Poruszająca historia niezwykłej, silnej i strasznie niedocenionej za życia kobiety. Dian to postać kontrowersyjna, czego autor nie ukrywa, a co sam podkreśla. Jednocześnie obala mity, które przez lata narosły wokół osoby Fossey, a które rozsiewane były przez nieprzychylnych jej ludzi - alkoholiczka, wariatka, terroryzująca okoliczną ludność. O jej wyjątkowym charakterze, pełnym serdeczności i ciepła (a czasem katastrofalnej dla niej naiwności) oraz ogromnym zaangażowaniu w faktyczną ochronę goryli i innych zwierząt wskazują relacje pracujących dla niej Afrykanów, a także osób z innych krajów, które wspierały jej działania. Ci, którzy rozsiewali o niej plotki wystawili o sobie samych świadectwo w postaci kiepskiego zarządzania obozem Karisoke i braku rzeczywistego wkładu w ochronę goryli.
Pracę Mowata czyta się jak świetną książkę akcji. Życie Dian obfitowało w liczne zwroty akcji, nieoczekiwane wydarzenia. Jej barwna osobowość nie pozwala jej nie polubić i nie darzyć sympatią. W pełni można zrozumieć jej racje i motywy, choć z pewnością zdarzało jej się przekraczać granice. Szkoda, że jej zabójstwo przerwało tak potrzebną pracę w terenie. Dobrze jednak, że pozostawiła po sobie ślad i inspirację dla kolejnych pokoleń, by dzikie zwierzęta otaczać opieką. Niewiarygodne, że pomimo tych wszystkich przeciwności, z jakimi zmagała się przez tyle lat potrafiła za każdym razem wykrzesywać z siebie iskry zapału.

Poruszająca historia niezwykłej, silnej i strasznie niedocenionej za życia kobiety. Dian to postać kontrowersyjna, czego autor nie ukrywa, a co sam podkreśla. Jednocześnie obala mity, które przez lata narosły wokół osoby Fossey, a które rozsiewane były przez nieprzychylnych jej ludzi - alkoholiczka, wariatka, terroryzująca okoliczną ludność. O jej wyjątkowym charakterze,...

Prawdziwa, smutna, otwierająca oczy na problemy nie tylko zwierząt, ale i ludzi mieszkających w środkowej Afryce.

Prawdziwa, smutna, otwierająca oczy na problemy nie tylko zwierząt, ale i ludzi mieszkających w środkowej Afryce.

"Postrzeliła pani turystę?- To nieprawda. Strzelałam nad ich głowami. Nie zamienią tej góry... w jakieś zoo!" (Dian Fossey)

Rok 1967, przełęcz między szczytami Visoke (3711 m.n.p.m.) i Karasimbi (4507 m.n.p.m.) Tutaj po raz pierwszy okiełznano olbrzymy.

Autor opisuje życie Dian Fossey amerykańskiej zoolog, badaczki górskich goryli z Parku Narodowego Wulkanów w Rwandzie. Prowadziła ona wieloletnie badania pod okiem antropologa Louisa Leakeya, dołączając do grona jednego z jego "aniołków" (Jane Goodall, Birute Galdikas). Sama bohaterka w toku prób uświadomienia światu potrzeby ochrony naczelnych, swoim postępowaniem bynajmniej aniołka nie przypominała. Przez 18 lat bezpardonowo walczyła z kłusownictwem, nie ograniczając się do niszczenia wnyk i sideł, ale również paląc kłusownicze chaty, i jeżeli wierząc plotkom, również podejmując próby ich tortur. Wszystkie te metody pozwoliły dowieść, że goryle, nie są agresywnymi gigantami na podobieństwo King-Konga (znacznie agresywniejsze są tu szympansy i orangutany),lecz są to spokojne olbrzymy, będące tak na prawdę najbardziej pokojowo nastawionymi przedstawicielami małp człekokształtnych. Za te i inne odkrycia, Dian Fossey zapłaciła wysoką cenę.
Książka napisana jest przystępnym językiem. Po kawałku odkrywa ona nie tylko procesy życiowe goryli, ale również otaczający je świat, przekazując informacje o środowisku, warunkach klimatycznych oraz geografii w jakim przyszło im żyć. Ciekawe są tutaj informacje antropologiczne na temat zamieszkujących te tereny Pigmejów, i ich "religii" związanej z gorylami, ale zarówno szokują poruszone kwestie polityczne kraju, związane m.in. z organizowaniem "szwadronów śmierci".
Dzisiaj Wirunga po części również za sprawą bohaterki książki jest jednym z najbardziej znanych miejsc Afryki. Co za tym idzie, najbardziej narażonym na dewastację. Kłusownictwo nie zmalało ("bushmeat" jest towarem bardzo pożądanym),handel dzikimi zwierzętami oraz degradacja środowiska postępuje, napięta sytuacja polityczna wciąż odsuwa kwestie przyrody na boczny tor, bohaterów wciąż brakuje.
Jeżeli jesteśmy więc "najinteligentniejszym" gatunkiem tej planety, dlaczego przyczyniamy się do jej upadku?

"Postrzeliła pani turystę?- To nieprawda. Strzelałam nad ich głowami. Nie zamienią tej góry... w jakieś zoo!" (Dian Fossey)

Rok 1967, przełęcz między szczytami Visoke (3711 m.n.p.m.) i Karasimbi (4507 m.n.p.m.) Tutaj po raz pierwszy okiełznano olbrzymy.

Autor opisuje życie Dian Fossey amerykańskiej zoolog, badaczki górskich goryli z Parku Narodowego Wulkanów w Rwandzie....

Dian Fossey, kobieta kochająca goryle, która poświęciła się im oraz oddała za nie życie. Książka o zażartej walce o życie goryli górskich w Wirundze. Dzięki tej kobiecie można oglądać jeszcze ten gatunek goryli, który jak by nie ona dawno by wyginął.

Dian Fossey, kobieta kochająca goryle, która poświęciła się im oraz oddała za nie życie. Książka o zażartej walce o życie goryli górskich w Wirundze. Dzięki tej kobiecie można oglądać jeszcze ten gatunek goryli, który jak by nie ona dawno by wyginął.