Huśtawka oddechu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Świata
- Tytuł oryginału:
- Atemschaukel
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2010-06-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-10
- Data 1. wydania:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375362008
- Tłumacz:
- Katarzyna Leszczyńska
- Tagi:
- pamięć strach obóz ZSRR literatura niemiecka
Anioł głodu rozhuśtuje oddech. "Huśtawka oddechu" jest delirium, ratunek przynoszą jedynie słowa, które zdają się budować jakiś porządek. Głód, zimno, strach, fenomen pamięci i język są bohaterami tej powieści. Herta Müller ponownie przygląda się panom strachu, krok po kroku podąża za ofiarami, po raz kolejny dokonuje "upiornej przeprowadzki rzeczywistości" w słowa. Powstał tekst "kaligrafujący cierpienie, ale nie upiększający bólu". "Huśtawka oddechu" jest fikcyjną autobiografią Niemca z Rumunii, Leopolda Auberga, zesłanego w wieku lat siedemnastu na roboty przymusowe do Związku Radzieckiego. W roku 1945 około 80 000 rumuńskich Niemców trafiło do obozów pracy między Dniepropietrowskiem a Donieckiem. Wśród deportowanych była matka Herty Müller. Jej przemilczana historia stała się pierwszym impulsem do napisania tej książki. Od matki Müller dowiedziała się niewiele. "Zimno jest gorsze niż głód", "Wiatr jest zimniejszy od śniegu" - wyrwane z kontekstu zdania zastępowały opowiadanie o obozie. Müller zapragnęła zrozumieć, co się za nimi kryje. Umożliwił jej to pisarz i poeta Oskar Pastior, którego surrealistyczne wiersze jeszcze w Rumunii dawały jej oparcie, który też był jednym z deportowanych. Jego niesamowita pamięć szczegółu stworzyła tę książkę. On opowiadał, ona zapisywała, potem razem konstruowali historię - zmyślenie stało się motorem ich pracy, ponieważ jak mówi Herta Müller, trzeba się oddalić od rzeczywistości, żeby ją "uchwycić". Rzeczywistość głodu można oddać jedynie surrealistycznym językiem, gdyż postrzeganie w rauszu, w jaki wprawia chroniczny głód, różni się od tego z pełnym żołądkiem. Była z Pastiorem na Ukrainie, wpatrywała się w tamten świat tak długo, aż po zamknięciu oczu zobaczyła drogę z obozu na pole kartofli. W roku 2006 Pastior umarł. Po rocznej przerwie Müller zdecydowała się napisać książkę sama. Była mu to winna.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 393
- 256
- 66
- 7
- 6
- 5
- 5
- 5
- 3
- 3
Opinia
"Huśtawka oddechu" to literatura obozowa, ale zupełnie nie taka, jakiej mógłby spodziewać się pilny abiturient polskiego liceum - czyli taki, który jeszcze czyta sumiennie wszystkie przykazane lektury od deski do deski. Sam proces pisania oparty był tutaj na dość niezwykłej metodzie - otóż relacja byłego więznia stalinowskiego łagru na Ukrainie (który zresztą zmarł zanim zdołał dokończyć pisarce swoją opowieść) łączy się tutaj z pisarstwem samej Herty Muller, z jej własną, artystyczną wizją. Oba teksty tworzą w powieści jeden, spójny, urzekający splot. I właśnie słowo "urzekający" wydaje mi się tutaj bardzo na miejscu, bo jest to - o, paradoksie! - piękna książka o doświadczeniu obozowym. Jest tu jakiś dualizm - z jednej strony sytuacja skrajna, gdzie człowiek cały czas porusza się po krawędzi przeżycia i umierania, z drugiej - bajeczność języka, którym się o tym opowiada; bajeczność przywołująca na myśl malowidła Chagalla (tak, choć może się to wydawać niedorzeczną uwagą). Hercie Muller udaje się uchwycić pełnym niezwykłych, karkołomnych skojarzeń stylem istnienie na granicy między tęsknotą a zobojętnieniem, poddaniem się a przetrwaniem, ocaleniem a zagładą. Kalejdoskopowa konstrukcja powieści złożonej z rozdziałów o radykalnie różnej długości, poświęconych różnym składnikom obozowego świata, sprawia, że - i znowu paradoks - czyta się ją ... przyjemnie. Mam w sobie tylko pytanie, dla kogo właściwie jest ta książka? Otagowana jako "literatura obozowa" przegra przecież w przedbiegach z Herlingiem-Grudzińskim, Sołżenicynem czy Borowskim; niewiele w niej faktografii, za to dużo rozbuchanej, poetyckiej "nadbudowy." Jest więc raczej tylko dla rumuńskich Niemców, dla których zsyłki były przez dziesięciolecia tematem tabu? Dla tych, którzy chcą przeczytać "coś tej noblistki", byleby było pisane bardzo charakterystycznym dla niej językiem? Nie wiem. Ja trafiłem na nią zupełnie przypadkiem i byłem urzeczony.
"Huśtawka oddechu" to literatura obozowa, ale zupełnie nie taka, jakiej mógłby spodziewać się pilny abiturient polskiego liceum - czyli taki, który jeszcze czyta sumiennie wszystkie przykazane lektury od deski do deski. Sam proces pisania oparty był tutaj na dość niezwykłej metodzie - otóż relacja byłego więznia stalinowskiego łagru na Ukrainie (który zresztą zmarł zanim...
więcej Pokaż mimo to