rozwińzwiń

Krajobraz dzieciństwa - pamiętniki

Okładka książki Krajobraz dzieciństwa - pamiętniki Lucy Maud Montgomery
Okładka książki Krajobraz dzieciństwa - pamiętniki
Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Nasza Księgarnia biografia, autobiografia, pamiętnik
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Selected Journals of L. M. Montgomery vol.1
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
831010328X
Tłumacz:
Ewa Horodyska
Tagi:
Lucy Ania pamiętnik Kanada Wyspa Księcia Edwarda
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
212 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
94
16

Na półkach:

Pamiętniki Lucy Maud Montgomery wciągnęły mnie tak samo jak każda inna książka tej autorki. Czytając je miałam wrażenie, że są to relacje zdawane przez jej bohaterów. Wiele sytuacji z życia Maud lub znajomych pisarki zostało przedstawionych w powieściach ( np. dodanie przez przypadek leku do ciasta przez Anię Shirley). Myślę, że dzięki pamiętnikowi jeszcze bardziej pokochałam tę autorkę. Widać jak na przełomie lat rozwijała się - z rozmarzonej, ciekawej świata dziewczynki wyrosła na ambitną, choć może czasem nieszczęśliwą kobietę. Życie autorki nie było usiane różami - tak naprawdę wydaje mi się, że przez długi okres czasu nie mogła znaleźć swojego miejsca na ziemi, często jako nauczycielka musiała zmieniać miejsce zamieszkania. Pomimo tego wciąż potrafiła cieszyć się życiem - radowała się drobnymi rzeczami: spotkaniami ze znajomymi i przede wszystkim pięknem przyrody.
Oczywiście pamiętnik zawiera wiele opisów egzaminów i wieczorków towarzyskich, które mogą wydać nam się mało interesujące, lecz całokształt jest naprawdę zajmujący! Bardzo podoba mi się poczucie humoru Maud, które widać także w jej książkach. Opisy osób, przyrody i przemyślenia są cudowne. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejny jej pamiętnik pt. "Uwieziona dusza".

Pamiętniki Lucy Maud Montgomery wciągnęły mnie tak samo jak każda inna książka tej autorki. Czytając je miałam wrażenie, że są to relacje zdawane przez jej bohaterów. Wiele sytuacji z życia Maud lub znajomych pisarki zostało przedstawionych w powieściach ( np. dodanie przez przypadek leku do ciasta przez Anię Shirley). Myślę, że dzięki pamiętnikowi jeszcze bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
61

Na półkach:

Jest to niesamowite, móc trzymać w rękach taki pamiętnik. Trzymać w dłoniach przemyślenia i refleksje tak wielkiej pisarki jaką była Montgomery. Poprzez kartki książki, poznajemy Maud. Dziewczynę, która stara się doszukać radości, w każdym dniu, która wciąż opisuje uroki ojczystego Cavendish- piękne łąki, lasy, zachody, wschody, jesień, wiosnę, zimę i lato. Widzimy przez to kim była na prawdę. Wrażliwą dziewczyną o pięknej i bogatej duszy, estetą. Pragnęła piękna. Możemy przeczytać o jej pierwszych perypetiach w szkole. Ciekawych wydarzeniach, magicznych refleksjach, które snuła, a które są tak prawdziwe i tak egzystencjalne. Maud znamy tylko ze sztywnej biografi, tutaj powoli zarysowuje nam się szkic dziewczyny, której nie sposób umieścić w jednym szablonie. Tak kreatywnej, tak niesamowitej. Jest wiele nawiązań do Ani, ciekawych sugestii, komicznych myśli, egzystencjalnych haseł, a wszystko to okraszone pięknym, kunsztownym językiem. Cudowne jest to jej "Spędziliśmy bardzo miłe chwile"
Pozycja obowiązkowa dla fanów Ani Shirley i innych dzieł Maud oraz dla tych, którzy chcą poznać na własne oczy niesamowitą duszę, która powoli wkracza w dojrzałość i zaznaje pierwszych cierpień.

Jest to niesamowite, móc trzymać w rękach taki pamiętnik. Trzymać w dłoniach przemyślenia i refleksje tak wielkiej pisarki jaką była Montgomery. Poprzez kartki książki, poznajemy Maud. Dziewczynę, która stara się doszukać radości, w każdym dniu, która wciąż opisuje uroki ojczystego Cavendish- piękne łąki, lasy, zachody, wschody, jesień, wiosnę, zimę i lato. Widzimy przez to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
255

Na półkach:

Znacie moją miłość do twórczości Montgomery bardzo dobrze. Nie będę się więc powtarzać, po raz kolejny zapewniając, że nie znam lepszej autorki - przejdźmy od razu do konkretów. Skoro poznałam już 90% całej twórczości Maud (tzn. wszystkie powieści oraz zdecydowaną większość jej opowiadań),naturalnym krokiem było zapoznanie się z jej biografią. Teraz zaś postanowiłam poznać to, co Montgomery pisała dla siebie samej, tzn. pamiętniki. W końcu jest to chyba najlepszy sposób na bliższe poznanie ulubionej pisarki :)

"Nazwałam roślinkę Bonny - lubię zwracać się do każdej istoty jej własnym imieniem, nawet jeżeli to tylko pelargonia - i pokochałam ją prawie tak jak moje koty."

Zacznę może od samego wydania. W Polsce zostały wydane dwa tomy pamiętników ("Krajobraz dzieciństwa" oraz "Uwięziona dusza"),które w wydaniu angielskim mieszczą się w jednym tomie ("The Selected Journals of L.M. Montgomery Vol. I: 1889-1910"). Niech Was jednakże nie zwiedzie okładka ani polski tytuł: nie jest to absolutnie książka o dzieciństwie Montgomery, lecz o jej latach nastoletnich. Na okładce widzimy Montgomery narysowaną na podstawie jednej z jej znanych fotografii (konkretnie tej),lecz pamiętajmy, że była to fotografia 10-letniej Maud, a więc dużo młodszej niż w tych pamiętnikach!

"Podczas śniadania nie mogłam nic zjeść, co wielce zaniepokoiło dziadka Montgomery'ego. Uważa, że osoba, która nie ma ochoty na jedzenie, z pewnością jest umierająca. Myśl ta nie daje mu spokoju. Przypuszczam, że gdyby wczoraj nie wczoraj nie zmuszał mnie tak do jedzenia, nie chorowałabym dzisiaj. On myśli chyba, że jestem jak ten wór bez dna."

"Krajobraz dzieciństwa" obejmuje lata 1889-1897, więc Maud w trakcie pisania tych pamiętników miała 15-23 lata. Jak widzimy, są to lata nastoletnie i wczesne lata dorosłości, więc nie ma tu mowy o dzieciństwie ;) Zobaczymy tu, co Maud pisała o następujących okresach jej życia (dodaję tę listę dla ciekawskich i dla samej siebie): nauka w Cavendish, pobyt u ojca w Prince Albert, ponowna nauka w Cavendish, nauka w college'u w Charlottetown, praca nauczycielki w Bideford, nauka na Uniwersytecie Dalhousie w Halifaksie, praca nauczycielki w Belmont, powrót do Cavendish i zapowiedź, że za dwa tygodnie wyjeżdża do pracy do Dolnego Bedeque.

"Wówczas pan M. powiadomił mnie nieśmiało, że myśli o wstąpieniu do Knox College i zostaniu pastorem. Nie wiem, jak mi się udało nie roześmiać mu prosto w twarz. Musztarda pastorem! O nieba, jak to będzie brzmiało - wielebny pastor Musztarda."

Muszę przyznać, że najciekawszy był początek i koniec pamiętników. Zwłaszcza zaciekawiło mnie to, co Montgomery pisała o Prince Albert, w tym o swoim ojcu i macosze. Poza tym, to właśnie na początku i na końcu książki były najciekawsze historie miłosne ;) Udało mi się zapamiętać jedynie osoby Nathana Lockharta (który zachowaniem przypominał mi mieszankę Gilberta i Hilarego),Willa Pritcharda (rudowłosego i zielonookiego przyjaciela z Prince Albert),pana Musztardę (fragmenty o nim czytałam ze śmiechem na ustach) oraz Eda Simpsona (narzeczonego Maud). W międzyczasie przewinęło się jeszcze kilku młodzieńców, jednak nie byli oni opisani jakoś szczegółowo, więc chyba nawet sama Maud nie przykładała dużej wagi do relacji z nimi. Zresztą, momentami miałam wrażenie, że zakochiwał się w niej dosłownie każdy napotkany chłopak.

"W drodze powrotnej zapytał:
- Czy n i e m i a ł a b y p a n i n i c p r z e c i w k o przejażdżce w któryś z najbliższych wieczorów?
Byłam bliska konwulsji. Dać się uwięzić z Musztardą w bryczce, z której nie mogłabym uciec! O n i e, dziękuję! Powiedziałam mu, że we w s z y s t k i e wieczory będę bardzo zajęta. Z pewnością uznał, że jestem najpracowitszą dziewczyną na świecie!"

A jaka właściwie okazała się Maud, patrząc poprzez pryzmat jej pamiętników? Nie spodziewałam się, że napiszę w ten sposób o swojej ulubionej autorce, ale wydała mi się bardzo... trzpiotowata. Na pewno też bardzo skoncentrowana na samej sobie, raczej nieczęsto myślała o tym, że może kogoś w niej zakochanego przez przypadek zranić. Nie mówię oczywiście, że miała na siłę zmuszać się do jakichś uczuć, ale jednak czasami miałam wrażenie, że swoim zachowaniem daje komuś niepotrzebną nadzieję. Maud w swoich młodych latach wydała mi się jedną z tych osób, które nieustannie prą przed siebie i nie oglądają się na tych, którzy zostali w tyle.

"Deszcz lał strumieniami - lecz ja byłam z tego zadowolona. Z pewnością mam w sobie coś z kaczki, gdyż lubię wychodzić podczas ulewy i spacerować po błocie."

Trzeba jednak przyznać, że takie podczytywanie pamiętników Montgomery to ciekawe doświadczenie ;) Nie ma też co winić kogoś za to, że momentami było nudno i czytało się jedynie o nudnych bankietach i spotkaniach modlitewnych - w końcu to życie autorki tak się ułożyło. Co ciekawe, mimo że sama Maud porównywała się bardziej do Emilki niż do Ani (o czym wspominałam tutaj),to jednak jej początkowa kariera była zbliżona do kariery Ani: nauka w wiejskiej szkole, zdobycie dyplomu nauczycielki, praca w szkole, uniwersytet. W tym tomie pamiętników Montgomery udaje się także opublikować kilka opowiadań w gazetach.

"Nadal próbuję pisać. Pierwsze kroki na literackiej ścieżce są bardzo powolne, lecz ja poczyniłam od ostatniego roku znaczne postępy i zamierzam pracować wytrwale, dopóki nie osiągnę - wierzę, że to prędzej czy później nastąpi - uznania i powodzenia."

Ciężko mi stwierdzić, co mam myśleć o tych pamiętnikach. Momentami czytałam je z zapartym tchem, potem zaś przez wiele, wiele (za wiele) stron się nudziłam. W każdym razie i tak zachęcam do sięgnięcia po te pamiętniki, jeśli się interesujecie życiem Montgomery - w takim wypadku koniecznie sprawdźcie w Waszych bibliotekach!

PS Jeszcze z kwestii technicznych dotyczących wydania - w środku znajdziecie mapy Wyspy Księcia Edwarda oraz Cavendish, wstęp (niepodpisany, więc zapewne autorstwa redaktorek - Mary Rubio i Elizabeth Waterston),a na końcu pomocne przypisy.

https://arnikaczyta.blogspot.com/2021/08/pierwsze-kroki-na-literackiej-sciezce.html

Znacie moją miłość do twórczości Montgomery bardzo dobrze. Nie będę się więc powtarzać, po raz kolejny zapewniając, że nie znam lepszej autorki - przejdźmy od razu do konkretów. Skoro poznałam już 90% całej twórczości Maud (tzn. wszystkie powieści oraz zdecydowaną większość jej opowiadań),naturalnym krokiem było zapoznanie się z jej biografią. Teraz zaś postanowiłam poznać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1306
1281

Na półkach: , ,

Przeczytałam obie części. Podobnie jak w przypadku Jasnorzewskiej zastanawiam się, jak TAKA osoba mogła tworzyć tak piękne książki. To niesamowite.
W pierwszej części pusta trzpiotka, która ma potrzebę zawracania w głowach chłopakom/mężczyznom, a nie jest w stanie nawiązać jakiejkolwiek wartościowej więzi z nimi. Konsekwencje takiego stylu życia widać dobrze w drugiej części: depresja, choroba, samotność. Oczywiście że nakłada się na to dzieciństwo LMM: śmierć matki, opuszczenie przez ojca, koszmarni dziadkowie - śmiertelna dawka życiowej toksyny. I LMM poległa ze wszystkimi konsekwencjami: zakłamaniem, agresją, wewnętrznym konfliktem, depresją itp. Naprawdę jej współczułam, gdy coraz bardziej było widać, w co brnie, w czym się pogrąża.
Zabawne są niektóre artykuły rozgrzanych feministek o klęsce talentu Ani, która poświęciła karierę dla rodziny (tak, tak - takie komiczne komentarze można znaleźć w internecie). Cóż, życie LMM to spełnione marzenie o karierze - jest znana dziś wszędzie! I była naprawdę bogata. Marzyła, aby jej synowie szybko wyrośli, aby pisać jeszcze więcej. Skończyło się ogromnym cierpieniem, być może samobójstwem. Oczywiście to skomplikowana sprawa (trauma dzieciństwa i oczywiste konsekwencje - nieudane życie rodzinne: chory psychicznie mąż, problemy z dziećmi),ale ja raczej widziałabym Anię jako osobę, która żyła życiem idealnym (tak jest przedstawiona),a w każdym razie szczęśliwym. W przeciwieństwie do jej autorki.
Może to była najprostsza terapia dla LMM? Ten cudny świat, który tworzyła, pozwalał jej jakoś funkcjonować.
I choć spełniło się jej ogromne marzenie - sława - swoje życie jednak przegrała. Wielka szkoda.

Przeczytałam obie części. Podobnie jak w przypadku Jasnorzewskiej zastanawiam się, jak TAKA osoba mogła tworzyć tak piękne książki. To niesamowite.
W pierwszej części pusta trzpiotka, która ma potrzebę zawracania w głowach chłopakom/mężczyznom, a nie jest w stanie nawiązać jakiejkolwiek wartościowej więzi z nimi. Konsekwencje takiego stylu życia widać dobrze w drugiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Hmmm...
Niedawno przeczytałam "Krajobraz Dzieciństwa", a teraz czytam drugi tom pamiętnika- "Uwięziona dusza". Właściwie to ta książka mnie znudziła. Była taka... taka nijaka. Bardzo męczyło mnie to, że w książce było nieraz wspomniane o tysiącach osób naraz, przez co często nie można było połączyć faktów i zrozumieć kto jest kim. No, ale właściwie nie mam prawa tak mówić, bo nie jest to powieść, ale pamiętnik, w którym chodzi o to, aby to jego autor zrozumiał o co chodzi. Natomiast zdenerwowało mnie to, że prawie w każdym wpisie ktoś się oświadczał Maud! Dziwne, bo z lektury wynika że, ona w nikim nie była zakochana, a prawie każdy chłopak (mężczyzna?) jakiego spotkała tracił dla niej głowę.
No ale ze względu na ciekawe opisy życiu w colleg'u i to, że nie jest to coś co Maud chciałaby pokazać innym daję 6/10:)

Hmmm...
Niedawno przeczytałam "Krajobraz Dzieciństwa", a teraz czytam drugi tom pamiętnika- "Uwięziona dusza". Właściwie to ta książka mnie znudziła. Była taka... taka nijaka. Bardzo męczyło mnie to, że w książce było nieraz wspomniane o tysiącach osób naraz, przez co często nie można było połączyć faktów i zrozumieć kto jest kim. No, ale właściwie nie mam prawa tak mówić,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
140

Na półkach:

"Krajobraz dzieciństwa" to pamiętnik znakomitej kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery z czasów jej młodzieńczych lat. Na kartach książki znajdują się różne sekrety, myśli i wspomnienia młodej, rozmarzonej, ambitnej dziewczyny.
Zastanawiam się, czy można ocenić pamiętnik. W końu nie jest to książka wymyślona przez kogoś, o której mogę powiedzieć, że była ciekawa czy nudna. To jest książka napisana przez życie, a jej autorka tylko ją spisała, i nie jest to jej wina, że opowieść jest nurząca czy interesująca. Pamiętnik jest też rzeczą osobistą, intymną i tylko osoba prowadząca go ma prawo do decyzji, w jaki sposób będzie on prowadzony i kiedy.
Może więc opowiem, co mi się w "Krajobrazie dzieciństwa" podobało, co mnie denerwowało, a potem, biorąc pod uwagę to wszystko, ocenię książkę.
Co mi się podobało? Na pewno decyzja Maud o tym, że będzie pisała tylko wtedy, kiedy coś się wydarzy, a nie każdego dnia, i pozbędzie się zwyczajnych opisów pogody. Nikt nie miałby ochoty czytać w każdej notatce "Słonecznie i gorąco. Dziś nic ciekawego się nie wydarzyło", prawda?
Przypadły mi do gustu niektóre wydarzenia, które były ciekawe i wywoływały emocje.
Co mnie zdenerwowało? Oj, rzeczy denerwujących było zdecydowanie więcej niż miłych!
Najbardziej denerwowało mnie to, że Maud np. w jednym zdaniu napisała "pan Archibald", a przez resztę pamiętnika pisała "pan A.". Przez książkę przelewało się mnóstwo postaci i po jakimś czasie musiałam wertować kartki, by sobie przypomnieć, kim do jasnej ciasnej jest pan A.!
Irytujące były i romantyczne, długie opisy przyrody i pogody, które były zwyczajnie nudne, ale kto co woli.
Bardzo zdenerwowała mnie też decyzja Maud dotycząca Eda Simpsona, o którym jest mowa na końcu dzieła.
Ale najgorsze było to, że cała książka mnie po prostu nudziła. Akcja działa się bardzo szybko, wydarzenia były nieciekawe. "Krajobraz dzieciństwa" skończyłam - zresztą z wielką ulgą - tylko dlatego, że nie lubię niedoczytywać książek.
Mimo wszystko będę w stanie polecić tę książkę. Komu? Osobom, które chciałyby bliżej przyjrzeć się postaci Montgomery oraz życiu w tych czasach - końcówki XIX wieku.

"Krajobraz dzieciństwa" to pamiętnik znakomitej kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery z czasów jej młodzieńczych lat. Na kartach książki znajdują się różne sekrety, myśli i wspomnienia młodej, rozmarzonej, ambitnej dziewczyny.
Zastanawiam się, czy można ocenić pamiętnik. W końu nie jest to książka wymyślona przez kogoś, o której mogę powiedzieć, że była ciekawa czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
5

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam niedawno, mimo że uwielbiam wszystko, co wyszło spod pióra Lucy Maud Montgomery. Oczywiście się nie zawiodłam. Pamiętniki stanowią zapiski, notatki, sprawozdania z poszczególnych dni, które w ocenie autorki należało uwiecznić na papierze. Są to raczej opisy tego, co się wydarzyło, mniej lub bardziej ważne, aczkolwiek prawie zawsze Maud przedstawia swój osobisty stosunek do ludzi, wydarzeń, miejsc. I właśnie te jej refleksje, mimo młodego wieku, rokują, na jej wielki talent pisarski, a później go potwierdzają. Sama autorka, poprzez swój sposób postrzegania świata jest mi osobiście bardzo bliska, a im dalej czytałam książkę tym bardziej podziwiałam Maud za jej wytrwałość i wiarę we własne możliwości, mimo że przecież życie jej nie rozpieszczało.
Polecam szczerze wszystkim wielbicielom talentu pisarskiego autorki, jak i tym pozostałym.

Po książkę sięgnęłam niedawno, mimo że uwielbiam wszystko, co wyszło spod pióra Lucy Maud Montgomery. Oczywiście się nie zawiodłam. Pamiętniki stanowią zapiski, notatki, sprawozdania z poszczególnych dni, które w ocenie autorki należało uwiecznić na papierze. Są to raczej opisy tego, co się wydarzyło, mniej lub bardziej ważne, aczkolwiek prawie zawsze Maud przedstawia swój...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
29

Na półkach: , ,

Jej pamiętniki posiadam i często do nich wracam.Szkoda,że nie można dostać dalszych części....

Jej pamiętniki posiadam i często do nich wracam.Szkoda,że nie można dostać dalszych części....

Pokaż mimo to

avatar
596
456

Na półkach:

Uwielbiam ten specyficzny styl pisania z tamtego okresu. Kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy tego typu książki pochłaniałam na potęgę. Pamiętniki jednej z moich ulubionych pisarek niczym historia Ani z Zielonego Wzgórza.

Uwielbiam ten specyficzny styl pisania z tamtego okresu. Kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy tego typu książki pochłaniałam na potęgę. Pamiętniki jednej z moich ulubionych pisarek niczym historia Ani z Zielonego Wzgórza.

Pokaż mimo to

avatar
3762
3704

Na półkach:

Co magicznego może być w codzienności? Drobne zapiski, ale tworzące magiczny klimat.

Co magicznego może być w codzienności? Drobne zapiski, ale tworzące magiczny klimat.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    337
  • Chcę przeczytać
    333
  • Posiadam
    50
  • Ulubione
    13
  • Lucy Maud Montgomery
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Montgomery
    6
  • Biografie
    5
  • 2012
    3
  • Z dzieciństwa
    3

Cytaty

Więcej
Lucy Maud Montgomery Krajobraz dzieciństwa - pamiętniki Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Krajobraz dzieciństwa - pamiętniki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także