawsze... Akcja umarła po pierwszych dialogach, postacie maja przerysowana manie prześladowczą albo są płaskownikami a te psyholognicze wywody to gwóźdz do trumny. Wiarygodny jest w tej ksiązce tyklko opis potraw. Moze gdyby ktoś dopracował ten pomysł? Ale naprawde, te dwa anioły od sexu to juz przesada...

Osobiście, wszelkiego rodzaju romanse historyczne uważam za ostatecznośc w wyborze ale recenzje zacheciły mnie do sięgnięcia po ta pozycje. Miało być zaskakująco, psyhologicznie, wiarygodnie. Uh, wyszło jak zawsze... Akcja umarła po pierwszych dialogach, postacie maja przerysowana manie prześladowczą albo są płaskownikami a te psyholognicze wywody to gwóźdz do trumny....

Generalnie, koniec historii rozczarował mnie trochę swoją banalnością.. miałam szczerą nadzieję, że wujek Michael'a "da czadu" i zrobi jakąś gorszą akcję niż zamknięcie kogoś w trumnie z robakami.. nie uważam też, że seks po takiej wątpliwie przyjemniej "przygodzie w trumnie" to dobry pomysł.. Ale powiem, że opisy seksu bardzo gorące. Podoba mi się "dojrzewanie" głównej bohaterki na kartach książki. Podobała mi się także przemiana zachodząca w samym Michaelu.
Na plus także super mroczny londyński klimat.
Reasumując - drogie Panie - lepiej przeczytajcie Kochanka, miast katować się głupotami z 50 twarzy Gray'a ;)

Generalnie, koniec historii rozczarował mnie trochę swoją banalnością.. miałam szczerą nadzieję, że wujek Michael'a "da czadu" i zrobi jakąś gorszą akcję niż zamknięcie kogoś w trumnie z robakami.. nie uważam też, że seks po takiej wątpliwie przyjemniej "przygodzie w trumnie" to dobry pomysł.. Ale powiem, że opisy seksu bardzo gorące. Podoba mi się "dojrzewanie"...

Kolejna cudowna książka, o historycznym klimacie. Wspaniały erotyk, pełen fantazji, zmysłowości, odkrywania siebie. Czyta się jednym tchem.

Kolejna cudowna książka, o historycznym klimacie. Wspaniały erotyk, pełen fantazji, zmysłowości, odkrywania siebie. Czyta się jednym tchem.

Bardzo dobra powieść erotyczna.

Bardzo dobra powieść erotyczna.